Siły zbrojne
Amerykańsko-francuski ogień w Dżibuti [FOTO]
Amerykańscy żołnierze z Sił Szybkiego Reagowania Afryki Wschodniej (EARF), którzy działają w ramach Wielozadaniowych Połączonych Sił Operacyjnych – Róg Afryki (CJTF-HOA), wraz z francuskimi żołnierzami z 5. Zamorskiego Pułku Piechoty Morskiej (RIAOM), 2 lutego brali udział w ćwiczeniach artyleryjskich we francuskiej bazie w Dżibuti.
Zgodnie z komunikatem wydanym przez CJTF-HOA, trening artyleryjski polegał na pogłębianiu współpracy między amerykańskimi żołnierzami z EARF a francuskimi z RIAOM i wymianie doświadczenia artyleryjskiego między nimi. Jak powiedział kapitan U.S. Army Charles Hartwig, oficer wsparcia ogniowego batalionu – „To był pierwszy raz od ponad czterech lat, gdzie USA i Francja przeprowadzili wspólne ćwiczenie artyleryjskie w ten sposób”.
W grudniu 2020 roku amerykańscy żołnierze zaprosili francuskich artylerzystów do obozu Lemonnier, aby przećwiczyć procedurę wsparcia ogniowego (call-for-fire). Jak Hartwig dodał – „Zrobiliśmy kilka wspólnych szkoleń dla obserwatorów, na które Francuzi przybyli i użyli naszego systemu komputerowego, służącego do treningu procedury wsparcia ogniowego”.
Po krótkim czasie Amerykanie przyjechali do Djibouti Range Complex na zaproszenie Francuzów, gdzie zapoznali z ich bronią, systemami komputerowymi i pojazdami. „Największą korzyścią dla żołnierzy jest zrozumienie zasad prowadzenia wojny konwencjonalnej, szczególnie we współdziałaniu z naszymi sojusznikami z NATO” – dodał kapitan.
Francuski porucznik Cedric Duqenois zauważył. że łańcuch dowodzenia jest taki sam, mimo pewnych różnic. „Wzajemne uczenie się procedur jest bardzo ważne dla naszych Narodów (państw członkowskich NATO – red.), aby łatwiej razem walczyć, gdy wyjeżdżamy na międzynarodowe misje”.
Czytaj też: Rosja wysyła dodatkowych żołnierzy do Afryki
Ćwiczenia artyleryjskie zakończyło się powodzeniem i zapowiedziano następne manewry. Amerykański dowódca najbardziej docenił możliwość poznania sojuszniczych żołnierzy.
Kacper Bakuła