Reklama

Amerykański tankowiec uderzony. Wiózł paliwo dla U.S. Air Force

Kontenerowiec Solong, sprawca kolizji
Kontenerowiec Solong, sprawca kolizji
Autor. NAC via Wikipedia (CC BY-SA 4.0)

Po tym, gdy statek handlowy „porysował” amerykański lotniskowiec u wylotu Kanału Sueskiego, pisaliśmy o możliwości ataku jednostkami cywilnymi na amerykańskie jednostki na świecie. Czy to właśnie się wydarzyło u wybrzeży Wielkiej Brytanii?

10 marca żeglujący pod portugalską banderą, przewożący alkohol kontenerowiec „Solong”, uderzył w amerykański tankowiec „Stena Immaculate”, który stał na kotwicy na Morzu Północnym u wybrzeży Wielkiej Brytanii, u wejścia do portu Killingholme. Trzydziestu sześciu marynarzy z obydwu jednostek zostało ewakuowanych na ląd i rozpoczęła się akcja gaśnicza. Jedna osoba z załogi „Solonga” zaginęła, najprawdopodobniej nie żyje.

Można to potraktować jako zwykły wypadek na morzu, ale „Stena Immaculate” przewoziła paliwo lotnicze dla Sił Powietrznych USA (U.S. Air Force). Jednostka ta jest jedną z zaledwie 10 wynajmowanych w tym celu tankowców przez rząd amerykański. Tymczasem kapitan „Solonga” jest Rosjaninem, podobnie jak część jego 14-osobowej załogi (pozostali to Filipińczycy). Zresztą 59-letni kapitan został już zatrzymany za rażące zaniedbanie i doprowadzenie do śmierci (ang. manslaughter).

W oficjalnym oświadczeniu podano, że nie dopatrzono się celowego działania po stronie rosyjskiego kapitana. Jednak na jaw wyszła również informacja, że „Solong” nie wykonywał żadnych widocznych manewrów unikowych przed uderzeniem w amerykańską jednostkę. Statek szedł też z prędkością 16 węzłów, a zatem zbliżoną do maksymalnej. Uderzył dziobem w burtę drugiej jednostki, jak przy taranowaniu. Do zdarzenia doszło w warunkach bardzo złej widoczności.

YouTube cover video

Oba statki zapaliły się, jednak obecnie wydaje się, że największe zagrożenie zostało już zażegnane. Ze „Stena Immaculate” wylało się do oceanu tylko 10 proc. z 50 tys. metrów sześciennych przewożonego paliwa lotniczego.

Na razie nie ma dowodów na to, że dowodzony przez Rosjanina okręt celowo uderzył w amerykański tankowiec. O tym, że był to wypadek, mogą świadczyć wcześniejsze negatywne wyniki inspekcji bezpieczeństwa na pokładzie i kary nakładane za fatalny stan sprzętu ratunkowego (między innymi) na pokładzie „Solonga”.

    Mimo to zbieg okoliczności i uderzenie w wypełniony paliwem tankowiec USA budzi podejrzenia. Mogło dojść do znacznie większych szkód, w tym katastrofy ekologicznej, czyli sytuacji, w której Europa byłaby narażona na straty, a winą – przy odrobinie fantazji – można byłoby obarczyć Amerykanów…

    Reklama
    WIDEO: Podwodny Sokół od środka
    Reklama

    Komentarze (5)

    1. user_1050711

      Zwróćcie Państwo uwagę na tę ciekawostkę: Statek o tej długości co ów mv "Solong", jakkolwiek węższy - o jeden rząd kontenerów mniej - korzystać może z kanału "Nowy Świat" - tzw. przekopu Mierzei Wiślanej. Czy nasze zawsze skłócone ze sobą środowiska decydentów to należycie wykorzystają ? Raczej nieprędko. W ogóle nie ma jeszcze projektu portu na brzegu Zalewu Wiślanego - co byłoby relatywnie bardzo tanie, a ruch omijałby miasto. Jest kosztowne pchanie się w górę stale piaszczącej rzeki. - interesy właścicieli terenów miejskich. Polska właśnie.

      1. Davien3

        Przekop w Mierzei Wislanej ma tez ograniczenie zanurzenia jednostek a dla Solonga wynosi to ponad 6m czyli nie dałby rady.

      2. user_1050711

        @Davien3. (1) Toteż napisałem, że odrobinę węższy. Co wypływa i na projektowane zanurzenie - wtedy około 5 metrów maksymalne. Na przykład poszukaj sobie kontenerowca dowozowego "German", szeroko opisanego w polskiej prasie morskiej. (2) Kontenerowce, między lokalnymi portami, czy w ogóle portami tego samego kontynentu, dość rzadko pływają na pełnym zanurzeniu. Dopiero na przelot oceaniczny ładowane są na full.

    2. Paweł P.

      Z putinem nie ma co w ogóle rozmawiać... takie numery, to oni mają na każdą "pogodę". Niedługo spadnie jakiś samolot.

    3. Chyżwar

      Tu nie trzeba żadnych dowodów, bo sprawa jest jasna. Gdyby zamiast demokracji rządziła organizacja podobna do sycylijskiej mafii ruscy dostaliby za to po łbie. A powinni dostać nie tylko za to, bo za inne wcześniejsze tak zwane "wypadki" też.

      1. gnagon

        Zakładając sabotaż to skromne oddanie za Nord Stream

    4. Monkey

      Ot, przypadek🙄Problem w tym, że w takim przypadku ciężko coś udowodnić. Rosyjski kapitan zapewne zwali winę na złą pogodę.

      1. user_1050711

        @Monkey. Kilkadziesiąt lat temu mieliśmy już wymóg dwóch radarów.

      2. Davien3

        @Monkey a od kiedy to pogoda oddziałuje na radar nawigacyjny? Jak nie zrobił żadnych uników to albo nie miał właczonego radaru( mało prawdopodobne) albo zrobił to celowo, za czym przemawia też utrzymywanie prędkości maksymalnej w takich warunkach.

      3. Monkey

        @user_1050711: Nie jestem pewien co on oznacza, w konwencji londyńskiej o zapobieganiu zderzeniom statków z 1972 niczego takiego nie znalazłem. Ale jeśli to jest to, o czym myślę to Rosjanin powie, że jego w decydującym momencie nie działał😂

    5. rED

      Okręt?

    Reklama