- Wiadomości
Amerykański tankowiec uderzony. Wiózł paliwo dla U.S. Air Force
Po tym, gdy statek handlowy „porysował” amerykański lotniskowiec u wylotu Kanału Sueskiego, pisaliśmy o możliwości ataku jednostkami cywilnymi na amerykańskie jednostki na świecie. Czy to właśnie się wydarzyło u wybrzeży Wielkiej Brytanii?

Autor. NAC via Wikipedia (CC BY-SA 4.0)
10 marca żeglujący pod portugalską banderą, przewożący alkohol kontenerowiec „Solong”, uderzył w amerykański tankowiec „Stena Immaculate”, który stał na kotwicy na Morzu Północnym u wybrzeży Wielkiej Brytanii, u wejścia do portu Killingholme. Trzydziestu sześciu marynarzy z obydwu jednostek zostało ewakuowanych na ląd i rozpoczęła się akcja gaśnicza. Jedna osoba z załogi „Solonga” zaginęła, najprawdopodobniej nie żyje.
‼️🛳️ Russian captain of the Portuguese-flagged Solong has been arrested for manslaughter after the ship T-boned the U.S.-flagged Stena Immaculate, which was carrying Jet-A1 fuel for the U.S. Department of Defense.
— MAKS 24 🇺🇦👀 (@Maks_NAFO_FELLA) March 12, 2025
The Solong’s crew, mostly Russian nationals, made no effort to… pic.twitter.com/89zLZj0KNA
Można to potraktować jako zwykły wypadek na morzu, ale „Stena Immaculate” przewoziła paliwo lotnicze dla Sił Powietrznych USA (U.S. Air Force). Jednostka ta jest jedną z zaledwie 10 wynajmowanych w tym celu tankowców przez rząd amerykański. Tymczasem kapitan „Solonga” jest Rosjaninem, podobnie jak część jego 14-osobowej załogi (pozostali to Filipińczycy). Zresztą 59-letni kapitan został już zatrzymany za rażące zaniedbanie i doprowadzenie do śmierci (ang. manslaughter).
W oficjalnym oświadczeniu podano, że nie dopatrzono się celowego działania po stronie rosyjskiego kapitana. Jednak na jaw wyszła również informacja, że „Solong” nie wykonywał żadnych widocznych manewrów unikowych przed uderzeniem w amerykańską jednostkę. Statek szedł też z prędkością 16 węzłów, a zatem zbliżoną do maksymalnej. Uderzył dziobem w burtę drugiej jednostki, jak przy taranowaniu. Do zdarzenia doszło w warunkach bardzo złej widoczności.
Oba statki zapaliły się, jednak obecnie wydaje się, że największe zagrożenie zostało już zażegnane. Ze „Stena Immaculate” wylało się do oceanu tylko 10 proc. z 50 tys. metrów sześciennych przewożonego paliwa lotniczego.
Na razie nie ma dowodów na to, że dowodzony przez Rosjanina okręt celowo uderzył w amerykański tankowiec. O tym, że był to wypadek, mogą świadczyć wcześniejsze negatywne wyniki inspekcji bezpieczeństwa na pokładzie i kary nakładane za fatalny stan sprzętu ratunkowego (między innymi) na pokładzie „Solonga”.
Zobacz też
Mimo to zbieg okoliczności i uderzenie w wypełniony paliwem tankowiec USA budzi podejrzenia. Mogło dojść do znacznie większych szkód, w tym katastrofy ekologicznej, czyli sytuacji, w której Europa byłaby narażona na straty, a winą – przy odrobinie fantazji – można byłoby obarczyć Amerykanów…
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS