Reklama

Siły zbrojne

Amerykańscy spadochroniarze używają mikro dronów w Afganistanie

Black Hornet w Afganistanie. Fot. Maj. Thomas Cieslak/US Army
Black Hornet w Afganistanie. Fot. Maj. Thomas Cieslak/US Army

Jak podaje armia amerykańska, amerykańscy spadochroniarze w czasie patrolu w Afganistanie wykorzystali do rozpoznania bezzałogowe statki powietrzne klasy mikro Black Hornet.

Systemy te zostały użyte przez żołnierzy z 3. Brygadowej Grupy Bojowej 82. Dywizji Powietrznodesantowej, obecnie stacjonujcej i wykonującej zadania w Afganistanie w ramach operacji Resolute Support, której celem jest doradztwo, pomoc i szkolenie Afgańskiej Armii Narodowej po zakończeniu misji stabilizacyjnej Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) z końcem 2014 roku.

Amerykańscy żołnierze przeprowadzili patrol w rejonie Kandaharu w celu dokonania rozpoznania sytuacji w tym regionie pod kątem bezpieczeństwa i obecności członków i struktur organizacji terrorystycznych oraz w celu nawiązania kontaktów z lokalną afgańską ludnością. Miniaturowy Black Hornet w czasie trwania tej misji wspierał amerykański pododdział, prowadząc na jego rzecz rekonesans z powietrza.

"Black Hornet zapewniał nadzór z powietrza ponad głowami [żołnierzy] patrolu, gdy oceniali oni bezpieczeństwo w regionie i rozmawiali z lokalnymi Afgańczykami o ich problemach" - napisano w oficjalnym komunikacie.

3. Brygadowy Zespół Bojowy 82. Dywizji Powietrznodesantowej jest pierwszą brygadą w U.S. Army, która w bieżących działaniach wykorzystuje bezzałogowe statki powietrzne klasy mikro do zapewnienia swoim pododdziałom lepszego rozpoznanie przedpola działań, a co za tym idzie, zmniejsza potencjalne ryzyko prowadzonych misjach bojowych.

Black Hornet Nano (PD-100) to miniaturowy, bezzałogowy statek powietrzny typu mikro w układzie wiropłatu, opracowany i produkowany przez norweską firmę Prox Dynamics. Dzięki średnicy wirnika wynoszącej 12 cm i masie własnej 16 gramów stanowi prawdziwie kieszonkowy system rozpoznawczy. Pułap taktyczny 10-30 metrów, zasięg 1000 metrów, długotrwałość lotu wynosząca 30 minut i prędkość maksymalna ok. 21 km/h pozwala mu prowadzić kompleksowe, bezpośrednie rozpoznanie na rzecz drużyny piechoty, skokowo podnosząc jej świadomość sytuacyjną i wykrywając wszelkie potencjalne zagrożenia dla bezpieczeństwa żołnierzy.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. I tak umacniamy naszą biedę i zacofanie

    Mieliśmy zlikwiować dwuwładzę prezydenta i rządu, a za zaoszczędzone pieniądze stworzyć przemysł dronów i robotów cywilnych i wojskowych. I co? Na Zachodzie mamy już całą masę najróżniejszych dronów i robotów, a kilku polskich producentów poprzestaje na klepaniu tych samych produktów, które z każdym dniem są coraz bardziej zacofane w porównaniu do Zachodu... No ale my zmodernizujemy T72, że aż cały świat się zdziwi, że można tak marnować pieniądze...

Reklama