- Wiadomości
Amerykanie zaatakowani "bronią laserową". Oficjalna nota skierowana do Chin
Amerykański Departament Obrony poinformował o ataku „bronią laserową”, którego celem było dwóch amerykańskich lotników w Dżibuti. Mieli oni odnieść „niegroźne obrażenia” wskutek wykorzystania „najprawdopodobniej chińskiego lasera”.

W oświadczeniu Pentagonu stwierdzono, że dwóch członków amerykańskiego personelu wojskowego stacjonującego w Dżibuti w bazie Camp Lemonnier zostało zaatakowanych "najprawdopodobniej przy wyokorzystaniu urządzenia laserowego pochodzącego z Chin". Żołnierze odnieśli "niegroźne obrażenia". Rząd amerykański wystosował w tej sprawie oficjalną notę do rządu chińskiego, domagając się przeprowadzenia dochodzenia.
Rzeczniczka Pentagonu mjr Sheryll Klinke stwierdziła, że celem ataku byli piloci amerykańskiego samolotu C-130, trafieni wiązką laserową pochodzącą z "urządzenia wojskowego". Zdaniem rzeczniczki piloci nie odnieśli długotrwałych obrażeń. Incydent ten miał być jednocześnie jednym z kilku podobnych, do jakich miało dojść w tym rejonie w ostatnich tygodniach.
Zdaniem mjr Klinke do podobnych ataków dochodziło też wcześniej, jednak wówczas rząd USA nie wystosował oficjalnej noty dyplomatycznej.
W pobliżu położonej w Dżibuti Camp Lemonnier, jedynej stałej bazy amerykańskiej w Afryce, otwarto w lipcu minionego roku bazę chińską, obie placówki dzieli zaledwie 10 kilometrów. Zdaniem Chin ich placówka ma charakter logistyczny, jest przeznaczona jako baza zaopatrzeniowa dla jednostek morskich oraz dla żołnierzy chińskich przebywających na misjach pokojowych i humanitarnych w rejonie Zatoki Perskiej i Morza Arabskiego. Eksperci zachodni uważają, że dostępne zdjęcia wskazują, że jest to raczej permamentna, stała, silnie chroniona forteca, będąca przyczółkiem chińskiej ekspansji w rejonie.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu