Reklama

Firma DRS Technologies, zajmująca się sprzedażą izraelskiego systemu Trophy w Stanach Zjednoczonych, informuje, że USMC zainteresowane są przetestowaniem ich systemu. Test będzie polegał na zbadaniu integracji Trophy z amerykańskimi czołgami M1A1 Abrams, albowiem obecnie system ten jest seryjnie instalowany tylko na izraelskich czołgach Merkawa Mk4 oraz ciężkich transporterach Namer.

Czytaj także: Izraelski transporter Namer. Pancerz "lepszy, niż w czołgach"

Amerykańskie siły zbrojne prowadzą projekt badawczo-rozwojowy, dotyczący modułowego systemu ochrony aktywnej MAPS, ale znajduje się on na wczesnym etapie i wdrożenie do służby może zająć nawet 10 lat. Dlatego planuje się przeprowadzenie prób istniejących systemów, w tym właśnie Trophy, w celu wzmocnienia ochrony przed ostrzałem pocisków przeciwpancernych i RPG. Nawet bowiem ciężko opancerzone czołgi są wrażliwe na ostrzał pocisków z tandemowymi głowicami poza najlepiej chronionymi obszarami (przód wieży, kadłuba). Podobne testy planowane są także przez amerykańskie wojska lądowe (US Army) na czołgach M1A2 Abrams i KTO Stryker. 

System Trophy
System Trophy zainstalowany na izraelskim czołgu Merkawa Mk IV (Wikimedia Commons)

System Trophy składa się z sensorów radiolokacyjnych, zintegrowanego systemu kierowania ogniem oraz efektorów klasy MEFP (Multiple Explosive Formed Penetrator). Opracowany przez koncern Rafael we współpracy z innymi podmiotami izraelskiego przemysłu obronnego system jest zdolny do przechwytywania pocisków granatników przeciwpancernych oraz przeciwpancernych pocisków kierowanych. Tworzy on półkulistą strefę wokół ochranianego pojazdu, w której wykrywane są wrogie pociski za pomocą radaru, następnie ich tor jest analizowany i w razie potrzeby system wystrzeliwuje pociski rakietowe (efektory) niszczące pocisk zagrażający w bezpiecznej odległości od chronionego pojazdu.

Trophy został wprowadzony na uzbrojenie Sił Obronnych Izraela w 2009 roku. Po raz pierwszy został on z powodzeniem użyty bojowo w 2011 roku. Ponadto doskonale sprawdził się podczas operacji Protective Edge w Strefie Gazy w 2014. Urządzenie było wówczas zdolne do przechwytywania nowoczesnych pocisków przeciwpancernych Kornet konstrukcji rosyjskiej.

Do chwili obecnej jest to jedyny system tej klasy, wykorzystywany operacyjnie w warunkach bojowych. Oprócz rażenia pocisków przeciwpancernych Trophy jest także zdolny do przekazywania informacji o źródle ostrzału, co pozwala na podjęcie działań w celu wyeliminowania zagrożenia.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. lech

    A kiedy takie izraelskie czołgi będą w polskiej armii?

    1. rabarbarus

      Mam nadzieję, że nigdy. To już znacznie lepiej byłoby wprowadzić Abramsy.

  2. Kamil

    Proszę o odpowiedź na pytanie: Co Wy się tak uwzięliście na tego K2? Owszem to dobry czołg ale nie na nasz teatr działań wojennych. Tak skupiono się przede wszystkim na pancerzu od frontu ponieważ w Korei walka oskrzydlającą wroga nie wchodzi w grę. Bardziej nadaje się Type10 który jest najbardziej zbliżony do Leoparda i dodatkowo ma ciekawy układ konstrukcyjny podwozia.

    1. SciFi to nie dla Polski

      Type 10 jest za mały. W Japonii kraj górzysty wiele małych mostków w dolinach. Czołgi wąskie nie na nasz teren. K2 jest lepszy niż Leopard 2a7 dodam, że Korea pracuje nad wersją K3 z działem elektromagnetycznym. W K2 w ekstremalnych warunkach może walczyć tylko 1 czołgista wszystko w automacie.

  3. GPAS

    Jaka jest optymalna ilość czołgów dla WP ???

    1. Kamil

      Szacuje się, że aby się przebić przez linię obrony na 1 broniący pozycji czołg przypada 3 nacierające tej samej generacji. Jednak dochodzi tutaj do wielu zmiennych w postaci OPL, artylerii, wsparcia BWP z PPK, lotnictwa itd. Należy też wsiąść pod uwagę, ze nasz potencjalny przeciwnik czyli Rosja silą czy to po dobroci wcieli w konflikt Białoruś oraz rozciągnie linię frontu o część Ukrainy i Litwę. Niestety pomimo rozległych obszarów do obrony (Japonia, Chiny, Finlandia, Gruzja, Czeczenia, Krym) maja masę zmagazynowanego sprzętu który ilościowo przechodzi w jakość nawet jeżeli sprawna jest tylko 1/5 ogółu. To wszystko składa się w to, że ponieślibyśmy dotkliwe straty mając na wyposażeniu nawet Leopardy i przykładowo K2. Myślę, że ilość ok. 1000-1200 sztuk byłaby wobec tego optymalna chociaż bardzo kosztowna. Przypomnę, że jeszcze niedawno jeden z malutkich krajów Europy miał na wyposażeniu ok. 900 Leopardów, a Korea Południowa ma ok. 1100 armatohaubic (odpowiednik Kraba).

  4. k

    A jak tam idą prace nad polskim ZASOP ?

  5. Robert

    Niech nasi lepiej pomyślą nad licencją Koreańskiego czołgu K2 Black Panther.

    1. LOL

      Po co? Taki zakup był by głupotą.

  6. SEBO

    Ciekawe czy Polska politycznie i finansowo ma mozliwosc zintegrowania Trophy z polskimi leosiami

    1. dimitris (Ateny)

      Zintegrujesz, słono zapłacisz, a kiedy będzie potrzebny... "zadziała niezawodnie, jak w Gruzji". Lepiej pilnie róbcie własny, możecie w spółce z kimś jeszcze.

    2. Marek

      Ale po co, skoro jest Zasłon u Ukraińców, który taniej by nam wyszedł?

  7. jordze

    Fajnie , ciekawe kiedy będą mogli sprawdzić ten system ruski ! czy to nie jakaś chała z tymi systemami . dezinformacja jest najlepsza jeśli chodzi o amerykanów .

  8. Marek

    O ile sobie przypominam, swego czasu Amerykanie zlekceważyli ten żydowski system. A szkoda, bo nikt inny jak Izrael właśnie, z oczywistych powodów musi liczyć się z życiem każdego żołnierza.

  9. Pan Jan

    Skoro brano pod uwagę montaż takich systemów na PL-01 Concept, to wobec rezygnacji z wozu wsparcia ogniowego, można wziąć je pod uwagę przy modernizacji Leopardów. PPK są największym zagrożeniem dla czołgów.