- Wiadomości
2,5 tys. rosyjskich spadochroniarzy ćwiczy przy granicy NATO
Rosyjskie wojska powietrzno-desantowe rozpoczęły ćwiczenia z udziałem ponad 2,5 tys. żołnierzy w obwodzie pskowskim, graniczącym z Łotwą i Estonia. Ćwiczenia potrwają pięć dni i obejmą duże operacje desantowe spadochronowe oraz ze śmigłowców w nieprzygotowanym terenie. Końcową fazę manewrów ma obserwować głównodowodzący rosyjskich Wojsk Powietrzno-Desantowych, gen. Władimir Szamanow.

Ćwiczenia zaplanowano na okres 15-20 lutego i weźmie w nich udział znaczna ilość żołnierzy, przekraczająca 2,5 tys, oraz przeszło 300 pojazdów opancerzonych i egzemplarzy różnorodnego sprzętu bojowego. Plan zakłada m. in. masowe zrzuty spadochronowe ludzi i sprzętu, wyznaczanie i wykorzystanie lądowisk polowych, oraz desant ze śmigłowców w przygodnym terenie z wysokości 2-3 metrów. Rosyjscy spadochroniarze będą też trenować operacje zaczepne, tworzenie bazy logistycznej oraz obrony przeciwlotniczej z użyciem najnowszych rodzajów uzbrojenia i wyposażenia.
Czytaj też: Rosja: szkolenia powietrzno-desantowe i dywersyjne w silnym mrozie
W pskowskich manewrach mają być stosowane m. in. zautomatyzowany system kierowania ogniem „Polet-K”, oraz dedykowany wojskom powietrznodesantowym system zarządzania polem walki „Andromeda-D”. Umożliwia on nie tylko łączność i pozycjonowanie, ale również szerokopasmową komunikację multimedialną, taka jak telekonferencje, czy transmisja danych z bezzałogowców.
Ta ostatni kwestia jest o tyle istotna, że Rosjanie zapowiedzieli w ramach manewrów intensywne ćwiczenia współpracy z bezzałogowymi systemami latającymi i innymi nowoczesnymi systemami wyposażenia radioelektronicznego.
Manewry wojsk powietrzno-desantowych będą odbywać się w ścisłej współpracy z lotnictwem transportowym i bojowym Zachodniego Okręgu Wojskowego. Znaczną część biorących udział w ćwiczeniach żołnierzy będą stanowić spadochroniarze z elitarnej 76. Dywizji Powietrzno-Desantowej z Pskowa, jednak część uczestników i sprzętu zostanie przerzucona z dużej odległości przy użyciu samolotów transportowych Ił-76.
Czytaj również: Czołgi i bezzałogowce wzmocnią rosyjskich spadochroniarzy
Manewry wzbudzają zrozumiałe zaniepokojenie w należących do NATO Estonii i Łotwie. Oba kraje są pod silną militarną i polityczną presją Moskwy i postrzegają ćwiczenia z użyciem znacznych sił powietrzno-desantowych tak blisko swoich granic jako przygotowanie do potencjalnej inwazji i groźbę militarną. Podobne manewry z udziałem Pskowskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej miały miejsce latem 2014 roku.
Czytaj również: Renifery siłą pociągową Rosjan w Arktyce [Wideo]
W ostatnim czasie rosyjskie siły zbrojne prowadziły wiele ćwiczeń i „testów gotowości”, m. in. duże manewry na obszarze Wschodniego Okręgu Wojskowego. W graniczącym z wschodnią flanką NATO Zachodnim Okręgu Wojskowym w ostatnim tygodniu trenowano oddziały zmotoryzowane i rozpoznawcze, szczególny nacisk kładąc na zwalczanie „grup dywersyjnych i zwiadowczych” oraz wykorzystanie bezzałogowców. Należące do Wojsk Arktycznych oddziały piechoty morskiej rozpoczęły natomiast serię ćwiczeń w ekstremalnych warunkach, obejmujących zwłaszcza oddziały rozpoznawcze i dodatkowe szkolenia snajperów.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]