Siły zbrojne
Saab: Systemy bezzałogowe w zwalczaniu zagrożeń podwodnych i nawodnych
Koncern Saab kieruje realizowaną u południowych wybrzeży Szwecji fazą demonstracyjną projektu OCEAN2020. Celem tych działań ma być przede wszystkim pokazanie możliwości grupowo użytych bezzałogowych systemów nawodnych i podwodnych opracowanych i produkowanych w krajach europejskich.
W sierpniu 2021 na Morzu Bałtyckim odbyła się demonstracja współdziałania różnego rodzaju systemów bezzałogowych w ramach projektu badawczego w dziedzinie obronności OCEAN2020 finansowanego przez Unię Europejską. W demonstracji tej bierze udział siedemnaście europejskich firm, instytutów badawczych i ministerstw obrony.
Całe przedsięwzięcie kierowane przez szwedzki koncern Saab zostało zorganizowane u południowych wybrzeży Szwecji. Jego celem było zademonstrowanie na żywo możliwości trzynastu różnych pojazdów bezzałogowych oraz procesów komunikowania się i kontroli, które umożliwiają współpracę między nimi. Cztery z tych pojazdów zostało dostarczonych przez koncern Saab, a szwedzkie siły zbrojne udzieliły wsparcia w przedsięwzięciu.
Demonstracja została oparta na dwóch scenariuszach, które wyraźnie koncentrują się na zadaniach wojskowych. Celem pierwszego z nich jest udowodnienie, że bezzałogowe pojazdy mogą wykrywać i zbierać informacje o celach, pomagać w tworzeniu rozpoznanego obrazu sytuacji morskiej, a następnie zwalczać wykryte zagrożenie. Zagrożeniem tym były dwie szybkie łodzie motorowe wraz z jednostkami pływającymi, wykorzystywanymi jako baza dla systemów bezzałogowych. Jedną z nich była „bezzałogowa” wersja łodzi desantowo szturmowej Patrol Craft CB 90 (Enforcer III), drugą lekki dron nawodny opracowany przez Saab typu Piraya.
Ta druga łódź motorowa (o długości 4,2 m, wyporności 400 kg, ładunku użytecznym o wadze 100 kg) jest przedstawicielem całej rodziny bezzałogowych pojazdów nawodnych, w skład której wchodzą jeszcze trzy konstrukcje proponowane przez Saab. Pierwszym z nich jest dron średni Dolphin (o długości 11 m i wyporności 12 t i zabieranym ładunku 2 t), drugim dron duży P16 (o długości 17 m i wyporności 22 t i zabieranym ładunku 3 t) oraz trzecim dron bardzo duży USV (o długości 50 m, wyporności 300 t) wyraźnie wzorowany na korwetach Visby. W drugim scenariuszu różne okręty i systemy współdziałały, by przeciwdziałać zagrożeniom podwodnym, takim jak „okręt podwodny” symulowany przez bezzałogowy pojazd podwodnego Saab AUV62-AT oraz makiety min morskich.
Koncern Saab wykorzystał całą tą fazę programu OCEAN2020 do zademonstrowania swoich rozwiązań przydatnych do nadzorowania sytuacji morskiej. Wykrywaniem obiektów podwodnych powierzono więc holowanemu sonarowi obserwacji bocznej Saab DeepVision. Cele nawodne były z kolei wyszukiwane i śledzone przez rozstawiony na brzegu radar trójwspółrzędny Saab Giraffe AMB. Z kolei przegląd sytuacji zabezpieczono wykorzystując system zarządzania walką Saab 9LV. Natomiast neutralizację min powierzono bezzałogowemu pojazdowi podwodnemu Saab Sea Wasp.
„Uczestnicząc w tej demonstracji, Saab udowadnia, że ma wyjątkową zdolność łączenia zasobów w powietrzu, na wodzie i pod powierzchnią. Jest to segment rynku z dużą konkurencją, ale niewielu ma tak szerokie kompetencje, jak Saab, jeśli chodzi o czujniki, systemy łączności i kierowania, które mogą elastycznie integrować tak wiele złożonych systemów”.
Wszystkie te działania są zgodne z tendencję powierzania coraz szerszego zakresu zadań systemom bezzałogowym. Szwedzi podkreślają przy tym takie zalety dronów, jak możliwość zapewnienia stałej obecności przy wykorzystaniu mniejszej ilości personelu, odsunięcie ludzi od rejonów niebezpiecznych oraz mniejsze koszty prowadzenia operacji. „W kraju takim jak Szwecja, który ma do ochrony długą linię brzegową, systemy autonomiczne mogą przynieść ogromne korzyści we współpracy z tradycyjnymi systemami okrętowymi”.
Co to jest OCEAN2020?
OCEAN2020 (Open Cooperation for European mAritime awareNess) to program realizowany pod egidą Europejskiej Agencji Obrony i finansowany w ramach działań przygotowawczych w zakresie badań obronnych. Głównym celem projektu jest zademonstrowanie możliwości zwiększenia świadomości sytuacyjnej w środowisku morskim poprzez integrację dotychczasowych i nowych technologii dla systemów bezzałogowych, montowanych na nich systemów rozpoznania i śledzenia ISTAR (information, surveillance, target acquisition and reconnaissance) oraz efektorów.
Równie ważne było jednak pokazanie zdolności Unii Europejskiej w przewodzeniu innowacjom wspierającym rozwój potencjału Europy w dziedzinie morskiej. To właśnie dlatego projekt OCEAN2020 realizuje się poprzez wykorzystanie europejskiego przemysłu, instytutów naukowych oraz rozwiązań wytworzonych przez te podmioty. Zakłada się przy tym szeroko pojętą współpracę pomiędzy wcześniej rywalizującymi firmami oraz wspólne podejmowanie decyzji. W projekcie OCEAN2020 udało się stworzyć zespół grupujący 43 podmioty z piętnastu krajów europejskich.
Wszyscy partnerzy wchodzący w skład OCEAN2020 posiadają rozwiązania przydatne w projekcie, dostarczając w ten sposób wiedzę odpowiednią dla pomyślnej realizacji i ukończenia projektu.
Czytaj też: Rusza europejskie finansowanie projektów obronnych. Szansa i wyzwanie dla polskiej zbrojeniówki
W większości są one również głównymi wykonawcami lub podwykonawcami programach obronnych w swoich krajach, a więc mają bezpośredni kontakt z własnymi siłami zbrojnymi.
Do największych partnerów przemysłowych zalicza się firmy Leonardo (która jest liderem programu), Indre, SAAB, OBR CTM, SAFRAN, IDE, Qinetiq, Skysoft, MBDA, IDS, GMV, Terma, ECA, Fincantieri, E-Geos, Hensoldt, UMS Skeldar. W programie OCAN2020 biorą też udział ośrodki naukowo – badawcze (CMRE, IOSB, TNO, VTT, CNIT, NKUA i IAI), siły morskie trzech państw (Litwy, Portugalii i Włoch) oraz trzy ministerstwa obrony (Grecji, Hiszpanii i Niemiec).
Wspólne prace zakończono dwiema demonstracjami, które zorganizowano na Morzu Śródziemnym i na Morzu Bałtyckim.
Okrętowiec
Czy coś wiadomo co do tego programu wniósł OBR CTM? -skoro jest trzecim największym partnerem przemysłowym.
Dalej patrzący
Od 2014 nieustannie promuję dronizację - w tym w domenie morskiej. Tym bardziej, że drony znacząco obniżają koszty osobowe na rzecz zwiększenia nasycenia sprzętem. Drony zapewniają dyspozycyjność przekraczającą ograniczenia fizjologiczne i psychologiczne człowieka. zapewniają maksymalne możliwe podniesienie poprzeczki skutecznego odstraszania, podjęcia maksymalnego skalkulowanego ryzyka misji - jeżeli tylko misja jest opłacalna w kalkulacji koszt/efekt. Wreszcie są natychmiast operacyjne po załadowaniu oprogramowania - nie wymagają długotrwałego i kosztownego szkolenia załóg. Royal Navy już zrezygnowała ze wszystkich posiadanych 13 załogowych niszczycieli min na rzecz dronów. U nas ultradrogie Kormorany II budowane i wprowadzane w zaparte - chociaż już są operacyjnie przestarzałe [zwłaszcza na Bałtyk] i winny być natychmiast sprzedane - i za te środki kupione systemy dronowe - najlepiej naszej produkcji [na licencji]- z jednoczesnym ich rozwojem przez CTM z PG i PSz. Na Bałtyku - na każdym szczeblu drabiny eskalacyjnej - potrzebujemy dronów powietrznych, nawodnych i podwodnych - licznych, skalowanych co do parametrów, z różnym modularnym wyposażeniem misyjnym, elastycznie dobieranym i modernizowanym do szybkich zmian i wymagań. Budowa Mieczników jest absurdem na Bałtyku. Skandynawowie mają swoje większe okręty [np. budowany Squadron 2020 Finów - czy Szwedzi z następcami Visby, czy Duńczycy ze swoimi fregatami] do operowania na Bałtyku tylko do demonstracji siły do progu wojny kinetycznej. W razie zagrożenia - w ramach sojuszu NORDEFCO te większe okręty będą operowały w blokadzie GIUK i wspierając blokadę Cieśnin Duńskich na Morzu Północnym. A my bezmyślnie budujemy Mieczniki "bo inni je budują" - chociaż w naszej sytuacji strategicznej nie ma to sensu i jest marnowaniem ciężkich miliardów potrzebnych na budowę sieciocentrycznego C5ISR/EW i powszechnej dronizacji. Uspokajające opowieści dla laików o rzekomych kompetencjach antyrakietowych Mieczników można między bajki włożyć - to będą jednostki zdolne do obrony plot i ograniczonej obrony przed rakietami starszych typów. Przeciw rakietom supersonicznym, nie mówiąc o hipersonicznych - są bezradne. Amerykańska Missile Defence Agency dopiero jest na etapie budowania KONCEPCJI obrony przeciwhipersonicznej dla US Navy. Do operacyjnych systemów droga jest bardzo długa. Zresztą - wystarczy saturacyjny atak przełamujący "zwykłych" rakiet czy dronów - i Miecznika nie ma - z ciężkimi stratami w załodze. Naśladujmy więc Szwedów - którzy do wojny hybrydowej - ale i do wojny kinetycznej na tym płytkim ciasnym śródlądowym akwenie [omyłkowo zwanym "morzem" ze względu na słoną wodę], nasyconym saturacyjną miażdżąca przewagą precyzyjnej przełamującej projekcji siły ofensywnych efektorów - stawiają już teraz właśnie na drony. Bo wyposażenie dronów we wszelkie systemy - w tym rakiet - to tylko kwestia czasu. Rozproszenie, maksymalna mobilność i synchronizacja działań real-time w spięciu sieciocentrycznym przy zdecydowanej przewadze C5ISR/EW - tego potrzebujemy - a nie białych słoni defiladowych do wzbudzania entuzjazmu laików i do zaspokajania partykularnych interesów admiralicji [etaty i kariera] oraz stoczni. Zresztą budujmy w polskich stoczniach - i to dużymi seriami - załogowe [np. dla specjalsów] i bezzałogowe klony CB90 czy szybkie uniwersalne mini-Diugonie do transportu i do wszelkich misji z modułami zadaniowymi.. Potrzebujemy głownie dronów w każdej domenie dla uzyskania pełnej kontroli na niebie, na powierzchni i pod powierzchnią Bałtyku. Na niebie - liczonych na tysiące [od skali piko po makro] - a na powierzchni i pod powierzchnią - liczonych na setki. Zresztą - podobnie w domenie powietrznej i lądowej całej Polski. Małe jednostki morskie można równie dobrze użyć czy na Zalewie Wiślanym - czy w dorzeczu Wisły i Odry. prosty przykład - mamy np. 300 mini-Diugoniów o nośności ca 85 ton - i możemy nimi zapewnić [w razie zniszczenia mostów] masowy rozproszony bezpieczny transport ciężkiego sprzętu i zaopatrzenia przez rzeki [nie tylko Wisłę]. A co do zdolności ofensywnych PMW - proponowałbym budowę rozległego kompleksu C5iSR/EW i wpiąć do niego w trybie kontroli real-time wszystkie posiadane NSMy na mobilnych platformach lądowych. Zaś nasze RBS-15 Mk.3 z Orkanów winny być też przystosowane do operowania z F-16 [jak Szwedzi z Gripenami] - ale także z naziemnych mobilnych wyrzutni. A druga rzecz - drony przełamujące rosyjskie systemy A2/AD - zwłaszcza Obwodu Kaliningradzkiego - bo to on jest tym "niezatapialnym lotniskowcem" w wojnie morskiej, powietrznej i lądowej w sercu Europy. Plus artyleria precyzyjna dalekiego zasięgu - np. 400 Krabów, każdy z pełną jednostką ognia amunicji precyzyjnej [strumieniowej Nammo o zasięgu 130+ km, półaktywnej Vulcano-Dardo o zasięgu 80+ km czy BAE HVP o zasięgu 100+ km - dla 155 mm L52]. Oczywiście i drony [a raczej przełamujące liczne roje dronów] i artyleria precyzyjna dalekiego zasięgu - muszą mieć rozległe pozahoryzontalne widzenie, rozpoznanie, pozycjonowanie real time oparte o sieciocentryczny NADRZĘDNY kompleks C5ISR/EW - gdzie głównymi nosicielami sensorów i łączności [i środków EW] w strefach buforowych winny być właśnie drony. Sumując - po zamówieniu hipersonicznych Cyrkonów [ na Armia 2021 [https://defence24.pl/rosjanie-zamawiaja-pociski-hipersoniczne] - a na pewno trafią do Obwodu Kaliningradzkeigo - sens budowy Mieczników jest już zerowy - a właściwie ujemny [jako koszt zabierający czas, pieniądze i zasoby na inne programy]. Zaś przyszłość - to masowa produkcja dronów nawodnych, podwodnych i powietrznych. Nie z półki od Turków [z pseudo-offsetem w postaci...serwisu] - ale od polskich firm. Przykładem Wielowarstwowy System Przełamania A2AD/Powietrzny Inteligentny Rój (W2MPIR) Grupy WB - https://defence24.pl/inteligentny-roj-od-grupy-wb-przeciwko-systemom-antydostepowym Zresztą - co do dronów podwodnych - choćby nasz Deep Guard zbudowany przez Spartaqs - konsekwentnie ignorowany przez PMW i MON. CTM ma też swoje osiągniecia choćby w wojnie minowej - ale brak jest woli decydentów - a w PMW wola systemy załogowe - bo te dają etaty i utartą, "bezpieczną" ścieżkę kariery.... Zresztą generalnie obecny PMT[mimo kosmetycznych zmian po SPO 2017] jest oparty o przestarzałe programy [zresztą przywiezione nam w teczce z Waszyngtonu jesienią 2013] - które nie uwzględniają ani zmian politycznych - ani konieczności budowy z WP narzędzia do pełnej strategicznej suwerennej obrony Polski. Na razie modernizacja WP przebiega w kierunku budowy armii marionetkowej - zadaniowanej odgórnie przez Waszyngton do wypełniania naszym kosztem i krwią [zamiast US Army i sił UK] zobowiązań Traktatu Budapesztańskeigo 1994 - oraz u Bałtów - zamiast US Army i sił UK. Ze strategiczną obrona Polski [w tym budową całokrajowej A2/AD Tarczy i Miecza Poslki dla skutecznego odstraszania] i z polska racją stanu i z polskim interesem narodowym obecny PMT nie ma wiele wspólnego. Podpowiem: nawiążmy współpracę z Koreą Płd - oni tam mają systemy strategiczne do zabezpieczenia swych interesów - i nawet są w bardzo podobnej sytuacji [operacyjno-taktycznej i strategicznej] w "strefie zgniotu" i projekcji siły mocarnego sąsiada. Kupować technologie i kompetencje high-tech, samemu produkować i obsługwać suwerennie w pełnym cyklu życia, samemu lub wspólnie dalej rozwijać - i nie patrzeć ani przez moment na Wujka Sama - tylko na nasz interes. Wujek Sam tylko przebiera nogami do wyjścia z Europy na Pacyfik - a przedtem chce nas korzystnie sprzedać Berlinowi i Kremlowi a konto nadrzędnego sojuszu przeciw Chinom. W tym sensie trzymanie się ślepo i kurczowo i rzekomo "bezalternatywnie" USA - to zwyczajnie droga do likwidacji Polski jako suwerennego bytu na rzecz koncesjonowanej - maksymalnie eksploatowanej Mitteleuropy Berlina i Kremla.