Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Rosyjska flota wkracza w erę modułowych patrolowców [ANALIZA]

Fot. Defence24.pl
Fot. Defence24.pl

Rosyjska marynarka wojenna - Wojenno-Morskoj Fłot (WMF) po zakończeniu zimnej wojny radykalnie się zmieniła, z dużej floty oceanicznej przeobraziła się ona w zbalansowaną flotę zdolną zarówno do działań na wszechoceanie jak i na akwenach przybrzeżnych. Stąd pilnie potrzebowała ona okrętów zdolnych do skutecznych działań w strefie przybrzeżnej.

W tym celu rozpoczęto program budowy dla niej zupełnie nowych jednostek małej i średniej wielkości, ponieważ te z poprzedniej epoki ze względu na swoje parametry taktyczno-techniczne nie mogły w pełni wypełniać nowych zadań, a ponadto ze względu na swój wiek stopniowo zbliżały się do kresu eksploatacji.

Wśród tych nowych projektów nowatorskimi założeniami wyróżnia się patrolowiec proj. 22160 (Wasilij Bykow), który według założeń ma być wielozadaniowym okrętem przeznaczonym do ochrony wód terytorialnych i wyłącznej strefy ekonomicznej zarówno na morzach zamkniętych (np. Bałtyckie, Czarne) jak i otwartych, zapobiegania piractwu i przemytowi, prowadzenia akcji poszukiwawczo-ratowniczych czy monitoringu środowiska naturalnego. W realizacji tych zdań zastąpią one pochodzące jeszcze z czasów Związku Radzieckiego okręty rakietowe proj. 1234 (Owod), 1241 (Mołnija), małe okręty zawalczenia okrętów podwodnych proj. 1124M (Albatros) i 1331M oraz szereg typów trałowców. Co ważne mają to być jednostki niedrogie zarówno pod względem budowy jak i późniejszej eksploatacji.

image
Fot. Defence24.pl

Projekt nowych patrolowców dla WMF został opracowany przez Siewiernoje Projektno-Konstruktorskoje Biuro (SPKB) z Sankt Petersburga z wykorzystaniem doświadczeń z projektowania przeznaczonych dla Straży Wybrzeża Służby Pogranicza FR jednostek proj. 22460 (Rubin). Wstępne prace w tym zakresie rozpoczęty się w połowie pierwszej dekady obecnego wieku. Jednak umowa z Ministerstwem Obrony na opracowanie projektu wstępnego podpisana została dopiero w 2013 r.

Budowa prototypowego okrętu tego typu Wasilij Bykow rozpoczęła się 26 lutego 2014 r. w stoczni Zielenodoskij Zawod im. A. M. Gorkowo z Zielenodolska (Tatarstan), jeszcze przed oficjalnym podpisaniem kontraktu na jego budowę, co nastąpiło 11 kwietnia tego samego roku. Dość szybko, bo 9 października 2014 r. podpisano z Ministerstwem Obrony umowę na budowę pięciu patrolowców seryjnych. Według ówczesnych założeń prototyp miał być zdany w 2017, trzy jednostki seryjne rok później, zaś dwie ostatnie w 2019 r. Jak to zwykle bywa z harmonogramem budowy nowych rosyjskich okrętów, wystąpiły opóźnienia. Ostatecznie prototyp wszedł do służby 20 grudnia 2018 r., pierwsza jednostka seryjna Dmitrij Rogaczew 11 czerwca 2019 r., zaś pozostałe pójdą najprawdopodobniej w ich ślady w latach 2020-2023.

Mimo że oficjalnie stępki wszystkich patrolowców położono w Zielenodolsku, to jednak trzecią (Pawieł Dierżawin) i czwartą (Siergiej Kotow) jednostkę serii buduje stocznia Sudostroitielnyj Zawod „Zaliw” w Kerczu na Krymie. Po zajęciu tego półwyspu przez Rosję pod koniec 2014 r. przedsiębiorstwo to trafiło pod trwający do dziś zarząd stoczni z Tatarstanu, która przekazała w celu wykorzystania mocy produkcyjnych cześć swoich zamówień, w tym te dotyczące dwóch patrolowców proj. 22160. Wszystkie sześć okrętów tego typu ma wzmocnić Flotę Czarnomorską, w planach jest również zamówienie kolejnej szóstki, prawdopodobnie dla Floty Północnej.

image
Fot. Defence24.pl

Cechą charakterystyczną tych jednostek jest umieszczona centralnie, zintegrowana z hangarem nadbudówka w formie wyspy. Płaszczyzny zewnętrzne kadłuba i nadbudówki ukształtowane zostały tak, aby zmniejszyć skuteczną powierzchnię odbicia radiolokacyjnego. Wszystkie urządzenia kotwiczne i cumownicze zostały ukryte we wnętrzu kadłuba lub w dziobowej pokładówce. Zdecydowanie zwiększa to bezpieczeństwo i komfort załogi pokładowej w trudnych warunkach klimatycznych lub hydrometeorologicznych.

Okręty te mają charakterystyczny hangar „wpuszczony” w tylną cześć nadbudówki. Jego rozmiary pozwalają na hangarowanie maszyn typu Kamow Ka-27, Ka-27M lub Ka-29 zaś lądowisko przystosowane jest do przyjmowania wiropłatów o masie do 12 t. Kolejnym ewenementem, jeżeli chodzi o rosyjskie okręty to osobny mały hangar dla śmigłowców bezzałogowych np. typu Gorizont Air S-100, który umieszczono po prawej burcie w pokładówce za główną bryłą nadbudówki. Z kolei na końcu lewej pokładówki znajduje się stanowisko kierowania lotami. Po obu bokach głównego hangaru znalazło się miejsce dla dwóch łodzi hybrydowych wraz z żurawikami do ich wodowania.

Stalowy kadłub zaprojektowany został w ten sposób, że jego dziobowe wręgi mają kształt litery V, co ułatwia pokonywanie fal z dużą prędkością, w kierunku rufy profil wręg ulega stopniowemu spłaszczeniu, by w rejonie linii wałów przejść w dwa tunele dla śrub napędowych. W osiąganiu zakładanych prędkości pomaga również gruszka dziobowa o specyficznym kształcie, natomiast ograniczenie przechyłów ma zapewnić odchylenie trzonów obu sterów na zewnątrz oraz para aktywnych stabilizatorów płetwowych. Według założeń konstruktorów ma to pozwolić na pływanie przez dowolnych stanach morza, zaś użycie uzbrojenia do stanu 5, natomiast operacje z użyciem śmigłowca mogą być realizowane do stanu morza 4. Zdaniem SPKB dzielność morska patrolowców proj. 22160 jest porównywalna z dzielnością dwa razy większych fregat rakietowych proj. 11356.

image
Fot. Defence24.pl

Kolejnym ewenementem na okrętach rosyjskiej marynarki jest umieszczenie na rufie slipu dla łodzi desantowo-szturmowej proj. 02800, która może być wodowana i dokowana również w czasie ruchu patrolowca dzięki otwieranym ku górze wrotom w pawęży. Dotychczas takie rozwiązania stosowane były wyłącznie na jednostkach rosyjskiej Staży Wybrzeża. Opracowana przez firmy TRIDENT Aluminium boats i Ferrumland z Łomonosowa łódź przeznaczona jest transportu na brzeg grup szturmowo-desantowych, wsparcia ogniowego pododdziałów piechoty morskiej i wojsk specjalnych a także udziału w operacjach sabotażowych, przeciwdesantowych oraz patrolowych. Do jej zalet należy zaliczyć małe wymiary utrudniające wykrycie, duża prędkość i zwrotność, opancerzenie kabiny oraz możliwości transportu na pokładzie większych okrętów, do czego jest specjalnie przystosowana.

Uzbrojenie stałe nie jest zbyt rozbudowane i obejmuje dziobową armatę uniwersalną AK-176MA kal. 76,2 mm, dwa wkm kal. 12,7 mm Kord zainstalowane na skrzydłach mostka oraz dwa zdalnie kierowane granatniki przeciwdywersyjne kal. 55 mm DP-65 zlokalizowane po obu burtach na lądowisku. Armata głównego kalibru jest najnowszą wersją bardzo popularnych radzieckich/rosyjskich dział okrętowych z rodziny AK-176, przeznaczonych dla małych i średnich okrętów nawodnych. Od swoich starszych pobratymców odróżnia się nową, kanciastą wieżą zaprojektowaną zgodnie z wymogami trudnowykrywalności. Produkowana jest ona przez petersburską firmę MZ Arsienał.

Bardziej rozbudowane jest za to wyposażenie elektroniczne tych jednostek. Obejmuje ono radar wykrywania i wskazywania celów MR-353MK Pozitiw-MK znajdujący się w charakterystycznej kulistej dielektrycznej osłonie, kombinowany radiolokacyjno-optoelektroniczny system kierowania ogniem MR-123-02/3 Bagira, dwa radary nawigacyjne MR-231-3 oraz jeden typu MR-231. Wspierane są przez dwie, optoelektroniczne głowice obserwacyjne i kierowania ogniem artylerii pokładowej SP-520M oraz pojedynczą głowicę optoelektroniczną Sfiera-02. Z urządzeń hydrolokacyjnych na stałe zamontowana została sonar wykrywania płetwonurków MG-757 Anapa-M opuszczany za burtę z lewej pokładówki przez zamykany pokrywą otwór.

image
Fot. Defence24.pl

Jak przystało na okręty bojowe, wyposażono je w system walki elektronicznej TK-25 w najmniej rozbudowanej wersji, który współpracuje z systemem zakłóceń pasywnych PK-10 Smiełyj, którego cztery wyrzutnie celów pozornych KT-216 umieszczono po obu burtach, jedna para na pokładzie rufowym za pokładówkami a druga na nadbudówce po bokach hangaru. Poza zamontowanym na stałe uzbrojeniem i systemami elektronicznym okręty te mają możliwość wykorzystywania modułów zadaniowych w kontenerach. W tym celu posiadają one nad slipem dla łodzi szturmowej pokład ładunkowy mieszczący cztery kontenery 20-stopowe lub dwa 40-stopowe, których załadunek wymaga podniesienia elementów lądowiska dla śmigłowca. W ten sposób można na przykład rozszerzyć możliwości tych jednostek o wykrywanie i zwalczanie okrętów podwodnych, co wymaga, zabrania kontenerów ze stacją hydrolokacyjna i wyrzutnią torped zop.

Patrolowce typu Wasilij Bykow są odpowiedzią rosyjskich konstruktorów na nowe wyzwania stojące przed WMF. Wyjątkowość tych jednostek przejawia się nie tylko ich nowoczesnymi kształtami kadłuba upodabniającymi je do jednostek zachodniej proweniencji, ale również nowatorską jak na rosyjskie warunki koncepcją wykorzystania wymiennych modułów różnego przeznaczenia mieszczących uzbrojenie lub wyposażenie, które będzie można zastępować innymi w zależności od potrzeby. Jednak rosyjscy konstruktorzy podeszli do sprawy pragmatycznie, poza zaplanowaniem stosowania wymiennych modułów, część uzbrojenia i wyposażenia zamontowanych zostało na stałe w czasie budowy, a dla kolejnych przewidziano zapas przestrzeni i wyporności do montażu już w czasie służby.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. R

    A USN planuje wycofac 4 LCSy.

    1. Fanklub Daviena

      Tak szybko rdzewieją, że nie nadążają z remontami - dosłownie w oczach rdzewieją już w doku - gdy łatają w stoczni jedną dziurę, w innej części kadłuba wyskakuje następna. To amerykańska myśl techniczna - stosowanie stopu aluminium totalnie nieodpornego na korozję od wody morskiej... :)

    2. chateaux

      Raczej włoska. LCS został oparty na konstrukcji włoskiego promu pasażerskiego.

  2. Maciek

    Sam stateczek bardzo udany, ale jednocześnie pokazuje jakie jest miejsce Rosji w szeregu. Działania oceaniczne są możliwe tylko w wykonaniu okrętów podwodnych. Flota nawodna nie nadaje się do niczego z wyjątkiem działań przybrzeżnych i wątpliwych demonstracji siły. I raczej się to nie zmieni, bo: a. nie mają i nie będą mieć lotniskowców. b. stracili zdolność budowy dużych okrętów i jej odbudowanie potrwa wiele lat. Nie potrafią samodzielnie zbudować napędu dla niszczyciela o wyporności >10 tys. ton, w grę wchodzi wyłącznie napęd jądrowy. Chiny już obecnie mają lepszą flotę od sowietów, a niedługo dołączą do nich Indie.

    1. Ralf_S

      Masz rację. Nigdy nie mieli poważne floty, pomimo tak rozległych granic morskich. Ich "flota" to wystarczy na Morze Czarne czy Bałtyk. Na Śródziemnym już byłaby lipa... Martwi mnie jednak to, że te patrolowce w zupełności wystarczą na polską "flotę"...

    2. Miszczu

      Przecież taka była rola floty sowieckiej od czasów drugiej wojny światowej: Nie "projekcja siły", a uniemożliwienie amerykańskim grupom lotniskowcowym swobodnego przeprowadzenia ataków bronią nuklearną. Obecnie niewiele się zmieniło w tym względzie - najważniejsza jest obrona brzegów i środki uderzeniowe na akwenach graniczących z Rosja. Błędem jest postrzeganie wymagań floty rosyjskiej z perspektywy wymagań amerykańskich.

    3. Marek

      Może i te patrolowce cudem żadnym nie są. Ale też nie są to okręty uderzeniowe. No i taki jeden mały niuans. Okręty dla ruskiego odpowiednika naszej Straży Granicznej zamiast sikawek na wodę mają armaty.

  3. No

    Jak tam zadłużenie? Też rośnie?. Bo u nich nie

  4. Bosmanz Pucka

    Widzę tutaj kopię fregat damena produkowanych w rumuniii dla Pakistanu Czyżby ruski zdobył plany?

    1. ppp

      Po czym tak twierdzisz ? Po typowym kształcie od 3 dekad kształcie okrętów o zmniejszonej sygnaturze radarowej . Prawdziwa wartość okrętów znajduje się wewnątrz kadłuba w postaci uzbrojenia . Ani Rumunia ani Polska czy nawet wiele państw zachodnich nie posiada takiej technologii aby wyprodukować samodzielnie podobne uzbrojenie . Takich państw jest niewiele , w Europie to Wielka Brytania , Francja , Niemcy , Włochy może Szwecja i Norwegia . Poza Europą to Stany Zjednoczone , Chiny , Japonia , Korea Południowa , Izrael , Iran , KRLD może Brazylia , Indie i Kanada . A może też z pomocą innych Chile , Argentyna i Ukraina .

    2. Zacierki na mleku

      Faktycznie niewiele. Bajkopisarz.

  5. Slązaka zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem wykonać

    Ślązaka zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem wykonać - możliwości woda/woda te realne dać mu oraz szczelny parsaol przed środkmi napadu powietrznego. Kolejne nadbrzeżne NSM jako uszczelnienie obrony wybrzeża.

  6. Msx

    Te okręty są budowane wszędzie, tylko nie w centrum Zwiezdoczka w Murmańsku. To duża strata, przecież w Zwiezdoczce pracują najlepsi rosyjscy spawacze. Najlepsi.

  7. michalspajder

    Nie sa w stanie budowac wielkich okretow,jak za czasow ZSRR(a tych juz wybudowanych utrzymywac w jakiej takiej sprawnosci).Ale przestawili sie na,jak ja to bym nazwal,metode skorpiona.Maly,ale jednym trachnieciem zalatwi przeciwnika.Zamiast smiac sie,albo uczyc sie nam od nich,albo,trawestujac Marszalka,gesi nam szczac prowadzac.

    1. Piotr

      jasne, krypa jednorazowego użytku, noo super się przebranżowili :P I na 95% nie trafi w cel, a odwet rozbierze ją na śrubki :P Brawo wy !

  8. Leon

    Okręt naszpikowany głowicami opto Widac ruski ma,nowy patent

  9. ryba

    w PL role patrolowców powinny przejąć niszczyciele min a role efektorów okręty klasy Orkan szybkie zwinne małoopłacalne dla przeciwnika stanowiace wysokie zagrożenie .Czemu Orkan ano temu żeby jak Orzeł nie zamierzały zwić do Anglii.

    1. michalspajder

      Do Szwecji blizej(vide ORP Sep,ORP Rys i ORP Zbik;-)))Nie zgadzam sie z pogladami o zwiewaniu,bezuzytecznosci i obrony innych interesow niz polskie przez okrety PMW w trakcie drugiej wojny swiatowej.

  10. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

    Dobre pytanie !!!

  11. Gulden

    Hmm,ciekawe ile rosjanom zajeło opracowanie planów,różnorakich paneli dyskusyjnych,opracowań,odbiorów technicznych,przetargów,offsetów,czyli całej tej biurokracji z którą w Polsce mamy przykładowo do czynienia.A tu patrzcie,potrzebują takiego a nie innego typu okrętu,o takich a nie innnych parametrach,uzbrojeniu,wyposażeniu,dopasowanemu do postawionych przed nim zadań...i mają,produkują.Jak tak człowiek popatrzy,wgłębi się w artykuł,to na tym okręcie nie ma jakichś kosmicznych wodotrysków,ale tylko w sumie to,co niezbędne,potrzebne.Ba,jak coś się stanie przestarzałe,czy nie będzie spełniało wymagań,to po prostu to zdemontują,i wpakują tam to,co będzie spełniało te zadania bo modułowo do tematu podeszli.Najlepsze jest to,że nie proszą się o technologie z zachodu,przykładowo, bo sami u siebie są w stanie wyprodukowac to,co im potrzebne,choćby system radarowy.No,pewnie zaraz powiecie,że na zachodzie mają lepszy,pewnie mają.Ale zanim się połapią,jakie parametry ma ten"zapóżniony"ruski sprzęt,może już być za póżno.

    1. Kiks

      Nie proszą się o technologie? Taaa... A co do decyzyjności. To totalitarny kraj. Tam jeden złodziej pokazuje innemu paluchem ma być tak i musi być. Oczywiście czasem dochodzi do skandalu, kiedy ten drugi złodziej uszczknie więcej niż mógł.

    2. Gulden

      -kiks-Tak się akurat dzieje na całym świecie,panie kolego.Nawet w USA trzeba nieżle wysmarować komu trzeba,by dorwać się do kontraktów zbrojeniowych,za które płaci podatnik USA.A co do technologii,to rosjanie coś tam sobie montują sami,co i tak jest ogromnym sukcesem,bo po wprowadzeniu pierestrojki,rozwalili sobie cały praktycznie kompleks zbrojeniowy,naukowy,technologiczny,i to własnymi rękoma.To czego nie mają,to albo ukradną,albo kupią za granicą,choćby te śmigłowcowce we Francji.Jak się tak popatrzy na obroty firm zbrojeniowych,to naprawdę mają zbyt na ten swój"złom".

    3. dyzio

      Bo do wszystkiego potrzeba zachodnich technologii? W kraju takim jak Rosja? Czego im brakuje do budowy takich okrętów? Siłowni? Uzbrojenia? Systemów walki? Radarów? Wolne żarty. Może jeszcze spawać nie potrafią? W kraju gdzie już w czasie wojny spawano czołgi łukiem krytym, gdzie kilka dekad temu spawano struktury myśliwców wiązką elektronów w próżni, w kraju gdzie spawano całe kadłuby OP z tytanu? Niedawno jakiś mądrala w dziale w dziale energetyka napisał, że z powodu braku zachodnich technologii Rosjanie nie są w stanie wiercić nowych szybów naftowych. To jest dopiero hit. To w Rosji wynaleziono wiertło koronowe, to Rosja jest potentatem w dostawach tych wierteł na potrzeby przemysłu naftowego na całym świecie, to w Rosji wywiercono bez mitycznych zachodnich technologii najgłębszy odwiert na świecie, a teraz, z powodu sankcji Trumpa nagle zapomnieli jak się wierci dziury w ziemi, jak się buduje radary i na czym polega spawalnictwo? Czy ktoś tutaj nie żyje przypadkiem w jakimś matixie?

Reklama