- Wiadomości
Związkowcy z Poznania odpierają zarzuty załogi Bumar-Łabędy
Przedstawiciele związków zawodowych Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych w Poznaniu odnoszą się krytycznie do wypowiedzi związkowców ze spółki Bumar-Łabędy odnośnie udziału poznańskich zakładów w modernizacji czołgów Leopard 2 dla Wojska Polskiego. Wskazują, że remonty czołgów prowadzono w Poznaniu „od 70 lat”, a WZM-oty to jedyny zakład w Polsce, który posiada potencjał do remontów Leopardów „potwierdzony w dokumentach”.
Chodzi o fragment wypowiedzi Zdzisława Goliszewskiego dla Defence24.pl "nie zgadzamy się, aby w Poznaniu powstał nowy byt, zakład produkcji i modernizacji sprzętu pancernego" (link). Tadeusz Kasprowiak, przewodniczący Zarządu Zakładowego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Wojska przy WZM SA wydał oświadczenie, w którym twierdzi, że poznańskie zakłady mają potencjał do remontów Leoparda i nie zamierzają „zabierać” nikomu pracy.
Remonty czołgów od 70 lat były w Poznaniu. Dopiero pod koniec lat 90-tych zabierano remonty firmom „WPRP” żeby dać Bumarowi, bo nie miał pracy.
Tadeusz Kasprowiak przypomniał, że remonty czołgów „od 70 lat” realizowane były w Poznaniu. Wskazał, że pod koniec lat 90. zostały one przekazane z Wojskowych Przedsiębiorstw Remontowo-Produkcyjnych do Bumaru-Łabędy. Stwierdził ponadto, że gliwickie zakłady „od 10 lat” na mocy umowy rządowej miały „z wolnej ręki” dostęp do remontów Leopardów, co jednak nie przełożyło się na zbudowanie potencjału ani wiedzy w tym zakresie.
Jedyną firmą, która potencjał do remontów Leoparda w kraju potwierdziła w dokumentach – są WZM-oty z Poznania
Przewodniczący NSZZ PW oświadczył, że jedyną spółką, która ma potwierdzony potencjał do remontów Leopardów jest WZM SA. Stwierdził ponadto, że związkowcy z poznańskich zakładów zajmują się „pracą i wykorzystywaniem szans na budowę miejsc pracy”, odnosząc się krytycznie do zapowiedzi protestów, jakie mogłyby być prowadzone np. w Warszawie. Zwrócił uwagę, że przedstawiciele związków z WZM-otów zabierając głos w dyskusji chcieli wyrazić zdecydowany sprzeciw wobec tego typu działań.
Zakład w Poznaniu niczego „nie bierze z Leoparda” tylko musi swoim potencjałem znowu dzielić się z Wami - oddając wieżę. I na koniec – na każde wypowiedziane tutaj deklaracje - mamy potwierdzenie w dokumentach, opracowanych technologiach na remont Leoparda, wykonywanym oprzyrządowaniu, uruchomionej produkcji części zamiennych, przeszkolonych pracownikach, którzy wykonywali samodzielnie remonty Leoparda, co potwierdzają odbiory RPW.
Tadeusz Kasprowiak stwierdził także, że poznańskie zakłady będą się „dzielić” potencjałem z Bumarem-Łabędy, który ma być odpowiedzialny za remonty wież. Zwrócił uwagę, że poznańskie zakłady mają opracowane technologie w zakresie remontu Leopardów czy produkcji części zamiennych. Ich pracownicy „samodzielnie” wykonywali remonty czołgów, a przedstawiciele załogi WZM-otów nie budują potencjału „nakładaniem marży” na pracę wykonywaną przez niemieckie przedsiębiorstwa.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS