Reklama

Wojskowi medycy potrzebują pancerza [ANALIZA]

Rosomak WEM.
Rosomak WEM.
Autor. Rosomak S.A.

Rozmawiając o sprzęcie wojskowym zazwyczaj skupiamy się jedynie na pojazdach bojowych, zapominając jak ważne są wozy wsparcia, w tym w szczególności wozy ewakuacji medycznej.

Reklama

Wozy ewakuacji medycznej ratują życie rannych żołnierzy - jest to truizm to prawda, ale często jest to temat pomijany w dyskusji o zakupach sprzętu wojskowego. Tymczasem Wojsko Polskie niestety obecnie nie dysponuje odpowiednio dużą liczbą, nowoczesnych kołowych i gąsienicowych, oprancerzonych wozów ewakuacji medycznej.

Przyjrzyjmy się zatem tej tematyce, a w szczególności zwróćmy uwagę na rozwiązania zagraniczne, które moglibyśmy zaadaptować w formie rodzimych rozwiązań.

Stan obecny

Aby wyjść do dalszej dyskusji na temat wozów ewakuacji medycznej i nie tylko, należy wpierw przyjrzeć się jaki jest stan obecny. Jeśli chodzi o opancerzone wozy ewakuacji medycznej na nośnikach gąsienicowych, to nie posiadamy ich zbyt wielu i nie są to pojazdy nowoczesne.

Wóz Ewakuacji Medycznej M113G2 KrKw.
Wóz Ewakuacji Medycznej M113G2 KrKw.
Autor. Michał Derela/CC BY-SA 3.0

Są to między innymi kupione wraz z czołgami Leopard 2A4 i Leopard 2A5, ex-niemieckie M113G2 KrKw (Krankenkraftwagen), których Wojsko Polskie posiada około 16 egzemplarzy. W Polsce w latach 1987-1988 powstała jeszcze na bazie opancerzonego ciągnika artyleryjskiego MT-LB, wóz ewakuacji medycznej Lotos, których zbudowano około 6 pojazdów, ale obecnie prawdopodobnie wszystkie zostały wycofane z eksploatacji.

Zarówno M113G2 KrKW jak i WEM Lotos są już pojazdami przestarzałymi, nie spełniającymi wymogów współczesnego i przyszłego pola walki. Jeżeli chodzi o wozy ewakuacji medycznej na platformach kołowych, to w tym wypadku, na początku XXI wieku, Wojsko Polskie zamówiło w rodzimym przemyśle pojazdy Ryś-MED, których ogółem dostarczono 5 pojazdów, jednak ostatecznie zostały wycofane z eksploatacji i zastąpienie nowocześniejszą konstrukcją.

Rosomak WEM.
Rosomak WEM.
Autor. Rosomak S.A.

Konstrukcja ta to oczywiście Rosomak WEM. Wojsko Polskie do dnia dzisiejszego zamówiło 66 takich pojazdów. Są to maszyny nowoczesne, spełniające wiele wymogów, ale ich problemem jest to że są to maszyny nadal stosunkowo nieliczne, a dodatkowo posiadają trakcję kołową, a więc nie będą wstanie sprawnie poruszać się w najtrudniejszym terenie, co jak pokazuje przykład Ukrainy jest ważne jeśli chodzi o sprawną ewakuację rannych.

Flotę sanitarek uzupełniają pojazdy nieopancerzone na podwoziach 4x4, takie jak Iveco M40.12WM których jest około 130, SCAM SM-50 w liczbie około 16, SCAM SM-55 których jest około 46, i 3 M1035A2 Tumak-7.

Ambulans AMZ SCAM SM-50.
Ambulans AMZ SCAM SM-50.
Autor. SuperTank17/CC BY-SA 4.0

Jak więc widać liczba dostępnego sprzętu tego typu jest raczej niezadowalająca, nie mówiąc już o tym, że naprawdę nowoczesnych wozów ewakuacji medycznej po prostu brakuje. Przyjrzyjmy się zatem temu, jak robią to inni.

Reklama

Zagraniczne wzorce

Nie ma wątpliwości że największe doświadczenia i możliwości jeśli chodzi o ewakuację rannych, mają siły zbrojne USA, i tutaj właśnie można szukać wzorców jeśli chodzi o zabezpieczenie tych zdolności w postaci opancerzonych wozów ewakuacji medycznej.

Jeżeli chodzi o brygady piechoty zmotoryzowanej, wyposażone w rodzinę kołowych wozów bojowych Stryker, stosowane są dwa warianty wozów ewakuacji medycznej. Wozy pierwszej generacji to M1133 MEV, wozy drugiej generacji M1254 MEVV i wozy trzeciej generacji M1254A1 MEVVA1.

Wóz Ewakuacji Medycznej M1133 MEV.
Wóz Ewakuacji Medycznej M1133 MEV.
Autor. Sgt. Lance Pounds, U.S. Army/Domena Publiczna

Można powiedzieć że pojazdy te są mniej więcej odpowiednikami naszych rodzimych Rosomaków WEM i pełnią podobną rolę. Inaczej wojska lądowe USA rozwijają wozy wsparcia medycznego dla brygad pancernych, tutaj pomoc ta jest znacznie bardziej rozbudowana.

Nowe wozy bazują na wywodzącej się z konstrukcji bojowego wozu piechoty M2A4 Bradley, platformy AMPV (Armored Multi Purpose Vehicle). Pierwszym wariantem jest M1284 MEV (Medical Evacuation Vehicle), jest to typowy wóz ewakuacji medycznej z 3 osobową załogą, mogący przewieźć 6 lekko rannych, 4 ciężko rannych na noszach, lub 3 lekko rannych i 2 ciężko rannych.

Mobilna Sala Zabiegowa/Operacyjna M1285, wariant Wozu Ewakuacji Medycznej M1284 wygląda podobnie.
Mobilna Sala Zabiegowa/Operacyjna M1285, wariant Wozu Ewakuacji Medycznej M1284 wygląda podobnie.
Autor. Benjamin Hale/Domena Publiczna

Kolejny wariant to M1285 MTV (Medical Treatment Vehicle), jest to pojazd nieco innej klasy pełniące rolę mobilnej sali zabiegowej, a nawet operacyjnej, która może udzielić wsparcia medycznego pilnie potrzebującym rannym. Wóz przewozi 4 osobową załogę, oraz jednego ciężko rannego na noszach/stole operacyjnym.

To co jeszcze wyróżnia M1284 i M1285 w stosunku do innych podobnych konstrukcji, to także wysoka przeżywalność tych pojazdów dzięki solidnemu opancerzeniu w postaci zasadniczej skorupy wykonanej ze stopu aluminium pancernego, uzupełnianego dodatkowymi modułami w postaci płyt ze stali pancernej i/lub kompozytów, oraz modułów wybuchowego pancerza reaktywnego, a także solidnej ochrony przeciwminowej.

Podobną koncepcję dla wozów ewakuacji medycznej prezentuje Cahal, który również bierze pod uwagę zagrożenia na polu walki, i preferuje cięższe wozy jako platformy dla wozów ewakuacji medycznej.

transporter eitan
Kołowy transporter opancerzony Eitan.
Autor. mod.gov.il

Jako bezpośredni następca transporterów opancerzonych M113 nowy kołowy transporter Eitan, za wyjątkiem swojego podstawowego wariantu występować ma również w wersjach specjalistycznych, w tym również wozu ewakuacji medycznej.

I faktycznie w trakcie działań bojowych wozy Eitan były wykorzystywane również do ewakuacji rannych ze strefy walk, a ponieważ pojazd dysponuje solidnym opancerzeniem, oraz może być wyposażony w aktywny system obrony jego przeżywalność na polu walki jest wysoka oraz zapewnia możliwe maksimum ochrony dla załogi oraz rannych.

Ciężki transporter opancerzony Namer, na burtach kadłuba widoczne są moduły aktywnego systemu obrony Trophy HV.
Ciężki transporter opancerzony Namer, na burtach kadłuba widoczne są moduły aktywnego systemu obrony Trophy HV.
Autor. Ishaiabigail/CC BY-SA 4.0

Podobnie jest w wypadku ciężkich gąsienicowych transporterów opancerzonych Namer. Wóz ten w wariancie wozu ewakuacji medycznej przewozić może trzy osobową załogę, wyposażenie medyczne oraz dwóch ciężko rannych na noszach przy maksymalnym możliwym poziomie ochrony pancernej oraz wyposażony może być w aktywny system obrony.

Nie tylko armie takie jak US Army i Cahal, inwestują dużo w wozy ewakuacji medycznej, oferujące znacznie większy poziom bezpieczeństwa i przeżywalności na polu walki zarówno swoim załogom jak i rannym którym niosą pomoc, także doświadczenia z Ukrainy, wskazują na to że jest to słuszny kierunek rozwoju.

Wozy Ewakuacji Medycznej na bazie transportera opancerzonego M113A3, Ukraina otrzymała i takie pojazdy, ale bardzo często do ewakuacji rannych wykorzystywane są zwykłe M113A3.
Wozy Ewakuacji Medycznej na bazie transportera opancerzonego M113A3, Ukraina otrzymała i takie pojazdy, ale bardzo często do ewakuacji rannych wykorzystywane są zwykłe M113A3.
Autor. Defense of Ukraine/X

Warto zauważyć że Siły Zbrojne Ukrainy, ze względu często na brak wyspecjalizowanych pojazdów do ewakuacji rannych, wykorzystują zwykłe kołowe i gąsienicowe transportery opancerzone, takie jak np. M113A3, pojazdy te co prawda nie dysponują odpowiednim opancerzeniem i przeżywalnością, mimo to M113 jest wstanie dostać się tam, gdzie nie da rady wjechać pojazd kołowy.

Co więcej doświadczenia z Ukrainy jasno wskazują, że wozy ewakuacji medycznej, powinny mieć możliwość usunięcia oznakowania, wymaganego konwencją genewską, albowiem Rosjanie nie przejmują się jej zapisami i jako ważne cele traktują właśnie tak oznakowane pojazdy.

Co więcej, wozy ewakuacji medycznej powinny mieć możliwość instalacji lekkiego uzbrojenia do samoobrony jak również zagłuszarek oraz innych systemów obrony chroniących również przed dronami.

Reklama

Rozwiązania dla Wojska Polskiego

O ile można przyjąć, że Rosomak WEM jest nadal pojazdem nowoczesnym i spełniającym wymogi pola walki, o tyle należy się zastanowić czy powinien być jedynym WEM na platformie kołowej, co wynika z ceny takiego pojazdu. Warto zatem rozważyć nieco tańszy nośnik kołowy jako uzupełnienie, takim pojazdem może być Heron.

Pojazd taktyczny Heron w Hucie Stalowa Wola.
Pojazd taktyczny Heron w Hucie Stalowa Wola.
Autor. Damian Ratka / Defence24

Heron mógłby pełnić rolę wozu ewakuacji medycznej dla pododdziałów Wojsk Obrony Terytorialnej i wszystkich pododdziałów Wojsk Operacyjnych, które nie są pododdziałami piechoty zmotoryzowanej wyposażonej w KTO Rosomak, lub pododdziałami pancernymi i piechoty zmechanizowanej wyposażonymi w ciężki gąsienicowy sprzęt pancerny.

Ważniejszym problemem do rozwiązania jest jednak brak nowoczesnych gąsienicowych wozów ewakuacji medycznej. W trakcie targów MSPO 2024, Huta Stalowa Wola, prezentowała demonstrator technologii takiego pojazdu na bazie Lekkiego Podwozia Gąsienicowego, natomiast prawda jest taka, że docelowo, większość tego typu pojazdów powinna bazować na bojowym wozie piechoty Borsuk.

lpg, hsw, wóz ewakuacji medycznej, mspo
Na tegorocznym MSPO Huta Stalowa Wola zaprezentowała swoją propozycję wozu ewakuacji medycznej na bazie Lekkiego Podwozia Gąsienicowego.
Autor. Adam Świerkowski/Defence24.pl

I podobnie jak w wypadku amerykańskiego AMPV, występować powinny dwie wersje, czyli wóz ewakuacji medycznej, oraz mobilnej sali zabiegowej/operacyjnej. Takie wozy powinny być także przygotowane do instalacji zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia służącego do samoobrony, oraz dodatkowego opancerzenia.

Warto także rozważyć opracowanie tego typu pojazdów, także na bazie ciężkiego bojowego wozu piechoty nad którym pracuje Huta Stalowa Wola, w tym wypadku tego typu wozy medyczne mogłyby oferować o wiele większą przeżywalność i bezpieczeństwo zarówno dla personelu medycznego, jak i ewakuowanych, rannych żołnierzy.

Wizualizacja wozu ewakuacji medycznej na bazie bojowego wozu piechoty Borsuk.
Wizualizacja wozu ewakuacji medycznej na bazie bojowego wozu piechoty Borsuk.
Autor. Polska Grupa Zbrojeniowa

Docelowo wozy ewakuacji medycznej, szczególnie te cięższe, z założenia działające blisko lub na samej linii frontu powinny także być wyposażone, w aktywny system ochrony pojazdów, który zwiększyłyby ich przeżywalność szczególnie na polu walki na którym występują m.in. drony FPV

Podsumowanie

Wozy ewakuacji medycznej, choć nie są może spektakularne, to są pojazdami niezwykle potrzebnymi i przydatnymi na współczesnym polu walki. Pozwalają na ewakuację rannych w trudnym terenie, w ciężkich warunkach pola walki, chroniąc ich przed odłamkami i ostrzałem z broni strzeleckiej. Nowe zagrożenia powodują jednak, że bardziej doświadczone bojowo armie na świecie zwiększają poziom opancerzenia wozów ewakuacji medycznej do poziomu co najmniej nowoczesnych kołowych i gąsienicowych bojowych wozów piechoty.

W Polsce niestety, za wyjątkiem kołowych Rosomaków WEM, brakuje nowoczesnych wozów ewakuacji medycznej oraz mobilnych sal zabiegowych/operacyjnych na ich bazie. Co gorsza, Wojsko Polskie obecnie nie posiada tego typu nowoczesnych pojazdów na platformie gąsienicowej, która może poruszać się w cięższym terenie niż platforma kołowa.

Na szczęście rodzimy przemysł obronny oferuje już wstępne rozwiązania tego problemu, którym należy się przyjrzeć. Jednocześnie nie można pomijać tutaj konstrukcji zagranicznych, które mogą stać się wzorcem dla rodzimych odpowiedników, które po dopracowaniu powinny zostać wdrożone do produkcji i służby.

Dobrze by było, aby decydenci cywilni i wojskowi nie zapominali o sprzęcie dla wojskowych ratowników medycznych i lekarzy, którzy przecież w wypadku czasu W będą nieśli pomoc rannym żołnierzom ale często rónież cywilom.

Reklama
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze (2)

  1. Autor Komentarza

    Rysie WEM są nadal używane w 1panc/19BZ z Żurawicy. W tym roku były nawet widziane na defiladzie. Dlaczego kołowe WEM są z gąsienicowymi pojazdami - to wie tylko MON. Potrzeby są ogromne, bo na każdą kompanię pancerną i zmechanizowaną (bez względu na trakcję) powinien przypadać jeden pancerny WEM, tymczasem istniejących i zamówionych jest ~ 88 pojazdów, czyli mniej więcej dla jednej dywizji. Na Ukrainie widzimy, że nawet zwykła piechota potrzebuje opancerzonych WEM do ewakuacji rannych z pierwszej linii.

  2. szczebelek

    Kolejne pojazdy WEM mają powstać na podstawie podwozia CBWP , ale czy na podwoziu Borsuka są takowe planowane?

Reklama