Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Wojna na Ukrainie a przeżywalność śmigłowców

Autor. Elbit Systems

To ostatnia chwila dla Polski, by ta zwiększyła możliwości samoobrony śmigłowców, z wykorzystaniem zminiaturyzowanych systemów DIRCM - to najnowsza technologia zapewniająca przeżywalność śmigłowców.

Reklama

Artykuł sponsorowany, partner publikacji Lance&Shield

Reklama

Wojna na Ukrainie stanowi dowód, że śmigłowce na polu walki pozostają bardzo wrażliwe - lekcje, jakie wynoszone są z tego konfliktu często okupione są stratami, zarówno ludzkimi, jak i sprzętowymi. To ostatnia chwila dla Polski by podjąć działania - użytkuje ona bowiem śmigłowce tego samego typu, i z podobnym zestawem środków samoobrony.

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Śmigłowce bojowe i szturmowe są kluczowym elementem rosyjskiej potęgi militarnej - straty jakie poniosły w ciągu pierwszych 3 tygodni wojny na Ukrainie wskazują na niewystarczający poziom ochrony zapewniany przez starsze systemy samoobrony. W ciągu pierwszych dni wojny Rosjanie utracili przynajmniej 4 maszyny Ka-52, 4 Mi-24/35, i 2 Mi-8. Statystyki te można przyrównać do strat w zakresie śmigłowców, jakie odniosły siły koalicyjne w 2003 roku w Iraku, w tym w toku operacji Iraqi Freedom, gdy wiropłaty zmagały się z podobnym zestawem zagrożeń, w tym zestawami MANPADS, oraz ogniem broni strzeleckiej. Siły powietrzne wykorzystujące śmigłowce w strefach działań bojowych ponosiły podobne konsekwencje w Iraku, Afganistanie, Syrii, Mali, czy na Ukrainie.

Czytaj też

Polskie Lotnictwo Wojsk Lądowych operowało w ramach niektórych z powyższych konfliktów, współdziałając z NATO. Polska użytkuje śmigłowce Mi-8/Mi-17/Mi-24, oraz produkowane lokalnie nowoczesne maszyny S-70i Black Hawk i W-3M Sokół. Większość z nich wykorzystuje starsze środki obrony przed pociskami typu MANPADS, na które składają się systemy ostrzegania przed odpaleniem pocisków i wyrzutnie flar, podobne do tych stosowanych na swoich maszynach przez Rosjan.

Śmigłowiec CH-53 IAF jest chroniony przez 2 zasobniki DIRCM J-MUSIC
Śmigłowiec CH-53 IAF jest chroniony przez 2 zasobniki DIRCM J-MUSIC
Autor. IAF

Od tamtego czasu podstawowym środkiem rozpoznawczym i wsparcia ogniowego stały się bezzałogowe systemy powietrzne, zastępując w tej roli znacznie mniej odporne śmigłowce lekkie. Jednak w ramach innych zadań, jak misje MEDEVAC, desant, szturm, czy misje bojowego poszukiwania i ratownictwa (Combat SAR), śmigłowce nadal pozostają środkiem niezastąpionym, z uwagi na ich prędkość, zwinność, uniwersalność i możliwość przenoszenia ładunków.

Śmigłowce bojowe, jak Mi-24/35, AH-64, AH-1Z i A-129 projektuje się tak, by były w stanie znieść trudy pola walki. Wyposaża się je w różnorakie uzbrojenie, pozwalające im na przetrwanie długotrwałych działań bojowych. Posiadają wielowarstwowe systemy obronne, projektowane celem sprostania zagrożeniom ze strony broni strzeleckiej i pocisków MANPADS - uznawanych za podstawowy środek służący zwalczaniu tego typu maszyn.

Czytaj też

Takie środki samoobrony obejmują opancerzenie wrażliwych miejsc śmigłowca, instalacjęe rozpraszaczy ciepła ukrywających wyloty spalin - ograniczają one możliwość wykrycia śmigłowca sensorami termicznymi. Wyrzutnie flar służące do wyrzucania wabików pirotechnicznych służą do odciągnięcia naprowadzanych na podczerwień pocisków rakietowych od nosiciela. Jednak środki te często nie wystarczają do obronienia śmigłowców bojowych przed współczesnymi zagrożeniami. Jeśli chodzi o maszyny szturmowe, w przeciwieństwie do śmigłowców bojowych, platformy takie jak UH-60 czy Mi-8 cechują się niższym poziomem ochrony, zwykle posiadając wyłącznie wyrzutnie flar służące do samoobrony.

O ile te środki były adekwatne wobec pierwszych generacji systemów MANPADS, nowoczesne zagrożenia są dużo bardziej niebezpieczne, co odzwierciedla wojna na Ukrainie. Walki stwarzają zagrożenia na tyle szerokie, że flary mogą zostać szybko zużyte - śmigłowce często są narażone na zagrożenia. Tak szeroki zakres zagrożeń wymaga zastosowania wydajniejszych środków ochrony o dłuższym czasie przeciwdziałania, jak kierunkowe środki przeciwdziałania w zakresie podczerwieni, w skrócie opisywane jako DIRCM (Directional Infrared CounterMeasures). Używany jako pierwsza linia obrony system DIRCM jest w stanie pokonać pociski MANPADS po ich wykryciu, zapewniając śmigłowcom tarczę ochronną przez cały czas trwania misji - jeżeli te napotkają zasadzki zastawione przez zespoły MANPADS, nie tylko w obszarze spornym przyległym do celów.

Czytaj też

Systemy DIRCM na rynku dostępne są od ponad dekady. Jak dotąd jednak stosowano je do ochrony wysokowartościowych jednostek sprzętu, jak duże samoloty transportowe, czy samoloty VIP w Polsce, we Francji i w Izraelu, środki transportowe Sił Operacji Specjalnych, czy też tankowce. Wszystkie wyżej wymienione platformy chronią rozwiązania DIRCM od Elbit Systems. Biorąc pod uwagę doświadczenia wojny na Ukrainie, państwa NATO, w szczególności Polska, powinny rozważyć zmodernizowanie systemów samoobrony śmigłowców poprzez wyposażenie ich w systemy DIRCM.

Jeden z trzech polskich samolotów Boeing 737NG VIP. Na brzuchu zamontowano DIRCM C-MUSIC
Jeden z trzech polskich samolotów Boeing 737NG VIP. Na brzuchu zamontowano DIRCM C-MUSIC
Autor. Elbit Systems

Kierunkowe środki przeciwdziałania początkowo opracowano dla dużych platform. Mniejsze, dookólne środki przeciwdziałania w pasmie IR opracowywano z kolei dla śmigłowców. Te systemy były ciężkie, wymagały silnych źródeł zasilania i sporo kosztowały. Nowa generacja opartych o lasery środków samoobrony oznacza nową erę dla systemów DIRCM. Rozwiązania opracowane przez firmy takie jak Northrop Grumman i Elbit Systems dostarczają w ręce sił powietrznych, lądowych i morskich zaawansowane laserowe systemy DIRCM, zdolne do ochrony najbardziej wartościowych platform powietrznych. Miniaturowe systemy DIRCM obecnie dojrzały, dokonano ich certyfikacji na dziesiątkach samolotów i śmigłowców. Systemy te zminiaturyzowano, zwiększono także poziom ich wydajności, w oparciu o kombinację zdolności do wykrywania zagrożeń i szeroki zakres technik przeciwdziałania. Wszystko to pozwala szybko dopasowywać systemy do zmieniających się zagrożeń. Umieszczone wewnątrz kopułek hiper-półkulowych w celu zmaksymalizowania pokrytego obszaru, tego rodzaju systemy wykorzystują silne lasery światłowodowe i zestawy luster stabilizowanych gimbalami, aby zapewnić skuteczne działanie. W zakresie wykrywania i śledzenia celów, urządzenia te dysponują zintegrowanymi kamerami termowizyjnymi.

Przykładem takiego systemu są zestawy zakłóceń w podczerwieni AN/AAQ-24 przeznaczone dla dużych statków powietrznych (LAIRCM – Large Aircraft Infrared Countermeasures firmy Northrop Grumman, zintegrowane na większości dużych samolotów sił powietrznych i lotnictwa morskiego Stanów Zjednoczonych. Typowe  platformy, na których wykorzystywane są te systemy to odrzutowce transportowe i dyspozycyjne USAF C-5, C-17, C-37 i C-40, taktyczne transportowce Sił Powietrznych C-130H i MC-130W, zmiennopłaty CV-22, samoloty tankowania powietrznego KC-46 i morskie samoloty patrolowe P-3, należące do US Navy. Systemy LAIRCM mogą też być stosowane na części dużych śmigłowców, takich jak CH-53K i ciężkie maszyny dowództwa operacji specjalnych US SOCOM.

Czytaj też

Z kolei rodzina Elbit Systems MUSIC jest używana od ponad dekady w warunkach operacyjnych przez szereg sił powietrznych NATO. Wśród użytkowników rozwiązania MUSIC znajdują się Siły Powietrzne Izraela, Siły Powietrzne Niemiec, europejska flota samolotów transportowo-tankujących MRTT, oraz Siły Powietrzne Zjednoczonych Emiratów Arabskich. System C-MUSIC zintegrowano także na samolotach VIP, w tym na trzech Boeingach 737 New Generation, używanych przez Polskę jako samoloty do przewozu prezydenta oraz najważniejszych osób w państwie. C-MUSIC dostosowano do ochrony odrzutowych samolotów pasażerskich. Systemy C-MUSIC wykonały już dziesiątki tysięcy godzin lotów w ramach działań operacyjnych. Najmniejszy z członków rodziny to rozwiązanie Mini MUSIC, ważący zaledwie 19 kg. Został opracowany do ochrony małych i średnich platform, jak na przykład śmigłowce podejmujące działania w strefie walk. Mini MUSIC może być integrowany z systemami ostrzegania o wystrzeleniu pocisków rakietowych MWS (Missile Warning System) różnych generacji.

Przyglądając się aktualnym konfliktom, a także analizując trudne doświadczenia wyniesione przez Rosjan z konfliktu na Ukrainie, można postawić tezę, że użytkownicy śmigłowców wojskowych powinni inwestować we wzmocnienie ochrony śmigłowców uderzeniowych i szturmowych wysyłanych do działań bojowych. W przeciwieństwie do dodatkowych flar, czy wzmocnionego opancerzenia, DIRCM stanowi nowoczesną, dojrzałą technologię, która zapewnia nową warstwę obrony, zwiększającą zdolności śmigłowca do bronienia się przed niespodziewanymi zagrożeniami. Załogi ryzykujące życiem by wykonać zadania bojowe, czy ratujące życie misje MEDEVAC, zasługują na taką samą ochronę, jaką dysponują VIP-y czy głowa państwa.

Artykuł sponsorowany, partner publikacji Lance&Shield

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. Piotr Skarga

    Wydaje mi się że era śmigłowców uderzeniowych operujących w bezpośredniej strefie walk - jednak się kończy. I jeśli nawet t e systemy jakoś zmniejszają skuteczność manpadsów, to pozostaną pociski kierowane w wiązce laserowej czy radarowe. Nawet czołgi mogą dziś zwalczać śmigłowce np. amunicją kierowaną czy ABM. Są też pomysły na zwiększanie kalibru amunicji plot z 35mm do kalibru 57mm czy nawet 76mm o zasięgu przekraczającym zasięgi obecnych manpads. Zasięgi czy Hellfire, Brimstone, Spike NLOS, itd będą oddalać konieczność operowania bezpośrednio w strefie ognia i tym samym poza zasięg ....manpads. A my właśnie chcemy kupić Kruki??? Nie lepiej inwestować np. w wielozadaniowe S70 ale w roli nosiciela np. w 16 szt Hellfire czy Brimstone i.....Pioruny?

    1. kaczkodan

      W przetargu na śmigłowiec brał u nas udział S-60. I miało to ogromny sens, bo odporność konstrukcji była porównywalna do Apache, z tylko 10% większą sylwetką czołową. Do rozwalania kolumn czołgów - sprzęt idealny, a do tego wciąż wielozadaniowy. Argumentem przeciw było zajmowanie limitów traktatowych dla "rasowych" maszyn w stylu Apache, teraz brzmi to śmiesznie. Niestety produkujemy w Polce S-70, znacznie mniej odporny. Uniwersalny system artyleryjski 76 mm to prawie idealny środek walki jako uzupełnienie czołgu, z jednym hakiem - powyżej 75 mm jest on traktowany jako czołg wedle traktatów. Ale chyba nikt się tym już nie przejmuje. "Morskie" kalibry 57-76 mm dysponują świetną amunicją przeciwlotniczą, w tym wolframowe strzałki naprowadzane w wiązce laserowej.

  2. Jameson

    Pamiętam, że grając kiedyś w Operation Flashpoint udało mi się zestrzelić śmigłowiec z armaty czołgowej. Oczywiście nie biorę tego za pewnik, ale przy odpowiednim terenie, stara Szyłka czy Gepard mogą zrobić sito z każdej maszyny pewnie oprócz Apacha i nie pomogą żadne systemy. Do tego nowe transportery piechoty z działkami 30 mm też mogą pewnie zestrzelić taki helikopter. Jak ktoś napisał wcześniej, nasze helikoptery powinny latać tylko po naszej linii frontu, ewentualnie na styku, żeby aktywnie atakowały i przełamywały linie, potrzeba potężnej przewagi w powietrzu.

    1. kaczkodan

      Skąd pomysł że Apache wytrzyma? On jest odporny na pojedyncze trafienia w miejsca wrażliwe, wiele trafień i tak zdemoluje strukturę. A pociski z wolframowymi rdzeniami i tak się przebiją.

  3. Box123

    Jeżeli nie mamy nieograniczonych środków, a nie mamy, należy przeznaczyć je na inne cele. Przede wszystkim na więcej samolotów f35, ktore są jedyną bronią dająca nam przewagę nad Rosją w jakimś obszarze, a których potrzebujemy minimum 80szt. A jeżeli mamy zabezpieczone środki na ten cel to na wsparcie kluczowych programów i ich polonizację czyli narew (30 baterii) , wilka (800) i homara (100 szt poza dokupowanymi właśnie prawdopodobnie dwoma batalionami himars) oraz dwukrotne przyspieszenie produkcji borsuka (1500 do 2035 roku). A jeżeli koniecznie chcemy śmigłowce to za 10mld można kupić 70 aw139/blackhawkow wyposażonych w rakiety przeciw pancerne, 30 dać zamiast mi24 ( i tak będą miały większą wartość bojową niż w/w bez rakiet), a resztę do transportu żołnierzy

    1. Ziuta

      zawsze zastanawiają mnie komentarze typu "tyle tego, tyle tamtego i gitara" hehe

    2. Box123

      Yhm. A która konkretnie podana przeze mnie liczba nie daje ci spokoju?:)

    3. Boczek

      Box123, 24 kwiecień (13:46) Każda.

  4. gazek

    Jak rozumiem, te systemy bardziej zaawansowane nie są montowane standardowo na żadnych śmigłowcach uderzeniowych. Więc są bardzo łatwe do zestrzelenia, czyli nie warto takich śmigłowców kupować. Artykuł niczego nie wyjaśnia.

    1. Bryxx

      Wręcz przeciwnie artykuł bardzo dobry. A nie wyjaśnia tylko tego czy maszyny Arabii Saudyjskiej używane nad Jemenem są wyposażone w te systemy. Bo że niektóre maszyny AS są wyposażone to autor podaje. Jeśli jakieś utracone nad Jemenem przez Saudów je miały to hmmm.... . Nadal OPL ma przewagę, jednak.

    2. Valdore

      @Bryxx, skad ci się wzięło ze smigłowce czy mysliwce AS są wyposażone w DIRCM.... Bo tylko takei maszyny AS straciłą nad Jemenemi to dosłownei łacznie kilka sztuk.

    3. Bryxx

      "Z kolei rodzina Elbit Systems MUSIC jest używana od ponad dekady w warunkach operacyjnych przez szereg sił powietrznych NATO. Wśród użytkowników rozwiązania MUSIC znajdują się Siły Powietrzne Izraela, Siły Powietrzne Niemiec, europejska flota samolotów transportowo-tankujących MRTT, oraz Siły Powietrzne Zjednoczonych Emiratów Arabskich." Fakt, przepraszam, w poprzednim poście napisałem z rozpędu o maszynach saudyjskich, mój błąd. Ale ZEA traciły i samoloty i śmigłowce nad Jemenem AH-64 należący do ZEA Huti strącili w 2018 roku.

  5. Anka

    Śmigłowiec to latający czołg i tak jak czołg bez piechoty (obstawy) nie da rady. Dla śmigłowca "piechotą" są drony.

  6. SAS

    Raz: polskie śmigłowce będą latać nad przyjaznym terytorium, atakować na styku frontu, zupełnie inaczej, niż amerykańskie w Iraku, czy rassijskie. Dwa: żeby strzelec z manpadsem mógł wykryć cel i wystrzelić pocisk, śmigłowiec musi przelecieć praktycznie nad jego głową. Z założenia to się nie zdarza często, czasami nawet trudno ogarnąć cywilny śmigłowiec przelatujący gdzieś obok. Nie demonizowałbym roli manpadsów.

  7. ito

    Bardzo ładna reklamówka, ale skoro Rosjanie ponieśli straty, które "można przyrównać do strat w zakresie śmigłowców, jakie odniosły siły koalicyjne w 2003 roku w Iraku" należy stwierdzić, wobec znacznie wyższego nasycenia środkami OPL armii Ukrainy (dary NATO!!!) niż armii Iraku, że skuteczność środków samoobrony śmigłowców jest większa niż była. Nas to nie dotyczy, naszych śmigłowców modernizacja nie tknęła. Pozostaje mieć nadzieję, że w trakcie realizacji programu kruk nasi decydenci pozwolą sobie wcisnąć nie tylko amunicję (do defilad niepotrzebna), ale i zestaw nowoczesnych środków samoobrony (do defilad zbędny). W odróżnieniu od DoPrzodu mam nadzieję, że skończymy z Viperami- przy końcowej sumie kontraktu na tym samym poziomie, co powinno dać dwa razy więcej śmigłowców o podobnych możliwościach, za to wymagających znacznie prostszej obsługi.

  8. DoPrzodu

    Myśle nawiazując do artykułu jest to konkretne rozwiązanie jednak reasumując mam nadzieje ze zdecydujemy się na Apacze a w ramach pomostu weźmiemy egzemplarze Viperow które myśle tez mogłyby się przydać, z konkretnym uzbrojeniem i czujnikami z artykułu.

Reklama