- Wiadomości
Najnowszy rosyjski śmigłowiec zestrzelony Igłą
Przyzwyczailiśmy się już do informacji o kolejnych rosyjskich śmigłowcach zestrzelonych za pomocą różnego naramiennych wyrzutni pocisków przeciwlotniczych. Jednak jak się okazuje, nawet te najstarsze pociski są w stanie zniszczyć maszyny tak nowoczesne jak Ka-52.

Oficer 93. brygady o imieniu Jarosław przekazał kilka dni temu szczegóły zestrzelenia helikoptera w rejonie Charkowa i pokazał zdjęcia z drona. Miało być mu jakoby szkoda użyć na wrogi śmigłowiec zestawu MANPADS Stinger i wykorzystał do jego zestrzelenia poradziecką Igłę.
"W nocy helikoptery wroga operowały bardzo nisko. Wirowały nad naszymi pozycjami, nie dając nam nawet możliwości podniesienia głowy. A ten powietrznodesantowy (żołnierz) przydzielony do mojej jednostki wystrzelił w nich dwie rakiety. Jedna jednak wpadła w pułapkę cieplną, a druga uderzyła w Ka-52 i runął na ziemie. Były próby wroga lotu na nasze pozycje z samolotami i rakietami, ale ich ataki nie powiodły się.
Zobacz też
"Ponieważ śmigłowiec spadł dość daleko od naszych pozycji, bliżej wojsk okupacyjnych, mogliśmy podejść do niego tylko w nocy. A po południu polecieliśmy tam dronem, żeby szczegółowo obejrzeć jego spalony wrak"
"Żartujemy sobie , że zestrzeliliśmy rosyjski sprzęt warty około 15 milionów dolarów z broni wartej 100 dolarów zapłaconej przez Sowietów."
Zobacz też
Po raz kolejny widzimy, że rosyjscy piloci operują na bardzo małej wysokości, aby uniknąć zestrzelenia przez naramienne wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych bardzo krótkiego zasięgu, takie jak Stinger, Piorun czy Igła. Powoduje to utrudnienia w skutecznym przeprowadzaniu ataku przez śmigłowce. Kontrastuje to bardzo mocno z opinią Rosjan o "zniszczeniu" ukraińskiej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Według niektórych szacunków Rosja mogła już stracić 10% posiadanych przez swoje siły zbrojne Ka-52. Do czasu rozpoczęcia inwazji na Ukrainę posiadała ona około 120 maszyn tego typu.
9K38 Igła to radziecki ręczny system zwalczania środków napadu powietrznego. Minimalny pułap zwalczania celu to 10 metrów, natomiast maksymalny to 3500 metrów. Zasięg rażenia określany jest na 5km. Był to pierwowzór polskiego PPZR Grom, który posiada lepsze parametry od swojego protoplasty, m.in. zasięg wydłużony o 500 metrów i nowocześniejszy system naprowadzania. Obecnie wprowadzany do służby jest jego następca PPZR Piorun, uważany za jeden z najlepszych zestawów tej klasy na świecie.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS