Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Wiceszef Lockheed Martin: Dotychczas udało nam się podwoić produkcję HIMARS-ów i Javelinów

Autor. Jacek Simiński

Zmiany w podejściu państw członkowskich NATO do kwestii uzbrojenia po inwazji Rosji na Ukrainę, wymagają inwestycji w rodzaje broni, które w ostatnich dwudziestu latach nie były dla Zachodu priorytetem – powiedział PAP wiceszef Lockheed Martin na Europę Johnathan Hoyle.

Reklama

Hoyle podkreślił, że tocząca się na Ukrainie wojna, całkowicie zmieniła podejście państw NATO, nie tylko do rodzajów potencjalnego zagrożenia, ale również do broni, jaką sojusz musi posiadać, by móc na nie adekwatnie odpowiadać.

Reklama

Przypomniał, że od wstąpienia Polski do NATO, sojusz skoncentrowany był na zapobieganiu zagrożeń o charakterze terrorystycznym i operacjach w Afganistanie i Iraku. „Kiedy Polska weszła do NATO, sojusz był skoncentrowany na operacjach w Iraku i Afganistanie. Główną strategią było przeciwdziałanie atakom z użyciem improwizowanych urządzeń wybuchowych. To co obserwujemy od 18 miesięcy na Ukrainie, to zupełnie inny rodzaj walk. Myślę, że wszystkie europejskie armie redefiniują swoje podejście, doktryny, struktury i sposób szkolenia" – ocenił wicedyrektor Lockheed Martin na Europę.

Czytaj też

Podkreślił, że zmiany w sposobie przygotowania do prowadzenia działań wojennych przez Sojusz Północnoatlantycki, zmaterializowały się w postaci postanowień ostatniego szczytu NATO w Wilnie. „Uwidoczniło się to w postanowieniach szczytu NATO w Wilnie. Sojusz restrukturyzuje swoje założenia, by stawić czoło nie do końca nowym, ale bardzo realnym zagrożeniom. Polska jest częścią tego procesu" – zaznaczył Hoyle.

Reklama

Pytany o to, co jest obecnie największym wyzwaniem dla przemysłu zbrojeniowego, wskazał, że przygotowujące się na możliwą agresję rosyjską, państwa członkowskie sojuszu, inwestują w zupełnie inną niż dotychczas broń. „Te zmiany wymagają inwestycji w rodzaje broni, które w ostatnich dwudziestu latach nie były dla Zachodu priorytetem. To wielkie wyzwanie dla całego przemysłu obronnego. Musimy położyć nacisk, na inne niż dotychczas projekty, znacznie zwiększyć wolumeny produkcji. A to z kolei wymaga czasu, choć robimy wszystko co w naszej mocy, by przyspieszyć te procesy" – podkreślił.

Czytaj też

Hoyle zauważył, że na ukraińskim froncie sprawdziły się produkowane przez Lockheed Martin wyrzutnie HIMARS. „Ten konflikt pokazał, jak ważne jest precyzyjne prowadzenie ognia. Produkowane przez nas wyrzutnie HIMARS, stały się kluczowym wyposażeniem większości armii NATO. Służą jako element odstraszający, ale jeśli doszłoby do sytuacji, w której musiałyby zostać wykorzystane, dają możliwość przeprowadzenia mocnego i bardzo precyzyjnego uderzenia. Pokazały to na Ukrainie" – zaznaczył.

Wskazał, że zintensyfikowanie produkcji wymaga nie tylko zaangażowania gigantów zbrojeniowych, ale również wszystkich kooperantów. „Nie chodzi wyłącznie o duże przedsiębiorstwa, takie jak Lockheed Martin, ale również o wszystkich naszych dostawców. Jeśli my podwajamy produkcję, wszyscy w naszym łańcuchu dostaw muszą zrobić to samo, a to wymaga ogromnych inwestycji. Dotychczas udało nam się podwoić produkcję HIMARS-ów i Javelinów" – zaznaczył Hoyle.

Czytaj też

Oprócz tego, jak podkreślił, istotna jest również dywersyfikacja lokalizacji produkcyjnych. „To wniosek, który wyciągnęliśmy z pandemii, ale jest on również ważny w kontekście wojny w Ukrainie. Chodzi o stworzenie alternatywnych źródeł produkcji. Pandemia pokazała, że zcentralizowanie produkcji w jednym miejscu jest obarczone dużym ryzykiem" – wyjaśnił.

Hoyle wskazał, że to właśnie dlatego Lockheed Martin zdecydował się otworzyć drugą pod względem wielkości fabrykę w Polsce. „Należąca do nas fabryka w Mielcu (PZL Mielec – PAP), jest drugim największym ośrodkiem produkcyjnym Lockheed Martin na świecie. Jedynym większym zakładem jest nasza fabryka w Greenville w USA" – zaznaczył.

Czytaj też

Jak podkreślił, Lockheed Martin chce rozwijać swoją operację w Polsce. „Choć nie mogę zdradzić czego dotyczą te rozmowy, jesteśmy w trakcie negocjacji z polskim MON. Chcemy rozwijać współpracę z Polską na wielu płaszczyznach" – podkreślił Hoyle.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (4)

  1. kopacz033

    Pociski do patriot maja byc klepane w mielcu w dluzszym czasie a w nowej debie do himars

    1. Davien3

      Taak a LM wie o tych PAC-3MSE co mają być produkowane w Polsce?? Oj chyba nie:)

    2. mick8791

      Ale wiesz misiu, że mielecka fabryka to zakłady lotnicze i nie mają żadnych kompetencji w produkcji rakiet? W nich LM uruchamia produkcję struktur kadłuba F-16, a nie pocisków do Patriot. Zaś Dezamet w Nowej Dębie należy do PGZ, a nie LM i zajmuje się produkcją amunicji artyleryjskiej, a nie rakiet!

    3. kopacz033

      Jestem z mielca wiec wiem co pisze i co sie swieci. W zaklafach PZl mielec nie tylko robia samoloty kochany ale inne rzeczy o ktory nie moge pisac bo by mnie zarabaly te sluzby. To nie tylko zaklad lotniczy a ze tak pisza a to jest ogolnie zaklad. Maja byc robione uzgafniany jest offset. Po za tym 4 baterie patriot maja isc na ukrainie a Usa chca podwoic produkcje tych rakiet pac 3 maja nuc robione u nas w mielcu i w Niemczech . Zaklad loxkhed martin nie jest jedynie zakladem lotniczym . Bo robione sq w nim samoloty i nie tylko jakbys wiedzial. Sa to bardzo duze zaklady i roznego rodzaju wynalazki w nim produkowane i projektowane

  2. rwd

    Świetnie. A czy u nas udało się podwoić produkcję czegokolwiek?

    1. DIM1

      @rwd. Jest takie przysłowie: Nie śpij, bo cię ukradną ! Zatem ile gromów/piorunów rocznie Mesko produkowało dawniej, ile wyprodukuje w br, a ile w przyszłym roku ? Ile miało być Krabów rocznie, a ile będzie ? Ile planowano Borsuków, a ile planuje się dziś ? I tak jest na pewno w wielu sprawach. Choć nie pisze się o nich, skoro nie są tak efektowne jak Piorun czy Krab.

    2. Chyżwar

      Piorunów chociażby.

    3. mick8791

      Tak, m.in. produkcję Krabów i Piorunów. Masz jeszcze jakieś pytania?

  3. PzGren72

    W PGZ odwrotnie chyba o ile się nie mylę? Przeniesienie Kraba z HSW do BŁ i tylko 50 sztuk rocznie?

    1. Kajko

      Produkcja Kraba po wybudowaniu drugiej linii w BŁ to 100 sztuk rocznie.

    2. Davien3

      @kajko na razie nie ma tam nawet hali pod ta linię produkcyjną wiec zanim coś tam ruszy to jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie

    3. mick8791

      @Davien3 hala to akurat się powinna bez problemu znaleźć, bo BŁ to duży zakład, który pracuje na ułamku swoich dawnych możliwości. I problemem nie będzie jej adaptacja ale szkolenie i pozyskanie pracowników, maszyny potrzebne do produkcji, bo na te czeka się bardzo długo od momentu zamówienia no i... związki zawodowe.

  4. bezreklam

    Tak sie robi bizesn> USa na tym zarobia napewno. Zrszta niemcy z fabryka f35 czesc ukladu

Reklama