Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

USA i Japonia chcą produkować rakiety do Patriotów. Przeszkodą biurokracja

Japońska wyrzutnia Patriot PAC-3
Japońska wyrzutnia Patriot PAC-3
Autor. Airman 1st Class Sadie Colber/USAF

Stany Zjednoczone i Japonia chcą szybko rozpocząć produkcję nowoczesnych pocisków rakietowych, w tym rakiet do Patriotów. Przemysł ma możliwości, ale przeszkodą są przepisy i to w obu państwach. Dostawy z Japonii i innych państw Azji będą jednak tematem rozmów w czasie rozpoczynającego się szczytu NATO

Reklama

Stany Zjednoczone obecnie szukają możliwości szybkiego zwiększenia zdolności produkcji sprzętu wojskowego, w tym rakiet do wyrzutni Patriot. Sprawa jest o tyle paląca, że USA zdecydowały niedawno o przesunięciu dostaw dla części użytkowników eksportowych (w tym Polski), by móc zaopatrywać w pociski Ukrainę.

Zdolności przemysłowe samych Stanów Zjednoczonych są więc niewystarczające, a proces ich zwiększania najwyraźniej następuje zbyt wolno. Dodajmy, że jak wynika z nieoficjalnych informacji Defence24.pl, Polska zwróciła się do USA o umożliwienie dostaw pocisków do Patriotów terminowo, równolegle z pomocą dla Ukrainy.

Amerykanie szukają więc możliwości pozyskiwania i produkcji ważnego uzbrojenia poza swoimi granicami. Przykładem jest Japonia, która – choć ma przepisy ograniczające eksport uzbrojenia – to jednocześnie ma silnie rozwinięty przemysł zbrojeniowy. W pierwszej dekadzie obecnego wieku realizowano tam produkcję licencyjną pocisków Patriot PAC-3, a w grudniu ubiegłego roku Japonia zgodziła się przekazać część rakiet Stanom Zjednoczonym (nie wiadomo, czy istniejących, czy z nowej produkcji), by USA mogły kontynuować dostawy rakiet do Patriotów na Ukrainę.

Reklama

Amerykańsko-japońska współpraca przemysłowa ma być kontynuowana i obok produkcji rakiet (nie tylko do systemu Patriot) może dotyczyć także remontów amerykańskich okrętów. Japonia ma bowiem, podobnie jak Republika Korei, bardzo mocno rozwinięty przemysł stoczniowy, także cywilny. Prowadzenie prac modernizacyjnych mogłoby odciążyć amerykańskie stocznie, pozwalając im na produkcję większej liczby nowych okrętów, których US Navy potrzebuje w dobie rywalizacji z Chinami.

Czytaj też

Ambasador USA w Japonii Rahm Emanuel w artykule dla „Financial Times” podkreślił, że do poszerzenia współpracy przemysłowej między oboma państwami niezbędne są zmiany przepisów prawa. Po pierwsze, chodzi o dalsze zmniejszenie ograniczeń dotyczących eksportu uzbrojenia z Japonii, w szerszym zakresie niż obecnie, czemu ma się sprzeciwiać główna koalicyjna partia w Japonii. Jest to jednak niezbędne, by japoński przemysł mógł swobodnie eksportować sprzęt współprodukowany z Amerykanami, bo inaczej będzie mógł jedynie być podwykonawcą dla firm z USA.

Reklama

Po drugie, swoją „lekcję do odrobienia” mają także Stany Zjednoczone. Zdaniem ambasadora, USA muszą znacznie szybciej zatwierdzać transfery technologii, proces wydawania zgód nie może trwać latami. Innymi słowy, jeśli USA chcą korzystać z japońskiej bazy przemysłowej do produkcji zaprojektowanego u siebie uzbrojenia, to muszą pozwolić, by odbywało się to odpowiednio szybko. Można sobie bowiem wyobrazić, że linie produkcyjne rakiet do Patriotów będą potrzebne w nowej konfiguracji, co zgodnie ze standardowymi przepisami wymagałoby wielu lat biurokratycznej pracy na którą nie ma już czasu. No i trzeba też przekonać Tokio do odpowiedniej zmiany przepisów dotyczących eksportu.

Czytaj też

Sprawa jest istotna także w kontekście Polski i rozpoczynającego się szczytu NATO, w którym zresztą Japonia będzie uczestniczyć jako jeden z partnerów. Możliwość znalezienia alternatywnego źródła dostaw rakiet do Patriotów jest kluczowa, a budowa własnych zdolności (dla pocisku CAMM-ER w programie Narew i przyszłego pocisku FCM zarówno dla Narwi jak i Wisły) będzie czasochłonna. Polska powinna więc wspierać wysiłki, by japoński przemysł, który już produkował rakiety do Patriotów (rodziny PAC-3) mógł robić to ponownie także na eksport. I okazją do rozmów będzie szczyt NATO w Waszyngtonie, bo zgodnie z doniesieniami Nikkei Asia w czwartek 11 lipca ma się odbyć spotkanie z przedstawicielami Australii, Japonii i Republiki Korei, w sprawie wykorzystania zdolności tych państw do wspomagania potencjału NATO.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. szczebelek

    Podczas II WŚ USA i ZSRR wygrały dzięki masowej produkcji w miarę prostego uzbrojenia.

    1. Chyżwar

      W miarę proste i do tego badziewne uzbrojenie produkowali ruscy. Amerykanie natomiast produkowali sprzęt, który jak na tamte czasy był niezawodny i technologicznie wywalony w kosmos. Począwszy od samochodów terenowych poprzez broń pancerną lotnictwo i marynarkę wojenną. W lotnictwie Niemcy byli od nich lepsi, bo wprowadzili do linii odrzutowce. Co do reszty zaś mimo opowieści o Panterach czy Tygrysach Królewskich fakty są takie jeden i drugi wóz psuł się jak nieszczęście. Tymczasem amerykańskie czołgi i niszczyciele czołgów były niezawodne. W takim Hellcacie M18 na przykład zastosowano automatyczną skrzynię biegów. A peany na temat niemieckich okrętów podwodnych to też przegięcie. Im nie udało się zablokować Anglii. Tymczasem Amerykanie dzięki osiągom swoich okrętów podwodnych zablokowali Japonię.

    2. SP9

      Zgadza się, ale czymś innym wtedy było to w miarę proste uzbrojenie, a czymś innym jest ono teraz i mimo wszystko takie proste nie jest.

    3. kaczkodan

      @BiednyChyżwar Dla twojej infomracji - USA w 1945 roku miały lepsze silniki odrzutowe i samoloty odrzutowe od niemieckich. Uzbrojenie w ZSRR wcale nie było prostsze od niemieckiego, a niektóre rozwiązania to były kopiowane przez Niemców.

  2. user_1050711

    Już wskazywałem, nawet lata temu. Amerykańska administracja, jej proces decyzyjny jest tak ciężko zbiurokratyzowany, że jeśli to się nie zmieni, USA nie mają żadnych szans konkurencji z Chinami, w dłuższym okresie czasu. I trzeba im to uświadamiać, gdyż wciąż zbyt są zadufani we własną pozycję.

    1. Ależ

      @iser na szczęście w Chinach nie ma biurokracji partyjnej wcale

    2. user_1050711

      @Ależ. Chińska biurokracja zazwyczaj NIE MIESZA SIĘ do produkcji.

    3. kapusta

      @user_1050711 - no pewnie że się nie miesza, wszak dotowanie na każdym polu odbywa się samo. korupcji i nepotyzmu też w Chinach nie ma - wolny rynek normalnie, a komuniści siedzą sobie gdzieś tam daleko w Pekinie i nic a nic nie ingerują

  3. Wicher999

    USA nie ma możliwość produkcji masowo sprzętu Po pierwsze przeszkadza biurokracja i brak wykształconych kadr technicznych niższego i średniego szczebla. W USA na przykład brakuje spawaczy i wielu innych

Reklama