Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Systemy antydronowe - konieczność na dzisiejszym polu walki [ANALIZA]

Autor. Raytheon Technologies

Wojna w Ukrainie pokazała, jak ważną częścią obrony każdego kraju w obecnych czasach jest dysponowanie zdolnościami do zwalczania platform bezzałogowych, w tym przede wszystkim posiadanie systemów przeciwdronowych (C-UAS). W tym obszarze firma Raytheon, należąca do koncernu RTX, oferuje szereg rozwiązań, zarówno do wykrywania, jak i zwalczania bezzałogowców przy pomocy systemów kinetycznych i niekinetycznych.

Reklama

Artykuł sponsorowany, partnerem publikacji jest Raytheon

Reklama

Od 24 lutego 2022 roku Federacja Rosyjska kontynuuje pełnoskalową agresję militarną na terenie naszych wschodnich sąsiadów. Wojna, którą obserwujemy od wielu miesięcy, pokazała, jak bardzo zmieniło się pole walki i sposoby jej prowadzenia. Jednym z przykładów ewolucji w sposobie prowadzenia działań militarnych jest masowe wykorzystywanie dronów, czyli platform bezzałogowych, które mogą przenosić uzbrojenie, wykonywać misję ISR i naprowadzać artylerię. Nawet mały, niedrogi bezpilotowiec może spowodować poważne straty w ludziach i sprzęcie, również we własnych ugrupowaniach.

Czytaj też

Dlatego bardzo ważne dla ochrony własnych sił jest posiadanie systemów zapewniających ochronę przed atakami dronów. Rozwiązania, które mogą przed tym chronić, znane z angielska jako "Counter-Unmanned Aerial Systems" lub C-UAS, są niezbędne. Klasyczne systemy przeciwlotnicze, choć zdolne do zwalczania zagrożeń ze strony bezzałogowców, mogą nie stanowić odpowiedniej obrony. Wykorzystanie do niszczenia małych dronów standardowych rakiet przeciwlotniczych nie jest opłacane kosztowo. Może też szybko wyczerpać zapasy pocisków przechwytujących systemu obrony powietrznej.

Reklama

Jednym z producentów systemów C-UAS jest Raytheon. Firma stosuje warstwowe podejście do obrony i oferuje kilka rozwiązań, spośród których nowoczesne siły zbrojne mogą wybierać te, które najlepiej nadają się do danej misji. Rozwiązania Raytheona obejmują LIDS, kompletny system C-UAS, obejmujący radar KuRFS oraz efektor Coyote, pozwalający na zwalczanie bezzałogowców w powietrzu. Kolejne rozwiązanie to laserowy system rażenia, który jest sprawdzonym systemem zwalczającym drony, a nawet pociski moździerzowe, za pomocą cichej wiązki światła.

LIDS

W pierwszej kolejności przyjrzyjmy się LIDS, który to skrót pochodzi od słów "Low, slow, small, unmanned aircraft Integrated Defeat System". Nazwa wskazuje, że jest to zintegrowany (a przy tym wykorzystywany przez armię USA) system, który służy do zwalczania małych i poruszających się z niewielką prędkością powietrznych bezzałogowców, łączący radar KuRFS oraz rodzinę efektorów Coyote. Elementy te są zintegrowane z systemem dowodzenia Forward Area Air Defense Command and Control system (FAAD C2) firmy Northrop Grumman oraz z systemami walki elektronicznej produkcji Syracuse Research Corporation. Podzespoły te tworzą wielozadaniowy, stacjonarny (zdolny do przewozu) lub mobilny system stanowiący kompletne rozwiązanie w zakresie obrony przed atakami bezzałogowców (C-UAS).

KuRFS to charakteryzujący się wysoką precyzją radar obrony powietrznej krótkiego zasięgu, który działa w paśmie Ku, umożliwiając obrazowanie w wysokiej rozdzielczości, co jest szczególnie istotne w przypadku niewielkich obiektów latających takich jak właśnie drony.

Kompleks antydronowy M-LIDS z podniesionym na maszcie systemem antenowym radaru Ku-720 odpalający pocisk Coyote Block 2.
Kompleks antydronowy M-LIDS z podniesionym na maszcie systemem antenowym radaru Ku-720 odpalający pocisk Coyote Block 2.
Autor. Raytheon

Jest to wielozadaniowy radar o polu widzenia 360 stopni, który może jednocześnie wypełniać różnego rodzaju misje: wczesne ostrzeganie, ochrona przed amunicją moździerzową, artyleryjską i rakietową oraz bezzałogowymi statkami powietrznymi, czy obrona powietrzna bardzo krótkiego zasięgu (V-SHORAD). Radar składa się z kilku matryc, zapewniając 360-stopniowy nadzór bez konieczności oczekiwania na odświeżenie obrazu po obróceniu matrycy. Jest też umieszczany na wysuwanym maszcie teleskopowym, co ułatwia wykrywanie celów lecących na niskiej wysokości.

KuRFS/KuMRFS to wielozadaniowe i zarazem wysoce precyzyjne radary, które zapewniają wykrywanie celów i kontrolę ognia, dostarczając czysty obraz powietrza dzięki zaawansowanym modułom klasyfikacji zagrożeń. Mogą wykrywać cele tak małe jak pociski kalibru 9 mm i widzieć samoloty i śmigłowce z odległości ponad 100 km (62 mil).

Czytaj też

Oferują wysokie prawdopodobieństwo trafienia w cel przy użyciu różnego typu efektorów takich jak wysokoenergetyczne systemy laserowe, systemy walki elektronicznej, rodzina efektorów Coyote oraz automatyczne działka do obrony przed bezzałogowcami, zagrożeniami rakietowymi, artyleryjskimi i moździerzowymi (C-RAM). Pierwsze wersje tych radarów zostały rozmieszczone w Afganistanie, a dziś amerykańskie siły zbrojne posiadają ponad 60 takich systemów. Są one również stale rozwijane.

Ponadto mamy także Ku-720, czyli wersje radaru KuRFS przeznaczoną do operacji o wysokiej mobilności. Jest to bardziej kompaktowy, lżejszy i tańszy radar niż KuRFS, a jednocześnie jest w stanie monitorować, wykrywać, identyfikować i śledzić zagrożenia przy użyciu tej samej, sprawdzonej technologii. Ku-720 jest wykorzystywany w mobilnej wersji LIDS (M-LIDS), wdrożonej operacyjnie między innymi przez U.S. Army. Obecna wersja M-LIDS jest zamontowana na pojeździe M-ATV, ale może również zintegrowana z innymi platformami.

YouTube cover video

Coyote Block 2 to opracowany przez Raytheon odrzutowy efektor kinetyczny przeznaczony do zwalczania bezzałogowych statków powietrznych. W porównaniu do poprzedniej wersji zwiększono prędkość i zasięg rażenia systemu, który jest wykorzystywany w amerykańskiej armii od 2021 roku. System został przetestowany operacyjnie i zatwierdzony do eksportu w ramach Foreign Military Sales. Testy przeprowadzone przez U.S. Army potwierdziły zdolność do zwalczania zagrożeń UAS Group 1-3, a więc szerokiego spektrum systemów od klasy mini- i mikro- UAV, po znacznie większe, taktyczne systemy średniego zasięgu.

Armia amerykańska nadal przyznaje kontrakty na LIDS. W kwietniu 2023 r. firma Raytheon otrzymała od armii USA kolejne zamówienie, tym razem o wartości 237 mln USD, na dostawę stacji radarowych KuRFS oraz efektorów do systemu Coyote C-UAS. Wcześniej, w październiku 2022 r., armia amerykańska przyznała firmie Raytheon kontrakt na dostawę system LIDS w podobnej konfiguracji, dla dwóch dywizji armii. Tom Laliberty, prezes działu systemów obrony lądowej i powietrznej w firmie Raytheon, zaznaczył, że KuRFS i Coyote są uznawane za krytyczne zdolności do skutecznej obrony przeciwko coraz powszechniejszemu zagrożeniu ze strony UAS. Dodał także, że firma wraz z armią USA osiągnęła dojrzałość technologiczną i stworzyła dzięki temu zintegrowane rozwiązanie, które może chronić ważne obiekty, infrastrukturę i personel przez złożonym zagrożeniem, jakie stanowią wrogie drony.

Broń laserowa o wysokiej mocy (HEL)

Drugim rozwiązaniem C-UAS oferowanym przez Raytheon jest technologia o nazwie HEL (ang. "High Energy Laser"), czyli przeciwdronowy laser o wysokiej mocy, wykorzystujący fotony (cząstki światła) do prowadzenia działań obronnych i ochronnych zarówno podczas wojny, jak i w czasie pokoju, gdy występują ograniczenia w wykorzystaniu broni strzeleckiej, rakiet i innych kinetycznych efektorów związane z ryzykiem odniesienia strat ubocznych. Broń laserowa uzupełnia i może być zintegrowana z dolną warstwą obrony powietrznej. Przy tym rozwiązaniu podkreśla się szybkość reakcji i niski koszt strzału. To pozwala zwalczać nie tylko pojedyncze drony, ale również całe roje. System broni energetycznej potrafi wykrywać, śledzić, namierzać i niszczyć szeroką gamę zagrożeń w złożonych scenariuszach.

Jeden z wariantów HEL, bazujący na lekkim pojeździe 4x4, został sprawdzony w marcu 2022 r. na poligonie White Sands Missile Range w stanie Nowy Meksyk. Tam system o nazwie HELWS (ang. "High Energy Laser Weapon System") połączono z rakietowym systemem przeciwlotniczym krótkiego zasięgu NASAMS (ang. "National Advanced Surface-to-Air Missile System"), a właściwie z jego stanowiskiem kierowania ogniem FDC (ang. "Fire Distribution Center") zintegrowanym z radarem Sentinel. To połączenie umożliwiło wykrycie, a następnie zestrzelenie dziewięciu platform bezzałogowych Grupy 1 i Grupy 2 (o masie do 25 kg każdy) przy użyciu całego spektrum zewnętrznych sensorów: optoelektronicznych i radiolokacyjnych.

High Energy Laser (HEL)
High Energy Laser (HEL)
Autor. RTX

Broń laserowa Raytheona może być "dopasowana" do potrzeb misji. Wariant przetestowany we współpracy z NASAMS to lżejsza konfiguracja systemu HEL, z laserem o mocy 15 kW. Mocniejsza wersja, z laserem o mocy 50 kW, jest częścią systemu DE-MSHORAD (Directed Energy Maneuver Short Range Air Defense). To jeden z wariantów zestawu obrony powietrznej bazujący na kołowym transporterze opancerzonym Stryker. Jest wdrożony do U.S. Army i zintegrowany z systemem dowodzenia FAAD C2, tym samym, z którym współdziała również LIDS. System jest zdolny nie tylko do zwalczania bezzałogowców Grupy od 1 do 3, ale też lekkich pocisków moździerzowych kalibru 60 mm, co zostało potwierdzone podczas testów na poligonie White Sands w maju 2022 r.

Oba te rozwiązania mają modułową budowę. To oznacza, że mogą działać w systemie z wieloma efektorami lub autonomicznie, a także zostać zamontowane na różnych pojazdach o odpowiednich rozmiarach lub zainstalowane w schronach. Systemy z rodziny HEL cechują się łatwą obsługą, niewielkimi wymogami w zakresie napraw oraz zdolnością do współpracy z różnymi sensorami i systemami dowodzenia oraz do działania autonomicznego.

Czytaj też

Szczególnie ważny jest niski koszt strzału oraz możliwość zwalczenia wielu zagrożeń jednocześnie. W niedawnym wywiadzie dla Defence24.pl Jeff E. Newsom III, Dyrektor ds. Wymogów i Zdolności w Zakresie Laserów Wysokiej Mocy koncernu Raytheon powiedział, że koszt zniszczenia pojedynczego drona kosztuje nie więcej niż filiżanka kawy. Możliwe jest również zmniejszenie szkód ubocznych, ponieważ nie ma ryzyka, że amunicja lub pociski spadną na obszary cywilne, a logistyka jest uproszczona, ponieważ nie ma potrzeby produkowania, przechowywania i dostarczania amunicji.

W Polskich Siłach Zbrojnych istnieje istotna potrzeba posiadania rozwiązań przeznaczonych do zwalczania bezzałogowych statków powietrznych (C-UAS). Wykorzystanie w tym celu specjalistycznych sensorów i efektorów pozwoli nie tylko na ochronę polskich sił zbrojnych, ale także na zachowanie nielicznych oraz stosunkowo drogich pocisków rakietowych do zwalczania innych celów takich jak wrogie samoloty i śmigłowce. Proponowany przez Raytheon system HEL ma również zwalczać pociski moździerzowe. Odpowiada to w pewnym stopniu wymaganiom programu Pilica+, który ma zapewnić Wojsku Polskiemu zarówno zdolności C-UAS, jak i C-RAM.

Czytaj też

Autor. MON/Twitter

Konflikt za wschodnią granicą Polski pokazuje, że zagrożenie ze strony systemów bezzałogowych z pewnością będzie wzrastać. Już teraz istnieją bezzałogowce , które są wykorzystywane do celów rozpoznawczych (ISR) i uderzeniowych, amunicja krążąca, ale też drony klasy mikro i mini, które przenoszą różnego typu uzbrojenie, od granatów i pocisków moździerzowych po miniaturowe bomby lotnicze. Dlatego warto inwestować w broń, która zapewni ochronę i obronę własnych sił oraz infrastruktury przed tego rodzaju zagrożeniem.

Artykuł sponsorowany, partnerem publikacji jest Raytheon

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Szwejk85/87

    Po pierwsze wszystkie pojazdy wojskowe muszą posiadać integralną obronę przed dronami. Na Ukrainie dronami niszczy się wszystkie typy pojazdów wojskowych i tak będzie w każdym następnym konflikcie. Specjalne pojazdy przeciw dronowe to utopia, nie zabezpieczą wszystkich pojazdów. Ja bym proponował mały radar i 5.56 karabin napędowy, np z Tarnowa. Może byłoby to dostatecznie lekkie, tanie i skuteczne. Ciekaw jestem ile ważyłby taki zestaw.

    1. Seb66

      Tarnów pokazał anty-dronowy wielolufowy, obrotowy WLKM 12,7mm na nowym Waranie. Ale taki pojazd to jest jednak ponad 10 ton. I to jest obecnie najlżejsze co mamy kinetycznego. Może gdyby Tarnów połączył na swoim ZSMU nasz UKM 7,62mm z granatnikiem 40mm w roli "śrutówki" co praktykują już inni, to może taki zestaw mógłby służyć do samoobrony, ale wtedy potrzebna jest co najmniej jakaś głowica optoelektroniczna i system kierowania ogniem!

  2. Piot

    Uważam, że na chwilę obecną występuje najpilniejsza potrzeba opracowania względnie taniej obrony przed dronami typu irańskiego (zasięg do 2000km, pułap 5000m, niski koszt produkcji). Myślę, że projektowana obecnie obrona oparta na programach Wisła, Narew, Pilica + spięta IBCSem sobie z tym nie poradzi, ze względu na koszty efektorów. Po kilku dniach wyczerpie się ich zapas .Dla przykładu za system IBCS mamy zapłacić 4 miliardy dolarow. Koszt produkcji drona irańskiego podobno 20tyś dolarów Czyli za cenę IBCS można wyprodukować 200tys dronów. Przy skuteczności 15% to 30000 osiągniętych celów . A Błaszczak zapewnia, że będziemy mieli najlepszą obronę przeciwlotniczą w Europie .i Polacy mogą spać spokojnie.

  3. Seb66

    Różne, podkreślam różne systemy antydronowe produkują co najmniej 4 firmy zarówno polskie jak i oddziały firm zagranicznych jak np. Hertz. I to od dobrych paru lat. Są to zarówno lekkie, ręczne "karabiny" jak i systemy wieksze stacjonarne. Jaki jest skutek dla naszego wojska? ZADEN! MON starannie pomija w zakupach wszystkie dostępne juz W POLSCE systemy. Czy to tylko ignorancja, czy już coś gorszego?

    1. DIM1

      @Seb66. Zapomniej o "lekkich ręcznych karabinach". To jest broń dobra np. na zawody sportowe, gdy kamerować mecze chce ktoś, kto nie zapłacił organizatorom za to prawo. Na wojnach, za kilka lat, normalnością będą roje dziesiątków i setek dronów naraz. Czasem także tysięcy.

    2. Był czas_3 dekady

      DIM1@- I dlatego trzeba pilnie wyposażać armię w takie systemy które paraliżują te nadlatujące roje w tym samym czasie (systemy niekinetyczne), a nie tylko likwidujące pojedyncze egzemplarze (systemy kinetyczne).

    3. DIM1

      @Był czas_3 dekady. "Lekki karabin" opiera się o antenę ściśle kierunkową i to z "napędem ręcznym" i nawet ręczną akwizycją celów. Rozważ !

  4. DIM1

    Artykuł, który miałby wielki sens iks lat temu. Dziś tylko powiela oczywistości. Przy czym tu na forum, dla niektórych z nas, także iks lat temu były to już tylko oczywistości.

  5. eee

    Ze jak? Laser se zrobimy? Chyba kupimy predzej, Obserwowalbym Ukraine co sie sprawdza I co dobre, a ten zestaw z cojotami to tez dobre, gorzej jak wystrzela 155 mm, glupie lub jakis bonus, Jeden pierdyknie nie zaklucony I nie zestrzelony, bo glupi, chyba ze w zapalnik trafia, albo wytraca z toru lotu ale odlamki I fala uderzeniowa, Drugi sie rozdwoi I bedzie scigal cell, jak zechce odjechac a jak przyleca Grady? Wszystko zmielo

  6. KrzysiekS

    Może się mylę ale Polska produkuje jedne z najlepszych systemów antydronowych w świecie np. SKYctrl (sprawdzony bojowo na Ukrainie) ale to nie jedyny taki system w Polsce.

    1. Był czas_3 dekady

      Nie mylisz się tylko armia ma ich śladowe ilości i nie można nimi osłaniać wojsk w marszu :-(

  7. gnagon

    I swoje potrzeby możemy osiągnąć przy pomocy włąsnego przemysłu zbrojeniowego.

Reklama