Przemysł Zbrojeniowy
Stocznia Remontowa Shipbuilding w Gdańsku największym producentem okrętów wojennych w Polsce
Remontowa Shipbuilding jest stocznią, która zbudowała najwięcej okrętów wojennych w całej historii polskiego budownictwa okrętowego. Najpierw jako Stocznia nr 3, później jako Stocznia Północna im. Bohaterów Westerplatte i obecnie jako Remontowa Shipbuilding zbudowała 1044 jednostek pływających, w tym 608 jednostek o przeznaczeniu militarnym. Zdecydowana większość z nich powstała w Gdańsku, a tylko kilka powstało na kadłubach zbudowanych gdzie indziej.
Artykuł sponsorowany
W czerwcu 1945 roku powstało Zjednoczenie Stoczni Polskich, które na Wybrzeżu Gdańskim przejęło 18 stoczni (11 w Gdańsku, 4 w Gdyni, 2 w Elblągu i 1 w Tolkmicku). Początkowo otrzymały one numery kolejne. Jedną z nich była Stocznia nr 3 w Gdańsku, przedwojenna Danziger Waggonfabrik AG czyli Gdańska Fabryka Wagonów. W czasie wojny oprócz swojego podstawowego profilu produkcji zaczęto tam produkcję elementów na potrzeby montowanych w Gdańsku niemieckich okrętów podwodnych. Pod koniec wojny na jej terenie zbudowano niewielki ośrodek kadłubowy służący do budowy niewielkich jednostek nawodnych, głównie ścigaczy torpedowych.
Powojenna Stocznia nr 3 w Gdańsku początkowo opierała swoją produkcję na dwóch filarach. Jednym była produkcja stoczniowa, a drugim produkcja i remont wagonów kolejowych oraz tramwajowych. W grudniu 1945 roku załoga Stoczni nr 3 liczyła już 694 pracowników, w tym 8 inżynierów i 28 techników. Stosunkowo szybko w strukturze stoczni powstało pierwsze na wybrzeżu, jeszcze niewielkie Biuro Konstrukcyjne. W ramach bardzo ograniczonych możliwości ekonomicznych rozpoczęto stopniowe prace nad odbudową zniszczonej infrastruktury technicznej. Zbudowano podłużny slip, przystosowany do wodowania kadłubów o masie do 100 t. Utworzono stosunkowo dużą stoczniową stolarnię, która rozpoczęła produkcję mebli. Meble przeznaczone były zarówno na potrzeby remontowanych i budowanych w stoczni jednostek pływających, jak i na sprzedaż na zewnątrz. Szybko produkcja mebli stała się tymczasową trzecią gałęzią produkcji Stoczni nr 3. Były one sprzedawane również ludności cywilnej masowo przybywającej do zniszczonego Gdańska.
W latach 40-tych XX wieku Stocznia nr 3 koncentrowała się na odbudowie i remontach mniejszych jednostek pływających, małych statków pasażerskich, barek, jachtów, kutrów rybackich i pilotowych, motorówek. Jednym z pierwszych większych zadań Stoczni nr 3 był remont i przywrócenie roli statku pasażerskiego Sobieski, który w czasie wojny wykorzystywany był w roli transportowca wojska. Prace przy tej jednostce trwały od 1946 roku i zostały zakończone w 1947 roku. Również w tych latach w Stoczni nr 3 został przebudowany na przybrzeżny statek pasażerski odnaleziony, nieukończony niemiecki S-boot. Otrzymał on nazwę Julia i trafił do Żeglugi Gdańskiej. W związku z wprowadzanym na przełomie lat 40-tych i 50-tych XX wieku podziałem i specjalizacją poszczególnych stoczni na produkcyjne, remontowe i rzeczne Stocznia nr 3 stopniowo zaprzestała remontów i przebudów.
Pierwsze całkowicie zbudowane w Stoczni nr 3 jednostki pływające powstały już w 1948 roku. Była to seria 7 małych kutrów rybackich MIR-20a. Po ich zbudowania rozpoczęto prace przy kolejnej serii małych rybaków. Były to jednostki B368, których zbudowano w Gdańsku 28 kadłubów, przy czym 17 z nich wyposażono w Stoczni nr 3, a pozostałe 11 po wodowaniu zostały ukończone w Stoczni Rybackiej w Gdyni.
W lutym 1950 roku Stocznia nr 3 zmieniła nazwę na Stocznia Północna. Rozpoczęto planowanie jej stopniowej modernizacji i specjalizacji jako stoczni produkującej małe jednostki pływające. W związku z tym pod koniec 1951 roku zaprzestano w stoczni produkcji wagonów. Całe oprzyrządowanie i dokumentację przekazano do Chorzowa do tamtejszej Fabryki Wagonów. Stocznia rozpoczęła seryjną produkcję lugrotrawlerów B11. Powstało ich aż 31 sztuk. W międzyczasie w Stoczni Północnej wyposażono dwa kadłuby lugrotrawlerów B10, zbudowanych w sąsiedniej Stoczni Gdańskiej.
Wkrótce wyhamowano produkcję jednostek cywilnych dlatego, iż Stoczni powierzono nowe, ważniejsze w owych czasach zadania, czyli budowę małych okrętów wojennych dla Marynarki Wojennej, Wojsk Ochrony Pogranicza i na eksport. Pierwszymi wprawkami prac kadłubowych była budowa 4 pontonów ratowniczych i 2 barek paliwowych (zbiornikowców) bez napędu projektu Pr-5. Równocześnie przygotowywano się do prac wyposażeniowych. Na pierwszy ogień poszedł kadłub holownika projektu B60 zbudowany w Stoczni Gdańskiej oraz 4 kadłuby własnej produkcji (lugrotrawlerów B11) ukończonych jako okręty ratownicze projektu 12. Kolejnymi małymi zbudowanymi jednostkami były 4 motorówki pasażerskie projektu Pr 7.
Czytaj też
W połowie lat 50-tych XX wieku ukształtował się zasadniczy profil produkcji: małe jednostki pływające dla Marynarki Wojennej i równolegle produkcja jednostek rybackich dla cywilnych armatorów. Pierwsze budowy przyniosły dużo cennych doświadczeń i systematyczną rozbudowę stoczni. Było to konieczne, ponieważ następne lata przyniosły budowę coraz dłużnych i większych serii jednostek pływających. Masowo rozpoczęto budowę drewnianych kutrów trałowych projekt 361T Dla Marynarki Wojennej i Wojsk Ochrony Pogranicza (WOP) zbudowano 37 jednostek takich, a dla Urzędów Morskich 4 jako jednostki dozorowe. Jednak najwięcej z nich, bo aż 100 sztuk, zbudowano dla ZSRR i był to jeden z kontraktów zagranicznych. Łącznie seria 141 kutrów trałowych projektu 361T była najdłuższą w historii Stoczni Północnej. Na bazie zbliżonego projektu 361S kutra sanitarnego zbudowano kolejne 50 okrętów na eksport do ZSRR oraz 10 kolejnych dla WOP. Również dla WOP w tym czasie zbudowano serię 40 małych motorówek patrolowych projektu 14. W tym czasie ze względu na duże obłożenie pracami drewnianymi przy prefabrykacji drewnianych kadłubów i pokładówek zadecydowano o zaprzestaniu produkcji w stoczni mebli okrętowych. Kolejnym kontraktem eksportowym była budowa dla Marynarki Wojennej ZSRR serii 20 małych zbiornikowców projekt 5.
Gwałtownie zwiększona produkcja stoczni była okupiona ogromnym wysiłkiem załogi, która większość prac wykonywała ręcznie przy stosunkowo małym wsparciu techniki. W celu zmiany metod pracy oraz ze względu na planowaną budowę coraz większych jednostek pływających w połowie lat 50-tych XX wieku przystąpiono do budowy większego ośrodka kadłubowego. W drugiej połowie 1958 roku rozpoczęto budowę pierwszej pochylni bocznej umożliwiającej wodowanie jednostek o długości do 75 m i masie do 1000 ton. Miała ona konstrukcję drewnianą i kadłuby były wodowane z niej metodą ślizgową (tory i płozy były smarowane na gorąco przed wodowaniem). Pochylnia ta została oddana do eksploatacji w 1959 roku, a uległa likwidacji w 2006 roku. Metalowe płozy tej byłej pochylni wykorzystywane są do dzisiaj jako elementy podbudowy pod wykonywane bloki i sekcje.
Lata 60-te XX wieku to kontynuacja produkcji wojskowej. Dla WOP zbudowano 9 okrętów patrolowych projektu 902, a dla Marynarki Wojennej 3 zbiornikowce paliwowe projektu 500 i 3 holowniki projektu B65. W połowie lat 60-tych XX wieku poważnie wzrosło zatrudnienie w stoczni i przekroczyło 3000 pracowników. Rozpoczął się kolejny etap rozbudowy stoczni. Na Wyspie Ostrów, po drugiej stronie Martwej Wisły, oddano do eksploatacji ośrodek wyposażeniowy. Jednym z powodów tego było stosunkowo nieduże nabrzeże wyposażeniowe stoczni. Przy tak dużej produkcji, po zwodowaniu statki i okręty nierzadko musiały stać tam burta w burtę, co utrudniało prace wyposażeniowe. Oprócz budowy całych jednostek pływających Stocznia Północna rozpoczęła produkcję stalowych i aluminiowych nadbudówek dla innych polskich stoczni. Aby zwiększyć moce produkcyjne zbudowano drugą pochylnię boczną. Została oddana do eksploatacji w 1974 roku. Miała konstrukcję stalową, rolkową, dzięki czemu na niej wyeliminowano kłopotliwy proces smarowania.
Najbardziej sztandarowym osiągnięciem Stoczni Północnej tamtych lat była budowa średnich okrętów desantowych, które w kodzie NATO otrzymały, nie bez przyczyny, oznaczenie Północny. W Gdańsku budowano je do 1973 roku w seriach:
- 15 okrętów projektu 770D;
- 4 okręty projektu 770M;
- 4 okręty projektu 770T;
- 23 okrętów projektu 770MA;
- 19 okrętów projektu 771;
- 17 okrętów projektu 771A;
- 8 okrętów projektu 773;
- 1 okręt dowodzenia desantem projektu 776.
Łącznie zbudowano ich w Gdańsku 91 (sic !). Spośród nich 23 trafiły do Polskiej Marynarki Wojennej, a pozostałe do Marynarki Wojennej ZSRR. Stamtąd wiele z nich trafiło do innych sojuszniczych państw. Gdy ich produkcja zakończyła się w Gdańsku, na bazie zmodernizowanego projektu w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni powstało kolejnych 17 eksportowych okrętów projektów 773I i 773IM dla Indii, projektu 773K dla Iraku, projekt 773KL dla Libii i projektu NS-717 dla Jemenu. W sumie w Gdańsku i Gdyni zbudowano, aż 108 okrętów desantowych tego typu. Warto zauważyć, iż niektóre z nich przetrwały do dzisiaj i nadal cumują w różnych portach świata, a okręt ukraiński brał czynny udział w wojnie rosyjsko-ukraińskiej.
Czytaj też
Kolejnym typem, ale już dużego okrętu desantowego budowanego seryjnie w Gdańsku były jednostki na Zachodzie nazywane Ropucha. Budowano je w trzech seriach wyłącznie dla Marynarki Wojennej ZSRR. Pierwsza seria, czyli projekt 775 liczyła 12 sztuk, druga, czyli projekt 775/II liczyła 13 sztuk, a trzecia, czyli projekt 775/III już tylko 3 sztuki. Budowę serii przerwały zmiany polityczne i koniec Zimnej Wojny. Jeden okręt ZSRR przekazał do Marynarki Wojennej Jemenu, a jeden, po podziale Floty Czarnomorskiej, trafił na Ukrainę. Cześć z Ropuch pozostaje nadal w rosyjskiej służbie. Niektóre z nich niedawno zostały zniszczone lub uszkodzone przez Ukraińców w trakcie odpierania nieustającej rosyjskiej agresji na to państwo.
Dalekosiężne plany współpracy wojskowej pomiędzy PRL a ZSRR przewidywały w następnych latach budowę na eksport kolejnych, jeszcze większych, okrętów desantowych projektu 756. Przykładowo według planu produkcji Stoczni Północnej z 1987 roku pierwszych 7 okrętów tego typu miało zostać przekazanych MW ZSRR w pięciolatce 1991-1995. Plany te z wiadomych względów nie zostały już zrealizowane.
Lata przełomu zaowocowały natomiast budową dla naszej Marynarki Wojennej serii nowych okrętów desantowych projektu 767. Plany powstałe jeszcze w PRL zakładały budowę serii 12 takich okrętów, a po nich budowę jeszcze 4 okrętów wsparcia ogniowego desantu projektu 768 i pojedynczego okrętu dowodzenia desantem projektu 769. Ze względu na zmianę sytuacji geopolitycznej oraz na drastyczny brak budżetowych środków finansowych serię 767 ograniczono tylko do 5 okrętów, a z projektów 768 i 769 całkowicie zrezygnowano. Na początku lat 90-tych oficjalnie zbudowane jednostki projektu 767 przeklasyfikowano na okręty transportowo-minowe i wszystkie nadal pozostają w służbie. Są one intensywnie eksploatowane w 2.Dywizjonie Okrętów Transportowo-Minowych w Świnoujściu.
Drugą specjalnością, obok okrętów desantowych, Stoczni Północnej w tamtych latach stały się okręty hydrograficzne. Budowano je głównie na eksport dla Marynarki Wojennej ZSRR. W Gdańsku powstało:
- 16 okrętów projektu 860;
- 32 okręty projektów 861, 861M, 861K, 861J i 861MB;
- 18 okrętów projektów 862 i 862-II;
- 15 okrętów projektu 870;
- 18 okrętów projektu 871
- 24 okrętów projektów 872, 872/I i 872/II;
- 2 okręty projektu 874;
- 2 okręty projektu 865.
Ostatni zdany przez Stocznię okręt hydrograficzny należał do projektu 865. W czasach PRL planowano ich masową produkcję. W pięciolatce 1986-1990 miało ich powstać 5, a w pięciolatce 1991-1995 kolejnych 10. W stoczni rozpoczęto również budowę prototypowego małego okrętu hydrograficznego projektu 873 przeznaczonego do działania w rejonach arktycznych. Zbudowano tylko kadłub, który nie został odebrany przez zamawiającego. Po latach poszukiwania na niego kupca udało się go sprzedać armatorowi greckiemu. Również jednostki projektu 873 miały być produkowane masowo, ponieważ w latach 1986-1990 miało ich powstać 5, a w latach 1991-1995 jeszcze 2 kolejne. Następny projektem okrętu hydrograficznego dla ZSRR miał być projekt 875. Ze względu na zmiany polityczne nie wszedł już do produkcji w Stoczni Północnej, a na lata 1991-1995 planowano zbudować 8 takich okrętów.
Poza ZSRR eksportowymi odbiorcami powyższych okrętów były również siły morskie NRD (projekt 872/I), Jugosławii (projekt 861J) oraz Bułgarii (projekt 861MB). Dla naszej Marynarki Wojennej dostarczono jeden okręt projektu 861K oraz dwa okręty projektu 874. Te dwa ostatnie nadal są eksploatowane i wchodzą w skład Dywizjonu Zabezpieczenia Hydrograficznego w Gdyni.
W tamtych latach Stocznia Północna podjęła się zadania budowy również okrętów bojowych. Ale ze względu na podział zadań produkcyjnych w Układzie Warszawskim w znacznie mniejszej liczbie, niż jednostki desantowe i hydrograficzne. Jako pierwsze zbudowano prototyp kutra torpedowego projektu 663D (litera D od słowa Doświadczalny) i następnie 8 już seryjnych kutrów torpedowych projektu 664. Jako kolejne miały być budowane kutry rakietowe polskiego projektu 665, ale ich budowa została wstrzymana jeszcze w latach 70-tych XX wieku, a później zaniechana. W stoczni powstał również prototypowy dozorowiec projekt 620 (czasami oznaczany 620D również od słowa Doświadczalny). Planowane jednostki seryjne nie były już budowane, ale ten prototyp, czyli ORP Kaszub nadal jest w służbie i wchodzi w skład Dywizjonu Okrętów Bojowych w Gdyni.
W miejsce anulowanych kutrów rakietowych projektu 665 Stocznia Północna miała podjąć się licencyjnej budowy małych okrętów rakietowych projekt 151. Licencję zakupiono w NRD, a w Gdańsku miały być budowane okręty dla Polski i na eksport. Ze względu na zmiany polityczne ich produkcja nie została uruchomiana. W zamian za to w NRD kupiono trzy kadłuby, budowanych tam jednostek projektu 151. Przeholowano je do Gdańska i wyposażono w Stoczni Północnej jako projekt 660. Wszystkie 3 nadal służą pod biało-czerwoną banderą w Dywizjonie Okrętów Bojowych w Gdyni.
Stocznia w tych czasach podejmowała się budowy również innych specjalistycznych jednostek dla sił morskich. Zbudowano m. in.:
- 2 okręty ratownicze projektu 570 dla Polski;
- 1 okręt ratowniczy projektu 570/I dla NRD;
- 2 okręty szkolne projektu 888 dla Polski;
- 1 okręt szkolny projektu 888N dla NRD;
- 2 okręty szkolne projektu 888R dla ZSRR;
- 1 okręt szkolny projektu 2229 dla Syrii;
- 2 okręty rozpoznania radioelektronicznego projektu 863 dla Polski;
- 7 okrętów rozpoznania radioelektronicznego projektu 864 dla ZSRR;
- 17 okrętów demagnetyzacyjnych projektu 130 dla ZSRR;
- 1 okręt demagnetyzacyjny projektu 130 dla Bułgarii.
Dziewiętnasty nieodebrany przez ZSRR okręt demagnetyzacyjny projektu 130 został ukończony już dla nas okręt wsparcia logistycznego projektu 890 i otrzymał nazwę ORP Kontradmirał X. Czernicki. Później został on przebudowany na okręt dowodzenia siłami przeciwminowymi i nadal aktywnie służy w 2.Dywizjonie Okrętów Transportowo-Minowych. W polskiej służbie pozostają nadal również dwa okręty ratownicze projektu 570M, jeden okręt szkolny projektu 888 i dwa okręty rozpoznania radioelektronicznego projektu 863.
Pod koniec lat 80-tych XX wieku planowano zakup po 1990 roku dla naszej Marynarki Wojennej jednego okrętu projektu 130 w wersji oryginalnej, czyli pływającej stacji demagnetyzacyjnej. Zmiany polityczne unieważniły te plany. Również inne plany nie doczekały się realizacji. W stoczni nie rozpoczęto już realizacji zaplanowanej budowy m. in. kutrów patrolowych projektu 924 dla Polski, okrętów zaopatrzenia projektu 505 dla ZSRR czy pływających stacji oczyszczania zbiorników projektu 131 również dla ZSRR.
W tym miejscu warto również wspomnieć o zapleczu projektowym stoczni. Powstanie w lutym 1950 roku Centralnego Biura Konstrukcji Okrętowych (CBKO) w Gdańsku, które miało zabezpieczać wszystkie stocznie produkcyjne w dokumentację techniczną, zahamowało rozwój stoczniowego Biura Konstrukcyjnego. Ograniczało się ono wtedy tylko do prowadzenia nadzorów i współpracy z CBKO. Samo CBKO w 1952 roku zostało podzielone na CBKO-1 (projekty cywilne) i CBKO-2 (projekty wojskowe). W następnych latach ze względu na głównie militarny profil produkcji Stocznia Północna korzystała głównie z dokumentacji z CBKO-2, swoje siły inżynierskie koncentrując głównie na prowadzeniu nadzorów poszczególnych budów. W 1966 roku w stoczni powstał Oddział Nadzoru Konstrukcyjnego CBKO-2. Na początku lat 70-tych XX wieku postanowiono jednak, iż stocznie potrzebują własnych organicznych, dużych biur projektowych. Centralizacja miała obejmować tylko sprawy ogólne dla całego przemysłu.
W tym celu w 1971 roku powstało Centrum Techniki Okrętowej (CTO) w Gdańsku i w jego strukturze Pion Okrętów, który miał zajmować się sprawami wojskowymi. W związku z tymi zmianami w 1971 roku w Stoczni Północnej powstało organiczne Biuro Projektowo-Konstrukcyjno-Technologiczne, które zajmowało się głównie statkami rybackimi. Projekty wojskowe (tzw. nie katalogowe) dla stoczni realizował nadal Pion Okrętów CTO. Stan taki trwał do 01.10.1974 roku kiedy Pion Okrętów został całkowicie wyłączony z CTO i włączony do Biura Projektowo-Konstrukcyjno-Technologicznego Stoczni Północnej, tworząc jeden spójny i przy tym duży liczebnie ośrodek projektowy. W następnym 1975 roku Stocznia Północna otrzymała imię Bohaterów Westerplatte, a cała załoga stoczni liczyła już ponad 5000 ludzi.
Czytaj też
Początek lat 90-tych XX wieku to całkowite załamanie masowej produkcji okrętów wojennych w Polsce. Praktycznie zakończono tylko realizację rozpoczętych budów, a nierozpoczęte wstrzymano, a później anulowano. Z dniem 1 kwietnia 1993 roku Stocznia Północna im. Bohaterów Westerplatte została przekształcona w spółkę akcyjną i została zarejestrowana jako Stocznia Północna S. A. Od czerwca 2003 roku głównym udziałowcem Stoczni Północnej S. A. stała się Gdańska Stocznia Remontowa im. J. Piłsudskiego S. A. W ramach budowy i konsolidacji Grupy Remontowa oraz unifikacji nazw firm do niej należących, w 2011 roku Stocznia Północna S. A. zmieniła nazwę na Remontowa Shipbuilding S.A.
Dekady przełomu wieków dla gdańskiej stoczni to czas początkowo budowy częściowo wyposażonych kadłubów, a później całkowicie wyposażonych statków. Głównie były i są to statki cywilne czyli rybackie, kontenerowce, jednostki do obsługi morskiego górnictwa naftowego czyli szeroko pojętego offshore oraz promy pasażersko-samochodowe. Pomimo zmiany profilu produkcji na cywilny stocznia wtedy nie zaniedbywała rynku militarnego. Oprócz wspomnianej przebudowy kadłuba nr 130/19 na okręt wsparcia logistycznego ORP Kontradmirał X. Czernicki, stocznia razem ze spółką Stal-Rem zbudowała dla Danii dwa kadłuby patrolowców, które otrzymały nazwy Knud Rasmussen i Ejnar Mikkelsen oraz kompletnie wyposażony okręt ochrony rybołówstwa Hirta dla Szkocji.
W 1997 roku ze względu na trudną sytuację rynkową Biuro Projektowo-Konstrukcyjno-Technologiczne Stoczni Północnej zostało zlikwidowane. Niedługo później biuro to zostało odtworzone w Gdańskiej Stoczni Remontowej, przyjmując również do pracy projektantów i konstruktorów ze Stoczni Gdańskiej. Następnym krokiem organizacyjnym było jego wyodrębnienie w samodzielną spółkę, obecnie noszącą nazwę Remontowa Marine Design and Consulting (RMDC).
Całkowity powrót stoczni Remontowa Shipbuilding na rynek militarny rozpoczął się w drugiej połowie ubiegłej dekady. W 2014 roku w stoczni odbyły się uroczystości palenia pierwszych blach dla prototypowego niszczyciela min projektu 258 dla Polskiej Marynarki Wojennej oraz żaglowego okrętu szkolnego projektu B103 dla Marynarki Wojennej Algierii. Wchodząc w budowę niszczycieli min, Remontowa Shipbuilding opanowała produkcję kadłubów ze stali amagnetycznej. Wiązało się to z inwestycjami i zmianami organizacji pracy w stoczni. Oba okręty, czyli polski ORP Kormoran i algierski El-Mellah wyszły ze stoczni, w drogę do swoich odbiorców, tego samego dnia, tj. 17 listopada 2017 roku. Wcześniej 7 listopada 2015 roku stocznia odnotowała swoje 1000. wodowanie w historii, a było nim wodowanie właśnie przyszłego żaglowca szkolnego dla Algierii.
Wydarzenia te były preludium do kolejnych budów wojskowych. Najpierw 16 listopada 2017 roku uroczyście pocięto pierwsze blachy na prototypowy holownik projektu B860 dla naszych sił morskich. Całą serię 6 holowników tego typu stocznia zdała w latach 2020-2021. Po trzy, zabezpieczają one obecnie działalność baz morskich w Gdyni i w Świnoujściu. Po pomyślnie przeprowadzonych testach i badaniach niszczyciela min ORP Kormoran, stocznia zawarła kontrakt na budowę dwóch seryjnych, nieco zmodyfikowanych, jednostek tego projektu. Seryjne ORP Albatros i ORP Mewa zostały przez stocznię przekazane armatorowi w 2022 roku. Obecnie w Remontowa Shipbuilding trwa budowa kolejnych 3 seryjnych niszczycieli min projektu 258. Przyszły ORP Jaskółka został już wodowany, przyszły ORP Rybitwa jest w trakcie budowy kadłuba z nadbudówką, a na przyszły ORP Czajka niedługo rozpocznie się palenie blach i prefabrykacja pierwszych sekcji kadłuba.
Budowa serii 6 holowników projektu B860 i 6 niszczycieli min projektu 258 to nie całość wojennej produkcji stoczni. Agencja Uzbrojenia dla naszej Marynarki Wojennej zamówiła w szwedzkim koncernie Saab dwa okręty rozpoznania radioelektronicznego projektu 107. Ich całkowitą budowę Saab zlecił właśnie Remontowa Shipbuilding, zostawiając dla siebie tylko wyposażenie ich w specjalistyczny sprzęt. Cała budowa i całe wyposażenie odbywa się i będzie się odbywać w Gdańsku, podobnie jak próby na uwięzi i próby morskie. Przyszłe ORP Jerzy Różycki i ORP Henryk Zygalski są obecnie w zaawansowanym stadium budowy kadłubów i nadbudówek. Pierwszy z nich zostanie wodowany jeszcze w tym, 2024 roku.
Czytaj też
Obecna infrastruktura stoczni umożliwia przygotowanie produkcji, prefabrykację i montaż konstrukcji okrętowych w halach. Zasadniczym miejscem montowania kadłubów jest płyta montażowa oraz coraz rzadziej używana pochylnia boczna. W stoczni stosuje się trzy zasadnicze metody wodowania jednostek. Pierwsza to wodowanie boczne, w czasie którego kadłuby montowane na pochylni rolkowej schodzą na wodę. Umożliwia ona wodowanie konstrukcji o długości do 125 m, szerokości do 18,8 m i masie do 2500 ton. Pochylnia wyposażona jest w dwa żurawie o udźwigu po 80 ton.
Kadłuby montowane na płycie montażowej są przeciągane na dok pływający lub ponton, z którego są później wodowane. Metoda ta pozwala wodować kadłuby o masie do 3500 ton, długości do 140 m i szerokości do 26 m. Płyta montażowa wyposażona jest na jednym z dwóch stanowisk w mobilną (kołową) suwnicę bramową o udźwigu 300 ton. Mniejsze budowane jednostki, o masie do 450 t, długości do 47 m i szerokości do 12 m, są wodowane za pomocą żurawi pływających. Po zwodowaniu dalsze prace na wodzie odbywają się przy stoczniowym nabrzeżu wyposażeniowym o długości 500 m.
Obecnie Remontowa Shipbuilding ma całkowicie wypełniony portfel zamówień na najbliższe lata. Stanowią go wspomniane budowy okrętów wojennych oraz budowy jednostek dla armatorów cywilnych, stanowiące drugi filar w produkcji stoczni. Oczywiście stocznia już obecnie jest aktywna w poszukiwaniu nowych zleceń, zarówno na rynkach wojskowych, jak i cywilnych, polskich, jak i zagranicznych. Stocznia jako największy producent okrętów wojennych w historii polskiego okrętownictwa szczególnie liczy na pozyskanie nowych kontraktów w ramach Programu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP. Remontowa Shipbuilding w XXI wieku dostarczyła swoim klientom już 136 statków i okrętów, co czyni ją liderem wśród stoczni nowych budów nie tylko w Polsce, ale i w rejonie Morza Bałtyckiego i jednym z większych stoczni europejskich pod kątem liczby i złożoności technicznej dostarczonych jednostek.
Artykuł sponsorowany
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie