Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Rosja zwiększa produkcję Su-57. I nie tylko

Su-57
Su-57
Autor. Mirosław Mróz/Defence24.pl

Rosyjski przemysł obronny zwiększa zdolności produkcji myśliwców Su-57, określanych jako samoloty piątej generacji. Moskwa cały czas stawia więc na rozwój kosztownych i nowoczesnych platform bojowych, równolegle z masową produkcją tańszego sprzętu.

Jak pisze Defense News, rosyjska firma United Aircraft Corporation zadeklarowała, że otwarto już nowe instalacje przeznaczone do przyspieszenia produkcji elementów układu paliwowego myśliwców, rozpoczęto też budowę nowego hangaru do testowania awioniki. Ukraiński „Defense Express” dodaje, że planowane są też inne działania w celu zwiększania zdolności produkcyjnych rosyjskich myśliwców.

Obecnie w służbie rosyjskich sił powietrzno-kosmicznych jest, według Ukraińców, około 10 Su-57. I choć w innych źródłach pojawiają się też wyższe wartości, to jasne jest że produkcja tych samolotów w tej chwili nie ma szczególnie wysokiego tempa.

Reklama

Rosjanie podejmują jednak działania w celu zwiększenia zdolności produkcyjnych nowych myśliwców. Można więc oczekiwać, że za kilka lat problemy zostaną przezwyciężone, a te samoloty zostaną wprowadzone na dużo większą skalę. Dodajmy, że Su-57 są już w ograniczonym stopniu stosowane przeciwko Ukrainie, np. do uderzeń z zastosowaniem nowych rakiet powietrze-ziemia Ch-69, ale w perspektywie możliwe jest upowszechnienie ich stosowania w siłach powietrzno-kosmicznych Rosji.

Czytaj też

Obecnie obowiązujący kontrakt przewiduje dostawę 76 myśliwców do roku 2027, a po nim przypuszczalnie będą zawierane kolejne. Powoduje to, że załogowe lotnictwo Rosji (podobnie jak inne rodzaje wojsk) będzie coraz większym zagrożeniem pomimo poniesionych strat, co z kolei będzie wymagać odpowiednich działań dostosowawczych po stronie Polski czy NATO.

Su-57
Su-57
Autor. Mirosław Mróz/Defence24.pl

Warto zestawić to z innymi doniesieniami z rosyjskiego przemysłu wojennego (w obecnej sytuacji taka nazwa jest prawidłowa). Z jednej strony, podejmowane są – pomimo problemów, z powodzeniem działania w celu zwiększenia masowej produkcji systemów takich jak drony FPV i ich nowe odmiany.

Czytaj też

Z drugiej, nawet w trakcie trwającej wojny Rosja inwestuje w kosztowne i nowoczesne konwencjonalne platformy bojowe bazujące na nowych technologiach, takie jak wspomniane myśliwce Su-57, czy zamówione niedawno czołgi T-90M w wersji z aktywnym systemem ochrony klasy hard-kill typu Arena. I biorąc pod uwagę oficjalne wydatki wojskowe na poziomie grubo ponad 6 proc. PKB, czy współpracę technologiczną z Chinami i Iranem, sankcje mogą ten proces spowolnić, ale na pewno go nie zatrzymają. Efekty, chociażby w postaci uderzeń rakietowych, widzimy na Ukrainie, ale i w działaniach które podejmuje rosyjski przemysł.

Reklama

Rosja szykuje się więc na długotrwałą konfrontację i to z uwzględnieniem bardzo szerokiego spektrum środków walki, nie odrzucając ani nowoczesnego sprzętu konwencjonalnego, ani masowo stosowanej „małej, taniej techniki”, a raczej stawiając na połączenie tych systemów. Co więcej, prowadzona wojna powoduje, że Rosjanie zyskują coraz to nowe doświadczenia. A gdy front zostanie „zamrożony” (sygnały o takiej możliwości płyną już i z Rosji i z Ukrainy), to produkcja wszystkich kategorii sprzętu może jeszcze przyspieszyć.

Kreml prawdopodobnie raczej nie zdecyduje się na zwiększenie wydatków socjalnych, wiedząc, że „syci” obywatele (czy raczej poddani) mogą być bardziej skłonni do buntu i mniej gotowi na pełnienie roli „mięsnej piechoty” w przyszłości. Po zawieszeniu pełnoskalowej wojny rosyjski kompleks przemysłowy, uznawany przez nowego ministra obrony Andrieja Biełousowa za koło zamachowe gospodarki i źródło innowacji, zapewne będzie mieć jeszcze większe środki, bo Moskwa nie będzie już musiała ponosić kosztów osobowych i „bieżących” trwającej pełnoskalowej wojny. A to może mieć konsekwencje dla Polski i krajów NATO w przyszłości.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. user_1053912

    Su-57s nad ukr? Nie ma żadnych szans. Ten samolot jest dopiero na etapie wdrażania do jednostki bojowej czyli szkolenia pilotów. A jego użycie to ryzyko nie tylko rzeczowe ale i propagandowe. Info ze strony ukr o tych samolotach to propagandowy wymysł.

    1. młodygrzyb

      Przypomnę tylko że Brytyjczycy potwierdzili zwycięstwo Su-57 w walce powietrznej z ukraińką maszyną. Do tego Su-57 nie musiał wlatywać w zasięg ukraińskiej OPL.

  2. Buczacza

    I to jest news.... Dodam tylko, że opóźnienie sięga 30 lat. A nie mający analoga super hiper su-57 miał być odpowiedzią na F-22...To już nawet nie jest śmieszne. To jest tragiczne....

  3. Chyżwar

    O jak miło. Niech mi ktoś przypomni ile wynosi roczna produkcja samych tylko F-35. Bo coś mi się widzi, że jakoby produkuje się ich znacznie więcej i bodajże za dwa lata w służbie ma być ich około tysiąca. A mówimy tu o produkcji w państwie, którego gospodarka w odróżnieniu od rosyjskiej pracuje w trybie pokojowym.

  4. Pass

    Rosja nie ma żadnych szans i Su 57 nie stanowi żadnego zagrożenia. Ani pod względem technologicznym śni pod względem ilościowym. Technologicznie jest to samolot niedopracowany - awionika i silniki i nie tak zaawansowany jak konstrukcje zachodnie. Pod względem produkcji porównajmy ile czasu Rosja wprowadzała ta konstrukcje w czasach pokoju i teraz w czasie wojny ma być szybciej? Porównajmy ile czasu zajęło Korei i Turcji osiągniecie podobnego etapu z ich samolotami generacji 4+/5! Lotnictwo Rosji ulegnie masowej degradacji w wyniku strat wojennych i zużycia obecnych konstrukcji. Ewentualna produkcja su57 będzie realizowana kosztem produkcji su30 i Su 35 i nie wypełni strat ilościowych. Ponadto Rosja nie ma szans na eksport swoich samolotów i powiązany z tym przychód i potencjał modernizacyjny

  5. OptySceptyk

    Po zakończeniu wojny część gospodarki będzie musiała z powrotem przejść na stopę cywilną. To zawsze i wszędzie kończyło się kryzysem gospodarczym. Teraz też nie będzie inaczej.

Reklama