Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Armija 2024: rosyjskie uzbrojenie do walki z Ukrainą i Zachodem

Pojazd opancerzony KAMAZ K-4386 ZASN-D (dawniej Tajfun-WDW) na targach Armija-2024.
Pojazd opancerzony KAMAZ K-4386 ZASN-D (dawniej Tajfun-WDW) na targach Armija-2024.
Autor. Nickel nitride / Wikimedia Commons

10 Międzynarodowe Forum Wojskowo-Techniczne „Armija-2024” w Kubince pod Moskwą odbyło się w dniach 12-14 sierpnia br. Warto prześledzić nowinki i trendy w rosyjskim przemyśle zbrojeniowym.

W pewnym zakresie owe tendencje odzwierciedlają doświadczenia tzw. operacji specjalnej, czyli wojny ukraińsko-rosyjskiej, w obecnej narracji Kremla, jak to określił minister obrony Andrij Biełousow na otwarciu salonu „starcia Rosji i połączonego Zachodu”. Doświadczenia wojenne widać w wielu aspektach nowych i starych produktów, ale szczególnie wyraźnie np. w rozwoju systemów przeciwdronowych i zrobotyzowanych.

Reklama

W słowie wstępnym minister Biełousow stwierdził, że osiągnięcie sukcesu w takich współczesnych konfliktach zbrojnych jest możliwe tylko wtedy, gdy jednocześnie spełnione zostaną cztery podstawowe warunki:

  • wyposażenie żołnierzy w najnowocześniejszą broń, przede wszystkim broń precyzyjną;
  • zastosowanie nowych taktycznych metod prowadzenia działań bojowych, w tym z wykorzystaniem bezzałogowców i robotów;
  • stworzenie efektywnego systemu zarządzania wykorzystującego zaawansowane technologie, w tym SI;
  • ciągłe doskonalenie szkolenia kadry wojskowej, głównie oficerów dowodzenia.

W czasie wystawy przyjęto delegacje z kilkudziesięciu krajów, zaprezentowano tysiące egzemplarzy sprzętu i wyposażenia, odbywały się również spotkania i panele dyskusyjne.

Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Tornado-S na targach Armija-2024.
Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Tornado-S na targach Armija-2024.
Autor. Nickel nitride / Wikimedia Commons

Na ulicznej ekspozycji przedstawiono kilkanaście obiektów sprzętu ciężkiego, który prezentowano jako sprawdzony w operacji specjalnej: systemy Iskander, Tornado-S, Bastion, przeciwlotnicze Pancyr-S1M i Tor-M2K, wyrzutnie termobaryczne TOS-2, minowania narzutowego ISDM, ciężki wóz wsparcia BMPT Terminator, czołgi T-90M, T-72B3A, T-80BWM i rzeczywiście debiutujące w wojnie armatohaubicę 2S43 Małwa i samobieżny moździerz 120 mm 2S40 Floks. Wozy bojowe prezentowano z fabrycznie montowanymi osłonami antydronowymi, pancerzami klatkowymi itp.

„UrałWagonZawod” otrzymał kontrakt na przygotowanie i dostarczenie czołgów T-90M Proryw-3 z wieżą z kompletem osłony aktywnej (KAZ) T-09-A6-1 Arena-M. Wręczono również kontrakt na dostawę zmodernizowanych wozów bojowych systemu TOS-1A, oznaczonych jako BM-2M, które mają zostać posadowione na podwoziu czołgu T-80 zamiast T-72. Z ciężkiego sprzętu zaprezentowano prototyp bezzałogowej haubicy gąsienicowej „Klewer” oraz uniwersalny ciagnik, następcę MTLB, oznaczony jako MGT-LB. Uniwersalny ciągnik MGT-LB nie różni się konstrukcyjnie od swojego poprzednika, na wystawie zaprezentowano go ze zdalnie sterowanym wukaemem Kord kal. 12,7 mm.

Czytaj też

Bezzałogowa prototypowa haubica samobieżna „Klewer” to konstrukcja nieprzemyślana i raczej bez perspektyw, bo z licznymi wadami. Haubica D-30 zamontowana została na mało mobilnym podwoziu gąsienicowym MTS-15, z możliwością zdalnej obsługi z pomocą wynośnego pulpitu (zasięg do 500 m). Tyle że „Klewer” ma automat ładowania, ale zapas amunicji wynosi zaledwie 4 pociski. To powoduje, że po oddaniu ognia musi się wycofać z pozycji bojowej i zostać załadowany przez obsługę. Druga poważna wada, to fakt, że nośnik osiąga szybkość zaledwie 12 km/h.

Koncern „Ałmaz-Antiej”, partner strategiczny wystawy, pokazał cały szereg obiektów i modeli opracowanych przez około 20 przedsiębiorstw wchodzących w skład holdingu w trzech różnych miejscach salonu. Jak zwykle nie zabrakło na wystawie kluczowych perełek koncernu, a więc środków przeciwlotniczych i przeciwrakietowych różnych zasięgów, ale konglomerat pokazał również systemy dowodzenia i kontroli, szkolenia, rozpoznawcze, oraz, jako pewne novum, platformy zrobotyzowane.

Reklama

Rakietowy system przeciwlotniczy dalekiego zasięgu „Antiej-4000” prezentowany był poprzez wyrzutnię startową (PU) 9A38M-2E, wyrzutnię załadowczo-startową (PZU) 9A84M-1E oraz makietę rakiety przeciwlotniczej 9M88ME. Gąsienicowy system przeciwlotniczy „Wiking” prezentowano w zestawie wyrzutni startowej 9A316ME, po raz pierwszy prezentowanej stacji wykrywania celów 9S38E na nośniku gąsienicowym oraz makiety przeciwlotniczej rakiety 9M317ME. Niestrategiczny system przeciwrakietowej obrony (NPRO) „Abakan”, na nośniku kołowym, prezentowany był naturalnym wzorcem wyrzutni startowej 51P6E2 i makietą rakiety dalekiego zasięgu 9M82MDE.

W demonstracyjnym centrum holdingu pokazano makiety i modele wszystkich wiodących systemów koncernu: zestawów przeciwlotniczych od S-400 Triumf do Tunguski-M1, stacji radiolokacyjnych, systemów dowodzenia i kontroli etc. Na ulicznej ekspozycji przedstawiono uniwersalny kompleks treningowo-szkoleniowy (UMTK) „Adiutant”, radary rozpoznania Fara-WR, Aistenok, Kredo-1E, 1Ł277 oraz dwa mobilne punkty ropoznawcze PRP-5 osadzone na nośniku gąsienicowym i kołowym.

Wóz ratownictwa technicznego REM-KS na targach Armija-2024.
Wóz ratownictwa technicznego REM-KS na targach Armija-2024.
Autor. Nickel nitride / Wikimedia Commons

Po raz pierwszy koncern wystawił zrobotyzowane systemy transportowe: „BT-1” i „Mangust”. BT-1 to bezzałogowa platforma kołowa, z niezależnym podwieszeniem i napędem 4x4, z masą własną ok. 116 kg i ładownością do 200 kg, do zastosowania jako środek transportowy, lub do ewakuacji ranych, albo, po zamontowaniu dodatkowego wyposażenia, jako platforma rozpoznawczo-obserwacyjna.

Z kolei Mangust to gąsienicowy, bezzałogowy środek transportu, przedstawiany w wersji małej i dużej. Mała wersja Mangusta to pojazd obserwacyjno-inspekcyjny, a duża - typowy bezzałogowy pojazd transportowy. Osiąga szybkość do 15 km/h, masa to opowiednio 15-20 kg w wersji małego pojazdu i 20-25 dużego, z ładownością do 80-90 kg.

Reklama

Korporacja „Takticzeskoje rakietnoje woorużenije” przedstawiła cała serię uzbrojenia lotniczego: od pocisków, przez rakiety, aż po bomby i torpedy. Uzbrojenie lotnicze przedstawiały pociski powietrze-powietrze RWW-BD, RWW-SD, RWW-MD i RWW-MD2, uniwersalne rakiety pow-ziemia Ch-MD-E, Grom-E1, Ch-38MŁE i Ch38MTE, Ch-69, Ch-29TE i modernizowana Ch-59MK, pociski przeciwradiolokacyjne Ch-31PD i Ch-58USzKE, przeciwokrętowe Ch-31AD, Ch-35UE i Ch-59MK, przeciwpodwodna rakieta APR-3ME oraz arsenał bomb kierowanych, w tym szybująca amunicja „Grom-E2”.

W świetle zagrożenia ukraińskimi dronami morskimi ciekawym wydaje się ekspozycja systemów obrony i kontroli baz morskich i portów, a więc miny denne MDM-1/2/3, mina przybrzeżna (szelfowa) MszM, przyrząd hydroakustyczny MG-74ME i zintegrowany system poszukiwania i niszczenia min Aleksandrit-ISPUM-E.

Czytaj też

W świetle rozwoju dronów, w tym często opracowywanych i produkowanych przez cywilne i wolontariackie podmioty, ciekawa była ekspozycja tzw. „Narodnogo OPK” (Narodowego Kompleksu Obronno-Przemysłowego), którą 14 sierpnia odwiedził minister obrony Andriej Biełousow. „Narodnyj OPK”, debiutujący na wystawie „Armija”, prezentował obiekty małych przedsiębiorstw i inicjatyw cywilnych, których produkcja idzie na front pod egidą „Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego” (Общероссийского Народного Фронта). Minister mógł zapoznać się z dronami FPV i programami szkolenia operatorów, środkami WRE małego zasięgu, tzw. okopowym WRE (okopnyj WRE) oraz bezzałogowymi platformami naziemnymi.

Do tzw. „narodowego OPK” można zaliczyć chociażby dron-kamikadze FPV „Upyr”, regularnie stosowany bojowo na wojnie, przy czym konstrukcje tego typu są nieustannie rozwijane i udoskonalane (nowe know-how prezentowane na wystawie to m.in. zwiększenie zasięgu tego bezzałogowca FPV z pomocą retranslatora do 25 km).

Zagrożenie dronami, które odczuwa Rosja na własnym terytorium, powoduje zainteresowanie artyleryjskimi i rakietowymi systemami antydronowymi, np. w postaci zdalnie sterowanych karabinów maszynowych. Na wystawie przedstawiono prototyp zautomatyzowanego, zdalnie sterowanego stanowiska strzeleckiego z modułem czterech kaemów NSWT 12,7 mm.

W nieco innym kierunku idzie natomiast nowy system Pancyr tulskiego KBP, który w wersji antydronowej pozbawiony został małokalibrowych armat, za to otrzymał nowe pociski rakietowe do zwalczania dronów. I tak Pancyr-SMD-E uzbrojony został w modułową wyrzutnię z 12-stoma kontenerami, która pozwala dowolnie skonfigurować pakiet pocisków rakietowych – klasycznych, przeciwlotniczych 57E6-E albo przeciwdronowych mini-pocisków TKB-1055. W wersji typowo przeciwlotniczej będzie to 12 pocisków 57E6-E (12x1), a w przypadku maksymalnego pakietu przeciwdronowego będzie to aż 48 mini-pocisków TKB-1055 (12x4). Kontenery można zastosować w kombinowany sposób łącząc dowolnie oba rodzaje efektorów (na wystawie moduł bojowy miał załadowanych 7 pocisków 57E6-E i 20 TKB-1055). Mini-pociski TKB-1055 mają przewyższać charakterystykami armaty małokalibrowe 30 mm, a jednocześnie być znacznie tańsze od klasycznych pocisków, a mniejsze gabaryty pozwalają zastosować ich więcej w podstawowym pakiecie amunicji.

Co ciekawe Pancyr-SMD-E przestawiony został jako samodzielny, stacjonarny moduł bojowy, osadzony na specjalnej ramie, co pozwala go umiejscowić gdziekolwiek, np. na dachu bronionego kompleksu przemysłowego. Oczywistym jest, że system jest potrzebny do obrony atakowanej infrastruktury naftowo-przemysłowej, ale też baz czy lotnisk, nic dziwnego, że w komentarzach można przeczytać, że jest potrzebny na wczoraj (tym bardziej, że okazało się iż bazy lotnicze położone z dala od frontu bronione są nierzadko tylko przez 1-2 zestawy Pancyr-S).

Do zwalczania dronów predysponowany jest również mobilny zestaw przeciwlotniczy Rapira, w dwóch wersjach – Rapira-2 i Rapira-3. Nośnikiem modułu bojowego z zestawem celowniczo-obserwacyjnym i efektorem jest pojazd kołowy 4x4, np. na wystawie Rapira-3 to system bojowy na pojeździe opancerzonym AMN-590951 „Spartak”. W przypadku Rapira-2 efektorem do zwalczania dronów jest kaem PKT 7,62 mm, w przypadku Rapira-3 wyrzutnia dziesięciu pocisków S-80, np. nowych S-80FP.

Zestaw przeciwlotniczy Rapira-2 na targach Armija-2024.
Zestaw przeciwlotniczy Rapira-2 na targach Armija-2024.
Autor. Nickel nitride / Wikimedia Commons

Nie zabrakło akcentu morskiego, bowiem przedstawiono bezzałogowy kuter (BEK) „Murena-300S” z maksymalną szybkością 45 km/h, zasięgiem 500 km i ładownością do 500 kg. Bezzałogowy kuter wyposażony jest w systemy obserwacyjno-nawigacyjne, w tym „rosyjski analog terminalu Starlink” i termowizor. Może wykonywać różne zadania, jak minowanie i rozminowanie, patrolowanie, wsparcie ogniowe itp. W trakcie wystawy podpisano kontrakt z firmą „Tetis Pro” na zdalnie sterowane bezzałogowe aparaty podwodne „Marlin-350”.

„Rostiech” i wchodzące w jego skład podmioty przedstawiły na wystawie „Armija-2024” setki egzemplarzy róznego rodzaju sprzętu, urządzeń i systemów, z tego wiele związanych z bezzałogowymi platformami, lub zwalczaniem dronów.

Nowością płynącą z doświadczenia wojennego i zastosowaniu przeciwko dronom broni strzeleckiej, w tym również strzelb, jest dedykowana przeciwdronowa amunicja śrutowa z ulepszonymi charakterystykami i śrutem większej masy. Na wystawie zaprezentowano dwa wzmocnione naboje śrutowe (kartaczowe) przeciwdronowe kalibru 12/76 - IGLA AnDr i IGLA Vector AnDr z traserem.

Czytaj też

W dziedzinie platform bezzałogowych „Rostiech” przedstawił zrobotyzowane platformy: „Depesza” i „Karakal”. „Depesza” to zminiaturyzowana platforma do minowania narzutowego, mały, czterokołowy robot, kierowany przez operatora zdalnie, który przenosi moduł do zdalnego minowania, np. wyrzutnię 9 min. Po osiągnięciu przez pojazd miejsca docelowego operator uruchamia wyrzutnię, rozrzucając w okolicy miny. Pojad może też być zastosowany jak typowy, naziemny dron-kamikadze.

Z kolei „Karakal”, to gąsienicowa uniwersalna bezzałogowa platforma zakładów „KurganMaszZawod” z ładownością 500 kg, zasięgiem do 150 km i zasięgiem praktycznym do 2 km od pulpitu operatora, zdolna wykonywać różne zadania, np. transportowe, w zależności od konfiguracji.

Podobna konstrukcyjnie do „Karakala” jest gąsienicowa, uniwersalna bezzałogowa platforma „Impuls”, sterowana światłowodem, która może mieć różne wersje, w zależności od modułu uzbrojenia i konfiguracji. Przykładowo testy przeszła już wersja z ppk, czyli „Impuls-K”, ale platforma może być nośnikiem innego wyposażenia, np. sprzętu obserwacyjnego w wersji rozpoznawczej, systemu zdalnego minowania, czy środka WRE, albo modułu bojowego, np. granatnika AGS-17/30 lub kaemu PKTM. Z kolei na stoisku GRAU przedstawiono platformę „Kwadryga”, czyli zrobotyzowany moździerz kal. 120 mm na czterokołowym nośniku.

Nie mogło zabraknąć na wystawie nowinek lub modyfikacji systemów WRE, z przeznaczeniem do neutralizacji dronów. Z nowinek przedstawiono przenośny, przeciwdronowy system WRE „Surikat”, dedykowany do neutralizowania mini-dronów. „Surikat-O/P” firmy „Roselektronika” jest obecnie na etapie zakończenia prób i przygotowania do seryjnej produkcji. System składa się z dwóch modułów – wykrywania i zagłuszania – oraz akumulatora, waży 2,75 kg, i jest noszony przez żołnierza. Dedykowane warunki pracy to zasięg wykrywania drona ok. 1 km, zagłuszanie od ok. 300 m, czas pracy w reżimie wykrywania 12 godzin i zagłuszania 1,5 godz. Z kolei znany od dawna system przeciwminowy (zagłuszarka) Liesoczek, zmodernizowano pod kątem zagłuszania kanałów nawigacji i kierowania komercyjnych dronów.

Jak wspomniano na początku Armija-2024 to również panele dyskusyjne, np. na temat cyfryzacji armii i przemysłu zbrojeniowego. 14 sierpnia odbył się okrągły stół w temacie „Cyfrowe rozwiązania dla armi i OPK Rosji: bezpieczeństwo, niezawodność, wydajność”.

Należy pamiętać, że wystawa „Armija-2024” to również impreza skierowana dla zagranicznego odbiorcy, stąd wiele rodzajów sprzętu, czy wyposażenia ma sufiks „E” – eksportowy. Poza tradycyjnymi klientami Rosji, można było napotkać również egzotyczne delegacje, jak np. delegacja talibów, organizacji uznawanej w FR (jeszcze) za terrorystyczną i zabronioną (talibowie zainteresowani byli podobno m.in. celownikami na broń strzelecką).

Kołowy transporter opancerzony BTR-22 na targach Armija-2024.
Kołowy transporter opancerzony BTR-22 na targach Armija-2024.
Autor. Nickel nitride / Wikimedia Commons
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (12)

  1. Byrrbyć

    A Armata i Kruglaniec gdie?

    1. GB

      Są za drogie na wojnę jak sami ruscy twierdzą, teraz okazuje się że są drogie na wystawę...

    2. Davien3

      Zeby znowu sie rozkraczyły jak przed defiladą?

  2. user_1053912

    Uzupełnię od chyba miesiąca Talibowie nie są na liście org terrorystycznych w Rosji więc ich pobyt jest najbardziej legalny.

    1. GB

      Hmm.... za to Putin boi się polecieć do RPA, Francji itp. Na pocieszenie zostaje mu Korea Północna...

    2. młodygrzyb

      No był przed chwilka w paru miejscach, innych niż wymieniłeś.

    3. Davien3

      młodygrzyb był u podobnych mu satrapów i dyktatorów więc nie ma czym się chwalić.

  3. sprawiedliwy

    Kraj z PKB wieksci Wloch - bardzo dobrze sobie radzi. Az dziw. Oczywiscie jest to duzo mniej niz wydatki 40 najbgrszych krajow - glownie czlonkow NATO - nie mowiac o USa - ktre same wydaja wiecej niz caly swiat razem wziety.

  4. TIGER

    Ukraińcy mogli tam wysłać drony

    1. młodygrzyb

      Te co niby sami produkują?

    2. Davien3

      @młodygrzyb Tak, te same co ostatnio spadają na cele w Rosji od Moskwy po Woroneż:))

    3. młodygrzyb

      Tam spadają trochę innej produkcji niż ukraińskiej.

  5. user_1053912

    To są dwa światy,pierwszy to stare i niemrawe molochy. Drugi to młode prywatne firmy które oferują własne rozwiązania. Armią ma kasę więc problemu zakupów nie ma. Wg mnie, zaczynali wojnę z armią 40 lat do tyłu. Dzisiaj są tak 10 lat do tyłu i szybko zasypują przepaść technologiczną. Bo jeszcze raz forsa jest i to płacona do ręki. Szczególny postęp jest w branży wysokotechnologicznej drony,systemy reb czy automatyki. Najbardziej kuleje łączność ,ale trzeba przyznać że postęp jest.

    1. Wania

      Gdzie ten postęp? Czołgi t-14 brak. Remonty t-80 to niwelacja zapaści? T-15 brak. Obijanie siatką starenkie BTR to 30 lat do przodu? Jaki nowy sprzęt wprowadzili przez te trzy lata? Zginęły najlepsze oddziały, i najlepszy sprzęt. Te WDW z pierwszych dni miało nowoczesny sprzęt ale łączność jak to w Rosji kulała. W dronach z plastikowej bańki jako zbiornika paliwa poszli w irańską technologię. Ale to nie jest ciągle współczesny poziom. Tanie i prymitywne w dużych ilościach ale technologicznie to jest słabe. Karabiny - nowe zacinające się kałasznikowy nie są wzrostem jakościowym tak samo jak chińskie kamizelki.

    2. skition

      A jaki tam nowy. BMD-4 stanowiły rozwinięcie BMD-3 które powstały jeszcze w czasach radzieckich. Podobnie z BMP-3 których rodowód sięga ZSRR. Może T90? Ta tylko ,że to dalej T72 " którego rodowód sięga czasów ZSRR"....Rosjanie chwalili się ,ze ich nowy Tajfun _K jest niezniszczalny.Bardzo szybko przekonali się o tym rosyjscy żołnierze. Miał mieć ponoć odporność STANAG 3 b ale jak to w Rosji to co jest napisane nie odpowiada rzeczywistości.czyli okazał się być nieodporny na 7,62 mm x 51mm przeciwpancerne (rdzeń ze spieku węglika wolframu) z odległości 30 metrów. ..Tym sposobem wyciągają sprzęt z Zakładów Małyszewa w Charkowie typu T64 czy MT-LB, a Charków i co się z tym wiąże owe resztki zakładów dalej przez nich nie zdobyte.

    3. GB

      Zaczynali z armią ze zdecydowana przewaga techniczną nad Ukrainą. Ba po 2,5 roku wojny zamiast T-14 Armata, Kurganiec, Bumerang, Koalicja mają coraz więcej T,-62, T-55, BTR-60, BTR-80, a działa to obawiają się coraz liczniej holowane D-20, D-30, a ostatnio nawet skonstroawana przed wojną M-30. I tyle twojej nowoczesności...

  6. WSK74PL

    Sprzęt, jak sprzęt. Nawet jeśli parametry średnie, to do tej pory niska cena i ilość załatwiała sprawę.......... Ważne że są zdolności do wytwarzania silników, mostów, przekładni i produkcja stali.................... U nas jeden Kleszcz- Bóbr kosztuje "więcej" niż w Rosji czołg., nie mówiąc już o batalionie piechoty.......

    1. skition

      T72M1R kosztował mniej więcej tyle co T 72B3 czyli jakieś 6 milionów od sztuki. Jeden Kleszcz kosztuje coś około 30 milionów i w tej cenie jest przede wszystkim wyposażenie czyli 5 razy więcej... Patria 6x6 kosztuje coś ze 2 miliony.Z wyposażeniem to jakieś 6 milionów. czyli tyle co rosyjski czołg T72B3. Tylko ,że to jest dla Łotwy. Jak dla nas byłoby ze dwa razy drożej ale i tak o połowę taniej niż za Kleszcza. K2 przy cenie 8,5 miliona dolarów wpisany został do Księgi Rekordów Guinnessa jako najdroższy czołg na świecie. NMS Nurol Makina w wersji rozpoznawczej kosztowałby tyle co czołg .6 milionów od sztuki ale to dla Estonii, więc jak dla nas to by było dwa razy drożej ale i tak 3 razy taniej niż za Kleszcza. Tak więc Kleszcz z AMZ to nie jest żaden odnośnik bo zamiast czołgu K2 powinni go wpisać do Księgi Rekordów Guinnessa ..Tylko daczego tak drogo. ? No ale to "czysta woda 13 grudnia"..Sami sobie odpowiedźcie.

  7. GB

    Że też nie zaprezentowali haubicy M-30 w. 1938, bo taka już walczy na froncie....

  8. Orthodoks

    Kupa zapóźnionego technologicznie złomu, który wzbudza zainteresowanie już tylko takich przysłowiowych "talibów". Na domiar złego nadzieją konstruktorów i producentów nie będzie też rodzima armia, gdyż jej po prostu nie będzie stać na nowe zabawki w większej ilości.

    1. Prezes Polski

      Masz i nie masz racji jednocześnie. Znaczna część tego sprzętu to wysoki poziom. Może nie najwyższy, ale wystarczająco wysoki do dużej wojny. Rzecz w tym, że na poziomie wykonania, taktyki, a przede wszystkim zdolności do wdrożenia do produkcji ruscy nie dają rady. Na szczęście dla nas.

    2. młodygrzyb

      Szkoda że ukraińcy sami obecnie to nawet nie są w stanie wyprodukować swego flagowego produktu czyli słynnego roweru "ukraina". Nie mówiąc o jeszcze słynniejszym ich produkcie pod nazwą "Wierchowina".

    3. GB

      młodygrzyb, przykładowo Ukraina produkuje rakietę R-360 Neptun, która to już zatopiła ruski krążownik Moskwa, czy ostatnio zniszczyła prom paliwowy w porcie Kaukaz przy okazji ponownie ośmieszając ruską nie mającą analoga OPL. I jakimś cudem dostarcza cały czas silniki odrzutowe do Turcji.

  9. Grisz-ma-check

    Niestety, wojny wygrywa gospodarka. Sprzęt można stracić i można wyprodukować, ale procesów gospodarczych niestety nie. Zasobna i silna gospodarka bez problemów jest w stanie zastąpić wszystko na polu bitwy, każdy niedobór musi być uzupełniony, kilka nowinek technicznych nie jest w stanie wygrać wojny bez ilości i taktyki. Bdw. Hitler miał nowoczesną i silną armię niestety zasoby marne i gospodarkę nękaną przez lotnictwo alianckie. Ukraińcy czynią to samo co alianci likwidując zaplecze paliwowe, zresztą sami pseudo sojusznicy Rosji są nastawieni na dojenie ropy gazu i czego tylko się da w niskiej cenie.

  10. Rezerwaromana

    Naigorzei to niedoceniac przeciwnika Pycha kroczy przed upadkiem Stare ku przestrodze

  11. szczebelek

    Od dekady wprowadzają nowy sprzęt do wojska, że to używa złomu po remoncie ze składnic...

  12. Buczacza

    Te zmiany obserwuję już 3 lata. I od początku mam takie same odczucia... A mianowicie nieustające poczucie zażenowania i politowania....

Reklama