Reklama
  • Wiadomości

Putin straszy cudowną bronią i… skraca stół

Rosjanie pracują nad nowym państwowym programem zbrojeniowym, który ma pozwolić na modernizację armii przy braku dostępu do zagranicznych technologii. Efektem tych prac mają być m.in. zupełnie nowe systemy uzbrojenia: w tym broń kinetyczna, która oczywiście: „nie będzie miała analogów na świecie”.

Autor. kremlin.ru
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin spotkał się z wicepremierem Jurijem Borisowem w swojej rezydencji w Nowo-Ogariowie. Zgodnie z oficjalnym komunikatem rozmowa miała dotyczyć przede wszystkim zarysów nowego państwowego programu zbrojeniowego (tzw. „gosprorammu"). Plan ten ma zostać przedstawiony do zatwierdzenia  prezydentowi Rosji do połowy 2023 roku. Jego celem ma być m.in. wprowadzenie na wyposażenie rosyjskiej armii zupełnie nowych systemów uzbrojenia w tym „broni energii skierowanej, broni kinetycznej, systemów sterowania sztuczną inteligencją i systemów robotycznych".

Kolejnym priorytetem być zwiększenie tempa i zakresu „substytucji importu" przy wsparciu branż szkieletowych. Ma to pozwolić na całkowite uniezależnienie się od zagranicznych dostaw poprzez zastępowanie importowanych podzespołów rosyjskimi odpowiednikami. Rosyjski wicepremier zaznaczył, że ta praca jest wykonywana przez rząd na bieżąco.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Borisow miał również poinformować Putina, że obecnie zakończono proces przygotowania wstępnych danych dla „gosprorammu". Potwierdził również, że realizacja tego programu będzie nadal priorytetem dla rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego pomimo sankcji, które ocenił jako „bezpredensowe".

„Mimo bezprecedensowych sankcji, które ograniczyły dostawy i podniosły koszty materiałów, realizacja nakazu obronnego państwa jest i pozostaje absolutnym priorytetem dla kompleksu wojskowo-przemysłowego.
Jurij Borisow – wicepremier Federacji Rosyjskiej

Zobacz też

Z krótkiego komunikatu wynika, że władze na Kremlu próbują za wszelką cenę ukryć trudną sytuację, w jakiej znalazł się ich przemysł zbrojeniowy. Rosjanie pocieszają się np., że według wyników z ubiegłego roku poziom realizacji „gosprorammu" wyniósł co najmniej 98 proc, a w 2022 roku zakładany harmonogram dostaw w wielu dziedzinach wyprzedza harmonogram. Całkowicie pominięto przy tym fakt, że od 24 lutego 2022 roku Rosja znalazła się w zupełnie innej rzeczywistości gospodarczej. Tak więc rzeczywiste skutki nałożonych sankcji będzie widać dopiero w listopadzie i grudniu, gdy tradycyjnie zamówiony sprzęt jest przekazywany do docelowych jednostek wojskowych.

Reklama

Oczywiście według Borisowa rząd miał wprowadzić rozwiązania, które mają zapewnić stabilność kompleksu wojskowo-przemysłowego oraz ciągłość i pewność dostaw. Do takich działań pomocowych zaliczono m.in.:

-       zwiększenie zaliczki na zakup bazy podzespołów elektronicznych do stu procent;

Reklama

-       przyznanie prawa do zawierania umów w ramach państwowego zamówienia obronnego z jednym dostawcą po szacunkowych cenach nieprzekraczających wskaźników państwowego zamówienia obronnego, bez rejestracji w Federalnej Służbie Antymonopolowej.

Zobacz też

Oznacza to jednak, że rosyjskie zakłady zbrojeniowe będą miały ograniczony wybór firm kooperujących i nie będą kupować najlepsze rozwiązania, ale te, które są dla nich dostępne.

Reklama

Co ciekawe, w całym tym komunikacie Kremla zwraca się uwagę nie tylko na jego treść, ale również formę w jakiej przeprowadzono całą odprawę. Putin prawdopodobnie wreszcie uświadomił sobie, jak źle i żartobliwie odbierano jego odgradzanie się od swoich rozmówców długimi stołami lub przestrzenią dużych sal konferencyjnych, zmuszającą ich nawet do używania mikrofonów. Dlatego Borisowowi „pozwolono" zasiąść bezpośrednio przy Putinie, co ma być sygnałem skracania dystansu do rosyjskiego prezydenta.

Zobacz też

Reklama

Zobacz również

WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama