Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Niemcy: przemysł szykuje „szybką Narew”

Autor. Diehl Defence

Niemiecka zbrojeniówka przygotowuje się do dostarczenia systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu dla Bundeswehry. Wykorzystane mają być krajowe rozwiązania, które już eksportowano.

Reklama

Niemiecki Diehl Defence poinformował, że zawarł porozumienie z firmą Hensoldt, w sprawie wspólnej budowy systemów obrony powietrznej. Koncern ten zintegrował swój pocisk przeciwlotniczy IRIS-T SLM z oprogramowaniem zarządzania walką od Airbusa oraz „pasywnymi i aktywnymi" radarami firmy Hensoldt i dostarczył je klientowi eksportowemu.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Choć państwo to nie jest wprost wymienione w komunikacie, to niemal na pewno chodzi o Egipt, bo wcześniej o wydaniu zgody na eksport do tego kraju informowały media. Teraz ten system może zostać w bardzo krótkim czasie zaoferowany niemieckiej armii, ma być dostępny już w trzecim kwartale bieżącego roku.

Reklama

Zestaw przeciwlotniczy ,o którym mowa miałby możliwość zwalczania celów powietrznych takich jak rakiety manewrujące, samoloty, śmigłowce i drony na dystansie do 40 kmi pułapie do 20 km. Takie możliwości daje bowiem pocisk IRIS-T SLM, naprowadzany za pomocą głowicy termowizyjnej i dysponujący też łączem danych, pozwalającym na przesyłanie informacji do i z pocisku. Inne elementy to centrum łączności i dowodzenia oraz stacje radiolokacyjne: TRML-4D (aktywna) i opcjonalnie pasywna Twinvis.

Czytaj też

Niemiecki przemysł podkreśla, że system o podobnych zdolnościach jest potrzebny Republice Federalnej jako państwu ramowemu NATO w obszarze obrony powietrznej. I jest w tym sporo racji. Niemcy mają bowiem bardzo słabą obronę powietrzną bardzo krótkiego zasięgu (opartą jedynie o nieliczne zestawy Ozelot i przenośne Stingery). Natomiast naziemnych zestawów krótkiego zasięgu, klasy Narwi, po wycofaniu systemów Hawk i Roland na początku obecnego wieku bez wprowadzenia następcy, w zasadzie nie ma wcale.

Czytaj też

A to właśnie takie systemy powinny służyć do wsparcia i osłony zestawów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych średniego zasięgu, takich jak posiadane przez Berlin Patrioty (12 baterii przeznaczonych do użycia operacyjnego, są ciągle modernizowane). Niemcy mogą więc zdecydować się na zakup systemu, który wcześniej rozwinęła (i eksportowała) ich zbrojeniówka.

Inną opcją jest lżejszy system IRIS-T SLS, o zasięgu 12 km i maksymalnym pułapie 8 km. Ten jest już używany w Szwecji, gdzie współpracują z nowo wprowadzanymi Patriotami. Jego zaletą jest wykorzystanie rakiet powietrze-powietrze IRIS-T po niewielkich modyfikacjach (używanych również w Niemczech). Jego modyfikacja jest z kolei opracowywana dla klienta zagranicznego (niemal na pewno Norwegii) z myślą o użyciu w systemie obrony mobilnych wojsk lądowych opracowanym na bazie systemu NASAMS. Ma też być oferowana w programie NnBS, mającym na celu znalezienie następcy zestawów Ozelot. W opracowaniu jest też kolejna, cięższa wersja rakiety IRIS-T SL – IRIS-T SLX, o zasięgu aż 80 km i maksymalnym pułapie 30 km.

Czytaj też

Po otwartej agresji Rosji na Ukrainę Niemcy zdecydowały się na znaczący wzrost wydatków obronnych, w celu wzmocnienia zdolności obronnych. Trwają analizy dotyczące pozyskania ciężkiego systemu obrony przeciwrakietowej, jak izraelski Arrow 3 (na co miały już zgodę wyrazić władze Izraela) lub amerykański THAAD.

Nie ma jednak wątpliwości, że wprowadzenie systemu obrony powietrznej krótkiego zasięgu jest co najmniej tak samo potrzebne Berlinowi, by zamknąć jedną z największych luk w zdolnościach Bundeswehry. Otwarte jest pytanie, czy za deklaracjami przemysłu pójdą decyzje, bo analizy w sprawie odbudowy „dolnego piętra" niemieckiej tarczy trwają od kilku lat i jak na razie nie przyniosły efektów.

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. bc

    Pomysł na wspólne zakupy Arrow 3 może i nie jest taki głupi. Wisłoka jak się patrzy szybko i tanio.

  2. Xzibit

    Niemcy wprowadzą OPL krótkiego zasięgu i te baterie osiągną gotowość operacyjną a u nas dalej będzie trwała analiza.....

    1. Valdore

      Niemcy produkuja pociski IRIS-T i resztę od lat wiec co się dziwisz?

    2. Xzibit

      A kto Polsce zabrania podpisać w końcu umowę z UK na OPL krótkiego zasięgu i żeby to w końcu ruszyło ???? Ale nie w MON musi trwać kilkuletnia analiza żeby wybrać to co było wiadome od początku..Aby tylko wszystko opóźnić i oni dbają o obronność Polski HAHA

    3. Valdore

      @Xzibit, a co ci da podpisanie umowy jak w Polsce jeszcze przez wiele lat nie ruszy produkcja CAMM, o systemie C2 nie mówiąc, bo ten system dopiero usiłuja opracować?. Aha, CAMM ma mniejszy zasieg i pułap od IRIS-T SL.

  3. Piotr Skarga

    Te swoje słabsze rakiety Diehl zaoferował lata temu dla naszych modernizowanych wtedy OS. Ale MON zadecydował że zostawi nam stare rumple, same Osy przeznaczył na złom, bo przecież "wkrótce" miała być... Narew. Minęły lata, dzięki MON wciąż mamy strupieszałe posowieckie pociski, oraz perspektywę że za parę lat może - zamiast mobilnych Os - dostaniemy stacjonarną Narew. Czy nie pięknie MON nas osłabił? Gdyby wtedy Osy dostały nowoczesne efektory mogłyby jeszcze dooobrych parę lat nas mobilnie osłaniać. Ale ktoś w MON to zablokował. I tak nie mamy ani skutecznych OS, ani nawet cienia Narwi. Brawo MON !!

    1. Valdore

      Panei Skarga, oferowanie nie SLS ale zwykłe IRIS-T z naprowadzaniem IIR.

    2. Był czas_3 dekady

      Przecież cały ten MON zainteresowany był socjalem, awansami, gażami... Więc o co chodzi?

    3. Varan

      Ciągle się tylko pisze MON to, MoN tamto. A pdzecież gdzieś są te decyzje na papierze napisane i KTOŚ zupełnie nie anonimowy siś tam podpisywał. Pytanie, dlaczego tych KTOSIÓW dziś nie widać? Dlaczego nie są rozliczani ze swojej dywersji? Brak woli politycznej? W takiej sprawie i w takiej sytuacji? A może nadal żyjemy w państwie którym częściowo włada agentura?

  4. Zawisza_Zielony

    Na tym polega siła przemysłu. Jest zapotrzebowanie jest odpowiedź. Jest kasa, towar i zamówienia, Pieniądz krąży w gospodarce i wzmacnia ja a wojsko ma kasę na kolejne zabawki, zaś podatnicy się bogacą.

  5. Miroo

    Proszę nie róbcie tego dalej.. nie nazywajcie programów zbrojeniowych za granicą nazwami "naszych".. amerykańskie "mieczniki", niemiecka "narew"... jakaś tam "harpia"... błagam... nie dość, że nazwy u nas wybierane fatalnie (to w ZSRR systemu obronne plot dostawały nazwy rzek) to na dodatek nie mamy się czym chwalić, bo nasze programy zbrojeniowe się wloką....

  6. StrateG

    Polska w trybie pilnym powinna pozyskać dziesiątki baterii NASAMS 3, a Narew z udziałem polskiego przemysłu oczywiście nadal kontyunować.

  7. DDR

    To się jeszcze zobaczy jak to będzie gdyż rządzą tam ludzie którzy nie są kompetentni nawet do roli bagażowego i którzy przynajmniej mentalnie nadal tkwią w 68

  8. Gryfin

    Niemcy w kwestii obronności działają podobnie jak nasze poprzednie rządy. Analizy,kombiniwanie,żeby wydać jak najmniej,a najlepiej nic pewnie u nas wojny nie będzie. Uważam,że w tej, najważniejszej kwestii podatnik nie musi wszystkiego wiedzieć.

    1. Andrzej 1965

      Oczywiście masz na myśli rząd premier szydło

    2. Orel

      i nie tylko

    3. grzegorzCQ

      To prawda. Jedyny sukces PO to zakup 2 baterii NDR. Osiągnęli to w ciągu 8 lat i zkaup 52 śmigłowców Caracal produkowanych we Francji w sytuacji gdy w Polsce mamy 2 fabryki śmigłowców w Mielcu i Swidniku. Tak dbali o polskie interesy namiestnicy Berlina. Jak pozniej ujawnił prezydent Kwasniewski miała to być rekompensata dla Francji za utracony kontrakt na dostwe 2 okretow typu Mistral do Rosji po aneksji Krymu.

  9. vivek

    Iris t to 430k USD sztuka Nadaje się do nasams