Reklama
  • Polecane
  • W centrum uwagi
  • Wiadomości

Polskie „Toczki” pomagają chronić Morze Bałtyckie

Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A. poinformował, że już blisko sto zdalnie odpalanych ładunków wybuchowych „Toczek”, przeznaczonych do niszczenia min morskich, trafiło na wyposażenie Marynarki Wojennej RP. Ładunki te są całkowicie polskiej konstrukcji i są produkowane w Polsce.

Kompletny system „Toczek” z trzema rodzajami ładunków wybuchowych (w obudowie w kolorze pomarańczowym) oraz nadajnikiem kodowanych sygnałów hydroakustycznych do wyzwalania ładunków. Fot. OBR CTM S.A.
Kompletny system „Toczek” z trzema rodzajami ładunków wybuchowych (w obudowie w kolorze pomarańczowym) oraz nadajnikiem kodowanych sygnałów hydroakustycznych do wyzwalania ładunków. Fot. OBR CTM S.A.

Zdalnie odpalane ładunki wybuchowe „Toczek”, zostały opracowane i są produkowane przez Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A. (OBR CTM S.A.) z Gdyni, natomiast ich elaboracja odbywa się w Zakładach Chemicznych „NITRO-CHEM” w Bydgoszczy. Rozwiązanie to zostało przygotowane specjalnie na potrzeby polskich okrętów przeciwminowych i po wyprodukowaniu jest przekazywane do składnicy w Gdyni, a stamtąd bezpośrednio do użytkowników.

„Toczki”, jako jeden z naszych sztandarowych produktów przeznaczonych do zwalczania min morskich, od lat z powodzeniem są wykorzystywane przez okręty polskiej Marynarki Wojennej. Stały się one jednym z podstawowych środków technicznych naszej floty do niszczenia min morskich.

Marcin Wiśniewski - p.o. Prezesa Zarządu OBR CTM S.A.

Zdalnie odpalane ładunki wybuchowe są niezbędne w sytuacjach, gdy nie można przeprowadzić skutecznego trałowania danego akwenu, a w morzu wykryto miny morskie zagrażające żegludze. To właśnie wtedy miny niszczy się fizycznie umieszczając obok nich odpowiedniej wielkości ładunki wybuchowe. Są one dostarczane do obiektów niebezpiecznych za pomocą przewodowo sterowanych pojazdów podwodnych „Ukwiał” lub „Morświn” (opracowanych przez Politechnikę Gdańską) lub przez płetwonurków minerów.

image
Fot. OBR CTM S.A.

W OBR CTM S.A. opracowano trzy typy zdalnie odpalanych ładunków (działających od głębokości 6 do 150 m). Dwa z nich: „Toczek A” i „Toczek B” są transportowane w pobliże min za pomocą pojazdów podwodnych . Wersja „A” jest największa, ma wymiary 250x450 mm, waży 48 kg i zawiera aż 40 kg ładunku wybuchowego (TNT). Jest ona kładziona w pobliżu miny przy użyciu mechanizmu opuszczającego, znajdującego się na pojeździe podwodnym i służy w pierwszej kolejności do niszczenia min dennych, w tym min zagrzebanych.

Wersja „B” jest mniejsza niż „A”, ma wymiary 180x340 mm, waży „tylko” 10 kg i zawiera 5,7 kg materiału wybuchowego. Toczek „B” jest już podkładany w pobliżu miny za pomocą specjalnego ramienia przymocowanego do pojazdu podwodnego. Ramię to pozwala na precyzyjne ułożenie ładunku w pobliżu miny nadal przy zachowaniu odpowiedniej, bezpiecznej odległości.

Wersja „C” – najmniejsza (waży 3 kg) i jest przeznaczona do przenoszenia przez płetwonurków minerów oraz pojazdy podwodne. Zawiera ona niewielką ilość materiału wybuchowego (0,56 kg TNT), ale jej precyzyjne podwieszenie w bezpośrednim sąsiedztwie miny kotwicznej gwarantuje odpowiednią skuteczność w przecięciu minliny utrzymującej minę na kotwicy.

Nie tylko na lądzie czy w powietrzu, ale również pod wodą wykorzystywane są materiały produkowane w bydgoskiej spółce. W następnych latach będziemy elaborować kolejne ładunki na potrzeby bezpieczeństwa żeglugi u wybrzeży Bałtyku.

Krzysztof Kozłowski - prezes Zakładów Chemicznych „NITRO-CHEM” S.A.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama