Polski sprzęt kontra rosyjskie drony. „Ukraińcy uważają nasze radary za najlepsze" [WYWIAD]

Jako Advanced Protection Systems jesteśmy szeroko zaangażowani w dostarczanie naszych systemów dla walczącej Ukrainy. Od dwóch lat produkcja w firmie idzie pełną parą (…) Równolegle dostarczamy też od długiego czasu nasze rozwiązania na Bliski Wschód, gdzie również z dużym powodzeniem są używane operacyjnie - mówią w rozmowie z Defence24.pl Radosław Piesiewicz, Dyrektor Operacyjny i współzałożyciel APS i kmdr rez. Dariusz Wichniarek, dyrektor Pionu Rozwoju Biznesu Advanced Protection Systems (APS).
Wydarzenia z 10 września ponownie skłaniają do zadawania pytań jak wyglądają obecnie nasze zdolności w zakresie zwalczania dronów, oraz jakim potencjałem dysponuje tutaj rodzimy przemysł. Rozmawiamy z Adamem Piesiewiczem, Dyrektorem Operacyjnym i współzałożycielem polskiej firmy Advanced Protection Systems oraz kmdr rez. Arkadiuszem Wichniarkiem, dyrektorem Pionu Rozwoju Biznesu Advanced Protection Systems (APS):
Adam Świerkowski, Defence24: Niedawno APS zorganizował konferencję ws. zwalczania dronów na Ukrainie, a dziś mamy do czynienia z naruszeniem przestrzeni powietrznej Polski, które wywołało reakcję NATO. W jaki sposób rozwiązania APS są produkowane i rozwijane, by sprostać takiemu zagrożeniu?
Radosław Piesiewicz, Dyrektor Operacyjny i współzałożyciel APS i kmdr rez. Dariusz Wichniarek, dyrektor Pionu Rozwoju Biznesu Advanced Protection Systems (APS): Jako Advanced Protection Systems jesteśmy szeroko zaangażowani w dostarczanie naszych systemów dla walczącej Ukrainy. Od dwóch lat produkcja w firmie idzie pełną parą i tylko w tym roku dostarczymy znaczącą ilość zestawów radarowych. Są one używane do wykrywania Shahedów, z odległości nawet 19 km, ale też mniejszych dronów typu FPV, oczywiście z mniejszej odległości i typowo rozpoznawczych dronów Orlan.
W poniedziałek pokazywaliśmy materiały, w tym z odpierania ataków w Ukrainie. Nasze rozwiązania cały czas walczą na froncie i cały czas są używane z dużym powodzeniem. Ukraińcy do zwalczania dronów wykorzystują w większości tanie efektory, albo artylerię lufową, albo drony przechwytujące. Ale by móc użyć takich systemów, trzeba wykryć cel i przekazać informację w odpowiednie miejsce. I tutaj nasze radary odgrywają kluczową rolę.

Autor. APS
Równolegle dostarczamy też od długiego czasu nasze rozwiązania na Bliski Wschód, gdzie również z dużym powodzeniem są używane operacyjnie. Dostarczamy więc rozwiązania wielowarstwowe, integrujące w sobie radary FIELDctrl, nasz system dowodzenia C2, ale też efektory: niekinetyczne jammery i kinetyczne armaty 30 mm z amunicją rozcalaną. Na Bliskim Wschodzie są one używane w różnych konfiguracjach do ochrony baz lotniczych, infrastruktury krytycznej czy przez Straż Graniczną.
Od wielu lat rozwijamy nasze systemy i mamy unikalną wiedzę, jak wykrywać i zwalczać tego typu zagrożenia. Nie możemy zakładać, że podstawowym środkiem przeciwko bezzałogowcom będą rakiety powietrze-powietrze warte kilkaset tysięcy dolarów, odpalane z myśliwców. Bazą powinny być systemy stricte do zwalczania bezzałogowców, a inne platformy powinny je tylko uzupełniać.

Autor. Mirosław Gawroński/ Dowództwo Generalne RSZ
Jak wygląda sprawa współpracy SkyCtrl ze środkami rażenia w sytuacji, gdy dron zostanie wykryty, ale jest poza zasięgiem systemu zakłócania i poza zasięgiem broni lufowej, nie da się go zakłócić?
Nasze radary, które działają w Ukrainie, wykrywają i skutecznie śledzą Szaheda nawet z 19 km, więc dużo więcej niż możliwe jest zestrzelenie go armatą. Ukraińcy przekazują sobie wtedy informacje w swojej aplikacji SkyMapa do jednostek, które są w odpowiednim miejscu i gotowe do działania. Trzeba tutaj nasycić takimi rozwiązaniami granicę RP, tak, aby mieć wczesne ostrzeganie o zagrożeniach.
Czytaj też
Dodam, że proponujemy zarówno rozwiązania stacjonarne, jak i mobilne. Nasze rozwiązania stacjonarne są wykorzystywane w ramach ochrony infrastruktury krytycznej, na przykład w Naftoporcie, jak i na Bliskim Wschodzie. Z kolei systemy mobilne mogą być przemieszczane w zależności od potrzeb. Tak naprawdę potrzebne są oba rodzaje systemów, by mieć jak najefektywniejszą ochronę.
Jak istotna jest integracja systemu? I jak do tego mają się systemy używane przez Wojsko Polskie?
Zacznę od tego, że mamy swoje autorskie rozwiązanie – system CyView C2, służący do dowodzenia i kontroli zwalczania środków bezzałogowych. Jest on dobrze zaprojektowany, może łączyć różne sensory i efektory, np. armaty przeciwlotnicze z amunicją rozcalaną. CyView C2 sprawdza się zarówno w Ukrainie jak i na Bliskim Wschodzie. Oczywiście usprawniliśmy go na bazie doświadczeń bojowych, ale podstawowe założenia są prawidłowe.
Jeśli chodzi o nasze systemy w Wojsku Polskim, to zostały one zamówione w 2022 roku i dostarczone do roku 2023. W tamtym czasie spełniły one wszystkie narzucone przez Zamawiającego wymagania i były skuteczne. Wojna wymusza dynamiczny rozwój systemów dronowych, do których trzeba zaadaptować możliwości systemów antydronowych. Dlatego wymagana jest modernizacja systemów SKYctrl będących na wyposażeniu WP. Zaproponowaliśmy takie wzmocnienie zdolności.
Jak Panowie postrzegają rozwój systemu SKYctrl w Wojsku Polskim?
Naszym zdaniem konieczne jest wdrożenie rozwiązań, które sprawdzają się w Ukrainie, a tym samym uzupełnienie systemów SKYctrl o efektory kinetyczne. Kolejna sprawa to zwiększenie liczby tych systemów. Jesteśmy w stanie dostarczać systemy SKYctrl w nowym wariancie oraz nowe radary FIELDctrl w bardzo krótkim czasie w odpowiedzi na zapotrzebowania klienta.
Podkreślam, że radary FIELDctrl, projektowane specjalnie z myślą o wykrywaniu i śledzeniu bezzałogowców, są kluczowym elementem systemu detekcji, nawet jeśli równolegle może on mieć inne elementy, w tym rozwiązania pasywne. Doświadczenia ukraińskie jasno wskazują na ogromne znaczenie systemów radarowych w walce z dronami, a sami Ukraińcy uznają nasze radary za najlepsze. Systemy zwalczania BSP z zasady powinny być multisensorowe i multiefektorowe. Trzeba je umiejętnie integrować. Dysponujemy taką wiedzą i chętnie się nią dzielimy, tak jak w czasie ostatniej konferencji lub wcześniej na MSPO.
Jeśli chodzi o dalszy rozwój systemów antydronowych w Siłach Zbrojnych RP, to jesteśmy otwarci na dialog i wdrażanie naszych nowych rozwiązań. Pewien czas temu prowadziliśmy rozmowy na temat systemu KINMA, który w naszej ocenie był bardzo obiecującą koncepcją, ale na razie nie został wdrożony. Obecnie jednak dostrzegamy zainteresowanie Sił Zbrojnych RP naszymi rozwiązaniami opartymi na doświadczeniach z Ukrainy.
Czytaj też
Mówiliśmy dużo o detekcji, integracji, a co z samym zwalczaniem dronów?
To musi być system multisensoryczny i multiefektorowy, bo jeżeli mamy do czynienia na przykład z dronami, które poddają się oddziaływaniu środków niekinetycznych, to powiem szczerze – to jest najtańsze rozwiązanie. Jeżeli faktycznie ten środek niekinetyczny, będący elementem walki radioelektronicznej, jest w stanie zatrzymać działanie takich dronów, to jest to dużo lepsza, bo tańsza opcja.
Trzeba jednak mieć wielowarstwową odpowiedź: kinetyczną, jak i niekinetyczną, czyli zarówno środki do zakłócania, jak i środki artyleryjskie, a w tym tanie pociski rakietowe do odpierania zmasowanych ataków dronowych. Integrowaliśmy nasze systemy z armatami 30 mm, armatami 23 mm i karabinami maszynowymi. Bardzo ciekawą opcją są tanie rakiety, jak APKWS lub podobne. Podpisaliśmy ostatnio umowę z estońską firmą Frankenburg Technologies, która pracuje nad takimi rozwiązaniami. Podkreślam, że jesteśmy otwarci na integrację nie tylko naszych własnych rozwiązań, ale i partnerów krajowych, jak i zagranicznych.

Autor. M.Dura
A co z rozwiązaniami przeznaczonymi nie tylko dla wojska, ale dla służb mundurowych, formacji ochronnych?
Nasze rozwiązania chronią też infrastrukturę krytyczną (IK), gdzie ich funkcja ochronna może być w prosty sposób skorelowana z funkcją obronną. Jeśli dany obiekt infrastruktury krytycznej jest chroniony przez system SKYctrl, który nie ma własnych efektorów kinetycznych w rodzaju środków ogniowych, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dawał on świadomość sytuacyjną wojskowym środkom ogniowym, które będą stanowiły wzmocnienie i ustanowią parametr obronny w czasie kryzysu lub wojny. Po wykryciu celu mamy czas na adekwatną reakcję w zależności od zaistniałego zagrożenia dronowego. Jeżeli będą to drony o charakterystyce wojskowej Shahed/Gieran, to odpowiedzią będzie użycie rozmieszczonych armat czy użycie przenośnych zestawów przeciwlotniczych, które będą wpięte w system antydronowy SKYctrl chroniący obiekt IK.
Dodam, że na Bliskim Wschodzie nasze zestawy są używane nie tylko przez armię, ale też przez Straż Graniczną. Te ostatnie bazują na radarach i jammerach umieszczonych na pojazdach. Nasze rozwiązania są gotowe na czas pokoju, kryzysu i wojny już teraz. Wystarczy, że wojsko podepnie je pod swoje efektory kinetyczne i może skutecznie działać przeciwko zagrożeniom dronowym. Ważne jest jednak, aby wprowadzać systemy antydronowe na szeroką skalę i je modyfikować, dostosowując do szybko rozwijających się zagrożeń dronowych. Nie należy przy tym zapominać o właściwym doborze i szkoleniu personelu obsługującego te coraz bardziej skomplikowane systemy antydronowe. Przygotowanie tych ludzi do wojny przyszłości, w której drony całkowicie zdominują pole walki, jest elementem kluczowym, mającym na celu uzyskanie powodzenia w takiej walce. To wymaga radykalnych zmian w szkoleniu żołnierzy.
Dziękuję za rozmowę.
WIDEO: Czy wojsko zdało egzamin? Rosyjskie drony nad Polską