Podczas grudniowych prób poligonowych przeciwpancernego pocisku kierowanego Pirat, z inicjatywy MESKO S.A, Zakładów Mechanicznych Tarnów oraz CRW Telesystem-Mesko przeprowadzono strzelanie ppk Pirat ze zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia ZSMU A3C, posadowionego na lekkim autonomicznym robocie 4x4. System ZSMU z ppk Pirat może jednak zostać posadowiony na dowolnym podwoziu: od platform bezzałogowych, poprzez standardowe pojazdy patrolowe czy rozpoznawcze, aż do transporterów opancerzonych.
Scenariusz próby testów przeprowadzonych pod koniec ubiegłego roku objął wykorzystanie robota opracowanego w ramach projektu „Autonomiczny pojazd kołowy z modułem uzbrojenia do zadań rozpoznawczych i bojowych", realizowanego przez Konsorcjum w składzie Zakłady Mechaniczne „Tarnów" S.A., STEKOP S.A. i Wojskowa Akademia Techniczna i dofinansowanego w ramach programu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju .
Robot ze zdalnie sterowanym systemem uzbrojenia ZSMU A3C, został zintegrowany z wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych Pirat. Strzelanie prowadzono przy podświetlaniu z systemu CLU-P (opracowanego we współpracy PCO S.A. i CRW Telesystem-Mesko), oddalonego od robota o ok. 100 m. Pocisk Pirat trafił w cel położony na odległości około 1000 m. Należy przy tym wspomnieć, że ppk Pirat dolatuje do tak położonego celu w czasie ok. 4 sekund. To dobry wynik, uwzględniając założenie prowadzenia działań na europejskim teatrze działań wojennych.
Czytaj też
Przedstawiciele CRW Telesystem-Mesko podkreślają, że przebieg próby spełnił wszystkie założenia. Potwierdzono więc zdolność do wystrzeliwania ppk Pirat ze zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia (przeznaczonego z założenia do integracji na różnych platformach), jak i z systemu bezzałogowego o dopuszczalnej masie całkowitej do 900 kg. Działania prowadzono w warunkach zimowych. Wszystko to świadczy o dużej sprawności zarówno ppk Pirat, CLU-P i systemu bezzałogowego wraz z ZSMU. Moduł uzbrojenia dysponował w trakcie testów standardowym wyposażeniem obserwacyjnym, ale docelowo zostanie w pełni zintegrowany z CLU.
Od rozpoczęcia prac nad demonstratorem technologii (pokazanym na MSPO 2021, na innym podwoziu) do pierwszego strzelania upłynęło około 6 miesięcy. System przygotowano więc dość szybko, podobnie jak wcześniej sam system CLU-P. Przygotowanie prototypu tego ostatniego, wykorzystanego w trakcie próbnych strzelań ppk Pirat, zajęło również około 6 miesięcy. Oznacza to, że polski przemysł jest w krótkim czasie w stanie przygotowywać i integrować rozwiązania z zakresu optoelektroniki i kierowania ogniem pocisków rakietowych, a także integrować je na platformach bojowych. Jest to o tyle istotne, że proponowany system - z założenia - jest przeznaczony na różne platformy, zarówno załogowe i bezzałogowe. Taka szybka integracja była możliwa dzięki temu, że ZSMU cechuje się otwartą architekturą.
Zakres przeprowadzonych badań był jednak znacznie szerszy. Oprócz strzelania z robota przeprowadzono także testy prototypu CLU-P w bardzo trudnych warunkach pogodowych (przy opadach śniegu i silnym wietrze), a także próby systemu zdalnego sterowania. System wykazał zdolność zdalnego sterowania wszystkimi funkcjonalnościami CLU-P przez ukrytego operatora oraz transmisji wideo (włącznie z obserwacją plamki laserowej) z odległości około 3 km.
Czytaj też
Polski system wykorzystujący broń naprowadzaną laserowo może więc być wykorzystywany na wiele różnych sposobów. Możliwe jest naprowadzanie laserowe przez operatora w miejscu przenośnego rozmieszczenia CLU-P, w oddaleniu od CLU-P za pomocą systemu zdalnego sterowania oraz z pojazdu wyposażonego w ten system.
Możliwe jest również odpalanie rakiety bądź z tego samego CLU-P, z którego odbywa się podświetlanie, bądź z dowolnego innego (zarówno na pojeździe, jak i na systemie przenośnym). Można więc przyjąć sposób działania, w którym część CLU-P (przenośnych lub na pojazdach) odpowiada wyłącznie za podświetlanie, a inne systemy za odpalanie rakiet. Cele, które są podświetlane przez CLU-P w wersji przenośnej lub samobieżnej (ZSMU), mogą być również rażone przez artylerię z amunicją precyzyjnego rażenia (APR 155, APR 120), a nawet przez inne systemy, w tym samoloty, śmigłowce i bezzałogowce (w rodzaju Bayraktara TB2), jeśli tylko te systemy mają możliwość wykorzystania uzbrojenia naprowadzanego na odbity promień laserowy.
Czytaj też
Z kolei moduł uzbrojenia ZSMU zintegrowany z wyrzutnią ppk Pirat i systemem podświetlania może być instalowany na szerokim spektrum pojazdów. Może więc stanowić wyposażenie bezzałogowych pojazdów lądowych, ale też klasycznych, załogowych pojazdów. Dotyczy to między innymi pojazdów 4x4: od Humvee i innych samochodów terenowych, przez przyszłe pojazdy Kleszcz i Pegaz, aż po pojazdy minoodporne klasy Cougara.
System ZSMU z wyrzutnią ppk Pirat może w skokowy sposób zwiększyć ich możliwości bojowe w zakresie zwalczania pojazdów opancerzonych, zarówno z wykorzystaniem własnej wyrzutni ppk, jak i wszystkich innych wspomnianych środków ogniowych, wykorzystujących amunicję naprowadzaną na odbity promień lasera (APR, systemy powietrze-ziemia). Dzięki zastosowaniu tego systemu zdolności zwalczania celów opancerzonych (a w pewnym zakresie także śmigłowców) mogłyby uzyskać na przykład pojazdy używane przez pododdziały rozpoznawcze, czy pełniące służbę patrolowo-ochronną.
Czytaj też
Jest to o tyle ważne, że potencjalny przeciwnik dysponuje dużą liczbą pojazdów bojowych nie tylko w wojskach pancernych i zmechanizowanych, ale i w pododdziałach powietrzno-desantowych czy w piechocie morskiej. Istnieje więc zagrożenie, że pododdziały wyposażone choćby w wozy rodziny BMD mogłyby podejmować działania nawet na zapleczu własnych wojsk, powstaje więc konieczność posiadania - w odpowiedniej ilości - skutecznych środków do ich zwalczania. I takim środkiem może być na przykład ppk Pirat.
Czytaj też
ZSMU można by również instalować na transporterach opancerzonych, szczególnie w wypadku odmian specjalistycznych, które z zasady nie są uzbrajane w armaty szybkostrzelne. Można na przykład wyobrazić sobie strukturę pododdziału przeciwpancernego, wyposażonego zarówno w pojazdy (załogowe i bezzałogowe) z ZSMU zintegrowane z ppk Pirat, jak i w obsługi z systemami przenośnymi. Takie jednostki, pozostając w łączności, mogłyby zwalczać wzajemnie wskazywane cele, a także - w odpowiednich okolicznościach - oznaczać cele do zwalczania przez artylerię z amunicją precyzyjnego rażenia, a nawet lotnictwo, w tym bezzałogowce.
Trzeba też zauważyć, że środki artyleryjskie dostosowane do wykorzystania nowoczesnej amunicji precyzyjnego rażenia są coraz powszechniej wykorzystywane w Siłach Zbrojnych RP. Do 2024 roku w służbie ma być ponad 120 moździerzy Rak (w 15 kompaniach wsparcia batalionów zmechanizowanych i zmotoryzowanych) i więcej, niż 120 haubic Krab. Większość ze wspomnianych systemów obu typów została już dostarczona. Włączenie do ich wyposażenia amunicji precyzyjnej pozwoli na lepsze wykorzystanie sprzętu, który już dziś jest w służbie.
Istnieje więc potencjał do zbudowania w Polsce systemu precyzyjnego rażenia wykorzystującego amunicję kierowaną na odbity promień lasera, opartego o kilka wzajemnie współdziałających poziomów. Pierwszym byłyby pojazdy różnych typów z ZSMU i przenośne wyrzutnie CLU-P, drugim - artyleria (Krab i Rak), wreszcie trzecim - systemy powietrze-ziemia. Taki system mógłby służyć do zwalczania różnych typów celów: od czołgów i transporterów opancerzonych, aż po ważne obiekty znajdujące się za linią styczności wojsk i wymagające „punktowego" trafienia w celu porażenia (np. wozy dowodzenia).
Co warte podkreślenia, dwa pierwsze komponenty tego systemu mogłyby w całości powstawać w polskim przemyśle, w dużej mierze w oparciu o już istniejące technologie. System ppk Pirat z założenia ma charakteryzować się efektywnością kosztową, a zintegrowanie go z ZSMU w krótkim czasie dowodzi elastyczności modułu uzbrojenia i samego systemu rakietowego.
Czytaj też
Nie bez znaczenia jest też fakt, że zarówno ppk Pirat, systemy naprowadzania, ZSMU jak i amunicja precyzyjna pozostają całkowicie pod krajową kontrolą (Mesko S.A., CRW Telesystem-Mesko, ZM Tarnów, PCO S.A.) Nie ma więc żadnych ograniczeń w dalszym rozwoju systemu i doborze platform, na których zostanie on zintegrowany. Z kolei wszystkie środki przeznaczane na jego zakupy i rozwój pozostają w gospodarce Polski.
sTERNIK PODLODOWY
Miesiące mijają, Putin już przebiera nogami a MON ciągle się zastanawia czy chce zamówić Piraty że o Moskitach nie wspomnę.
Denar
Brawo! Coś się wreszcie dzieje. Mam nadzieję, że Mesko wzmocniło też dotychczas słabą głowicę bojową użytą w pociskach Pirat. Mam nadzieje też na zmiany kadrowe w Agencji Uzbrojenia. Może wreszcie zatrudni się w niej też cywilnych eksperci patrzący z wyobraźnią i pasją na rozwój polskich sił zbrojnych. Dotyczy to nie tylko ZSMU, ale i innych projektów, jak np. dronów, artylerii przeciwlotniczej, nowoczesnych pocisków artyleryjskich itd.
Sidematic
Nic się nie zmieniło. AU to w 100% to samo co IU. Nie licz na lepsze, nie pod tym ministrem.
AdSumus
Potrójnie dobra informacja. 1. Jest pirat i strzela. 2. Jest zrobotyzowana platforma bojowa. I to taka jakiej oczekuje. Czyli mała i niedroga. 3. Jest integracja obu produktów. Teraz czekamy na jak najszybsze wdrożenie do armii. Nie zakup. Na wdrożenie. Bo to dopiero daje zdolności.
Sidematic
Z tą platformą bojową to popłynąłeś po całości :-) To coś nadaje się dla policji do zwalczania partyzantów miejskich. W wojsku co najwyżej do wożenia plecaków lub ewakuacji rannych. Nie mówię, że źle że jest ale to nie jest platforma do takich zastosowań. Pirat ma zwalczać pojazdy bojowe (nie czołgi) a te są pioruńsko szybkie i będą uderzać z zaskoczenia w różnych miejscach na przełamanie. trzeba tam nadążyć a nie dojechać za tydzień. Poza tym Perun nie zabierze obsługi więc jest potrzebny kolejny pojazd a to już paranoja większa od Spikotaksówek.
PGR
Przeciez obsluga Pirato/Peruna moze jechac na koniach jak ulani!
Sidematic
No kurcze, na konie bym nie wpadł. I to ja, wnuk przedwojennego artylerzysty z 13 PAL (konnej).
KrzysiekS
Mam wątpliwości to fakt.. Jednak widzę PPK PIRAT na podwoziu bezzałogowym tylko proszę o większą liczbę np.2 lub 4. dodatkowo potrzebne są inne głowice ( termobarczna czy burzaca na pewno są w opracowaniu ). Wtedy drogie i niezbyt lekkie CLU ma sens bo jest dla kilku rakiet plus podświetlanie dla innych. MON dobrze musi przemyśleć rolę operatora CLU i wtedy to wszystko ma sens.
mc.
Taki prosty pomysł: wykorzystać projekt Hunter (PIAP) założyć głowicę z Peruna (czujniki, oprogramowanie itd) i zamontować 4 wyrzutnie rakiet. Przewozić to można na małej lawecie za każdym samochodem terenowym. Uzyskujemy znacząco większą siłę odstraszania niż marnowanie Rosomaków na "Spikobusy"
Pz
No to dalej montować to na Spaikobusy i jedziemy!
X
Obyś nie "wykrakał" w zlą godzinę ! - bo nasi "zagospodarują" kolejne Rosomaki, jako Piratobusy...
Sidematic
Tak jak pisałem. Dla Błaszczaka nie liczą się zdolności tylko wydane pieniądze. Najlepszym wyjściem z jego punktu widzenia byłby jeden Spikobus wykonany ze złota i drogich kamieni. Pieniądze wydane, robota wykonana. A można było - skoro już i tak kupujemy 300 - kupić za pieniądze wydane na Spikobusy dodatkowe 500 COUGARÓW, wyżebrać zdolności do serwisowania i produkcji części i mamy rozwiązany problem pojazdów opancerzonych dla całej armii. Nie tylko 30 Spikobusów za miliardy złotówek.
DIM
Taaak fajne... Rozmiarów nie krytykowałbym, ważniejsze są właściwe, dopracowane algorytmy oprogramowania i taktyka działania. I ten drobny szczegół na wagę zwycięstwa lub przegranej - a przy oczywistej przewadze przeciwnika, kiedy my takie sprzęty zaczniemy maskować na "zwykłe pojazdy" przy tym najróżniejsze ? I wtedy oczywiście, że nie wystarczy przeciwnikowi przewagi - zwykłych pojazdów mamy we wschodniej Polsce miliiony. I odwrotnie - kiedy zaczniemy pozorować takie sprzęty, makiety zabudowane na najtańszym quadzie - jednorazówce ? Zachęcając w ten sposób przeciwnika do otwarcia ognia i zdradzenia się ?
Monstera
Nie możemy instalować takiego sprzęty na "zwykłych" pojazdach. Po pierwsze jest to bardzo wątpliwe pod względem zasad prowadzenia wojny (pewnie mnie wyśmiejecie, ale takie istnieją i odróżniają wojsko cywilizowanych narodów od zwykłych bandytów) . Po drugie, z praktycznego punktu widzenia jest to absolutnie niehumanitarne, bo daje to potencjalnemu przeciwnikowi wymówkę żeby walić do każdego cywilnego pojazdu w zasięgu ręki. To jest porównywalne do używania cywilów jako żywych tarcz.
DIM
@Akurat ten przeciwnik w Syrii jakoś w ogóle nie przejmował się cywilami, używając bomb zapalających i paliwowo-powietrznych. Czyli błędna Twoja kalkulacja, nie zrobiłby tego i w Polsce. Ale co najważniejsze, przeciwnik właśnie nie będzie w stanie zniszczyć kilku milionów pojazdów (a tyle cywilnych znajduje się w Polsce Wschodniej). I o to chodzi.
Był czas_3 dekady
Mam smutne wiadomości dla wszystkich. Decydenci nie są zainteresowani zakupami ZSMU. Wyjątkiem jest WRT na Rosomaku. Przypomnę też, że ZM Tarnów przygotowały swego czasu ciekawą wersję ZSMU 7,62mm z poczwórną wyrzutnią pocisków 70mm co dałoby jednostkom większą siłę ognia. I co? I oczywiście nic. Skończyło się na projekcie i jednym prototypie.
Extern.
To niestety byłoby bardzo charakterystyczne dla naszego MONu. Najbardziej się obecnie boję o Moskita, Oficjalna cisza wokół tego projektu nie wróży niestety nic dobrego. Najprawdopodobniej będą po prostu starali się go przeczekać w ciszy aż wszyscy zapomną, tak jak to zrobiono np. z dronem DragonFly czy z bombą szybującą Larus.
RafR
Panowie, nie bójcie żaby z tym rozmiarem CLU. CLU-P to nie jest rozwiązanie docelowe, tylko prototyp złożony w 6 miesięcy z tego co było pod ręką. Tak samo jak podświetlacz LPD-A jest o połowę mniejszy i lżejszy od pierwotnego LPC-1, tak tutaj finalny produkt też będzie bardziej ergonomiczny.
PGR
Jakie 6 miesiecy? 3 lata temu wygladal tak samo i tak samo bedzie wygladal za 3 lata.
Extern.
@PGR: Co ty opowiadasz przecież to zespolone CLU-P na DF24 pojawiło się pierwszy raz dopiero gdzieś na początku (chyba luty) zeszłego roku, wcześniej prezentowano tylko same podświetlacze.
Prezes Polski
Przecież ten "robot" to zwykły quad z innym nadwoziem. Środek ciężkości po zamontowaniu modułu uzbrojenia na górze jest niebotyczny, a cała konstrukcja ma znikome walory terenowe i jest bardzo wywrotna. Po co w ogóle projektować takie idiotyzmy? To jest absurdalne marnowanie kasy i czasu na bezsensowne rozwiązania. No ale w sumie dlaczego ja się dziwię. Po tym jak poznaliśmy kulisy uwalenia przetargu na caracale oraz jak się kupuje sprzęt dla armii, można się wyzbyć złudzeń. Wiadomo na korzyść którego mocarstwa gra obecna władza.
Był czas_3 dekady
Słusznie prawisz. Pojazd na pewno powinien być trzyosiowy. Inaczej rozłożona by była cała „aparatura” na nim zamontowana, posiadałby lepsze własności trakcyjne w nierównym terenie. Mógłby być wówczas nieco niższy i bardziej stabilny przy tej szerokości. Wojsko powinno zacząć swoją przygodę od dronów rozpoznawczych (z wysokimi masztami na których zainstalowane są środki rozpoznawcze, kamery) i lądowych transportowych do przewozu amunicji, sprzętu dla plutonów piechoty, rannych i opracować sposoby ich wykorzystywania/obsługi by później wprowadzać z nabytym doświadczeniem drony uzbrojone.
podajnik
Dokładnie o to mi chodziło. Żeby z moich pieniędzy finansować rozwój. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju powinno przeznaczać na takie programy większe środki, nawet jeśli nie wszystkie zostaną wdrożone do produkcji to i tak rozwój nastąpi.
Darek S.
No nie wiem, czy wszyscy zdają sobie sprawę dlaczego niektóre sprzęty w WP są takie wielkie ? Np laptopy, walizki na te laptopy komputery balistyczne i inne gadżety elektroniczne. Bo jakby były małe, to idioci z MON mało by za nie zapłacili. Jak nie wierzycie samo pojedźcie na MSPO i popytajcie handlowców, którzy oferują swoje produkty dla MON. Im więcej miejsca zajmuje system do obsługi systemu bezpilotowego, tym drożej się sprzedaje. Takie mamy tęgie głowy. które decydują o zakupach dla MON. A wy chcecie, żeby podświetlacze celów były małe. Na dodatek GRU nie pozwoli naszym generałom, na miniaturycację podświetlaczy bo jeszcze im by wpadło przez przypadek do głowy, żeby na dronach je umieścić i w ten sposób podświetlać ruskie cele. O co toto nie. Na to jeszcze GRU nie dało zezwolenia naszym generałom. Na to Ruska Armia niestety nie jest jeszcze przygotowana i nie wolno nam jeszcze tego robić, czyli grać faul.
Paweł P.
Ale brednie... Są większe, potrzeba wzmocnień konstrukcji, większych baterii itp. A z dronów, to podświetlać będziemy na sto procent :)
PGR
PGZ powinien wystawic kopie komputera ENIAC zgodnie z twoja logika zamowienie z MONu beda mieli pewne,
Paweł P.
Oj chyba nie, na Perunie jest optyka i jeszcze jakiś KM. Stanowisko CLU było oddalone jeszcze od "wyrzutni". Wszystko ma być w jednym... ale nie musi. Źródło lasera będzie różne, nie ma co marudzić, niech testują – niech – wdrażają, jak będzie to coś warte to i zamówienie będzie, a wiemy że jest warte.
Rea
Dobra wiadomość jest taka, że Pirat w ogóle powstał. Gdyby był na prawdę tani, to na pewno by się przydał (niektórzy się bardzo ekscytują Dworczyk leaks i porównaniem Pirata ze Spikem i Javelinem - Pirat to po prostu inna kategoria sprzętu, ma być tani, żeby nie było żal walnąć nim w cysternę czy samochód rozpoznania, nie musi rozwalać czołgów). Pytanie co z Moskitem, jak Pirat będzie się miał do Moskita SR, jeżeli Moskit będzie lepszy, to pewnie lepiej iść w tę stronę i budować całą gamę rakiet SR, LR, ER na jednej bazie. Czekam niecierpliwie na demonstrację Moskitów, bo być może to będzie nasz przeciwpancerny gamechanger... Oby.
FX
Naprawdę nasz przemysł nie potrafi zrobić mniejszego CLU?! To na zdjęciu nie wygląda na przenośnie
Paweł P.
To prototyp. Najważniejsze w tym wszystkim to podświetlanie z nieba, a właściwie każdą metodą. MI też na wielki wygląda, myślę, że jest tu jeszcze spore pole do popisu i miniaturyzacji. Brawo 🇵🇱🚀
PGR
@Pawel P. wiesz ale on juz wyglada tak samo od 3 lat, zamiast miniaturyzacji mamy umieszczenie go na Perunie.
andys_2
"Pirat strzela z robota"? Przepraszam, ale Pirat nie może strzelać samym sobą. W kolejnym zdaniu wyjaśniono że "przeprowadzono strzelanie ppk Pirat ze zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia ZSMU A3C, posadowionego na lekkim autonomicznym robocie 4x4. " A wiec strzela ZSMU Piorunem, a nie Piorun samym sobą!
Μonkey
Innymi słowy: ramę chińskiego quada obito "militarną" blachą pozaginaną pod ostrymi kątami i posadzono na tym zdalnie sterowaną wyrzutnię rakiet. Dla polityków wygląda to niesamowicie ale prawda jest taka, że podobne (minut strzelanie rakietami) a często nawet bardziej ambitne projekty robiliśmy na 4 i 5 roku studiów w ramach koła naukowego robotyków. Wiadomo, tu nie liczy się osiągnięcie celu tylko hojne fundusze oraz przynajmniej 10 lat "badań i rozwoju" bo trzeba postawić dom, kupić kilka samochodów, wysłać dzieci na studia w UK albo Stanach... to wszystko kosztuje.
mc.
Może czegoś nie rozumiesz, ale to nie nośnik jest podstawą tego przedsięwzięcia, tylko oprogramowanie, wszelkiej maści "czujniki" i system sterowania. Mając to wszystko możesz zrobić Peruna albo bezzałogowy BWP-1
mc.
Nie warto złomować BWP-1. Powinny stanowić platformę dowodzenia plus nośniki dla Perunów (z Piratami). Skończyć z głupotą pt. Rosomak-S
mc.
I żeby nie było wątpliwości - Perun ma ok. 2,05 metrów długości i 1,28 metra wysokości. Waga ok. 900 kg.. Dodajmy do tego ciężar rakiet i dalej mieścimy się w "nośności" BWP-1. Oczywiście piszę o podniesionym BWP-1 (takim jaki pokazano na MSPO 2021.
KrzysiekS
mc Może się mylę ale mając ROSOMAKA XP z ZSSW30 to sprzedał bym część BWP1 i przezbroiłbym część jednostek w ROSOMAKA-XP z ZSSW30.
mc.
KrzysiekS - czy zastanawiałeś się dlaczego w ogóle nie kupujemy Rosomaka-XP ? Bo jest o 40% droższy. Patria rozegrała "nas równo" - kupiliśmy kiedyś ich licencję, ale nie mamy praw do produktu. Możemy produkować (określone ilości), ale nie możemy nic zmieniać. W sumie to wszystkie kontrakty które podpisujemy tak wyglądają. Kupiliśmy Leopardy (pierwsze były prawie za darmo, bo Niemcy mieli do wyboru - złomować, albo sprzedać nam), i gdy ktoś (Minister Szeremietiew) zażądał prawa do modernizacji i remontów to.... wylądował w więzieniu. Kupujemy ABRAMSy - czy zostało uzgodnione prawa do remontów i modernizacji (np. w Łabędach) ?
KrzysiekS
Ciągle mam mieszane uczucia CLU-P fajna wielofunkcyjność. Wada duże wymiary i ciężar ale do przełknięcia gdyby PIRAT nie miał tak słabych parametrów przebicia. I odwrotnie PIRAT byłby ok nawet z tymi słabymi parametrami gdyby system namierzania był prosty, mały i lekki ale takie połączenie jest problematyczne. Wydaje się że jedynymi właściwymi kierunkami jest zwiększenie (dość duże) przebicia PIRATa z jednoczesnym zmniejszeniem rozmiaru i wagi CLU.
mc.
550 RHA za pancerzem reaktywnym.. No jeśli to jest mało....
KrzysiekS
mc Zależy przy tym CLU to mało dla zwykłych pojazdów typu KTO ok ale po co tak ciężkie i drogie CLU dla MBT skoro ich nie przebije? CLU jest ok 550RHA mało na dzień dzisiejszy.
Ja
Na zdjęciu jest prototyp
Sidematic
A już miałem nadzieję, że jakieś testy państwowe i coś się wreszcie ruszy z Piratem. Ile to już lat? Wystartowali w bodaj w 2014 i ciągle majstrują. Może by tak przyjąć powiedzenie znajomego żeglarza: "Nie czas na remontowanie, czas na pływanie" bo niedługo już nam żadna broń nie będzie potrzebna.