Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pojazdy M-ATV należące do Wojsk Specjalnych są wspierane przez Rosomak SA. Fot. Fot. st. szer Wojciech Król/CO MON

PGZ współpracuje z amerykańską zbrojeniówką

Choć polsko-amerykańska współpraca w zakresie obronności dotyczy przede wszystkim sił zbrojnych i modernizacji polskiej armii z udziałem amerykańskiego przemysłu, to przyczynia się ona również do modernizacji polskiego przemysłu zbrojeniowego, a w pewnych wypadkach – także jego obecności na amerykańskich rynkach.

Niedawna wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych może w przyszłości zaowocować pogłębieniem współpracy wojskowej pomiędzy Polską a USA, bo o możliwościach dalszego wzmocnienia mówili – na razie bez konkretnych deklaracji prezydenci obu państw. Ewentualne zwiększenie współpracy wojskowej może też przyczynić się do dalszego zacieśnienia więzów pomiędzy przemysłami obronnymi.

Polska zbrojeniówka w Stanach Zjednoczonych

Z firmami obronnymi z USA współpracują różne przedsiębiorstwa z polskiego sektora obronnego, zarówno te prywatne (jak Grupa WB, dostarczająca system łączności Fonet czy Teldat, produkujący elementy dla Patriotów), jak i państwowe, należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Spółki PGZ są obecne na amerykańskim rynku, a równocześnie są beneficjentami projektów offsetowych, związanych z modernizacją Sił Zbrojnych RP, jak i porozumień zawieranych na zasadzie biznesowej.

Grupa PGZ widzi w potencjalnym zacieśnieniu polsko-amerykańskiej współpracy obronnej możliwość zdobycia nowych kompetencji oraz większego zaangażowania na potrzeby Sił Zbrojnych RP, ale i na potrzeby jednostek amerykańskich, które mogą zostać rozmieszczone w kraju. Przedstawiamy wybrane obszary, w jakie może zaangażować się PGZ.

  1. Jastrzębie i Herculesy

Wsparcie eksploatacji myśliwców F-16 należących do Sił Powietrznych RP jest coraz ważniejszą częścią działalności Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. Pozyskane zdolności serwisowe dla myśliwca F-16  dzięki wdrożeniu offsetu przy programie F-16, uzupełnione o nowe kompetencje  rozwinięte wraz z offsetem programu Wisła (umowy wykonawcze z Lockheed Martin podpisano w marcu 2019 roku i obecnie są one implementowane) są dalej rozwijane (podnoszone) przez WZL nr 2.

Dziś lotnicze zakłady posiadają kompetencje do remontu poziomu D (DEPOT) wybranych komponentów podwozia, systemów pneumatycznych, hydraulicznych i elektrycznych, usuwania pokrycia malarskiego metodą blastingu (PMB – Plastic Media Blasting) i pełnego malowania samolotu, a także – po połączeniu z Wojskowymi Zakładami Lotniczymi nr 4 – zdolności w zakresie remontów modułów zimnej części silnika F100-PW-229, używanego do napędu Jastrzębi.

WZL nr 2 SA stale podnoszą swoje kompetencje do wsparcia polskich myśliwców F-16. Fot. SSgt Ian Houlding GBR Army/SFJZ13/NATO/flickr
WZL nr 2 SA stale podnoszą swoje kompetencje do wsparcia polskich myśliwców F-16. Fot. SSgt Ian Houlding GBR Army/SFJZ13/NATO/flickr

Spółka przykłada bardzo dużą wagę do dalszej rozbudowy zdolności wsparcia eksploatacji płatowców, ich wyposażenia i jednostek napędowych, współpracując zarówno z Siłami Powietrznymi, jak i z partnerami amerykańskimi (Lockheed Martin, Pratt&Whitney). Ewentualne rozmieszczenie w Polsce na stałe amerykańskich maszyn F-16 byłoby więc szansą dla zakładów, bo mogłyby one wykonywać określone usługi również dla sił powietrznych Stanów Zjednoczonych. WZL nr 2 zamierzają również oferować swoje usługi innym użytkownikom tych maszyn, zwłaszcza w naszym regionie (Słowacja, Bułgaria, Rumunia). Decyzja o nabyciu myśliwców F-35 bez offsetu w pewien sposób ograniczyła możliwości świadczenia wsparcia eksploatacji tych maszyn dla krajowego użytkownika, stąd zdolności związane z F-16 stają się jeszcze bardziej istotne.

Bydgoskie WZL nr 2 wspierają również eksploatację samolotów transportowych C-130E Hercules, również produkowanych przez Lockheed Martin. Prawdopodobnie będą one też uczestniczyć w modernizacji i późniejszym wsparciu samolotów w wersji C-130H, o pozyskanie których z nadwyżek USA stara się Polska.

  1. Pojazdy opancerzone i ciężarowe

Polski przemysł zbrojeniowy posiada również pewne zdolności, jeżeli chodzi o wsparcie eksploatacji kołowych pojazdów wojskowych produkowanych w Stanach Zjednoczonych. Jest to możliwe dzięki zawiązanej w 2018 roku współpracy należącej do PGZ spółki Rosomak SA z amerykańską firmą Oshkosh, będącą producentem szerokiej gamy pojazdów, w tym między innymi wielozadaniowych L-ATV, minoodpornych M-ATV, a także średnich ciężarówek FMTV, używanych m.in. w wyrzutniach rakietowych HIMARS, oraz cięższych HEMTT.

Współpraca Rosomaka i Oshkosha obecnie skupia się na serwisowaniu przez polską spółkę – po uzyskaniu stosownej dokumentacji, szkoleń i certyfikacji od Amerykanów – pojazdów M-ATV, które od 2015 roku są używane przez polskie Wojska Specjalne, po przekazaniu z nadwyżek amerykańskich w ramach Excess Defense Articles.

Współpraca z Amerykanami układa się dobrze. W wyniku tego powstała koncepcja stworzenia w Polsce centrum serwisowego dla pojazdów Oshkosha w Europie, zarówno tych należących do jednostek US Army w Polsce i innych krajach, jak i europejskich użytkowników tych pojazdów. Objęłoby ono nie tylko pojazdy M-ATV, ale też inne - samochody ciężarowe HEMTT i FMTV, które coraz częściej widzimy na polskich drogach w związku z wzmocnieniem obecności USA na wschodniej flance, i wreszcie wielozadaniowe pojazdy L-ATV. Na zakup tych ostatnich zdecydowały się Litwa i Słowenia, a także Wielka Brytania.

image
Rosomak i Oshkosh proponują w programie Pegaz pojazd JLTV. Fot. US Army.

Z wozem L-ATV wiąże się również inny wspólny projekt Rosomaka i Oshkosha, formalnie oddzielny od koncepcji centrum serwisowego. Obie firmy występują w konsorcjum w programie Wielozadaniowego Pojazdu Wojsk Specjalnych Pegaz, obecnie postępowanie w tej sprawie prowadzi Inspektorat Uzbrojenia. Ewentualne pozyskanie L-ATV będzie się więc wiązało z korzyściami przemysłowymi dla Polski, równolegle z wdrożeniem nowoczesnej i w pełni interoperacyjnej z armią amerykańską platformy.

  1. Materiały wybuchowe i amunicja

Spółki PGZ współpracują również z amerykańskimi firmami, jeśli chodzi o dostawy materiałów wybuchowych i amunicji. Kompetencje w tym zakresie zostały zbudowane w ramach offsetu związanego z programem myśliwca F-16. Dzięki nim należący do PGZ Nitro-Chem jest jednym z czołowych polskich eksporterów uzbrojenia i jednocześnie jednym z niewielu przedsiębiorstw w branży, które osiągają większość przychodów zza granicy.

Nitro-Chem jest obecny na rynku amerykańskim już ponad dekadę. Pierwsze zakupy materiałów wybuchowych (TNT i DNT) prowadzone przez amerykańskich partnerów, były wynikiem realizacji zobowiązań offsetowych, bo ówczesne regulacje dotyczące kompensacji pozwalały na realizowanie w ten sposób offsetu. Od tego czasu jednak zdecydowanie rozszerzono współpracę, realizowaną na zasadach biznesowych (komercyjnych), bo z jednej strony produkty Nitro-Chemu cechuje wysoka jakość, z drugiej – spółka ciągle inwestuje, poszerzając swoją ofertę i modernizując infrastrukturę.

Nitro-Chem zyskał możliwość produkcji bomb Mk 82, dla myśliwców F-16. Fot. Mateusz Zielonka/Defence24
Nitro-Chem zyskał możliwość produkcji bomb Mk 82, dla myśliwców F-16. Fot. Mateusz Zielonka/Defence24

Spółka dostarcza m.in. trotyl do bomb Mk 84, produkowanych przez General Dynamics, na ubiegłorocznym MSPO poinformowano o przekazaniu 20 tys. ton tego materiału. Dostarczane są również inne materiały wysokoenergetyczne, jak choćby heksogen i oktogen. Nie tylko na rynki amerykańskie, ale też na Bliski Wschód (Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie), do Portugalii, Algierii, RPA czy Kanady. Co warte podkreślenia, znaczna część zamówień składana jest przez cywilnych odbiorców (np. sektor górniczy). Nitro-Chem we współpracy z firmą RWM Italia zbudował też kompetencje do produkcji w Polsce lotniczych bomb Mk 82, dzięki czemu od 2019 roku dostarcza je Siłom Powietrznym z przeznaczeniem dla myśliwców F-16. RWM Italia jest też odbiorcą powstających w Nitro-Chemie materiałów. To przykład budowy w kraju zdolności do zabezpieczenia w amunicję sprzętu produkcji amerykańskiej.

Z „amunicyjną” współpracą ze Stanami Zjednoczonymi wiążą się również prace innej spółki - Mesko. Skarżyskie zakłady, współpracując z firmą Nammo w ramach offsetu związanego z pozyskaniem myśliwców wielozadaniowych F-16 C/D Block 52+ zbudowały koncepcję do licencyjnej produkcji amunicji 20x102 mm, używanej m.in. w działkach M61 tychże myśliwców. Dzięki temu mogą one zabezpieczać dostawy do polskich Sił Powietrznych.

  1. Rakietowe laboratorium w Zielonce

Inny projekt współpracy z przemysłem ze Stanów Zjednoczonych dotyczy budowy laboratorium do badań pocisków rakietowych (Hardware-In-the-Loop). Jest on realizowany w ramach offsetu związanego z pierwszą fazą programu obrony powietrznej Wisła.

Do budowy laboratorium HWIL decyzją PGZ zaangażowano Wojskowe Zakłady Elektroniczne w Zielonce – spółkę dysponującą już doświadczeniami związanymi zarówno z technologiami rakietowymi, jak i z programami offsetowymi, związanymi wcześniej m.in. z systemami nawigacji Honeywell TALIN (ich elementy są produkowane na eksport) oraz Nadbrzeżnym Dywizjonem Rakietowym.

W efekcie projektu HWIL w Zielonce powstanie infrastruktura, pozwalająca na testowanie w szerokim zakresie produkowanych przez spółki PGZ systemów rakietowych, z wykorzystaniem zaawansowanych technik symulacyjnych. Jej wykorzystanie może ułatwić realizację prac badawczo-rozwojowych, związanych np. z opracowaniem, wdrażaniem i produkcją różnych rodzajów kierowanych i niekierowanych pocisków rakietowych.

Fot. US Army.
Odpalenie pocisku PAC-3 MSE, takie rakiety będą używane w systemie Wisła, a offset związany z ich pozyskaniem realizowany jest m.in. w WZE w Zielonce. Fot. US Army.

Co warte podkreślenia, laboratorium HWIL będzie mogło być wykorzystywane do badań pocisków rakietowych nie związanych z programem Wisła, czy szerzej – z obroną powietrzną. Infrastruktura pozwoli więc np. na badania systemów rakietowych przeznaczonych do zwalczania celów lądowych. Ta realizowana we współpracy z Lockheed Martinem inwestycja stanowi więc przykład, jak można budować kompetencje przydatne do realizacji różnych programów modernizacyjnych przy okazji dużych zamówień na sprzęt wojskowy i uzbrojenie z USA. Zakłady z Zielonki współpracują też z firmami amerykańskimi na zasadach biznesowych. To chociażby budowa modułów elektroniki DLTM do wyrzutni Patriot, w kooperacji z Raytheon. 

Powyżej przedstawiono jedynie wybrane przedsięwzięcia obejmujące polsko-amerykańską współpracę przemysłów obronnych. Stanowią one jednak dowód, że odpowiednie przygotowanie programów modernizacyjnych, obejmujących pozyskanie technologii i sprzętu w USA może dać realne korzyści dla polskiego przemysłu. Warto o tym pamiętać, zważywszy na fakt, że zakupy w Stanach Zjednoczonych najprawdopodobniej pozostaną istotną częścią procesu modernizacji Sił Zbrojnych RP. Niezależnie od korzyści wojskowych czy nawet politycznych, mogą one jednak i powinny prowadzić również do umacniania potencjału polskiego przemysłu zbrojeniowego, także z myślą o rynkach eksportowych. 

Artykuł przygotowany we współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową S.A.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (26)

  1. andys

    1. Słowo "współpraca" nie ma w tym tekście zastosowania. Jeśli zachodzimy do sklepu i coś tam kupujemy, to kupujemy, a nie "współpracujemy". 2. System zakupu sprzetu w Polsce (system przetargowy) z definicji stawia krajowych producentów na pozycji przegranego. To system bardzo prosty, liberalny do szpiku kości - wygrywa ten , kto dzisiaj (prawie natychmiast) ma potrzebny produkt i to w najlepszej jakości, z maksymalną ilością modnych "bajerów" . 3. W/w wymagania moga spełnić tylko duże firmy (tworzace razem kompleks militarno-przemysłowy, z dużą siłą polityczna i finansową) , mieszczące sie w dużych państwach (mocarstwach). Wojska tych państw (i satelitów) mają duże potrzeby sprzetowe (ilosciowe i wolumenowe), wiele lat korzystały jedynie z propozycji rodzimych firm, dlatego dzisiaj dysponują sprzętem stanowiacym swiatowe standardy (wzory) różnych rodzajów broni . 4. Potrzeby polskich sił zbrojnych są stosunkowo małe. W jaki sposób polski producent może zapewnić dostawę urządzeń na najwyższym światowym poziomie (a zamawiajacy, to znaczy WP, innego sprzętu nie chce) jeśli nie miał możliwości czasowych ani pieniedzy , na realizację projektowania, wykonania modeli próbnych, testów (najlepiej w warunkach rzeczywistej wojny) ? 5. Przedstawiony wyżej mechanizm jest w stanie zniszczyć przemysł zbrojeniowy nawet średniego państwa, działającego w pojedynkę. 6. Czy istnieje rozwiązanie tego problemu? Jest ! Należy stworzyć kompleks militarno- przemysłowy europejskich państw NATO i "pchać" sie do uczestnictwa w jego działalności. Zauważmy , że europejscy członkowie NATO, to w większości państwa małe, mniejsze od Polski , reprezentujące podobny poziom rozwoju przemysłowego (liczony na mieszkańca). Europa ma ogromny potencjał intelektualny i ludzki (nawet bez Rosji to i tak jest dwa razy większy niż USA). 7. Pewien obraz tego, jak taki kompleks m-p mógłby wyglądać ,mogłaby dać analiza systemu zaopatrzenia w sprzęt wojskowy w ramach Układu Warszawskiego.

    1. Miłosnig monopolu Embitu i IAI vay w eUropie

      ..znowu miłosnik Elbitu Plc.eu.. totalka ashkenazyjska.. ???

    2. andys

      1. Przeczytałem wszystkie komentarze i dochodzę do wniosku, że ma tutaj zastosowanie, znana 13 teza Marksa o Feuerbachu (parafrazujac z pamieci )- Forumowicze tylko analizują i krytykują sytuację w polskim przemysle zbrojeniowym, należy jednak zmieniać ją na lepszą. 2. Wydaje mi się, ze sytuacja w polskiej telekomunikacji, radiolokacji i technice mikrofalowej jest potencjalnie niezła. Przede wszystkim mamy ogromny potencjał intelektualny i sprzętowy, oraz tradycje. W Polsce wyraźnie wzrosła ilośc specjalistów z tych dziedzin. W wielu mniejszych ośrodkach akademickich powstały wydziały elektroniki , wypuszczające co roku wielu inżynierów. Wydziały te radzą sobie nieźle. Kłopot jest w tym, że ci starsi specjaliści , poniekąd pionierzy tej dziedziny techniki w Polsce, są albo na emeryturze , albo sie na nią wybierają. Oni mieli mozliwość projektowania i produkcji polskiego sprzetu, ci młodsi już nie, albo w mniejszym zakresie. 3. W ciagu 30 lat powstalo w Polsce szereg nowych, prywatnych firm, czesto małych, zajmujacych sie omawianymi dziedzinami techniki. To jest poważna siła, ambicje i poważny potencjał. We współpracy z dużymi, państwowymi firmami mogą realizować ciekawe tematy , zresztą realizują czasami - chciałoby sie , aby to były działania systemowe. 4. A teraz może i najważniejsze - nasze miejsce jest w Europie, w UE i NATO-Europa. Z naszymi sasiadami znamy sie dobrze (tysiąc lat) , kontakt jest łatwy , dlatego powinnismy postawić na współprace wewnatrzeuropejską.

  2. Niuniu

    Jeśli polski eksport do USA nie przekracza 3% udziału w całkowitym Naszym eksporcie to skala kooperacji w produkcji wojskowej musi być potężna. W sam raz na "waciki".

  3. KrzysiekS

    LOL i coraz niższy export ładna mi współpraca.

  4. ACAN

    Powiem że polski przemysł ma kompetencje jak zobaczę : 1 Pociski manewrujące o zasięgu pow 300 km 2 Rakiety ziemia ziemia 300 km z precyzyjnym naprowadzaniem 3 Rakiety ziemia powietrze 30 km 4 Drony przenoszące uzbrojenie precyzyjne 5 6 Itd Oczywiście wszystko produkowane w Polsce

  5. Genowefa

    Czysta propaganda w stylu PRL.

  6. xawery

    Współpraca z USA się bardzo opłaca. -ale czy nam?. Częste wizyty - to jest być moze najwazniejsze dla tych wyjeżdżających, a efekty z tych wyjazdów - to można powiedzieć: Polacy za wszystko zapłacą, no bo tylko uśmiechy są darmowe.

  7. Huciany

    KOLEDZY ten bushmaster co dostaliśmy z offsetu LEZY W PGZ TAKI TO NAJPROSTSZY OBRAZ WSPÓŁPRACY

    1. Hąśnik

      Co za Bushmaster dostaliśmy w ofsecie, bo nie jestem w temacie. AR-15 Bushmaster XM 15 QRC ?

  8. BUBA

    Jedyne co efektywnie PGZ produkuje to nowych członków zarządu i prezesów..................................... ............................................................................................................................................................................ Nie słychać od 5 lat o jakimkolwiek zagranicznym większym kontrakcie czy nowym kliencie PGZ....... Jest to co w latach 2005-2007 zastanawiamy się które spółki upadną lub zostaną sprzedane bo widać w sektorze lotniczym zatrzymanie rozwoju WZLi i zamrożenie lub utrata kwalifikacji przez ich kadrę. ......................................................................................................................................................................... Pod nową władza np. WZL-2 upadł tracąc renomę jako firma mogąca konkurować z RSK MiG nawet w nalowaniu MiGa-29 bo nie wiadomo czy po złożeniu samolot nie spadnie..........................................

    1. Roman

      Trzaskowski wszystko zmieni i będzie tak jak było...

    2. Paranoid

      tzn. jak? czy chodzi Ci o stan przed M, czy po M? a może podpowiedź co obecny prezydent zrobił w zakresie wsp. przem.?

    3. BUBA

      Trzaskowski będąc prezydentem - o ile nim zostanie - kontroluje zgodnie z konstytucją POSREDNIO siły zbrojne a nie PGZ.....................................................................................................................................

  9. men

    Czyli "Pegaz" to JLTV, oczywiście w śladowych ilościach bez ofsetu/licencji i bardzo, bardzo drogo jak dotychczas, dla "najlepszego" sojusznika. Jakby ktoś się czepiał licencji - pojazdów typoszeregu Pegaz potrzebujemy znacznie, znacznie więcej dla całych SZ a nie tylko WSpec, znakomicie odciążyły by Rosomaki z "pobocznych" aplikacji, no ale" intelektualiści" z IU /MON dopiero zabiorą się za analizy tegoż - koniecznie przez wybrany w przetargu podmiot zewnętrzny, koniecznie podwiązany pod kogoś ważnego , niekoniecznie z pierwszych stron gazet....................... a forsa kap, kap ,kap, kap i 2% osiągnięte bez skokowego podniesienia jakichkolwiek możliwości bojowych , ale kogo to.....................

    1. ryba

      tyle ze na uj nam JLTV skoro mamy Żubry i BOBRA i tury ,jeśli juz to pewnie idzie o humvee

    2. niematojakkryptonim

      Tury, Żubry, Bobry, Świstaki, Chomiki i Tchórze (ten ostatni di wali chemicznej).

  10. QQ

    cóż rzec można...prawda jest dziwniejsza od fikcji .a to dlatego że fikcja musi być prawdopodobna ,prawda nie....cóż szczęśliwe zakończenie to luksus na jaki może sobie pozwolić tylko fikcja..

  11. Andrzeju

    Nie dziwię się Amerykanom bo niby z kim i z czym mieliby tu cokolwiek podpisać ? Nasz pseudo przemysł utknął w latach 80-tych XX wieku . Jedyne co, to Jelcz a tam to i tak tylko koła - taka wygląda współpraca potęgi z III światem. Bliżej nam do paciorków i perkalu niż do nowoczesnych systemów wojskowych ! Kupować i nie marudzić, bo inaczej nic nie będziemy mieli dla armii !

  12. Kol

    PGZ będzie mogło popisać się współpraca z Amerykanami przy f35, Narwi, czy Wiśle..

    1. Misiek

      opony to oni swoje też będą mieli więc w czym ta współpraca niby by miała być ????

  13. Zyga

    "laboratorium rakietowe z Zielonce " - proszę nie rozśmieszać czytelnika , chyba miało być "kącik modelarski u Zbyszka w piwnicy" :)))

  14. Paranoid

    Trochę słabo to wygląda, biorąc pod uwagę, że mówimy o "narodowym" koncernie PGZ a nie jakimś zapyziałem prywaciarzem. Można odnieść wrażenie, że gdyby PL nic od US nie kupiła, to większości tych projektów by nie było. Nie widać też żadnego projektu związanego z opracowaniem czegoś nowego ... Rozumiem, że wybory, ale spojrzenie bardziej krytyczne by się też przydało.

    1. Zapyziały Prywaciarz

      KOLEGO to dlaczego PGZ daje MI kontrakty? Sami nie potrafią?

    2. Karkoszka

      Potrafią. Dawać kontrakty. I to robią.

  15. Marek1

    Całość tej zamówionej przez dział medialny PGZ "laurki" w zasadzie można skwitować cytatem z artykułu -"na razie bez konkretnych deklaracji prezydentów obu państw". To "na razie" i "bez konkretów" trwa już 6 rok i NIC nie wskazuje, by jedynie realna medialnie, a w rzeczywistości marginalna "kooperacja" PGZ-przem. zbrojeniowy USA, kiedykolwiek nabrała poważnego charakteru i zakresu.

    1. Wolf

      W punkt 100%

  16. 12345

    Trudno to skomentować. Ta współpraca jest homeopatyczna. Swoją drogą to słowo "homeopatyczy" robi w WP wielką karierę. Bo nowego sprzętu jest jak na lekarstwo. Tylko współpraca z krajami skandynawskimi oraz naszymi sąsiadami (Czechy, Słowacja, Ukraina itp.) gwarantuje Polsce dobrą współpracę i licencje (np. Rosomak, NSM RPG-75 itd.). Amerykanie są wyrachowani i nigdy nam żadnej licencji nie sprzedadzą, zresztą podobnie jak Brytyjczycy. Oni chcą żebyśmy my kupowali wszystko z półki wyprodukowane przez nich a nie u nas. Bo sojusze sojuszami, ale oni umieją liczyć kasę i nigdy na żadne licencje się nie zgodzą.

    1. Trebla

      Akurat UK ma interes w tym aby nam sprzedać licencję. Ominą cło.

    2. Kazik :)

      Obecnie jesteśmy w dekadzie Gierka bis - co z tego wyjdzie, łatwo przewidzieć - po tej erze sprzątanie trwało 35 lat. A najlepsze jest to, że HEGEMON niedościgniony US Army opiera politykę produkcji uzbrojenia na prywatnych koncernach, konkurencji i osiąga sukcesy a w Polsce buduje się "HEGEMONA PUBLICZNEGO" - łatwo przewidzieć skutek - stagnacja ................

    3. Bosman

      Przecież to Anglicy mieli nam oferować CAMM czy coś takiego jak Brimstone. Jakieś licencje, transfery technologii etc.Czyżbym źle zrozumiał artykuły z ostatnich miesięcy?

  17. Anty

    Dlatego uwala się nasz przemysł i nasze pomysły, a nasi geniusze tyrają w USA. Pozdro.

  18. wszyscy zdrowi..jak tam opony i oponki ?

    ..jak zmieniasz oponę w samochodzie to tez robisz sobie certyfikat wcześniej u producenta.. samochodu i opony?????

  19. Piotr ze Szwecji

    Polski przemysł ma skorzystać na pozyskanych technologiach przez polską zbrojeniówkę? Jak? Ta nie ma przecież cywilnej produkcji o jakimkolwiek znaczeniu na polskim rynku. Zakupione technologie będą jak zawsze zbierać kurz w zamkniętych szafach warsztatów podupadających z powodu braków ciągłości zamówień z MON. Kupa pieniędzy wywalonych na śmietnik bez żadnych korzyści, bo cywilna produkcja się nigdy nie opłaca zbrojeniówce. Plus ta płonąca żarliwym ogniem chęć do wyłącznej wojskowej produkcji i to tylko jeno wyłącznie dla WP...

    1. mick8791

      Normalnie! Chociażby tak jak jest to opisane w powyższym artykule. Chyba nie wymagasz żeby np laboratorium do testowania pocisków rakietowych służyło też do badania pralek? Słyszałeś o czymś takim jak specjalizacja? Jeżeli core firmy jest produkcja zbrojeniowa i im się to spina biznesowo to nikt nie będzie zmieniał profilu swojej działalności tylko dlatego, że jakiś tam Piotr ze Szwecji ma taką wizję. W sowich postach tylko marudzisz albo snujesz jakieś teorie wzięte "z czapy". To przez brak słońca w Szwecji czy takie wrodzone polskie malkontenctwo?

    2. K

      np laboratorium do testowania pocisków rakietowych służyć może też do badania rakiet tenisowych.

    3. Karkoszka

      I wyłącznie według własnego widzimisię w ciemno akceptowanego przez odbiorcę.

  20. Zaq

    Ta polsko amerykańska współpraca wygląda tak że my wysyłamy mld USD za ocean, a kiedy chcemy uzyskać coś więcej to Amerykanie wysyłają nas na drzewo,takich sobie wybraliśmy rządzących, nawet SLD przy zakupie F16 zadbało o offset.

    1. Pentagram

      A DALI wam bushmaster I co? Gdzie produkcja?

    2. eVa

      Offset za F16 ....czyli wymiana opon i ściąganie lakieru w F16 ... reszta offsetu trafiła do amerykańskich spółek w Polsce.

    3. Karkoszka

      Tam gdzie zawsze - w worku kartofli.

  21. Razparuk

    "Wy napompować koła i nie myśleć" Tak to wygląda w większosci.

    1. Tak Ci się tylko wydaje czy masz jakieś kompetencje

    2. Bumarowiec

      W PGZ TAK OD 40 lat

    3. Bumarek Marek

      To prawda w PGZ TAK JEST

  22. Memento

    Niestety jak dudus nie wygra to wszystko w piach i znowu wrócimy do zbierania złomu od Francji i Niemiec

  23. cycer

    pegaz z jltv bym sie ucieszyl z tego

    1. fcuk

      Niezła opcja, ale lepszą byłoby Sisu GTP produkowane na licencji.

  24. rex

    krok po kroku w dobrą stronę :-)

    1. Mesko Man

      Słynn aminicja doF16 ,to gdzie a certyfikacji brak DLACZEGO?

    2. Desantowiec

      Bo totalnyy kalafior mówi ze potrafi W rzeczywistości KICHA I WSTYD

  25. Navigator

    To konkretnie jakie czesci do Herkulesa dorobil WZL2? Same przyklady prosze i numery seryjne Bo rodziny pilotów miga dostaly ZERO Totalny brak odpowiedzialności BŁASZCZAK

Reklama