Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Nowa wersja śmigłowca Mi-17 już w 2017 roku

fot. www.russianhelicopters.aero/ru
fot. www.russianhelicopters.aero/ru

Holding Russian Helicopters poinformował, że seryjna produkcja śmigłowca Mi-171A2 rozpocznie się w pierwszym kwartale 2017 r.

Według producenta, ten najnowszy rosyjski śmigłowiec transportowy przechodzi w tej chwili z powodzeniem serię prób zakładowych i jest gotowy do certyfikacji. W testach certyfikacyjnych najprawdopodobniej weźmie udział aż pięć prototypowych helikopterów.

Dwa z nich już są gotowe do lotu. Pierwszy wystartował w listopadzie 2014 r., a drugi w październiku 2015 r. Natomiast dwa kolejne modele nie będą latać, tylko służyć do badań na ziemi.

Mi-171A2 to najnowsza wersja helikopterów z rodziny Mi-8/Mi-17. Po raz pierwszy zaprezentowano ją publicznie w ubiegłym roku, w czasie międzynarodowej wystawy MAKS-2015. Jak zapewnia producent, nadal będzie to wszechstronny śmigłowiec, który w łatwy sposób będzie można przystosować na przykład do zadań transportowych, pożarniczych, poszukiwawczo – ratowniczych czy transportu VIP.

W porównaniu do poprzednich wersji, w Mi-171A2 zastosowano zintegrowany, cyfrowy system nawigacyjny KBO-17, wprowadzono zmiany (w tym „Glass cockpit”) pozwalające na ograniczenie załogi do dwóch osób (bez technika pokładowego), przystosowano śmigłowiec do działania w dzień i w nocy, zastosowano wirniki wykonane z materiałów kompozytowych oraz zwiększono prędkość maksymalną o 20% przy jednoczesnym zwiększeniu promienia działania.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. tfl

    Wirnik nigdy nie będzie z kompozytów. Łopaty - tak.

  2. komentarz

    Gdyby nie te rurki to wygladałby naprawde nowoczesnie!

    1. esteta oszołom

      Gdyby nie te rurki, to miałby oblachowaną budę jak amerykańskie - ładniej by wyglądał, nie latałby lepiej a może nawet gorzej (większe opory powietrza z uwagi na większy przekrój czołowy i większą masę), większą, łatwiejszą do zauważenia sylwetkę, miał mniejszą bazę podwozia, kosztował tyle co zachodnie i był trudniejszy w naprawie. Ale cóż poradzić - te głupie kacapy wolą dobrą relację cena/możliwość od szpanerskiego wyglądu (jak np. jednoczęściowe owiewki w myśliwcach - ładne, ale na tym ich zalety się kończą, bo reszta to same wady). Oni tak zawsze mieli - jak można np. nosić praktyczne czapki uszatki zamiast pięknej rogatywki jak Polacy?

  3. pezet

    Gdybyśmy mieli normalne relacje z ruskimi to ten sprzęt dla nas by był idealny.

    1. terefere

      Z ruskimi są dwa typy relacji: a) jesteś w stanie ich zniszczyć, więc cię szanują b) jesteś poddanym cara, i robisz wszystko to co on sobie umyśli albo popadasz w niełaskę, i nagle ceny są kosmiczne o ile cokolwiek ci sprzedadzą.

    2. zby79

      Przecież możemy mieć porównywalny osiągami z Ukrainy.

    3. Davien

      To jest maszyna cywilna nie model wojskowy więc niewiele by ci z tego przyszło.

  4. marek!

    moim zdaniem "CARACYNIKACJA" - TZN PRZEDLUZENIE pUMY i przedluzanie Mi 8 mija sie z celem.( Ze sprawdzonych smiglowcow robienie hybrydy na wzor i podobienstwo limuzyn lincolna) Zysk pozorny, bo Czajnika z nich nie zrobimy, oba sa niezlymi w swojej klasie, jako srednie transportowce. Oba tez nie nadaja sie jako Utylity airships. Poza tym kto uczciwie zaplaci i przeprowadzi odpowiednie badania, testy itd......Zdajecie sobie sprawe Koledzy ile to jest pieniedzy? - To prawie jak nowy smiglak od poczatku......

  5. realnie myśląc

    Dziwne że nie wprowadzają Mi-18 (Mi-17 z przedłużonym o segment kadłubem) - podobno w testach wypadał bardzo dobrze. Boją się konkurencji dla Mi-38? Szczerze pisząc, to Mi-38 nie ma szans, bo jest ofiarą sukcesu Mi-17: relacja ceny/możliwości dla Mi-17 jest nie do pobicia, więc i Mi-38 raczej ma niewielkie szanse na przebicie się.

  6. fan bajarzy ola i zdzicha

    Bez ukraińskich silników to niemożliwe! ;)