- Wiadomości
Mesko gotowe do produkcji nowych Spike
Spółka Mesko, należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, kończy w tym roku produkcję partii pocisków przeciwpancernych Spike-LR na potrzeby Sił Zbrojnych RP. Obecnie w jej ofercie znajdują się pociski Spike-LR2, o znacznie zwiększonych możliwościach bojowych i w pełni kompatybilne z istniejącymi oraz nowymi wyrzutniami – Jesteśmy gotowi, by płynnie przejść do produkcji pocisków Spike LR2, tym bardziej że pewne elementy, takie jak niskodymny silnik rakietowy, zostały już wdrożone do produkcji w ramach obecnej partii Spike LR1 – podkreśla Elżbieta Śreniawska, Prezes Zarządu Mesko SA.

Przeciwpancerne pociski kierowane Spike-LR to jeden z podstawowych środków obrony przeciwpancernej Wojska Polskiego. Mogą one zwalczać cele opancerzone na dystansach do 4 km, także te niewidoczne dla operatora, zarówno z przedniej, jak i z górnej półsfery. Jest to możliwe dzięki systemowi naprowadzania integrującemu łącze światłowodowe, a także kamery termowizyjne oraz telewizyjne. Wszystkie te elementy składają się na wysoką skuteczność ppk Spike, nawet przeciwko silnie opancerzonym czołgom.
Czytaj też: Mesko na MSPO 2021: Pirat i APR 155
Producentem rakiet Spike jest izraelski koncern Rafael, ale w Polsce są one dostarczane na licencji przez należącą do PGZ spółkę Mesko SA. Pierwsza partia ppk Spike, obejmująca 2675 pocisków, została dostarczona do 2013 roku. Pewna część tych rakiet została już zużyta w ramach ćwiczebnych strzelań, a inne podlegają ponownej certyfikacji, aby wydłużyć czas ich służby.
W Planie Modernizacji Technicznej na lata 2013-22 ujęto zamówienie kolejnej partii tysiąca sztuk pocisków Spike-LR, aby uzupełnić posiadane zapasy, także z myślą o wykorzystaniu ich na wyrzutniach samobieżnych na KTO Rosomak. Umowę o wartości około 600 mln zł podpisano w końcu 2015 roku, a dostawy realizowano od 2018 roku.
Czytaj też: H145M już niebawem z pociskami Spike ER2 [WIDEO]
W br. skarżyska spółka planuje zakończenie realizacji dostaw ppk Spike z nowej partii. Choć nadal są to pociski Spike-LR1, to charakteryzują się pewnymi modyfikacjami, w tym silnikiem marszowym o zredukowanym efekcie dymienia. Mesko posiada rozbudowywaną od lat infrastrukturę, służącą realizacji programu Spike. Pomiędzy produkcją obu partii pocisków wystąpiła kilkuletnia przerwa, dlatego w momencie gdy rozpoczynano prace nad drugim kontraktem, niezbędna była certyfikacja całej istniejącej linii produkcyjnej. Już w trakcie prac wprowadzano natomiast szereg modyfikacji, zwiększających udział polskiej spółki w produkcji pocisku.
Dziś w ofercie spółki Mesko jest nowa wersja pocisku Spike, a mianowicie Spike LR2. Ma ona szereg nowych zdolności, a jednocześnie jest kompatybilna z wszystkimi wyrzutniami dostosowanymi do odpalania Spike LR. Mesko może podjąć produkcję nowego wariantu pocisków Spike bezpośrednio po zakończeniu dostaw obecnej partii.
Program ppk Spike ma bardzo istotne znaczenie dla Mesko SA. Dostarczaliśmy ten system uzbrojenia w ramach drugiej partii od 2018 roku, co wiązało się z odtworzeniem i unowocześnieniem potencjału produkcyjnego. Jesteśmy gotowi, by płynnie przejść do produkcji pocisków Spike LR2, tym bardziej że pewne elementy, takie jak niskodymny silnik rakietowy, zostały już wdrożone do produkcji w ramach obecnej partii Spike LR1 – Elżbieta Śreniawska, Prezes Zarządu Mesko SA.
Przy realizacji kontraktu dla nowej wersji pocisku możemy wykorzystać posiadaną infrastrukturę. Jeśli jednak produkcja zostanie wstrzymana na 12 miesięcy, będziemy Jeśli jednak produkcja zostanie wstrzymana na 12 miesięcy, będziemy musieli ponownie przejść proces certyfikacji całej istniejącej infrastruktury produkcyjnej tak jak po kontrakcie z 2015 roku. A to będzie dla naszej Spółki kosztowne, wydłuży też czas dostaw pocisków potrzebnych Siłom Zbrojnym RP - Marcin Ożóg, Członek Zarządu Mesko SA.
W rozmowie z Defence24.pl Przemysław Kowalczuk, Członek Zarządu Mesko podkreśla, że płynne przejście do produkcji Spike LR2 pozwoli uniknąć kosztów ponownej certyfikacji całej linii produkcyjnej i przyspieszy czas dostaw pocisków. Skarżyska spółka jest już w dużej mierze przygotowana do dostaw rakiet nowego typu, bo pewne ich elementy, jak chociażby silnik rakietowy o niskim poziomie dymienia, zostały już wprowadzone w ramach programu Spike LR1. Działanie tego ostatniego elementu zostało zresztą potwierdzone podczas próbnych strzelań prowadzonych w Polsce.
Czytaj też: Przeciwpancerne JLTV dla Słowenii
Wprowadzenie pocisków Spike LR2 pozwoli w znaczący sposób wzmocnić obronę przeciwpancerną Sił Zbrojnych RP. Mają one szereg nowych zdolności, a jednocześnie są w pełni kompatybilne zarówno z istniejącymi wyrzutniami przenośnymi, jak i tymi na wieżach ZSSW-30. Pociski Spike będą mogły również być wystrzeliwane ze zmodernizowanych śmigłowców Mi-24 i niszczycieli czołgów Ottokar-Brzoza, jeśli te zostaną wyposażone w wyrzutnie Spike, jak i z każdej innej platformy, na której integrację zdecyduje się Wojsko Polskie. W porównaniu do obecnie używanych Spike LR1, pociski wersji LR2 mają zasięg wydłużony do 5,5 km i nową głowicę bojową, ale też znacznie unowocześniony system naprowadzania. Wszystkie te możliwości mogą stać się dostępne dla nowych i istniejących wyrzutni ppk Spike w Wojsku Polskim – Przemysław Kowalczuk, członek zarządu Mesko.
System naprowadzania Spike LR2 posiada nową niechłodzoną kamerę termowizyjną, co zwiększa zdolności obserwacji, ale też pozwala na skrócenie czasu osiągania gotowości bojowej. Zmodyfikowany jest również sensor dzienny, a system naprowadzania zapewnia jednoczesne wykorzystanie i połączenie (fuzję) danych z obu kamer. Ulepszona jest również głowica bojowa.
Przemysław Kowalczuk przypomina, że Spike LR2 są w pełni kompatybilne ze wszystkimi wyrzutniami dostosowanymi do strzelania pociskami Spike LR. Nowe rakiety mogłyby więc stanowić uzbrojenie wyrzutni przenośnych, których Wojsko Polskie ma obecnie 264, ale też wież bezzałogowych ZSSW-30, jakie trafią w pierwszej kolejności na transportery Rosomak, a w dalszej przyszłości na BWP Borsuk. Przypomnijmy, że system ZSSW-30 zintegrowany z KTO niedawno zakończył z pozytywnym wynikiem badania kwalifikacyjne, a tylko pierwsza partia tych wież dla Rosomaków ma liczyć 341 transporterów.
Przedstawiciele izraelskiego Rafaela podkreślają z kolei, że rodzina pocisków Spike jest rozwijana cały czas, a transfer nowych technologii z tym związanych jest wpisany w zasady współpracy z krajami-użytkownikami tego systemu. Sprzedano je do 37 krajów na świecie. Wśród państw, które miały wcześniej na uzbrojeniu pociski Spike LR i zdecydowały się na wersję LR2 są między innymi Niemcy, Słowenia i Łotwa. Z kolei stosunkowo niedawno na zakup Spike LR2 zdecydowały się inne państwa naszego regionu, które nie miały wcześniej na uzbrojeniu pocisków rodziny Spike, takie jak Estonia, Słowacja, Dania, czy Węgry. Dwa ostatnie ze wskazanych państw integrują ppk Spike na pojazdach, w Danii będą to wozy Piranha V i Eagle V z modułami uzbrojenia Kongsberg RS4, natomiast na Węgrzech – nowo pozyskiwane bwp Lynx.
Czytaj też: Słoweński „Pegaz” strzela ze Spike [WIDEO]
Wszystko to oznacza, że rozszerzenie udziału w programie Spike może się wiązać z odniesieniem dodatkowych korzyści dla Mesko w ramach łańcucha dostaw Rafaela. – Rafael uznaje Mesko za producenta najwyższego poziomu. Niedawno Mesko otrzymało od Rafaela certyfikację dotyczącą produkcji pełnej kontenerów startowych dla pocisków Spike LR dla pewnej liczby klientów globalnych, w ramach łańcucha dostaw Rafaela. Rafael współpracuje też z Mesko jako ze źródłem prototypów, które Mesko produkuje od czasu do czasu w kontekście rozwoju nowych zdolności – podkreśla Roman Palaria, Head of Marketing & Business Develompment, Precision Tactical Weapon Systems, Rafael Advanced Defense Systems.
Program Spike trwa w Polsce od prawie dwóch dekad. Dziś te pociski stanowią ważny element nie tylko obrony przeciwpancernej Wojska Polskiego, ale i oferty należących do PGZ zakładów Mesko.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS