Kubilius: UE potrzebuje ukraińskiego przemysłu

By powstrzymać Putina, musimy produkować więcej – powiedział unijny komisarz ds. obrony Andrius Kubilius, ogłaszając powstanie zespołu roboczego ds. współpracy przemysłów zbrojeniowych UE i Ukrainy. Podkreślił innowacyjność i niskie koszty produkcji ukraińskiego przemysłu oraz to, że na współpracy to Unia zyska więcej.
„Ukraiński przemysł obronny jest szybki, nowoczesny i niewiarygodnie innowacyjny. Łącząc przemysły obronne UE i Ukrainy, łączymy to, co najlepsze, by wzmocnić europejską obronę” - powiedział Kubilius na Forum Przemysłu Obronnego UE-Ukraina. „Ogłaszamy dziś utworzenie międzyinstytucjonalnej grupy zadaniowej UE-Ukraina. I dziś dziś ukraińscy i europejscy eksperci z tej grupy spotkają się na pierwszym posiedzeniu, aby pomóc w integracji naszych przemysłów obronnych, ułatwić rozwój wspólnych projektów lub wspólnych procesów zamówień publicznych” – zapowiedział.
W przyszłości, kiedy Europa będzie musiała wziąć pełną odpowiedzialność za swoją obronę, Ukraina będzie najważniejszą częścią nowej europejskiej architektury bezpieczeństwa
Komisarz UE ds. obrony i przestrzeni kosmicznej Andrius Kubilius
Nawiązując do rocznicy zakończenia II wojny światowej zaznaczył, że nie było ono „tylko zwycięstwem armii, było także zwycięstwem fabryk”. „I tak samo jest dzisiaj. Pokój przez siłę przyjdzie z mocy produkcyjnych i mocy umysłu. By powstrzymać Putina, musimy produkować więcej. Musimy wprowadzać więcej innowacji, I musimy to robić razem – w UE i z Ukrainą” – podkreślił. Przypomniał, że z rocznicą zwycięstwa wielkiej koalicji zbiega się z rocznicą początków europejskiej jedności, gdy 9 maja przed 75 laty została ogłoszona deklaracja Schumana. „Wkrótce Ukraina dołączy do naszej europejskiej rodziny”- zapewnił.
Czytaj też
Zwrócił uwagę, że zwiększenie wsparcia dla Ukrainy – amunicją, obroną powietrzną, szkoleniami, wyposażeniem i lepszym dostępem do zasobów kosmicznych UE – wskazano jako priorytet w białej księdze europejskiej obronności przyjętej w kwietniu. Przypomniał, że Unia i państwa członkowskie są największymi dostawcami pomocy, której wartość wyniosła 140 mld euro, z czego blisko 50 mld euro przypadło na wsparcie wojskowe. „Ale to zaledwie 0,1 proc. europejskiego PKB. Oczywiste, że możemy i musimy robić więcej. I nie wystarczy więcej wydawać” – powiedział komisarz ds. obrony i przestrzeni kosmicznej.
„Potrzebujemy połączenia skali i zdolności produkcyjnych UE z ukraińskimi energią, talentem i ambicją. Trzeba, aby Europejczycy nie tylko kupowali broń z Ukrainy i dla Ukrainy. Istnieje wyraźna potrzeba, aby Europejczycy kupowali technologie, know-how dotyczące produkcji i systemów zarządzania z Ukrainy dla naszych własnych europejskich przemysłów obronnych” – mówił.
Zyskają obie strony
Podkreślił, że na fuzji zyskają obie strony, ponieważ Ukraina „produkuje znakomitą nowoczesną broń - szybko, za połowę tutejszej ceny”. „Ukraina może skorzystać z potencjału produkcyjnego i zasobów finansowych UE. I z najnowocześniejszych technologii: platform pancernych, myśliwców, baterii obrony powietrznej. Ale przemysł Ukrainy jest szybki. Jest nowoczesny. Jest w stanie produkować unikatowe produkty. Dlatego UE również skorzysta na wielką skalę” – powiedział.
Czytaj też
Wyraził uznanie dla ukraińskich osiągnięć w dziedzinie dronów i sztucznej inteligencji, które zaprezentowano mu podczas wizyty w Ukrainie w ubiegłym tygodniu. Zaznaczył, że Ukraina doszła do nich ogromnym, niemożliwym do przeliczenia na pieniądze, kosztem ponoszonym na polu bitwy, za który Europa musi być wdzięczna. „W dzisiejszym świecie są dwie potężne siły militarne, które mają sprawdzone w boju zdolności do walki dronowej. Jedna armia dronów broni Ukrainy i zarazem nas. Druga, należąca do agresora, przygotowuje się do napaści na państwo członkowskie UE lub NATO” – powiedział Kubilius.
Zespół roboczy ds. współpracy przemysłowo-obronnej UE-Ukraina ma opracować projekty wspólnych zamówień i produkcji; jego zadaniem będzie także pomoc unijnym i ukraińskim firmom w dostępie do unijnych źródeł finansowania, w tym z programu pożyczek SAFE, na który przeznaczono 150 mld euro, i programu EDIP (European Defence Industry Programme).
Na najbliższe cztery lata UE przewiduje przeznaczenie 800 mld euro na wsparcie sektora zbrojeniowego. Oprócz 150 mld z programu SAFE, który ma sprzyjać wspólnym zamówieniom w europejskim przemyśle, złoży się na nie 650 mld euro uzyskanych dzięki wyłączeniu wydatków obronnych spod unijnych zasad fiskalnych.
Czytaj też
W drugim Forum Przemysłu Obronnego UE-Ukraina, które odbyło się 12 maja w Brukseli, wzięła udział Polska Grupa Zbrojeniowa. PGZ jest wśród europejskich firm inwestujących w Ukrainie, gdzie są obecne Rheinmetall, Thales, KNDS, Nammo, Saab i Leonardo.
Imper
Kolokacja przemysłu obronnego na Ukrainę wg. ReArms EU: "Inwestowanie w bezpieczeństwo i obronę kontynentu poprzez wspieranie Ukrainy w celu zwiększenie pomocy wojskowej i pogłębienie integracji europejskiego i ukraińskiego przemysłu obronnego. (...) Ukraina (...) będzie mogła przystępować do wspólnych zamówień i możliwy będzie zakup od przemysłu działającego w tym kraju. Tylko co się stanie jak zmęczenie nad Dnieprem spowoduje przebiegunowanie wektorów ich polityki...
Jan z Krakowa
Nawet nie musi wybierać prorosyjskich polityków, Po przegranej wojnie dowolny rząd, nawet jakaś kontynuacja obecnego, aby utrzymać obecną linię polityczną (to jest utrzymać się przy władzy) obarczy winą Zachód. Przy czym najbardziej do tego nadający się Zachód - to jest Polskę.
szczebelek
Ukraina obarczy winą Zachód za przegraną wojnę i wybierze prorosyjskich polityków i co wtedy? Ja tego nie wykluczam za to politycy nie biorą pod uwagę tego scenariusza...
Hubert
Tzw. UE jest międzynarodowym stowarzyszeniem, umową międzynarodową, papierem podpisanym przez 27 zupełnie różnych państw i nie potrzebuje jakiegokolwiek przemysłu, ponieważ takowym dysponują tylko państwa a nie międzynarodowe organizacje stworzone przez państwa. Armia i przemysł obronny każdego kraju na świecie jest jego podstawowym atrybutem niepodległości, pozycji na arenie międzynarodowej i suwerenności jego narodu na swoim własnym terytorium dostosowanym do strategii bytności państwa i niewyobrażalnym byłoby a jacyś cudzoziemcy pracujący w stolicy państwa o nazwie Belgia decydowali o działaniu armii państwa polskiego bądź jej wyposażeniu.
Prezes Polski
Przecież nikt w UE nie chce odbierać nikomu dowodzenia armią albo decydowania o jej uzbrojeniu. Jednocześnie UE chce z poziomu centralnego wspierać inicjatywy zbrojeniowe. To raczej dobrze wg mnie. A Ukraina może być dobrym partnerem. W dronach są nr1 jeśli nie na świecie, to w Europie.
Jan z Krakowa
Dlatego GB wystąpiła z UE. A regulacje prawne, decyzje komisarzy ludowych, potrzeba uzyskiwnia zgód Brukseli na inwestycje przemysłow, ta cała taktyka salami, czyli praktyka -- doprowadziła do tego że jednak decydują.
szczebelek
@ Prezes Polski Czytałeś białą księgę? To od razu mówię, że są tam przepisy gdzie KE będzie musiała wydać zgodę na zamówienie sprzętu wojskowego do tego dochodzi możliwość nabywania sprzętu dla państw członkowskich oraz jest mowa o tym, że sprzęt nabywany z państw zewnętrznych będzie wyłączony z mechanizmu refundacji i zwiększonego deficytu na cele obronne. Tworzy się środowisko dla monopolu Niemiec i Francji. Do tego jest mowa o stworzeniu organu wojskowego posiadającego uprawnienia dowodzenia.
Future
Za kilka lat Ukraina może być postrosyjskim krajem podobnie jak Gruzja. Więc ostrożnie z takimi pomysłami. Naa razie nie wypada mówić, ale Ukraina buduje swoją patriotyczność i tożsamość na kulcie oun UPA. A to będzie problem w relacjach Polska Ukraina. Tym bardziej że będzie negacja rzezi wołyńskiej z racji otrzymania statusu ofiary rzezi stalinowskich i putinowskich przez Ukrainę. Miejmy nadzieję że następne lata będą przyjazne w naszych relacjach i będą je budować wspólne zagrożenia ze strony rosji
Jan z Krakowa
Future. Masz rację. Dlaczego mamy inwestować w ukr. przemysł zbrojeniowy? Lepiej fabryki zbrojeniowe budować w Polsce albo choćby w Czechach. Ukraina nie jest w NATO, nie jest sojusznikiem, ale dostaje pomoc z Polski -- ponieważ jest tam polski interes w tym (różnie definiowany). Zobowiązań form. wobec Polski nie ma, nie jest do niczego zobowiązana. Jeszcze jest jedna granica - praktycznie -- z Rosją. To granica z Bialorusią. Można przeglądać różne atlasy historyczne - bo to wystarczy - gdzie również szły radzieckie czy rosyjskie ofensywy na Zachód. Ze względu na praktykę polityczną, a choćby dla utrzymania poparcia, przyszłościowy rząd na Ukrainie może prowadzić politykę prorosyjską, a niekoniecznie propolską. Są juz teraz różne niewypełnione zobowiązania obec Polski, a i dojdą nowe. Sprawa nie jet taka prosta, entuzjazm nie pomoże, trzeba również uwzglednić politykę naszych sojuszników wobec Rosji, np. rozmowy Niemiec w Baku.
szczebelek
Przecież po jakimś upokarzającym pokoju Ukraińcy uznają, że to Zachód jest winny i wybiorą kolejnego Janukowycza...
Monkey
To dobrze, że PGZ inwestuje na Ukrainie. Ale samo przystąpienie tego kraju do UE niekoniecznie jest korzystne dla Polski. Są zbyt konkurencyjni na zbyt wielu płaszczyznach🙄
Jakub
Który kraj unijny nie jest dla nas konkurencyjny?
Rusmongol
Konkurencja to lewar rozwoju. Stagnacja to recesja. Rozleniwiona i zabezpieczona procedurami UE zdąża do nikąd. Czy stać nas na utratę tak nowatorskiego i walecznego narodu jak Ukraińcy na korzyść Rosji? W imię czego? Wygodnego stagnacyinego życia polskich rolników na dopłatach z unii?
Sebseb
Monkey - są tak konkurencyjni, że nie muszą wstępować do UE. Są po prostu potęgą. Niedługo to UE będzie chciała wstąpić do Ukrainy a nie odwrotnie.