Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Koreańska przekładnia do czołgu K2 Black Panther

Czołg K2GF Black Panther na poligonie.
Czołg K2GF Black Panther na poligonie. Polskie wozy posiadają koreański silnik oraz niemiecką przekładnię. Kolejna partia produkcyjna dla Republiki Korei otrzyma w pełni koreański power-pack.
Autor. 20 Bartoszycka Brygada Zmechanizowana

Ministerstwo Obrony Republiki Korei zatwierdziło zastosowanie koreańskiej przekładni w czołgach podstawowych K2 Black Panther w kolejnej, czwartej partii produkcyjnej tych wozów. Dzięki temu możliwe jest wprowadzenie do służby w pełni koreańskiego power-packa, który zostać zaproponowany również Polsce.

Jak pisze „Korea Times”, w poniedziałek 28 października Ministerstwo Obrony Republiki Korei poinformowało o wyrażeniu zgody na wykorzystanie krajowej przekładni w kolejnej, czwartej partii produkcyjnej w programie zakupów czołgów K2 Black Panther. To jeden z rezultatów posiedzenia komisji ds. projektów obronnych realizowanego pod przewodnictwem ministra obrony Republiki Korei. Dzięki zatwierdzeniu przez komitet rodzimej skrzyni biegów Wojska Lądowe Republiki Korei będą mogły korzystać z w pełni krajowego zespołu napędowego wraz ze wsparciem lokalnego przemysłu dla następnej partii czołgów K2 Black Panther.

Reklama

Czołgi K2 Black Panther są użytkowane w Korei Południowej od 2014 roku. Dotychczasowe dostawy zrealizowano w trzech partiach produkcyjnych. W pierwszej, liczącej 100 pojazdów, których produkcja rozpoczęła się w 2014 r., zastosowano zespół napędowy o nazwie EuroPowerPack. Składa się nań silnik wysokoprężny mtu MT 883 Ka-500 oraz przekładnia automatyczna RENK HSWL 295 TM.

Czytaj też

W drugiej (106 wozów) i trzeciej (54 pojazdy) transzy produkcyjnej K2 zastosowano układ mieszany. Jest on połączeniem koreańskiego silnika DV27K produkowanego przez HD Hyundai Infracore i wspomnianej niemieckiej przekładni HSWL 295 TM. Takie zespoły napędowe otrzymały też polskie K2GF. Dzięki zgodzie parlamentarnej komisji ds. projektów obronnych w następnej partii produkcyjnej K2 wykorzystany zostanie silnik DV27K oraz opracowana i produkowana w Republice Korei sześciobiegowa przekładnia hydrokinetyczna SNT Dynamics EST15K.

Czytaj też

Co ciekawe, pierwszym krajem, który zdecydował się na skorzystanie z koreańskiego zespołu napędowego, była nie Republika Korei, lecz Turcja. Ankara rozwija własny czołg podstawowy o nazwie Altay, który powstał z wykorzystaniem szerokiego transferu technologii z Republiki Korei. Pierwsze prototypy wyposażono w europejski power-pack, zresztą taki sam, jak w partii wdrożeniowej K2. Jednak pod koniec ubiegłej dekady Niemcy odmówiły dalszych dostaw techniki wojskowej do Turcji. Dotyczyło to również wojskowych silników i przekładni.

Czytaj też

To zmusiło Ankarę do przyspieszenia własnego projektu zespołu napędowego o nazwie Batu. Ten znajduje się na końcowym etapie rozwoju, lecz nie jest w pełni gotowy do produkcji. Jak informowały media, w 2022 r. Turcja przeprowadziła badania koreańskiego power-packa, zaś rok później zamówiono go do czołgów Altay pierwszej partii produkcyjnej. Dodajmy, że w porównaniu do obecnej konfiguracji K2 jest to wyraźnie cięższy pojazd. Załogę stanowią cztery, a nie trzy osoby. Altay posiada też siedem par kół bieżnych zamiast sześciu.

Czytaj też

Zgoda koreańskiego rządu na wykorzystanie własnej przekładni w K2 ma też znaczenie dla Wojska Polskiego i planów współpracy z przemysłem. Strona koreańska zadeklarowała wcześniej możliwość transferu technologii i ustanowienia wsparcia eksploatacji dla koreańskiego zespołu napędowego, gdyby został wybrany w programie K2PL. Obecnie trwają negocjacje w sprawie ostatecznej konfiguracji polskiego czołgu, dopinane są też kwestie formalne. W trakcie MSPO w ubiegłym i bieżącym roku firmy HD Hyundai Infracore oraz SNT Dynamics wspólnie zaprezentowały koreański zespół napędowy. Po zatwierdzeniu przez ministerstwo obrony Republiki Korei i skierowaniu go do służby istnieje zatem możliwość zastosowania tego rozwiązania w Siłach Zbrojnych RP z zaangażowaniem polskiego przemysłu.

Pierwsza partia tureckich czołgów podstawowych Altay otrzyma zespoły napędowe z Republiki Korei.
Pierwsza partia tureckich czołgów podstawowych Altay otrzyma zespoły napędowe z Republiki Korei.
Autor. BMC Defence
Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Pat

    Te koreańskie przekładnie nie mogą wytrzymać nawet 320 godzin bezawaryjnej pracy, które to minimum postawili sami Koreańczycy. Na razie rekord to 306 godzin bezawaryjnej pracy.. Ale SNT Dynamics obiecał, że będzie lepiej i klepnęli. Dodam, że te skrzynie rozwijają od ponad 8 lat.

    1. wert

      zaktualizuj baze danych. 306 to osiągi sprzed chyba dwóch lat a tak slaby wynik okazał się skutkiem niedopatrzenia i odrotnego składania. Przestawienie części powodowało awarię. Dziś koreańska przekłądnie w niczym nie ustępuje Renkowi

    2. Davien3

      @wert nie dość że ustepuje to jeszcze cały powerpack jest zwyczajnie cięższy od oryginalnego z MTU przy tej samej mocy, a MTU ma ja ograniczona.

  2. Książę niosący na plecach białego konia

    To najlepsza szansa na spłatę nieorganicznej pożyczki Seulu i przekształcenie Polskich Linii Lotniczych w znaczącą europejską firmę. Oznacza to, że Polskie Linie Lotnicze (LOT Air) zwracają się do Asiana Airlines o prawa przewozowe w Europie i Ameryce. Obecnie współczynnik obłożenia Polskich Linii Lotniczych z Warszawy, Budapesztu, Wrocławia do Incheon jest na najwyższym poziomie (ok. 85-95%) i lata 7-10 razy w tygodniu. Prawa do transportu do Busan zostały już zabezpieczone. Mimo to ponad 90% europejskich i amerykańskich tras Asiana Airlines to złote trasy.Jeżeli nie wykorzysta się tej szansy, Warszawa będzie musiała spłacić pożyczkę, eksportując zwierzęta gospodarskie i plony do Seulu, tak jak Bangkok spłacał pożyczkę, eksportując kurczaki do Seulu.

  3. Granat

    Świetna wiadomość, miłośnicy koreańskiego badziewia będą zachwyceni. Ktoś powinien wysłać gońca do pałacu, bo trzeba ordery szlifować. Ciekawe ile czasu im zabrało kopiowanie i czy możemy zakupić te przekładnie w cenie oryginału.

  4. doc_doc

    Postawiłbym na przekładnie elektryczne jak w lokomotywach. A w zasadzie na układ hybrydy szeregowej. 2 silniki elektryczne (lewy i prawy) akumulatory do krótkiej bezgłośnej akcji mniejszy silnik i wyższe obroty + prądnica / dla niezawodności mogą być 2 takie zespoły. Podobno w latach 50-60 ruscy już to trenowali i się nie sprawdziło - technika napędów elektrycznych znacznie poszła jednak do przodu i obecnie byłoby to dobre rozwiązanie. Po dodaniu gąsienic kompozytowych można by zaskoczyć wroga cichą akcją.

  5. LMed

    Transfer technologii w zakresie obsługi nowej przekładni w okresie początku jej eksploatacji dobrze jest sprzedać nowemu użytkownikowi. Przecież to wlaściwie dopiero początek weryfikacji i doskonalenia konstrukcji. Ciekawe czy I kiedy nowa skrzynia będzie porównywalna do starej pod względem trwałości i niezawodności? No cóż, czas pokaże.

  6. Takijeden

    Kolejne zamówienie na K2, Borsuki, satelity SAR, najlepiej od Iceye, razem z opracowanymi wspólnie z WZŁ Mobilnymi Platformami Rozpoznania Satelitarnego - mam nadzieję, że podpiszemy umowy na to wszystko przez końcem roku. No i na święto marynarki pod koniec listopada może dowiemy się co z Orką.

    1. user_1070809

      Tę wszystkie umowy zostaną podpisane.W święto Marynarki Wojennej RP zostanie podpisana umowa na okręty podowdne Orka

    2. Takijeden

      @user Byłoby pięknie, ale co do Orki to na razie plotki i domysły, nie jakieś potwierdzone info, No, ale zobaczymy niebawem.

    3. Edmund

      To już ostatnia szansa, na większe zamówienia dla wojska. Co ma być zamówione, będzie zamówione jeszcze w 2024 roku. Powodem jest drastycznie pogarszająca się sytuacja w gospodarce i w budżecie. Same wpływy z podatku CIT, czyli płacone w 80% przez korporacje będą mniejsze w 2024 o 40 mld PLN, w relacji do poboru tego podatku w 2023 roku. Korporacje po prostu nagle przestały płacić podatki w Polsce, tuz po sformowaniu rządu KO-PSL-SLD i to jest weryfikowalny fakt. Tak więc obecne plany MON na 2025 roku można miedzy bajki włożyć. ,,Pieniędzy nie ma i nie będzie" - to już nie tylko hasło, ale i rzeczywistość.

Reklama