Reklama

Polityka obronna

Trwają negocjacje dotyczące produkcji czołgów K2 w Polsce

Polski czołg K2 Black Panther należący do 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej na poligonie w Orzyszu.
Polski czołg K2 Black Panther należący do 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej na poligonie w Orzyszu.
Autor. mł. chor. Daniel Wójcik / 16 Dywizja Zmechanizowana

Agencja Uzbrojenia zapewniła w niedzielę, że trwają negocjacje dotyczące m.in. produkcji czołgów K2 w Polsce. Wcześniej były szef MON Mariusz Błaszczak alarmował, że Koreańczycy wstrzymują plany produkcji tych czołgów w Polsce.

Błaszczak – minister obrony narodowej w rządzie Prawa i Sprawiedliwości – podał w niedzielę na platformie X, że Koreańczycy informują, że plany produkowania w Polsce czołgów K2 są wstrzymane.

Reklama

„Program rozbrajania narodowego realizowany przez rząd Tuska wchodzi w kolejną fazę. Tylko w ostatnich tygodniach dowiedzieliśmy się o wstrzymaniu zakupów zbrojeniowych na: armatohaubice K9, armatohaubice Krab, wyrzutnie Himars, czołgi K2, samoloty FA/50” – napisał były minister.

Do swojego wpisu dołączył fragment artykułu „Financial Times”. Wynika z niego, że Sung Il, wiceminister obrony Korei Południowej, miał powiedzieć gazecie, że choć Seul z zadowoleniem przyjął transfer technologii czołgów do Polski, to plan jest wstrzymany, ponieważ polskie zakłady montażowe wymagają modernizacji, w tym dostarczania części zamiennych. Dodał, że „nie spodziewał się tego rodzaju problemów”.

Czytaj też

Na wpis byłego szefa MON odpowiedziała AU. „Agencja Uzbrojenia nie potwierdza tych doniesień. Aktualnie prowadzone są negocjacje dotyczące m.in. produkcji czołgów K2 w Polsce. Rozpowszechnianie tego typu informacji szkodzi sprawie” – podkreślono.

Negocjacje dotyczące produkcji czołgów K2 w Polsce wciąż trwają, a sprawa nie jest tak prosta, jak pierwotnie zakładano. Kluczowym elementem rozmów między polskim rządem a Koreą Południową jest transfer technologii oraz ustanowienie zaplecza produkcyjnego w Polsce. Oczekuje się, że do 2026 roku polonizowana wersja czołgu K2, czyli K2PL, będzie produkowana w kraju, ale obecnie najważniejszą kwestią jest zapewnienie odpowiedniego zaplecza technicznego i serwisowego, zwłaszcza w Wojskowych Zakładach Motoryzacyjnych w Poznaniu. Obecny rząd zapowiada kontynuowanie negocjacji, dążąc do większego zaangażowania polskich zakładów w produkcję, co może przynieść wymierne korzyści dla krajowego przemysłu obronnego.

Reklama

PGZ S.A. w ramach swoich kompetencji prowadzi obecnie rozmowy z partnerami z Korei, których celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której sprzęt koreański nabywany przez Ministerstwo Obrony Narodowej będzie w jak najszerszym zakresie integrowany, produkowany oraz dostosowywany do polskich standardów w zakładach PGZ.

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (25)

  1. Strusiu-73

    Zasłonę dymną trzeba puścić ale przelew do Rheinmetall sam się nie zrobi.

    1. Chyżwar

      Rheinmetall nic poza demonstratorami technologii nie zrobi ponieważ w ich śmieszny czołg z wodogłowiem to demonstrator technologii wieży osadzony na podwoziu, do którego prawa nie mają.

    2. LMed

      Ten śmieszny czołg z wodogłowiem to Challenger 3 Chyżwar? Może Leo A5 (nasze) mają też na celowniku?

  2. LMed

    Poprzednicy mieli śmiały plan ku uciesze dostawców. Chcielii z zakładów remontowych zrobić fabrykę czołgów a z fabryki czołgów zakład remontowy. Plan się wprawdzie nie udał, co trudno uznać za zaskoczenie, ale dostawcy zagraniczni w obu przypadkach zarobili godnie.

    1. Chyżwar

      Hmm... Amerykanie robią swoje powoli. Ale w odróżnieniu od wszystkich innych postępują bardzo skutecznie. Czyli zamiast Polki Galopki GLDS szkoli w Polsce personel. Bo wicie rozumicie towarzyszu lekarzu to nie jest tak, że do czołgu wkręcicie sobie śrubkę o tym samym gwincie pochodzącą z cywilnej produkcji. Bo to wicie, śrubki z mebla nie należy wkręcać nawet do motocykla, bo albo za miękki gwint jest, albo łepek się urwie. Amerykanie są cierpliwi oraz konsekwentni. I w odróżnieniu od Niemiaszków wiedzą, że prawdziwy zysk polega na długotrwałej współpracy, której nie uda się osiągnąć przy pomocy kantu jaki zrobiono przy Leo2A4. Koreańczycy być może starają się postępować nie inaczej. Ale mają mniejsze możliwości. Więc nie wykluczam, że ugramy swoje. Tyle, że przy jakiejś śrubce zerwie się gwint. Niedawny włoski przykład dotyczący niedoszłego Leo2A8IT dla Włochów świadczy natomiast o tym, że z Niemcami żadnych interesów nie należy robić.

    2. LMed

      Śrubki mają łepki Chyżwar?

  3. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    Jego lojalni skrzydłowi podleca bliżej o 200 km, a jeśli będą mielim retranslator - kolejne 200 km, ale tyo wtedy wystarczy kukuruźnik. Natomiast taniej wychodzi godzina lotu FA -50 niż , godzina lotu F-35 skoro i tak żaden z nich nie zostanie wykryty. A jeszcze są dalsze frukty.

  4. Observer22

    Zamiast FA50 powinniśmy byli zamówić 2 eskadry F/A-18 SH, jako tańszą wersję F-15 EX. To nie jest jakiś super samolot, ale już ma realne możliwości bojowe (np. jako bombowiec). I teraz byśmy zamówili 2 eskadry F-15, z którym F-18 ma wiele części wspólnych i to już by miało znaczenie bojowe. A teraz FA-50 przeznaczyć na maszynę patrolowo-rozpoznawczą, szkoleniową, ewentualnie do niszczenia helikopterów wroga i niektórych dronów, a niektóre także do przenoszenia określonych bomb kierowanych. Jednak w czasie konfliktu powinien latać nieco z dala od frontu, raczej jako wsparcie sił lądowych a nie jako główna broń lotnicza. Nigdy nie będzie czymś w rodzaju małego F-16 i nie oczekujmy tego. A teraz to już by trzeba było albo dodatkową eskadrę F35, albo 2-3 eskadry F15 lub EF Typhoon. Trzeba by ostateczną decyzje podjąć i podpisać kontrakt już w tym lub przyszłym roku aby wejść do kolejki i czekać kolejne 5 lat prawie na nic.

    1. Nihoo

      A po co nam F/A-18 skoro to analog do F-16? Zamiast rozdrabniania się na kilka rodzajów samolotów, powinniśmy zamówić (Błaszczak powinien zamówić) F-16 block 70/72 a nie FA-50. LOGISTYKA. A teraz żadne F-15EX tylko F-35, lub wejść w program Boramae żeby uzyskać kompetencje dla przemysłu. Zwłaszcza, że za kilka lat Korea będzie miała swój silnik do samolotu 5 generacji.

    2. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

      1. Firma Raytheon Technologies dostarczy radar PhantomStrike do samolotów FA-50PL. 2. Firma Raytheon Technologies produkuje nowe zasobniki walki elektronicznej AN/ALQ-249(V)1 Next Generation Jammer-Mid Band z możliwością zastosowania takich systemów w dronach „lojalnych skrzydłowych”. 3. Firma Raytheon Technologies to producent pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-120D, która to rakieta zgodnie z najnowszymi informacjami ma mieć zasięg nawet 160 km. 4. Firma Raytheon Technologies.wraz z firmami Anduril i General Atomics pracuje nad zintegrowaniem rakiet AIM-120 z odrzutowymi bezzałogowcami bojowymi, tworzonymi przez nie w ramach programu Collaborative Combat Aircraft. Te mogą pracować w odległości 200 km od samolotu matki. Czyli teoretycznie będzie możliwe wykrycie i zestrzelenie samolotu z 360 km. Tylko do FA-50 trzeba będzie dokupić lojalnych skrzydłowych z radarami i systemami WRE Raytheona oraz AIM-160D. Wówczas samolot atakowałby z odległości360 km.  

    3. Nihoo

      Jaki sens w "skrzydłowym" do Fa-50? Skrzydłowy to doskonały dodatek do F-35, który może skrycie znaleźć cele, wskazać je znajdującemu się z tyłu skrzydłowemu żeby atakował spoza zasięgu OPL przeciwnika a F-35 pozostanie niewykryty.. W ten sposób to ma sens. FA-50 nie podleci tak blisko, żeby wskazać cele i nie zostać zniszczonym. No i najważniejsza sprawa: tego jeszcze nie ma...

  5. AdSumus

    Ja tam nie wiem kto ma w tej sprawie rację. Bo i skąd? Faktem natomiast jest że proces zakupów spowolnił. Co widać. Wystarczy śledzić doniesienia prasowe.

    1. Chyżwar

      Ano spowolnił. I biorąc pod uwagę ludzi, których wybrali sobie dysponujący krótką pamięcią Polacy należało się tego spodziewać.

    2. Nihoo

      Ośmielam się mieć inne zdanie. Żaden proces zakupów nie zwolnił, tylko skończyło się podpisywanie listów intencyjnych i umów ramowych, które nic za sobą nie pociągają. Nie ma już hucznego ogłaszania "sukcesów" pod publiczkę przed wyborami. A same zakupy są cały czas prowadzone, ale obecnie jest w nich uwzględniany pewien aspekt, o którym poprzednicy niewiele myśleli - FINANSOWANIE. Pieniądze nie pojawiają się cudownie na drzewach wiosenną porą. Dodatkowo, poprzedni zarząd kraju kupował jak leci i co popadnie, bez żadnych umów wzmacniających polski przemysł... ale o tym była cisza.

    3. MiP

      Nie spowolnił tylko zaczęły się negocjacje tak jak to powinno być od samego początku a były zakupy na hura bez żadnych korzyści dla polskiego przemysłu

  6. MiP

    Kto podpisuje najpierw umowy a później negocjuje ???? Teraz to Koreańczycy nic nie muszą bo mają kontrakty w kieszeni

    1. Chyżwar

      Nic nie mają. A właściwie mają. Tyle, że świadomość, że jeśli będą kombinowali za bardzo to Polska może skorzystać z oferty GLDS.

    2. Davien3

      Chyzwar jakiej oferty GDLS? Czy Polska za Błaszczaka występowała kiedykolwiek do Kongresu o zgodę na cos takiego? Bo jedyne co ma byc w Polsce to serwis Abramsów i produkcja elementów( tych prostszych) czyli dokładnie to co nam dali za Błaszczaka Koreańczycy I juz to mamy

  7. Kong

    Nie chcę tu za bardzo narzekać, ale myślę, że możemy pożegnać się z myślą o produkcji K2 u nas. Poprzedni rząd podpisał bardzo niekorzystne umowy i zaufał obietnicom. Zamówiono 180 czołgów bojowych i ponad 300 haubic samobieżnych. Koreańczykom nie zależy już na sprzedaży nam jakichkolwiek kluczowych technologii. Temat jest zakończony. Jedyne, co nam pozostaje, to stworzyć publiczną narrację, że Koreańczycy nie są wiarygodnymi partnerami, w nadziei, że to ich jakoś poruszy. Ale myślę, że to ma niewielkie szanse na sukces.

    1. andys

      Cos w tym musi być. W końcu Korea Południowa nie jest silna gospodarczo na tyle , aby brnąc w jakieś skomplikowane organizacyjnie produkcje dla klienta z drugiego końca świata. Azja się zbroi i tam jest dla nich klient.

    2. Chyżwar

      @andys Nic w tym nie ma. Azja się zbroi. Ale każde z tamtejszych państw robi to pod określone warunki geograficzne. Korea ma mniej więcej podobne do naszych. Japonia to kraj wysp, dlatego chce i potrafi wyprodukować sobie bardziej dostosowane dla siebie MBT. Indie mają własną produkcję. Pakistan to koledzy Chińczyków. Chinom nie sprzedadzą, bo to ich wróg. Dla azjatyckich państw akceptowalnych przez Republikę Korei rynek na ich czołgi jest dość wąski.

    3. staryPolak

      andys ... ty się módl by kiedykoliwek w Polsce była tak "słaba" gospodarka jak w korei Połudn. Człowieku - mysl trochę zanim coś napiszesz.

  8. Chris

    Błaszczak za niektóre zakupy jak nieloty FA50, drony Bayraktar czy śmigłowce Apache powinien zapłacić z własnej kieszeni

    1. Chyżwar

      A co powinni zapłacić poprzednicy, którzy zamiast kupować posyłali na złom i do tego jeszcze redukowali armię oraz gnoili fabryki?

  9. Troll leśny

    za ministra Błaszczaka były to najnowocześniejsze zakłady w Polsce i dopiero po przejęciu rządów przez PO stały się niedoinwestowane i przestarzałe, a rzesz fachowców umarły z głodu.... No i teraz nie ma gdzie i komu budować czołgów, których technologię za darmo i tak chętnie chcą nam oddać Koreańczycy zgodnie z dżentelmeńską umową zawartą z poprzednim ministrem MON :)

    1. Davien3

      Szydera mocna ale dokładnie pokazuje jak P{iS traktował polskie zakłądy, chocby przykład WB, HSW czy Dezametu.

    2. Chyżwar

      @Davien3 Tak jakby kto inny traktował je lepiej.

  10. radziomb

    nikt tak szybko nie produkuje czolgow i haubic jak koreanczycy. samych haubic ok200 szt rocznie i maja 70% udzial w rynku. ukraina produkuje 120 haubic bogdana rocznie ale one sa bardziej prymitywne i gorzej opancerzone

    1. Davien3

      Korea to produkuje ok 50 K9 rocznie a nie jakieś mityczne 200 a te nasze K9 co dostalismy to w zdecydowanej większości stare działa po remoncie Tak samo jak np w Finlandii Jedynie Norwegia dostaje nowe z Korei ale sobie tego wyraźnie zażyczyli i zobacz ile czasu będą dostarczane.

    2. Anty 50 C-cali

      wszystkie stare jakieś 20 -letnie, po remoncie z nowymi elementami pancerza to były Leo2a5, valdore

    3. zibi

      radziomb - my jednak mieszkamy w Polsce nie w Korei, i wolałbym żeby czołgi czy haubice wyjeżdżały może i wolniej ale jednak z naszych fabryk które posiadamy, i w których pracują nasi a nie koreańscy robotnicy

  11. andys

    Mówcie , co chcecie- jestem za Leopardami. W końcu Niemcy to sąsiad i członek NATO mamy tych Leopardów ileś tam, mamy doświadczenie w eksploatacji. W oczywisty, naturalny sposób, za jakiś czas wejdziemy w proces produkcji i remontów, bez dzwonów, bez szumnych wypowiedzi polityków, albo i z nimi- nieważne. Zaprosić do współpracy Czechy, Niemcy, Słowację , Rumunie . Przecież w swoim czasie , tak była zorganizowana produkcja w Układzie Warszawskim. Jeśli chodzi o czołgi , to chyba wszyscy wygralismy - kazdy produkował, sprzedawał nie tylko sojusznikom z UW. Własne modernizacje , własny wkład intelektualny. Dzisiaj potrzebny jest nam spokój, mnóstwo rozmów miedzy fachowcami, bez wynoszenia na zewnatrz.

    1. Budyn

      To by było najbardziej logiczne. Jest tylko jeden problem. Polityczna niestabilność Niemiec jeśli chodzi o konflikty z naszym potencjalnym przeciwnikiem.

    2. Anty 50 C-cali

      tak tak logiczne, cytacik? " 25 września oraz 28 sierpnia, kiedy to dostarczono odpowiednio dwa oraz trzy czołgi. Tym samym ich liczba zwiększyła się do 24" na Węgrzech. Od 2018 - to tak średnio 4 ROCZNIE/ 6 lat, tak? Oh prr szalona "lokomotywo Europy". Tyle. że Bułgarzy prawią, o 3 Abramsach które klękły na Ukrainie, do 14 b. miesiąca. Na TYDZIEŃ, i jaka to wojna , do tego - ropa cały czas szła ropociągami. To tylko spec-opera

    3. Rusmongol

      @budyn. Zapomniałeś o drugim. Wolne tempo produkcji.

  12. user_1050711

    Aha, trwają negocjacje. To bardzo ciekawe. 6 lat ? Gdyż słyszę o tym już bodaj od 2018 roku.

    1. Nihoo

      To ciekawe, bo sprawa z K2 zaczęła się w 2022 roku... A negocjacje trwają, bo Błaszczak co prawda zakupił sprzęt od Koreańczyków, ale jeśli chodzi o produkcję, polonizację itp, to poprzestał na koreańskim "solennie obiecujemy" - beż żadnych konkretów i umów.

    2. Anty 50 C-cali

      a słyszeliście że Koreańce wynegocjowali od Niemca MTU zgodę na eksporty? Jak tylko zaczeli z K2, Ciekawe czy Siemoniak kupując K9 podwozia - Krabom, porzestał tylko na autografie na umowie. Gdyż słyszę od takiego Reutera, z kolei - My musimy pytać Korei rząd, na sprzedawanie, takiej Ukrainie. np

  13. Paweł P.

    "Dziękuję, dobranoc".

    1. Davien3

      Podziękuj za to Błaszczakowi który zamiast rozwijać polską zbrojeniówke pakował kase w koreańczyków.

    2. Paweł P.

      Tak, tak... Dziękuję i podziękuję.

    3. Nordx

      Davien, zawsze mógł inwestować w niemiecką bo swojej nie mamy.

  14. Krtek

    To nawet do montażu z gotowych części polskie zakłady się nie nadają ?? Oczywiście najłatwiej było kupować z półki za kredyt niż negocjować współpracę a teraz najłatwiej bić pianę.

  15. radziomb

    Ukraina chętnie zamieni się z nami i weźmie na barki nasze "wielkie problemy" pierwszego świata

  16. Remov

    Skoro WZM nie mają części do produkcji to jak mają produkować K2?

    1. LMed

      Tylko części? Zastanów się Remov spokojnie.

  17. Edmund

    Trzeba uważać, z tymi wymaganiami strony polskiej, a szczególnie z implementacją rozwiązań do K2, które wprawdzie powstają w Polsce, ale nie są tak nowoczesne jak koreańskie. Borsuk już jeździ, ale nie rozwiązano do tej pory problemu przegrzewającej się przekładni, mimo zapewnień i co? Borsuk nie jest gotowy do produkcji, dopóki nie rozwiąże się tego problemu. Jeśli w najbliższych miesiącach nie zostanie ten problem rozwiązany, trzeba będzie kupić za granicą w ramach pilnej potrzeby operacyjnej.

    1. Davien3

      @Edmund juz PiS próbowało uwalić Borsuka i kupic AS21 w Korei ale na szczęście nic z tego im nie wyszło. A przegrzewająca się przekładnia to juz historia, problem został rozwiązany.

  18. wakizaszi

    Jak zwykle wszystko stoi na głowie, negocjacje już po zakupie, a Poznaniowi PGZ chce odebrać produkcję czołgów, wojenka polsko-polska, nie liczą się kompetencje tylko związki zawodowe i układy.

    1. Takijeden

      Trochę tych umów wykonawczych na K2 jeszcze jednak zostało do podpisania.

    2. Davien3

      @Takijeden ale żadnej na produkcję. a własciwie montaż końcowy w Polsce nie podpisano ani na K2 ani na K9 Nawet na produkcje K9PL Błaszczak w końcu swoich rządów zdecydował że 152 działa będą z Korei a nie z naszych zakłądów. Tak samo z montażem K2 bo nigdy nie miąło byc pełnej produkcji w Polsce tego czołgu

  19. bmc3i

    Najpierw kupić, a dopiero po kupnie negocjować warunki.

  20. Archie51

    Przecież ten tani propagandysta - Błaszczak nie załatwił żadnej produkcji, a jedynie mgliste obietnice które tak naprawdę były w rozumieniu Koreańczyków zwykłą montownią, a nie zakładem produkcyjnym. Kogo i za co on krytykuje, skoro poza kupowaniem za nie swoje z półki nic nie zrobił?

  21. Szwejk85/87

    Ja rozumiem, że ta umowa musi być starannie wynegocjowana, ponieważ będzie obowiązywała najbliższe kilkadziesiąt lat, ale z drugiej strony, Putler nie będzie czekał....

  22. Essex

    No ale Blaszczak chyba doskonale wie na jakim poxiomie technicznym są manufaktury w Polsce i za magicznym pstryknieciem palcami to sie nie zmieni. Co robil bedac ministrem aby to zmirnic? Nic?, no tak byl zajety zakupami na kredyt badziewia FA50 i zaoraniem Kraba.

  23. gregoz68

    Kontynuowanie negocjacji? Szkodzi sprawie? A sprawa nie taka prosta... za kilka lat nasze dzieci tego nie pojmą.

  24. szczebelek

    Kiedyś dementowaniem/ polemiką zajmował się głównie rzecznik AU, a teraz widzę, że cała instytucja bierze w tym udział. Skoro takie rzeczy mówi strona podmiotu, który poręczyła za kredyty na zakup koreańskiego sprzętu to chyba istnieje w tej sprawie przepływ informacji między producentami, rządem i bankami w Korei Południowej ....

  25. Dr. Pavl Kopetzky

    Lewica - pacyfiści negocjują broń - uzbrojenie!? Cha cha cha... Przecie żadnej wojny już ma nie być!... Poland, AD 2024

Reklama