Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Kolejne Raki trafiły do wojska

Rak na podwoziu kołowym Rosomaka / Pojazdy specjalne Żandarmerii Wojskowej. Fot. Maciej Szopa/Defence24.pl

Jak poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Agencja Uzbrojenia, do Sił Zbrojnych RP dostarczono kolejny kompanijny moduł ogniowy 120 mm moździerzy Rak.

Reklama

Zgodnie z informacjami podanymi w komunikacie, 21. Brygada Strzelców Podhalańskich, podlegająca pod 18. Dywizję Zmechanizowaną, otrzymała trzynasty wyprodukowany kompanijny moduł ogniowy, składający się z: ośmiu samobieżnych armato-moździerzy Rak oraz czterech artyleryjskich wozów dowodzenia.

Reklama

Jako nośniki dla kompanijnych modułów ogniowych wykorzystywane są kołowe transportery opancerzone Rosomak. Głównym elementem samobieżnych armato-moździerz Rak jest moduł wieżowy, który może zostać zainstalowany na różnych nośnikach.

Czytaj też

Uzbrojenie główne stanowi armato-moździerz M120 kalibru 120 mm, który ładowany jest przez znajdujący się w wieży automatyczny system ładowania, co zwiększa szybkostrzelność oraz pozwala na redukcję załogi i poprawę ergonomii przedziału bojowego.

Reklama

Uzbrojenie pomocnicze Raka to znajdujący się na obrotnicy przy włazie dowódcy, uniwersalny karabin maszynowy UKM-2000 kalibru 7,62 mm. Wóz wyposażony jest w nowoczesny system kierowania ogniem Topaz oraz elektrooptyczny celownik z dalmierzem laserowym.

Czytaj też

Elektrooptyka oraz dalmierz laserowy pozwalają na prowadzenie ognia przez armato-moździerz również na wprost, co pozwala na samoobronę i rażenie celów za pomocą granatów moździerzowych z głowicą kumulacyjną.

Artyleryjski wóz dowodzenia wyposażono w zdalnie sterowany moduł uzbrojenia ZSMU-1276A3 z uniwersalnym karabinem maszynowym UKM-2000, ponadto wóz dysponuje masztem teleksopowym, który może zostać rozłożony do wysokości 4 m. Na maszcie zainstalowana jest głowica optoelektroniczna TacFlir 280-HD oraz radar pola walki SR Hawk.

Czytaj też

Wozy wyposażono również w wynośne systemy obserwacyjne - Artyleryjskie Przyrządy Dalmierczo-Rozpoznawczych (APDR), na które składają się: urządzenia do pozycjonowania (goniometr-żyroskop) Sterna TNF, wielofunkcyjnej lornetki termalna JIM LR ST oraz lornetowego dalmierza laserowego Vector 23 ST.

Artyleryjski Przyrząd Dalmierczo-Rozpoznawczy (APDR) to urządzenie przeznaczone do obserwacji, wykrywania, rozpoznawania, identyfikowania, lokalizowania i oznaczania współrzędnych celów przez wysuniętych obserwatorów oraz jednostki kontroli powietrznej, jak również inne oddziały wojskowe, w dzień i w nocy.

Jak podaje Agencja Uzbrojenia:

Dotychczas, na podstawie powyższej oraz wcześniej zawartych umów zawartych pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia a członkami konsorcjum, do Sił Zbrojnych RP, łącznie z prototypami, dostarczonych zostało: 108 egz. 120 mm moździerzy samobieżnych RAK, 53 egz. AWD, 13 egz. AWRU, 37 egz. AWA i 2 egz. AWR, które trafiły do jednostek 11 Dywizji Kawalerii Pancernej, 12 Dywizji Zmechanizowanej, 16 Dywizji Zmechanizowanej, 18 Dywizji Zmechanizowanej oraz do Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia (CSAiU) w Toruniu, a także Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.
Agencja Uzbrojenia
Reklama

Komentarze (12)

  1. Stefan1

    Wozy ogniowe też powinny być wyposażone w ZSMU, bo to daje dodatkowe możliwości obrony przed środkami napadu z powietrza i jest bezpieczniejsze dla strzelca.

    1. Wuc Naczelny

      ZSMU nei daje żadnej obrony przed dronami bo nie umożliwia ich wykrywania. To tak jabyś lornetką się gapił po niebie i szukał samolotów.

  2. Limano

    Raki co nie jest żadna tajemnicą trafiły do 3bsp w Przemyślu, batalion już ma ponad 2 lata, więc najwyższy czas że by tam cokolwiek trafiło, oprócz starów z lat 80 tych,, bo na rośki to jeszcze nie mogą się do czekać.

    1. Autor Komentarza

      Gdzie zatem trafiły Raki dostarczone w październiku 2022r?

    2. Wuc Naczelny

      @AŁtor "Gdzie zatem trafiły Raki dostarczone w październiku 2022r?" W sposób oczywisty, do odbiorcy docelowego.

  3. eee

    Lepsze byly gozdziiki jako odpowiednik m109 nawet, plywaly, a zasiegowo, tez sie prosi o wydluzenie lufy i pogrubienie, ten nasz mozdziez wielki jak budynek, a krotki jak ...zwykly. A wystarczy bwp z amunicja I zaloga..

    1. ALBERTk

      O czym ty w ogóle mówisz? Wydłużenie lufy? To moździerz a nie haubica.

    2. Wuc Naczelny

      Zbyt długa lufa nei zwiększa prędkości wylotowej tylko zmniejsza. Zmniejsza też celność bo mniej sztywna. Pogrubiona z kolei zwiększa masę i obciążenei napęddu wieży itd.

  4. rwd

    Kiedyś wyczytałem, że wg amerykańskich wojskowych najwięcej żołnierzy w IIWS zginęło od ognia moździerzy. Trudno dociekać jak do tego doszli ale faktem jest, że moździerze to była artyleria przypisana do piechoty, zawsze na pierwszej linii, nierzadko strzelająca wprost z okopów albo tuż za nimi. Moździerze mogły otworzyć ogień w każdej chwili, szybko i dokładnie nawet bez udziału dowódców baterii. Samobieżne moździerze tych zalet nie posiadają ponieważ operują kilka km od pierwszej linii a tym samym piechota pozostała bez własnej artylerii. To powinno się zmienić.

    1. Davien3

      @rwd w IIWŚ nie było radarów pola walki ani ognia kontrbateryjnego, dziś taki stacjonarny moździerz nie przezyje za długo na polu walki wiec skończ juz, ok.

    2. rwd

      Neutralizacja wszystkiego co jest okopane wymaga zużycia dużej ilości amunicji a moździerz na to nie zasługuje, co innego taki np. Rak albo bateria Raków na ich zniszczenie nikt nie będzie żałował amunicji. Ale też w granicach rozsądku, bo tabele wyraźnie pokazują ile można wystrzelić sztuk amunicji na konkretny cel. I teoretycznie przekroczenie tych limitów może przynieść dowódcy przykre konsekwencje. Zaletą moździerza jest to, że jest tani i efektywny a koszty zużytej amunicji na jego zniszczenie są większe niż jego wartość w przeciwieństwie do takiego Raka.

    3. rwd

      Davien3, używasz ładnie brzmiących haseł, jak np. ogień kontrbateryjny ale nie masz zupełnie pojęcia co one realnie oznaczają. Bo jeśli uważasz, że ktoś zezwoli na otwarcie ognia dywizjonu czy baterii haubic do moździerza, to jesteś w mylnym błędzie. Ekonomika i taktyka artylerii wskazuje, co warto ostrzeliwać a co nie jest warte zużycia amunicji i ujawnienia własnych pozycji.

  5. Seb66

    Poza Rakiem-G czyli wieżą Raka na bardzo udanym podwoziu LPG-Hydro, wojsko powinno mieć dużo lżejsza a wcale nie mniej skuteczną jakąś polską wersję moździerza klasy Spear2. Podobnie sieciocentryczną jak Rak ale dużo tańszą, dużo mobilniejszą niz Rak, jako oczywisty sprzęt jednostek górskich czy pow-des, a docelowo także na wyposażenie WOT. WOT moim zdaniem juz powinien otrzymywać pojazdy co najmniej klasy Tura VII, a także inne MRAP. I dopiero taki spolszczony Spear2 dałby czy desantowi czy WOT tak sile ognia jak i mobilność.

  6. szczebelek

    Jak dobrze pamiętam w sumie zamówiono 15 KMO czyli 120 moździerzy Rak na podwoziu kołowym, więc trzeba zadać pytania kiedy należy się spodziewać kolejnych 120 moździerzy na podwoziu gąsienicowym oraz uzupełnienia KMO, bo o rakach mówiono w kontekście Ukrainy .

    1. ALBERTk

      Coś cicho się zrobiło o Rakach na podwoziu gąsienicowym. Kilka lat temu pokazano prototyp i od tamtego czasu cisza.

    2. Seb66

      Popieram. Jest gotowe bardzo dobre podwozie LPG-Hydro i do tego całkowicie przetestowane. A Rak-G jest niezbędny batalionom na gąskach bo przecież za Borsukiem i tym nowym ciężkim bwp kołowy Rak-K nie pójdzie. Nie ma sensu planowanie Raka-G na podwoziu Borsuka ktore to przede wszystkim powinno być przeznaczone pod BWP. Zostaje tylko LPG-Hydro, tanie i efektywnie niwelujące odrzut ze względu na hydraulikę. Jest wprost idealne wlasnie pod Raka-G oraz co uważam za równie niezbędne -wersję gasienicową Poprada, ale np. już z 8 szt Pioruna.

  7. rwd

    Raki są idealnym celem dla dronów, nie mają pancerza i nie ma szans na ich maskowanie. Ale skoro już są, to nie będę nalegał na ich złomowanie. Za to nasz przemysł powinien wyprodukować w dużych ilościach moździerze ciągnione, które można podczepić pod każdy samochód czy transporter a dobrze zamaskowane są niewidoczne dla dronów. Liczy się tani sprzęt, który siłą i zasięgiem ognia dorównuje wypasionym Rakom ale nie posiada ich wad.

    1. Anty 50 C-cali

      Ceasar , czyli Haubica która naczepiona do ciężarówki i dobrze chroniona szybkością zmiany stanowiska I TAK BYŁA WIDOCZNA DLA DRONÓW. Bo jest filmik , jak "tanie" podwozie dostaje strzał Lancetem w kabinę. Wypasiony (moduł) Rak nie ma wady "spacerowania obsługi w pobliżu lufy", ludzie mogą - podobno - kierować ogniem - poza Rakiem PRZEBYWAJĄC.

    2. ALBERTk

      Rak przewozi dużą ilość amunicji, ma automat ładowania i jest całkowicie samodzielny bo jest samobieżny. To o czym piszesz to przeżytek i nigdy taki moździerz nie będzie miał możliwości bojowych i zasięgu Raka. A jeśli chodzi o drony to każdy pojazd opancerzony i nie opancerzony może być dla nich celem. Dlatego trzeba unowocześniać systemy by drony nie były straszne. Ukraina pokazała że nawet prosty gumowy pancerz Hedgehog montowany na dach Pzh2000 potrafi skutecznie chronić przed dronami Lancet. A można na pojazdy też zamontować systemy zakłócające pracę dronów.

    3. Davien3

      rwd rozumiem zer zgłasdzasz sie na ochotnika do samobójczej obsługi takiego taniego moździerza??

  8. andbro

    Nie ma znaczenia ile wjeżdża. Liczy się ile jest obecnie na stanie Wojska Polskiego.

  9. Denar

    Bez obrony antydrogowej i przeciwlotniczej "Raki" są łatwym celem dla przeciwnika. Pokazuje to los "Krabów" na Ukrainie. Sensownym rozwiązaniem byłoby posadowienie na "Rosomakach" oferowanych przez PIT Radwar systemów antydronowych i przeciwlotniczych z efektorami w postaci programowalnych armat KDA35, na które mamy od ponad 20 lat praktycznie niewykorzystywaną licencję. Armaty KDA35 robią furorę na Ukrainie. Mają 100% skuteczność przy użyciu pocisków programowalnych. "Męsko" waśnie je opracował.

  10. S0ket

    Ważne że coś wjeżdża do jednostek a nie tylko wyjeżdża .

    1. farfozel

      Oby tak dalej .

    2. Pucin:)

      Powiem krótko >>> akurat moździerz RAK120 to jest naj mniej istotny komponent uzbrojenia WP (tak jak i pływający BWP Borsuk). Pytanie : dlaczego nie wjeżdżają do jednostek moduły moździerzowe MWS 120 Ragnarok i nie są dostępne dostępne w każdej remizie OSP i stodole!!!!!!!! kierowane przez drony/kładrokoptery obserwacyjne lub FlayEye!!!!!! Dużo lepsze niż powyższy Rak120!!!!! O cenie nie wspomnę!!!!!! :) Bicie piany ciąg dalszy!!!! :)

    3. Wuc Naczelny

      "Pytanie : dlaczego nie wjeżdżają do jednostek moduły moździerzowe MWS 120 Ragnarok" Bo są przestarzałe.

  11. Franek Dolas

    Za cztery lata przy takiej konsekwencji w uzbrajaniu będziemy mieli wojska lądowe stanowiącą poważną siłę. Oby tak dalej.

  12. Andrzej 2022

    Dzień dobry Panowie. Bardzo dobra wiadomość !!! Ps., Miejcie na uwadze MK 2019 (nie musi być Wotan).

Reklama