Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

HSW znów rośnie w siłę

Fot. 15 GBZ/st. szer. Dawid Sofiński, szer. Karol Chmielewski
Fot. 15 GBZ/st. szer. Dawid Sofiński, szer. Karol Chmielewski
Autor. 15 GBZ

Wpis do Krajowego Rejestru Sądowego z dniem 1 grudnia 2021 r. zmienił status prawny dwóch ważnych firm zbrojeniowych należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Zakończył on wielomiesięczny cykl analiz, przygotowań i kroków formalnych, z których najważniejszym było uzgodnienie przez zarządy obydwu spółek zasad ich połączenia. Miało to miejsce 14 lipca, kiedy podpisano i ogłoszono plan operacji. Od tej pory prowadzono prace o charakterze technicznym i prawnym będące następstwem tych uzgodnień. Po dopełnieniu wszelkich formalności i wymaganych zgód korporacyjnych 5 listopada w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, złożony został kompletny wniosek o dokonanie wpisu o połączeniu.

Fuzja Huty Stalowa Wola SA i Wojskowych Zakładów Inżynieryjnych SA w Dęblinie, o planach której Defence24.pl informował jako pierwszy już w 2020 r., odbyła się w trybie art. 492 par.1 pkt 1 Kodeksu Spółek Handlowych poprzez przeniesienie całego majątku WZInż. SA na HSW SA (w tym celu HSW SA utworzyła w Dęblinie swój oddział, na który został przeniesiony majątek przejmowanej firmy) w zamian za akcje, które HSW SA wydaje akcjonariuszom WZInż. SA.

Kapitał zakładowy spółki WZInż. SA to 7 milionów zł, kapitał zakładowy HSW SA – ponad 267 milionów zł. Majątek HSW SA wynosi ponad 1 miliard i 25 milionów złotych, co daje 18,25 zł za jedna akcję, majątek WZInż. – nieco ponad 10 milionów zł, co daje 14,36 zł za akcję.

Skutkiem tej operacji fuzji obydwu podmiotów jest – tłumaczone jako optymalizacja funkcjonowania Wojskowych Zakładów Inżynieryjnych SA – przekształcenie dęblińskiej spółki w zamiejscowy oddział HSW SA. Efektem tego posunięcia mają być „realne korzyści w zakresie optymalizacji poprawy kosztowej oraz osiągnięcie większej wydajności produkcyjnej”. Właśnie głównie dążenie do „optymalizacji kosztowej” i maksymalne uproszczenie mechanizmów zarządzania przesądziło o tym, aby przyjąć taką właśnie formułę prawną, w której WZInż. nie jest już spółką, w której muszą funkcjonować określone prawem struktury korporacyjne (zarząd, rada nadzorcza itd.), ale oddziałem silnej i dynamicznie rozwijającej się spółki ze Stalowej Woli. Ta, przypomnijmy, ma już w swojej strukturze inne, przejęte w ostatnich latach, podmioty: spółki Jelcz (100 proc. udziałów w 2012 r.) i Autosan (50 proc. udziałów w 2016 r.). Obydwa te zakłady, pozyskane przez HSW SA w czasie fatalnej dla nich sytuacji finansowej, nadal funkcjonują w formule prawnej spółek. Jelcz wyspecjalizował się w produkcji ciężarówek różnych klas dla wojska, w tym m.in. grupy specjalistycznych pojazdów dla baterii systemu rakietowego Patriot, Autosan swą pozycję buduje wciąż głównie na produkcji autobusów na rynek cywilny i niewielkiej na razie produkcji dla wojska (kontenery różnych typów, przyczepy do transportu kontenerów z rakietami dla systemu Patriot, niebawem zakład włączony zostanie w produkcję nowych pojazdów 4x4, opracowywanych przez HSW SA we współpracy z Tatrą).

Wojskowe Zakłady Inżynieryjne są następcą prawnym powołanych 1 stycznia 1959 r. Wojskowych Zakładów Naprawczych (podobne powołano w Zegrzu, Grudziądzu i Celestynowie), przekształconych z zakładu wojskowego w zakład budżetowy, a następnie, w styczniu 1965 r. - w przedsiębiorstwo państwowe, które w połowie kwietnia przyjęło nazwę Wojskowe Zakłady Inżynieryjne. Te, po przekształceniu na początku 2008 r. w spółkę akcyjną, funkcjonowały samodzielnie do 29 maja 2014 r., kiedy to pełnoprawnym właścicielem WZInż. SA została Grupa PGZ SA, która objęła 85 proc. akcji (resztę posiada Skarb Państwa i inne podmioty).

image
Połączenie potencjałów i doświadczeń HSW SA i WZInż. w dziedzinie budowy i serwisowania gąsienicowych platform pływających pozwala realnie planować zbudowanie w kraju następcy PTS/PTS-M, których wojsko ma jeszcze ok. 200. Potrzebne są one zarówno wojsku, jak i gospodarce narodowej, przede wszystkim – straży pożarnej, na którą spada ciężar prowadzenia masowych akcji ewakuacyjnych w czasie powodzi. Fot. Jerzy Reszczyński

Zatrudniające w ostatnim okresie blisko 200 pracowników Zakłady specjalizowały się dotychczas przede wszystkim w remontach, modernizacjach i modyfikacjach sprzętu eksploatowanego w SZ RP, przede wszystkim – sprzętu inżynieryjnego (tj. przeprawowego, maszyn do prac ziemnych, minersko-rozpoznawczego i saperskiego), a także pojazdów samochodowych różnego przeznaczenia (w tym specjalistycznych), pojazdów gąsienicowych wszelkich typów oraz silników wykorzystywanych w tym sprzęcie. Ponadto WZInż., dysponując własnym biurem konstrukcyjnym oraz hamownią silników dużej mocy (do 900 kW), rozwija samodzielne bądź we współpracy z innymi instytucjami, prace badawczo-rozwojowe w zakresie sprzętu będącego w kompetencjach zakładu. Zakłady zajmowały się też działalnością produkcyjną zarówno dla odbiorców wojskowych, jak i cywilnych (m.in. oferując szeroką gamę kontenerów i zabudów kontenerowych, przeznaczonych pod zabudowę stacji uzdatniania lub oczyszczania wody, kuchni, piekarni, łaźni, stacji zasilania awaryjnego, pod mobilne punkty stacje paliw lub modyfikacji paliw, a także konstrukcji stalowych i innych konstrukcji spawanych itp.). W ofercie Zakładów znajdują się ponadto m.in. kuchnie polowe, zabudowy pojazdów samochodowych, trały wykopowe i elektromagnetyczne, zestawy minersko-rozpoznawcze, ustawiacze min, przyczepy transportowe oraz przęsła mostów czołgowych. Taka dywersyfikacja rodzajów działalności, dość typowa dla zakładów remontowych, nie mogła i nie może być podstawą do budowania ambitnych i długofalowych planów rozwojowych. Zakłady tego typu, pełniąc w znacznym stopniu funkcję usługową wobec wojska, zmuszone są dostosowywać profil swej działalności do potrzeb zamawiającego. Nie jest żadną tajemnicą, że SZ RP są użytkownikiem setek typów i modeli sprzętu wymagającego okresowych remontów, od samochodów i pojazdów gąsienicowych (w tym niektóre jeszcze produkcji radzieckiej), poprzez systemy przeprawowe, maszyny inżynieryjne, wyspecjalizowany sprzęt taki jak np. oczyszczarki lotniskowe, maszyny do prac ziemnych, trałowania zapór minowych itp. Wymaga to zarówno posługiwania się bardzo zróżnicowanymi technologiami, posiadania olbrzymiego zasobu dokumentacji technicznych, jak i umiejętnego, efektywnego operowania zapleczem logistycznym odpowiedzialnym za dostęp do części zamiennych, podzespołów, za współpracę z ich producentami i dostawcami. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, iż wojsko prowadzi sukcesywną wymianę sprzętu, eliminując z użytkowania te jego typy, w remontach których Zakłady posiadały wieloletnie doświadczenie, a którego dalsze użytkowanie połączone z wydatkami na jego remonty, przestaje mieć jakikolwiek sens. Przykładam mogą być archaiczne koparki na bazie Stara 266 czy maszyny BAT-M, niektóre ciężarówki „sdiełano w SSSR”. Zapewne jeszcze przez pewien czas będą wykonywane remonty kilku typów silników czołgowych, głównie W-46 (T-72) i S-12U (PT-91, podwozie typu Kalina), itp. Obecnie HSW SA i licencjodawca podwozia K9 dla sh Krab dopracowują detale porozumienia pozwalającego przenieść na HSW SA prawa do remontów kapitalnych silników tych dział. Silniki te są koreańską pochodną licencyjnych MTU, ale nie są ich kopiami, toteż nie przewiduje się kolizji interesów HSW i WZMot. w Poznaniu, ściśle współpracujących z MTU. Wykonawcą tych remontów będzie zakład w Dęblinie.

Jednym ze sztandarowych „produktów” WZInż. były i są remonty gąsienicowych pojazdów amfibijnych PTS/PTS-M, których rodowód konstrukcyjny sięga początku lat 60. ubiegłego wieku. Wojsko użytkuje obecnie jeszcze, przynajmniej tak to wygląda z punktu widzenia planów etatowych, ok. 200-220 tych amfibii. Jedynym wykonawcą ich remontów są WZInż. Niektóre egzemplarze, skrajnie wyeksploatowane, trzeba było praktycznie odbudowywać, czyli wychodzić daleko poza zakres trzeciego i czwartego remontu głównego. To jednak nie rozwiązywało i nie rozwiązuje, kwestii podstawowej: ta, skądinąd bardzo udana, amfibia wymaga pilnego zastąpienia jej pojazdem o większych możliwościach. Powodem jest chociażby konieczność zapewnienia możliwości przeprawiania przez przeszkody wodne coraz powszechniej stosowanych w SZ RP pojazdów Jelcz 4x4 (linia 442) o DMC ok. 15 ton (w wariancie z kabiną opancerzoną nawet 17 ton) i długości 7,8 m (masa własna PTS-M wynosi… 17,8 tony, udźwig na wodzie ok. 10 ton). Przedłożona wojsku koncepcja modyfikacji PTS-M poprzez dodanie jednej pary kół nośnych i wydłużenie pojazdu (czyli pójście w kierunku rozwiązań PTS-2), a tym samym zwiększenie jego wyporności i ładowności, nie zyskała aprobaty. Sprawa następcy tej niezbędnej nie tylko wojsku, ale całej gospodarce narodowej amfibii (używane są one często w sytuacjach kryzysowych, np. w akcjach przeciwpowodziowych) jest zatem wciąż otwarta.

image
Fot. 15 GBZ/st. szer. Dawid Sofiński, szer. Karol Chmielewski

Połączenie potencjału WZInż. oraz HSW SA, mającej spore doświadczenia w produkcji pojazdów amfibijnych trakcji gąsienicowej, wydaje się być dość oczywistą odpowiedzią na tę pilną potrzebę. W HSW SA zaawansowane są prace nad koncepcją PTG (Pływający Transporter Gąsienicowy), charakteryzującego się nośnością 15 ton (o 50 proc. więcej niż w PTS-M) i gabarytami komory ładunkowej wystarczającymi do załadunku Jelcza 442. Jak zapewnia Dyrektor Rozwoju HSW SA Mirosław Surowaniec, ideą, która przyświeca konstruktorom, jest maksymalna unifikacja sprzętu przewidzianego dla wojska, toteż w PTG będą wykorzystane niektóre rozwiązania konstrukcyjne, jakie powstały w HSW w ramach prac na NP BWP Borsuk. – Nie można stwierdzić, że PTG powstaje na bazie Borsuka. On wykorzystuje efekty niektórych prac nad Borsukiem. Dotyczy to głównie trakcji i napędu, ale nie tylko, choć jest sprawą oczywistą, że od PTG nie będzie wymagać się np. takiej jak od BWP odporności balistycznej czy przeciwminowej – mówi. Prace nad koncepcją PTG są w HSW zaawansowane, prowadzone są starania o zapewnienie projektowi finansowania. Podjęto też konsultacje ze Strażą Pożarną, zainteresowaną możliwością korzystania ze sprzętu tej klasy, stosowanego powszechnie w operacjach przeciwpowodziowych do akcji ewakuacyjnych bądź przerzucania sprzętu przez przeszkody wodne. Przy projektowaniu następcy PTS-ów brane są pod uwagę zarówno gabaryty pojazdów, które miałyby być nimi przeprawiane, jak i ich masa. Przyszły PTG może więc być, i najpewniej będzie, sprzętem tzw. podwójnego przeznaczenia, wojskowego i cywilnego.

Jak ostatecznie, po włączeniu w skład HSW SA, będzie wyglądać profil działalności dęblińskiego zakładu? Szczegółowy plan w przededniu formalnej inkorporacji WZInż. przez HSW SA zaprezentował, na spotkaniu z załogą przejmowanego zakładu, prezes stalowowolskiej spółki Bartłomiej Zając.

„Dzięki doświadczeniu Wojskowych Zakładów Inżynieryjnych Huta Stalowa Wola zyska strukturę serwisowo-remontową. HSW SA w przeszłości samodzielnie nie serwisowała produkowanego sprzętu, czym zajmowały się wyspecjalizowane zakłady remontowe. Dodatkowym atutem nowego Oddziału w Dęblinie jest jego lokalizacja w środkowej Polsce, co ma znaczenie dla zapewnienia efektywnej obsługi serwisowej. HSW SA planuje rozwinąć zakres serwisu oraz stworzyć centrum szkoleniowe przy wykorzystaniu infrastruktury i doświadczenia WZInż.”

Bartłomiej Zając, Prezes Zarządu HSW SA

Kilka miesięcy temu zakładano, iż prognozowane przychody nowego oddziału HSW SA w Dęblinie, czyli dotychczasowych WZInż. SA, mają wynosić – w latach 2022-2026 – 40 mln zł rocznie, a więc ulec mają więcej niż podwojeniu. Aż ok. 75 proc. tych przychodów mają stanowić zlecone przez macierzystą stalowowolską „centralę” remonty wyrobów, które są w kompetencji przejmowanej jednostki, a także remonty pewnych typów sprzętu, które dotychczas wykonywała dla wojska HSW (np. ISM Kroton, MORS, HORS).  W Dęblinie serwisowane będą i remontowane także wyrzutnie rakietowe WR-40 Langusta. Nie można też wykluczyć włączenia dęblińskiego zakładu w prace nad seryjną produkcją systemów minowania narzutowego Baobab-K (obecnie trwają badania kwalifikacyjne tego systemu) i późniejsze serwisowanie tak Baobaba-K, jak i oczekiwanego przez wojsko następcy ISM Kroton, czyli gąsienicowego Baobaba-G.

image
Choć, co oczywiste, to HSW S.A. będzie producentem sprzętu, takiego jak sh 155 Krab, to dla WZInż, dysponujących nowoczesną hamownią silnikową, przewidziano zadania związane z remontami jednostek napędowych tego sprzętu. Nadto WZInż. mogą stać się autoryzowanym przedstawicielem Jelcza na wschodnią Polskę, co pozwoliłoby im podejmować się remontów i serwisowania pojazdów tej marki będących np. w składzie tych systemów. Fot. Jerzy Reszczyński

Otwarta jest sprawa powierzenia nowemu oddziałowi zamiejscowemu HSW SA usług serwisowych wobec niektórych elementów już dostarczonych wojsku systemów Regina i Rak oraz udział w produkcji kooperacyjnej na rzecz podstawowych wyrobów HSW SA dla wojska.

Zakład w Dęblinie, oprócz tego, że stanie się centrum serwisowym dla Grupy HSW SA, przejmie także część zadań o charakterze szkoleniowym np. w stosunku do użytkowników maszyn inżynieryjnych UMI czy SŁ-34C. Dzięki temu potencjał HSW w Stalowej Woli będzie można w jeszcze większym stopniu skoncentrować na realizacji głównych kontraktów, takich jak produkcja DMO Regina, KMO Rak M120K a w przyszłości M120G, wyrzutnie rakietowe Patriot, prawdopodobnie także lufy czołgowe Rh120/44 dla partnerów zagranicznych, a niebawem – PMN Baobab-K, systemy wieżowe ZSSW-30 oraz NP BWP Borsuk oraz nowego pojazdu 4x4. Wciąż „mówi się” o planach zamówienia przez MON 1 lub nawet 2 dodatkowych DMO Regina, ponad te, które zakontraktowano w 2016 r. (w grudniu rozpoczyna się dostawa do 14. das w Jarosławiu pierwszej baterii trzeciego z czterech DMO zakontraktowanych w grudniu 2016 r.). Teoretycznie, jeśli powstanie taka potrzeba, Dęblin może zostać włączony także w produkcję elementów dla nowego pojazdu 4x4 oraz elementów wieży bezzałogowej, a także specjalistycznych wariantów Borsuka (transporterów rozpoznania inżynieryjnego i rozpoznania skażeń, ewakuacji medycznej, zabezpieczenia technicznego itp.).

image
Reklama

Na razie HSW S.A. nie ujawnia w szczegółach informacji o skali planowanego dokapitalizowania zakładu w Dęblinie oraz zakresie i kierunkach jego modernizacji techniczno-technologicznej.

Przyszłą współpracę pomiędzy macierzystym zakładem HSW SA a jego dęblińskim oddziałem, w tym realizację powiązań o charakterze kooperacyjnym, z pewnością ułatwi stosunkowo niewielka odległość dzieląca Dęblin od Stalowej Woli, wynosząca ok. 150 km, czyli mniej więcej tyle, ile dzieli Stalową Wolę od Sanoka, gdzie funkcjonuje Autosan.

image
Docelowo na WZInż. mają być przesunięte z HSW SA zadania związane z serwisowaniem dostarczanego wojsku ze Stalowej Woli sprzętu inżynieryjnego, a także związane ze szkoleniem ich użytkowników. Fot. Jerzy Reszczyński

W czasach określanych często jako „słusznie minione”, czyli w latach swego największego rozkwitu w epoce PRL, Kombinat Przemysłowy Huta Stalowa Wola zajmował się głównie produkcją sprzętu budowlanego i transportowego (od wózków elektrycznych dla zakładowego transportu wewnętrznego, poprzez sprężarki, skrzynie przekładniowe, samojezdne żurawie i betonomieszarki, po całe rodziny kołowych i gąsienicowych ładowarek, spycharek, układaczy rur itp.) oraz sprzętu wojskowego (transportery MT-LB znane jako S-70 oraz sh 122 mm 2S1 Goździk, wyrzutnie rakietowe WM-18 i WP-8z oraz lufowa broń artyleryjska, w tym armaty czołgowe D-10T, elementy KTO SKOT i ciągników artyleryjskich). W tym okresie praktycznie samodzielny technologicznie KP HSW prowadził, oprócz własnych zakładów w Stalowej Woli, należące do struktury organizacyjnej firmy zakłady zamiejscowe w Radomsku, Koluszkach, Bydgoszczy, Janowie Lubelskim, Lubaczowie, Leżajsku, Strzyżowie i Zaklikowie. Kombinat Przemysłowy Huta Stalowa Wola zatrudniał łącznie ok. 24,7 tys. pracowników.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (31)

  1. Piotr Karaś

    Jeszcze będziecie przepraszać te armaty 23 mm jak wybuchnie wojna, mało myślący .........i tak samo pts-y.Jak będziesz uciekać od czerwonej swołoczy i będziesz musiał w pław przepłynąć jezioro przy 2 stopniach celciusza

    1. asdf

      uciekac z tak potezna armata 23mm? atakowac trzeba

  2. On

    Cytat: ,,Dodatkowym atutem nowego Oddziału w Dęblinie jest jego lokalizacja w środkowej Polsce," od kilkudziesięciu lat Dęblin nie jest w centralnej Polsce! Ale dla niektórych chyba czas się zatrzymał :)

  3. Ass

    Sprzęt ilustrujący artykuł w zasadzie obrazuje najlepiej siłę zakładu specjalnej troski.

    1. załamany podatnik

      No te zdjęcia naprawdę robią wrażenie. Jakiś zlot historyczny?

    2. Nie! To rzeczywistość!

  4. Pytajnik

    No to jeszcze do opracowania w HSW pozostał oprócz PTG także Kryl 2, lekka wieża 30mm, no i wersje specjalistyczne Borsuka. A może jeszcze pojazdy bezzałogowe? Załoga będzie miała roboty na lata chyba, że inni dojdą do władzy i przystopują modernizację armii i oddadzą się woli niemieckiej.

    1. mick8791

      Kryl 2? Nie, po prostu Kryl, boston jako taki nie został zaakceptowany więc jakobwzor uzbrojenia więc indeksowanie nie ma najmniejszego sensu. Lekka wieża jest projektowana w tzw międzyczasie, bo HSW nie widzi (i słusznie) pilnosci tego projektu. Zanim zabiorą się za wersję specjalistyczne Borsuka pozwól i najpierw skończyć Borsuka bazowego. "Inni"... Fakty są takie, że to ci "inni" podjęli odważną decyzję o restrukturyzacji HSW (rok 2012) i to ci "inni" zainicjowali praktycznie wszystkie prace BiR, na bazie których jest obecnie dostarczany polski sprzęt do WP! Bo Rak, Krab, Kryl,Pilica, Poprad, Piorun, Feniks, Borsuk, ZSSW-30, Kormoran II, MSBS i kilka innych to właśnie ci "inni". I teraz powiedz mi jakie duże programy BiR zostały w polskim przemysle zainicjowane i są prowadzone przez "obecnych" (tak żebyśmy za kilka lat mieli co zamawiać w polskim przemyśle)? Odpowiedź zasadniczo brzmi: ups... Za to są wybitni w kupowaniu bez analiz, bez przetargu (ba! Z ogłoszeniem co i ile u nich kupimy jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji) w USA. Nie twierdzę, że część z tych zakupów nie była potrzebna ale może chociaż przed podjęciem decyzji o zakupie konkretnego typu uzbrojenia należałoby zrobić jakieś porównanie sprzętu kilku producentów? W działaniu - tak jakbyście to robi w każdym cywilizowanym kraju!

    2. abc

      Ci "inni" przymierzali się do likwidacji jednostek wojskowych na wschód od Wisły. Ci "inni" zniechęcali do służby wojskowej (patrz choćby na kontraktowców). Ci "inni" zamierzali w razie wojny oddać tereny na wschód od Wisły. Taką stworzyli doktrynę. Wszystko znajdziesz w internecie.

    3. jerry

      "inni" rozbroili Polskę

  5. fred

    1-sze zdjecie: dobrze ze nie na furmance

    1. Wiem co piszę

      Przerażające. W razie wojny będzie dużo ofiar...

    2. jerry

      W Donbasie na przerobionych Kamazach jeździli. Tutaj masz Jelcza jakich wiele.Nie zwraca uwagi na siebie a może w każdej chwili ukąsić.

  6. codybancks

    Takiego połączenia techniki nie ma nikt na świecie !!! działko 2x30mmm na gąsienicach i na kołach równocześnie !!! A może wsadzić tę armatkę na BWP-1 i 2 , i mamy szybko mobilny zestaw OPL !!??

    1. Pytajnik

      Chcesz narażać życie żołnierzy na BWP? To dobre w Afganistanie, Iraku gdzie życie żołnierza jest jeszcze mniej warte niż u nas.

    2. ktos

      to jest nasz Pancyr.

  7. fred

    az komus w warszawce nie wpadnie do kieszeni i nie zacznie kolejnej "restrukturyzacji" polskiego przemyslu i nie podzieli HSW na 27 spółeczek nie majacych prawa bytu ( jak to juz zrobiono). Trwa zmowa milczenia nt posiadanej przez HSW licencji na rodzine silników Harvester/Navistars (USA. Wszystko po to zeby swojacy mieli stanowiska

    1. mick8791

      Co za bzdurka! Ja nie twierdzę, że PGE to zdrowy twór, bo takim nie jest ale też prawda jest taka, że nigdy nie było dzielenia spółek na mniejsze kawałki! Jest dokładnie odwrotnie, bo trwa ich powolna konsolidacja. Wg mnie niestety zbyt powolna.

    2. fred

      Nigdy ??? HSW miała wszystko: stalownie, walcownie, kuznie( w tym matrycową) ciągarnie, spręzynownię, zakład produkcji na automatycznych liniach kół zebatych i przekładni do maszyn roboczych, obróbke cieplno-chemiczną, odlewnie staliwa, zeliwa w tym sferoidalnego, produkowała lufy, cylindry, maszyny robocze cywilne i sprzet wojskowy. W zarzadzaniu stosowała komputer IBM ( reszta Polski mogła sie tylko oblizac). Była 5 w Polsce dostawca dewiz. Została planowo podzielona na 27 spółeczek , po kawałku doprowadzona do upadłosci i sprzedana za grosze. Firmowalo to ARP. Niektórzy z tej ARP teraz "budują " nowy ład i przemysl ( budowa nie za bardzo im wychodzi-patrz fabryka maseczek, ale spólki zakładaja jedna po drugiej ( nic nie produkujace)

  8. say69mat

    Hmmm ... czy nie dało by się - widząc przywiązanie do potencjału - opracować w oparciu o system ZU23x2 dwulufowego systemu wieżowego. Tak aby zwiększyć - zarazem - mobilność i przeżywalność obsługi??? Bo system na pace to dobry patent na wunderwaffe, na kampanię 44' w Ardenach v/s mobilność Vietcongu ;))) Problem polega na tym, że potencjał platform powietrznych od czasów kampanii w Ardenach i heroizmu Vietcongu uległ zasadniczej rewolucji technicznej. Z kolei przywiązanie do tradycji jest w SZRP zmienną niereformowalną.

    1. Anty 50 C-cali przed 500+

      co do heroizmu mobilnego Vietcongu, to kowboje swoje straty wyliczyli na 70% i + ..OD artylerii plot, sporo miej od rakiet...ale Kolega mi zarzuca, raz, pisanie o dawnych wojnach. Rozumiem, Pilica, na "pace" ok? Tylko, w tych Ardenach, To do szybkiego manewru, to preferowali panzery. Jak i Brytany tyle lat do bagna Sommy (!) ocalili challlengery (wyzywacze) na zimy "of Northern Europe". Bo w piachu, bagnie ocieplenia klimatu to i Pilica utonie. Jak jej ptsm, marny, nie uniesie

    2. mick8791

      A może tak kilka oddechów dla uspokojenia i napisz to jeszcze raz ale tym razem zrozumiałym dla ogółu językiem? Tak btw Pilicą z założenia jest stacjonarna, bo ma służyć do obrony obiektów, a nie podododziaław. Paka to tylko opcja transportowa.

    3. say69mat

      Jednak nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego implementacja systemu KDA, czyli Noteć idzie jak po grudzie. A efekt przypomina zmagania z rzeczywistością projektantów pojazdów militarnych do filmów SF. Biorąc za punkt odniesienia ergonomię systemów artyleryjskich Skyshield czy Skyguard.

  9. Historyk

    Ha ha ha to jest tak jak warsztat remontujacy syrenki połączył się z warsztatem remontujacy wózki akumulatorowe czyli bieda połączona z bieda nędza. Jelcz przegrał na dostawę zestawów pod abramsy. Autosan przegrał z manem na dostawę dla wojska autokarów macyrewicz zdecydował za man lepszy . I tak zakłady czolgowe Łabędy- bankrut. Stocznie wojskowe- bankrut Teraz te dwa ludzi zwolnią i będą skręcać Czeskie Tatry. Ot pisowska gospodarka .polska w ruinie

    1. rezerwista

      Jesteś wybitnym specjalistą jak widać po treści tego postu. Znasz się na sprzęcie a najlepiej na krytyce wszystkiego co tylko można. PO robiła więcej i rozbudowała armię ha ha ha . Mam pytanie podstawówkę kolego już skończyłeś?

    2. Takie Fakty

      Za lewactwa PO&PSL a wcześniej SLD było dużo gorzej, likwidacja znacznej części przemysłu , wyprzedaż polskiego kapitału i ogromne do dzisiaj zaniedbania modernizacji naszej armii to dokonania tych zdradzieckich pseudo elit dla których Polska to było głównie koryto do wyprowadzenia kasy, dla posadek i awansów zagranicznych...

    3. mick8791

      Misiu PiS sprzedawał tak samo jak inni (tak dla przypomnienia - nie pierwszy raz są u władzy). Np sprzedaż PRL Mielec to ich robota. Tak samo jak inni mieli zaległości w modernizacji armii. Pogląd na modernizację zmieniła dopiero rosyjska inwazja na Krym. Przy czym ta zmiana nastąpiła by pw przypadku każdej władzy. Pomysł chłopie zanim coś napiszesz...

  10. xxx

    Jelcz z opancerzona kabiną masa do 17 ton , udźwig maksymalny amfibii 15ton … Polska logika …

    1. mick8791

      A wpadles na to, że dodatkową wydolność to też dodatkowy gabaryt? W którymś momencie dochodzisz do ściany. Druga rzecz - kto powiedział, że do forsowania rzeki Jelcz musi być obciążony maksymalną masa ładunku? Tym bardziej, że 17 ton dotyczy opancerzone kabiny, a seryjnie zamawiane Bartki takiej nie mają...

  11. Ambasador

    Jak dla mnie to właśnie HSW powinna wchłaniać takie firmy aby tworzyć jednorodny kombinat zbrojeniowy...OBRUM,BUMAR też winien być wciągnięty do HSW...PGZ to wg.mnie twór czysto administracyjny.

    1. mick8791

      Kombinat? To określenie z czasów słusznie minionych! OBRUM,BUMAR? No właśnie niekoniecznie. To domena pancerna, a HSW nie ma w tej dziedzinie doświadczenia o czym zresztą wyraźnie mówił prezes Zając. Tutaj bardziej sprawdziło by się i miało większy sens połączenie z WZM. I tak PGZ jest tworem czysto administracyjnym. I takim ma być, b obwód dużych wielodomenowych firmach taka struktura jest niezbędna! Tyle, że PGZ trzeba najzwyczajniej w świecie zrestrukturyzować.

  12. lech

    ciekawe ile czasu zajmie doprowadzenie HSW do kolejnej restrukturyzacji i zmiany zarządu i wypłacaniem odpraw?

    1. mick8791

      Mądrzy ludzie wypowiadają się tylko wtedy kiedy mają coś do powiedzenia w temacie. Ale są też tacy, którzy napiszą coś byle tylko zaistnieć. Nie znają tematu, nie mają wiedzy ale wypowiedzieć się muszą... A akurat w przypadku HSW jest tak, że była jedną restrukturyzacja, która postawiła hutę na dobre tory i od tej pory trwa jej rozwój. Do tego prezes Zając pracuje w niej od lat. Interaktywny pytanie - po co był Twój komentarz oparty na stereotypach skoro zupełnie nie znasz tematu?

  13. A

    To pozwoli produkować więcej nowego sprzętu bezpośrednio w hsw

    1. Gawron

      Albo obciążyć HSW nowym "utrzymankiem"

  14. rex

    HSW będzie miała na początku z WZInż spore kłopoty. Miałem z nimi do czynienia nie tak dawno, generalnie wrażenie beznajdziejności, apatii, pretensji o wszystko do całego świata, słowem morale załogi zerowe. Nie wiem jak to rozegra HSW ale "czynnik ludzki" na pewno będzie tu wyzwaniem...jak wykrzesać trochę zapału...

    1. Piotr ze Szwecji

      To, że kłopoty zawsze są w łączeniu, to wiadomo nie od dziś. WZInż nie będzie w HSW ze swoją własną spółką jak Jelcz czy Autosan. HSW jest zawalony zamówieniami z MON, a do tego Niemcy ustawili mu się w kolejce do lufowni, która nie miała być według menadżerów HSW sukcesem eksportowym. W ramach modernizacji pod budowę podwozi K9, HSW zakupił robota spawalniczego. Niestety to nie pomaga zupełnie na brak pracowników specjalistów. Do tego presja pomysłu na produkcję cywilną, czyli sprzęt inżynieryjny HSW i krótkie serie specjalistycznych Jelczów w Jelczu dla służb mundurowych. WP reorganizuje wojska inżynieryjne w pułki i dodatkowy pułk inżynieryjny potrzebny dla 4:tej dywizji, co przekłada się na zwiększoną potrzebę sprzętu inżynieryjnego, nie tylko od stawiania mostów i roz/minowania, lecz też dla sprzętu budowlanego. Coś czym HSW parał się w produkcji cywilnej w przeszłości. WZInż nie ma nowoczesnej linii produkcyjnej, lecz ma za to pracowników specjalistów. Spodziewam się, że kilku z nich właśnie przeprowadza się z jednej lokalizacji do drugiej. HSW w końcu buduje nowy pawilon i planuje w przyszłości zakup robota spawalniczego nr 2 i 3. Byle tylko nie zaniedbali produkcji cywilnej, to będzie to wszystko ok z perspektywą. Turbulencje pracownicze się skończą po pewnym czasie i w rozwijającym się HSW ponownie pojawi się ponownie problem braku specjalistów... Kogo jeszcze HSW zje w przyszłości? Jakąś hutę czy dwie być może gdzieś w Polsce lub w Anglii? Reihnmetall AG? Jakąś fabrykę aut i jakieś stocznie? HSW może się stać jeszcze gigantycznym konglomeratem przemysłowym skupiającym w swoim ręku najnowocześniejsze technologie przemysłowe na świecie, niczym The Samsung Group czy The Mitsubishi Group. W niedalekiej przyszłości bym się nie zdziwił na mleko z kartonu, pastę czy wykałaczki do zębów albo ofertę usług bankowych z logo "Huta Stalowa Wola S.A.".

    2. ałtor

      Tego nie da się rozegrać, to powinno dawno zbankrutować. Malowanie PTS-ów to nie jest sposób na utrzymywanie firmy w 2021 roku. MON zamówi następcę PTS-a za ...naście lat, do tego czasu będą żerować na HSW.

    3. rex

      obyś miał rację :-)

  15. hmm

    Na zdjęciach głównie tzw. kamieni kupa, ale towarzystwo z rad nadzorczych otwiera szampany.

    1. Robert

      Towarzystwo z rady nadzorczej WZInż nie ma powodów do otwierania szampana. Podobnie zarząd. Chyba, że będą opijać odprawy.

    2. Janka

      To pierwsze zdjęcie to jakiś system terrorystów z kraju 3 świata. Tyle że nie ma toyocie.

    3. Anty 50 C-cali przed 500+

      przewaga bidaNarwi siemoniaka? Czyli Pilicy?? Bo do wskazania celu od-groma-poTrzeba machania flagami??? do Pioruna, echo "kraju co istnieje toretycznie"

  16. Zawisza_Zielony

    Innymi słowy HSW przybyło kolejne po Autosanie i Jelczu cudze dziecko do utrzymania....

    1. inż.

      Ten Zając wygląda na bardzo poukładanego prezesa. Oby go PO po wyborach nie wysiudało.

    2. to tyle

      A co lepiej zamknąć!

    3. mick8791

      Jelcz drogi chłopcze na siebie zarabia! T o najnowsze dziecko też jest do roboty, a nie do utrzymywania! Jedynym wrzodem jest Autosan. Ale ten akurat został HSW i PIT RADWAR wciśnięty przez Antoniego na siłę...

  17. złośliwy

    Pierwsza fotka.Wygląda to oszałamiająco.Kilka dni temu czytalem wspomnienia polskiego przeciwlotnika z tej nieslusznej polskiej armii ,ze wschodu.Wypisz,wymaluj.

    1. dim

      Nie było niesłusznego Wojska Polskiego. Wszyscy bili się o Polskę i o prawo by móc do niej wrócić. Owszem, jest prymitywna propaganda polityków i ideologów, ludzi bez cojones, nieprawych, za gotowych na wszystko, by zdobyć władzę, czy trwać przy swych stołkach.

    2. Juras

      Jezeli uwazasz i masz dowody, ze Ci co zgineli w bitwie pod Lenino, zrobili to z powodow politycznych … no to masz racje …?!

    3. Extern

      To już wtedy miał cyfrowy celownik z kanałem termowizyjnym wyliczający wyprzedzenie konta strzelania?

  18. Ass

    Przeniesienie od Ryśka do Ździśka, ten co jeszcze pływa dołoży kasy tonącemu i tak rosną w siłę, że nikt kto musi nic od nich nie kupi. A kupić musi tylko nasza armia.

    1. Extern

      A myślisz że jak to wygląda na świecie? Pierwszym klientem każdych akładów zbrojeniowych zawsze jest lokalna armia. Dopiero potem i to dopiero za jakiś czas jest szansa na zakupy zagraniczne.

  19. Andrzej

    Muzeum rośnie w siłę. Technologicznie nawet sa w tyle za państwami rozwiniętymi z lat 70-tych.

  20. Piotr ze Szwecji

    Fuzja została przeprowadzona tak jak powinna być. Przy ekspansji HSW w produkcję cywilno-wojskową sprzętu inżynieryjnego, ma też głębszy sens. Mam nadzieję, że fokus produkcji dla wojska nie przesłoni produkcji cywilnej i usług na rynek cywilny. HSW winno rosnąć jako prężny koncern zbrojeniowy, a nie planować swojej przyszłości na wieszaniu się na postojowym i likwidacji etatów. Rynek cywilny winien HSW traktować jak równie wielkie wyzwanie, jak zamówienia z MON. Większe zyski to większa firma, to więcej zatrudnionych specjalistów i większe możliwości produkcyjne i badawcze. Powodzenia.

    1. ree

      Czlowieku dzial cywilny HSW nie istanieje bo nalezy do CHINCZYKOW

    2. asdf

      wypasiona koparka caterpillar (uzywa ich rowniez US Army) to koszt rzedu 400 tys zl ostatnio wosjko kupilo jakies chinskie ze Stalowej Woli po circa 1mln zl ja tam sensu w tym nie widze zadnego.

    3. Mi6

      Dokładnie tak

  21. były porucznik zmechu

    I dobrze. Tworzy się "firma", która spokojnie opracuje i wykona duże tematy, łącznie z późniejszym serwisowaniem sprzętu.

    1. Inżynier

      Pewnie że tak

    2. Wsa

      Nie wiem jak mozna byc tak ograniczonym aby pisac takie bzdury. A juz wiem....to po zmechu....

    3. Enter

      Dokładnie, moce produkcyjne i serwisowe całej grupy HSW wzrosną

  22. Rurabura

    Beda mieli rece pelne roboty i o to chodzi. Jezeli opracuja nadtepce PTS'ema i konkretny pojazd 4×4 to bedzie cos. Trzymam kciuki.

    1. abcd

      Tak ale... dopóki nie zmieni się kadra rządząca.

    2. edek

      Jeśli zmieni się kadra rządząca, to pójdą na zieloną trawkę.

  23. Jerd

    Dlaczego nie ma zamówień na pierwszy pluton NPBWP Borsuk, WR 4- Langusta 2, wieży dla Rosomaków oraz zamówień na kolejne M120-K Rak? Podobne te produkty HSW są gotowe. Wzmacnianie siły ognia już istniejących jednostek to najszybsze wzmocnienie całej armii. Na program Otokar Brzoza przyjdzie jeszcze długo czekać, a pocisk moździerzowy, lub rakieta 122 mm, skutecznie spowolnią postępy pancernych grup batalionowych. Tylko silne nowoczesnością WP zniechęci do ataku na nasz kraj. TO nie są czasy Napoleona, gdy o wygranej decydowała głównie liczba jako tako przeszkolonego rekruta. Nigdy nie będziemy posiadać silniejszych oddziałów niż nasi najgroźniejsi przeciwnicy. Jedyna szansa, to jakość szkolenia i wyposażenie żołnierza.

    1. yar

      A słyszałeś o takich "drobnostkach" jak badania kwalifikacyjne, negocjacje między zamawiającym i producentem it., itp. Kupno broni to nie kupno bułek w sklepie. A Twój wpis, to klasyczny przykład bezrefleksyjnego myślenia życzeniowego albo braku jakiejkolwiek wiedzy albo zwyczajnego trollingu!

    2. prawda

      Najpierw pilnie Sona, by cały nasz sprzęt nie zamienił się w kupę złomu dzięki kilkunastu dronom, a później reszta. "Nigdy nie będziemy posiadać silniejszych oddziałów niż nasi najgroźniejsi przeciwnicy." Tu się zgadzam. Ktoś tego pilnuje byśmy nie byli za silni.

    3. mick8791

      "Podobne te produkty HSW są gotowe" - a niby na jakiej podstawie takie stwierdzenie? Bo na pewno nie na bazie wiedzy... Borsuk jeszcze nie zakończył badań zakładowych, a potem czekają go jeszcze badania państwowe. ZSSW-30 ma zakończone wszystkie badania, teraz trzeba wykonać stosowne dokumentacje do produktu i przeprowadzić negocjacje handlowe z zamawiającym. Łańcuta 2 to propozycja HSW tyle, ze nie trafiła na podatny grunt w MON. A Raki są przecież chłopie cały czas produkowane i dostarczane. Co więcej podpisane dwie kolejne umowy na dostarczenie dodatkowych KMO!

  24. JSM

    "..Przenieść na HSW SA prawa do remontów kapitalnych silników..." ????? Przecież w Krabach są MTU obsługiwane przez WZMot. w Poznaniu.

    1. A przeczytałeś artykuł ze zrozumieniem?

    2. mick8791

      Raczej były - w pierwszych seriach H9 produkowanych w Korei. Teraz są juz silniki koreańskie.

    3. Automaty

      Masz problemy z cztaniem, silniki są Koreańskie i do nich mamy wszelkie prawa dzięki pełnej licencji.

  25. rty

    Co to za wynalazek na zdjęciu głównym - jakaś ciężarówka z działkiem ZSU 23mm? Czy ma to współcześnie jakąkolwiek wartość bojową? Raczej nie... łatwy cel podobne były w walce z dronami jak Azerbejdżan vs Armenia.

    1. Gość

      ZSU z dobrym celownikiem dobrze nadaje się do zwalczania dronów.

    2. Errd

      Tak wygkada armia zlomiarzy. Potega poteg.

    3. mick8791

      To Hibneryt niedouczony misiu. I tak, ma jakąś wartość bojową.

Reklama