Przemysł Zbrojeniowy
Kolejna faza testów "słowackiego Kryla" zakończona
Słowackie państwowe przedsiębiorstwo KONŠTRUKTA-Defence poinformowało o zakończeniu pierwszych testów ogniowych swojej nowej kołowej armatohaubicy EVA M2 (dawniej BIA) kal. 155 mm.
W komunikacie firmy czytamy, że przeprowadzone pierwsze testy ogniowe zakończyły się pomyślnie i zakładały ocenę wytrzymałości działa oraz jego stabilizacji. Oprócz tego sprawdzano jak reaguje cała konstrukcja na siły powstające podczas wystrzału. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że działo zmieniło nazwę na EVA M2,- e wcześniej określano ją jako BIA . Poza testami ogniowymi ta kołowa armatohaubica była sprawdzana pod kątem dzielności terenowej, pokonywania różnego typu przeszkód w postaci m.in. okopów, stromych zboczy czy wzniesień. JTe testy również miała przejść z oceną pozytywną.
Ogłoszenie KONŠTRUKTA-Defence oznacza pokonanie kolejnego etapu na drodze do pełnej gotowości produkcyjnej. Jest to ważne, ponieważ EVA M2 jest obecnie rozważana przez malezyjską armię w programie pozyskania nowej artylerii. Według pojawiających się informacji to ona ma być faworytem postępowania, chociaż stale pojawia się w tej sprawie temat francuskiego CAESAR-a, który miał zyskać większą przychylność tamtejszych wojskowych. Przy okazji warto tutaj wskazać, że BIA promowana jest w Malezji przez czeski Excalibur International, zatem ponownie czeska spółka wspiera słowacką. Osiągnięcie kolejnego etapu przybliżającego słowacką artylerię do gotowości produkcyjnej na pewno zostanie zauważone nie tylko na tym kierunku, ale ogólnie na rynku eksportowym.
EVA M2 to kołowy słowacki system artyleryjski kal. 155 mm powstały na bazie doświadczeń firmy KONŠTRUKTA – Defence przy tworzeniu haubic EVA oraz Zuzana 2. Dawniej była ona określana jako BIA, jednak z nazwy tej zrezygnowano. Prace nad nią rozpoczęto w 2021 roku w oparciu o wymagania potencjalnych klientów. Konstrukcja ta ma charakteryzować się siłą ognia taką jak Zuzana 2, jednak ma być lżejsza i bardziej mobilna. Jeżeli chodzi o porównanie z EVA, to nowy system ma posiadać znacznie większą jednostkę ogniową, większą automatyzację oraz poziom ochrony załogi. Oprócz wykorzystania rozwiązań z powyższych konstrukcji, przy opracowywaniu BIA miano wykorzystać wiedzę z działań wojennych na Ukrainie, gdzie używane są m.in. Zuzany 2. Dodatkowo wyciągnięto wnioski z ćwiczeń NATO na Łotwie, gdzie również chwalono wspomnianą słowacką konstrukcję.
Uzbrojenie główne stanowi armatohaubica kal. 155 mm z lufą o długości przewodu wynoszącą 52 kalibry. Pozwala ona na rażenie celów na dystansie ponad 50 km przy użyciu odpowiedniego typu amunicji, a w przypadku klasycznych efektorów z gazogeneratorem jest to „standardowe” 40-41 km. Kąty podniesienia uzbrojenia wynoszą od -3,5° do +75°. BIA wyposażona jest w automat ładowania zapewniający szybkostrzelność na poziomie pięciu strzałów w ciągu pierwszej minuty i utrzymanie szybkostrzelności 13 strzałów w ciągu trzech minut. W trybie ręcznym może wykonać dwa strzały na minutę. Jednostka ogniowa znajdująca się w pojeździe wynosi do 20 pocisków (w przypadku EVA było to zaledwie 12 sztuk).
Czytaj też
Podwozie pojazdu to dobrze znany samochód ciężarowy Tatra T815-7 6x6 z opancerzoną kabiną mającą ochronić załogę przed ostrzałem z broni strzeleckiej o kalibrze do 7,62 mm oraz odłamkami pocisków artyleryjskich. Ważący łącznie 27 ton pojazd napędzany jest silnikiem Tatra T3C-928.90 V8 o mocy 402 KM, sprzężonym z przekładnią Allison 4500SP. Pozwala to na rozpędzenie go do 90 km/h przy zasięgu operacyjnym wynoszącym 600 km. Producent planuje rozpocząć próby integracji z BIA innego typu podwozi, zapewne także tych 8x8. Przełoży się to na większe zainteresowanie potencjalnych klientów, którzy niekoniecznie będą skorzy do zakupu nowego typu samochodu ciężarowego do swojej armii. Załogę BIA w zależności od wymagań zamawiającego stanowi 3-5 żołnierzy.
LMed
Hmmm... Czyżby mądrzejsi od nas znacznie?
Chyżwar
Tak samo mądrzejsi jak są ze swoim systemem wieżowym, który ZSSW-30 pod względem możliwości do pięt nie dorasta. Podobnie jak niemiecka modelarnia ze swoim nowym czołgiem, którego na poziomie technologicznym umożliwiającym produkcję jeszcze nikt nie widział. Nie mówiąc już o uruchomieniu produkcji i jej skali. Nauczką dla takich, jak ty powinno być zamówienie amunicji złożone przez Polskę do RM, z którego niemiecki koncern nie tylko się nie wywiązał, ale o karach umownych ani widu, ani słychu. A polskich dziennikarzy zwyczajnie olewa nie racząc odpowiedzieć na kłopotliwe pytania. .
LMed
Ok, druga łagodniejsza wersja. Zupełnie zbędne odejście od właściwego tematu kolego Chyżwar. . Proponuję nie zaniedbywać losu Kryla I nie zapominać o azjatyckich uźywkach na przykład.
Ein
O przyszły, reaktywowany Kryl. Polonizacja w oparciu o jelczańskie 3 generacji 8x8 (większy zapas ammo) i artyleria dla brygad Rosiowych wreszcie, nareszcie. Nie widzę wad.
prawnik
Niedawno n a DF 24 opublikowano wywiad chyba z ministrem MON albo którymś z gen. nie pamiętam ale...... padło tam zapewnienie dozbrajania WOT w artylerię ciągnioną / pewnie tą lekką 105 / Czy nie lepiej jednak byłoby wyposażyć WOT w coś podobnego ? Mamy zamrożonego Kryla który ma podobno zostać zmieniony / z tego co pamiętam częściowa lub całkowita automatyka/ Z tym że moim zdaniem WOT winna mieć coś na podobieństwo Archera z uwagi na to, że Archera obsługuje dwóch facetów.wiem Archer jest drogi ale zawsze można znaleźć kompromis tym bardziej że WOT m a tylu ludzi ilu ma....Na to co prawda też jest remedium bo do obsługi takiego działa można by powołać np aktywną rezerwę 50 plus która do okopu się nie nadaje ale z chęcią by pojechała zamiast na ryby na poligon :)