Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Jedna oferta na następcę Honkera

Pojazdy rodziny Dino (opancerzony w nowej wersji na pierwszym planie), po prawej stronie pojazd Wirus. Fot. Concept.
Pojazdy rodziny Dino (opancerzony w nowej wersji na pierwszym planie), po prawej stronie pojazd Wirus. Fot. Concept.

Konsorcjum PHO i Concept jako jedyne złożyło ofertę ostateczną w postępowaniu na pojazdy ciężarowo-osobowe wysokiej mobilności Mustang, mające zastąpić w Wojsku Polskim popularne samochody Honker – wynika z informacji Inspektoratu Uzbrojenia. Do składania ofert zaproszonych było osiem podmiotów.

Zgodnie z zamieszczoną przez Inspektorat Informacją, po otwarciu ofert, co miało miejsce w piątek, okazało się że w postępowaniu na Mustanga wpłynęła jedna oferta ostateczna. Jest to propozycja konsorcjum Polskiego Holdingu Obronnego (lider) i spółki Concept z Bielska-Białej. Konsorcjum jako jedyne zdecydowało się na złożenie ostatecznej oferty, choć do składania ofert zaproszonych było osiem podmiotów. 

Według IU cena oferty wynosi 524,17 mln zł brutto, podczas gdy kwota jaką Zamawiający chciał przeznaczyć na realizację zamówienia gwarantowanego (podstawowego) to 239,038 mln zł. Kwota oferty jest więc wyższa, niż przewidziany budżet. Komunikat Inspektoratu mówi też, że termin wykonania zamówienia to 31 października 2022 roku. Z kolei okresy gwarancji na poszczególne elementy wynoszą od 24 do 48 miesięcy. Warunki płatności są zgodne ze Specyfikacją Istotnych Warunków Zamówienia.

Propozycja konsorcjum obejmuje dostawę pojazdów rodziny DINO. Zostały one opracowane we współpracy z partnerami austriackimi i niemieckimi, firmami Oberaigner Automotive GmbH oraz Mercedes-Benz. Pojazd wykorzystuje rozwiązania samochodu Mercedes Sprinter.

Prowadzone przez IU postępowanie obejmuje zakup 913 pojazdów, w tym 41 w wysoce zunifikowanej z bazową wersji opancerzonej, z dostawą w latach 2019-2022 w ramach zamówienia podstawowego. Zawiera też opcję na 2787 dalszych pojazdów w okresie do 2026 roku. Wszystkie pojazdy muszą być w układzie 4x4, fabrycznie nowe.

Dopuszczalna masa całkowita wersji nieopancerzonej to 3,5 t. Ładowność pojazdu ma wynosić 1 t w wersji nieopancerzonej i 0,6 t w wersji opancerzonej. Standardowy Mustang ma być zdolny do przewozu ośmiu żołnierzy wraz z kierowcą, podczas gdy opancerzony (min. na poziomie 1 wg STANAG 4569 A/B) – czterech żołnierzy wraz z kierowcą.

Jest to już kolejne postępowanie na Mustanga, realizowane przez IU. Poprzednia procedura, trwająca od 2015 roku, po ponad dwuletniej fazie analityczno-koncepcyjnej zakończyła się unieważnieniem w czerwcu 2017 roku. Do Inspektoratu wpłynęła wtedy jedna oferta ostateczna, spośród siedmiu zaproszonych podmiotów. Propozycja konsorcjum PGZ i WZM opiewała na ponad 2 mld zł. Według ekspertów przyczyną takiego stanu rzeczy były w dużej mierze postawione w postępowaniu warunki.

Inspektorat Uzbrojenia informował wcześniej, że w ramach procesu oceny złożonych ofert planowane są testy pojazdów. Samochody Mustang mają zastąpić w Wojsku Polskim wysłużone Honkery, a w niewielkim zakresie również wozy pochodzenia radzieckiego typu UAZ-469B.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (64)

  1. Abraham

    A nie można brać toyoty hilux z półki zamiast sprintera w kosmicznej cenie?

    1. benek

      ani hilux ani sprinter to nie samochody terenowe. byle zaorane pole i stary uaz przejedzie a one nie.

  2. ekonom

    Wojsko chce dać średnio za taki wóz 262 tys. zł (licząc 913 sztuk zamówienia) a jedyny oferent chce aż 574 tys. zł/szt. W razie zagrożenia wojennego gdy ogłaszana jest mobilizacja wojsko przejmuje cywilne pojazdy podobnego rodzaju, chociaż nie takie same, bowiem cywilne auta nie mają wielu typowo wojskowych możliwości np. nie mają opon z wkładkami Run Flat, prawdopodobnie cywilne pojazdy nie będą posiadać jeszcze innych udogodnień jakie chce wojsko dla swoich pojazdów. Powstaje pytanie ile za dodatkowe udogodnienia tudzież możliwości zamawianych pojazdów jakie chce wojsko powinno ono dopłacić i jakie są ceny przeciętnych \"standardowych\" pojazdów cywilnych. To pozwoli ocenić czy różnica w cenie pomiędzy wersją cywilną/standardową (mobilizowaną w razie W) a wersją wojskową pozwala pokryć koszty tychże dodatkowych udogodnień i możliwości. Skala zakupu byłaby znaczna bowiem docelowo, będzie to poza 913 sztukami obecnie, dodatkowe sztuki w ramach opcji, z terminem realizacji do 2026 roku. Te dodatkowe sztuki to maksymalnie kolejnych 2787 pojazdów. Daje to łącznie 3700 wozów, w tym 41 w wersji opancerzonej. Może wojsko chce za tanio kupić, albo może oferent chce za drogo sprzedać? Może wersja opancerzona powinna kosztować 600tys. /sztukę a może 1 mln / sztukę , ale ile powinna kosztować wersja nieopancerzona? Przykładowe ogłoszenie na fabrycznie nowy Diesel minivan Mercedes-Benz Sprinter 319 Poj. 3000 cm3 190 km V6 Zabudowa 9 osobowa Kat. B Najdłuższa wersja nadwozia( extra long) wynosi 161 tys. zł netto czyli z Vatem mamy około 200 tys. zł brutto. Wyposażenie: Klimatyzacja Przeszklenie Fotele turystyczne z pełną regulacją i pasami 3 punktowymi Fotele montowane na listwach, z możliwością szybkiego przesuwania lub demontażu Webasto Monitor DVD Kamera cofania Nagłośnienie całego pojazdu Półka bagażowa z oświetleniem Elektryczne szyby i lusterka Tempomat Hak holowniczy I inne. Skoro cywilny jest za 200 tys. a wojsko daje 262 tys. za dodatki jak Run Flat i inne to pytanie czy to wystarczy? Czy może ktoś chce zarobić zbyt wiele? A może uczciwa cena za taki wóz to 300 tys. zł przy tak dużym zakupie bo aż docelowo 3700 sztuk.

    1. MadMax

      Budżet IU był niedoszacowany, Mercedes-G kosztuje 600 tys. Nie ma wojskowych terenówek za 200 tys. poza Honkerem i UAZem.

    2. hog

      Problem polega na tym że fabryczny Sprinter nie spełnia wielu wymagań które określił IU dla pojazdów w programie Mustang. Fabryczny Sprinter nie ma wymagnej ładowności, blokad mechanizmów różnicowych, nie spełnia wymagań dotyczących odporności na narażenia i emisję EMC (zgodnie z NO), nie występuje w wersji z krótkim rozstawem osi dla wersji 4x4 (a dostępna wersja z rozstawem osi 3665 mm ma za mały kąt rampowy i jest za długa), nie ma wymaganych zaczepów do holowania i transportu itd. Do finalnej ceny pojazdu wchodzą też środki łączności, wyposażenie każdego pojazdu, trenażery, makiety, testery, szkolenia, pakiety darmowych przeglądów w okresie gwarancji, koszty badań, certyfikacji, finansowania produkcji, stoku, itd. Jeśli dało by się zaoferować fabryczny pojazd po kilku prostych modyfikacjach to czy ktoś wydawałby miliony złotych na opracowanie prototypów? Nie trzeba być \"ekonomem\" żeby stwierdzić że to bez sensu. Na temat celowości wielu zapisów w wymaganiach technicznych należało by zapytac w MON, natomiast skutek jest taki że żaden typowy fabrycznie produkowany pojazd po drobnych modyfikacjach tych wymagań nie spełnia.

    3. Husar

      Jak się porównuje gruszki z jabłkami to tak wychodzi. Dla mnie bardziej odpowiednim porównaniem są kampery. Na podwoziu bazowym robią zabudowę z tworzyw sztucznych. Rynek jest nasycony i konkurencyjny. Pomimo, że nie ma tutaj wymogów wojskowych to ceny są bardzo podobne. Prawdopodobnie to musi tyle kosztować bo nie sądzę żeby na tak konkurencyjnym rynku (kamperów) ceny były zawyżone. Każde porównanie produkcji masowej (to taka powyżej 5 tys. sztuk rocznie) do produkcji ręcznej (tutaj ok. 200 sztuk rocznie) wypada tak jak w twoich rachunkach. Pomijam fakt braku transparentności tej transakcji to koszt wydaje się wcale nie taki wielki a jak porównamy cene zakupu Jelczy to wręcz wydaje się niski. Co do gustu się nie dyskutuje chociaż moim zdaniem przednia częśc to bardzo dobry projekt natomiast tył ...no cóż można to jeszcze dopracować.

  3. Sucholski.

    TO jest komercyjny SPRINTER obłożone blachą. Technologia Afryka lata 50-te 18wieku. Zawieszenie jest cywilne, kabiny są jak z dostawczaka, to jest PORAŻKA - za te pieniądze jest na rynku kilkanaście alternatywnych propozycji. Kto pompuje takie pieniądze w firmę z garażu spod bielska, która na międzynarodowym rynku pojazdó wojskowych nie jest w pierwszej setce oferentów. Nie wystarczy że sprzedali QUADY pomaloane na czarno z trupią czaszką za sto baniek?

    1. hog

      Jeśli za te pieniądze jest kilkanaście alternatywnych propozycji to dlaczego żadna nie została zaoferowana w przetargu - może jakieś konkrety - marki modele samochodów - chociaż jedna jeśli jest ich kilkanaście? Po drugie jeśli technologia Mercedesa to 18 wiek - to co jest według autora komentarza w 21 wieku, jakaż to kosmiczna technologia o której nie wiemy?

    2. Nieździwiony

      Hawkei lub Huzar z HCG

    3. hog

      Huzar i Hawkei to zupełnie inna klasa pojazdów i będą kosztować z co najmniej 2-2,5 mln za sztukę - lub więcej w zależności od wymagań dotyczących wyposażenia i pakietów serwisowych logistycznych i szkoleniowych. A z HCG na Huzarze to jak na razie jest tylko plakietka z napisem Huzar - cała reszta to robota CSG i Tatry.

  4. Anders

    WP ma na dole dwie dojki w to trzeba doić.

  5. mi6

    Moze sie nie znam ale chyba honker jest mniejszym autem niż to cos przypominające sanitarke i wóz pocztowy w jednym

  6. Banan

    Cały czas nie kumam na jaki grom im te 41 pojazdów opancerzonych zunifikowanych z wersją nieopancerzoną? To bardzo komplikuje ofertę a praktycznie zerowe zyski z tej unifikacji. Kupić 850 nieopancerzonych i inny pojazd opancerzony i będzie dużo taniej i lepiej.

    1. rhino77

      dokładnie masz racje. wszyscy widza bezsensowność tego przetargu ale nic sie nie dzieje.

  7. eriko

    Wiem, że wojsku może i wygląd się nie liczy ale daj Boże aby nasza armia nie musiała \"zabijać śmiechem\"... przecież to tragicznie wygląda... i do tego sprinter za 500 tys./szt. tragedia... a jak już nie patrzymy na wygląd to lepiej wykupić licencje na ŻUKa i klepać tysiącami... dużo taniej będzie i znacznie szybciej... A firmie concept ten wirus to jeszcze jako-tako wyszedł ale ten dino...

    1. Adams

      Nasz Kryl i Borsuk zabije śmiechem każdego przeciwnika

    2. JSM

      Kryla już chyba odpuścili po obejrzeniu co potrafi Archer :-)

    3. Extern

      Archer balistycznie potrafi dokładnie tyle samo co kryl.

  8. Beka z ruskich troli

    Za te 0.5 bańki concept postawi fabrykę zatrudni ludzi Bielsko Biała lubi to. Odliczając podatek i to co wróci do gospodarki to cena spadnie o 40% z punktu widzenia budżetu. Ważne że na Mercedesie bo w Jaworze będą klepać silniki w razie w lepiej w Jaworze niż gdzieś w Australii, czy Turcjii. Poza tym jest zainteresowanie Austri i chyba Chile plus bliski wschód bo tam też mają 4x4 na Mercedesie i to bardziej cywilne niż Dino. Oczywiście nikt nie weźmie w tej cenie ale cena po inwestycjach na eksport spadnie.

    1. Morgul

      od kiedy my mamy jakieś sukcesy w eksporcie pojazdów i uzbrojenia. skończy się tak jak a Honkerem. Marna jakośc i monopol na serwis i ceny obsługi. lepiej nie wywijać mózgiem tylko brać sprawdzone wozy jak Toyota/Nissan/Jeep/Ford. zamiast skóry i błyskotek dołożyć mocniejsze zawieszenie i kilka przydatnych uchwytów i mocować - serwis i ceny części są globalne i nie ma z tym problemu i pewnie nigdy nie będzie :) . za zaoszczędzoną kasę brać oshkoshe które już mamy na stanie.

    2. Beka z ruskich troli

      Głupie myślenie. Skoro czegoś nie robimy to mamy nie próbować? Zwłaszcza że nawet jeśli nie wyeksportujemy żadnego Dino (a zainteresowanie było po targach bodajże w Niemczech) i tak jest do naklepania 3 k samochodów u nas. Wystarczy czasu by i obmyśleć Dino 2. Powtarzam że takie projekty w 60% to reanimacja przemysłu i kop gospodarczy a że przy okazji jest samochód( o niebo lepszy od honkera nie moja opinia tylko żołnierzy którzy testowali) i możemy pokrzyczec o 2% PKB na obronność to niestety pozostałe 40%.

  9. zły

    Ceny tych pojazdów są z kosmosu bo to manufaktura (podobnie zresztą jak Jelcz). Zresztą jak pokazuje przykład Honkera i HMMWV nie wszystkie pojazdy muszą być ciężkie i opancerzone.

    1. Extern

      A jak taki zakład ma się stać fabryką, jak nie rozwijając się etapowo? Wybudują z niczego i będą czekali z zatrzymaną linią produkcyjną aż MON łaskawie zamówi coś z taśmy?

  10. Kane

    Kurde, kto wymyślił, że do wozu musi się zmieścić drużyna???

  11. anakonda

    a czy np na bazie wirusa nie mozna np opracowac własnego dostawczaka terenoweg z przeznaczeniem tez na rynek cywilny,podstawy juz mamy zwiekszyc gabaryty dopasowac podzespoły .

  12. Realista

    Ruscy na niepokonany przesmyk suwalski mają pojazdy bo przy Syberii to wygląda jak bajorko a że w MON wolą tworzyć mit który szybko pęknie to już inna kwestia ...

  13. dobra robota

    Nysa oklejona zielonym kartongipsem. Urocze. Zebrać w kolekcję i wysłać do jakiegoś zachodniego muzeum razem z Krylem i Borsuką. Ludzie świata będą mieli ubaw.

  14. clash

    Ale gniot . Niech to cos bedzie symbolem kompetencji polskiego przemyslu obronnego. Aby nikt nie mial watpliwosci...

  15. Rhino77

    .. troche drogo jak za śmieciarkę.

    1. clash

      dobre i prawdziwe

  16. Michał

    Inspektoracie Uzbrojenia róbcie tak dalej a wkrótce liczba ofert w kolejnych przetargach wyniesie 0.

  17. Morgul

    oddzielmy pojazdy pola walki z opancerzeniem itd od wozów do normalnego funkcjonowania wojska poza bezpośrednią strefą działań wojennych. po co nam wóz za 500-600 tys. do wożenia mundurów do pralni odwożenia poczty i takich zwykłych czynności . nie lepiej kupić odpowiednio przygotowanego wozu 4X4 typu Toyota/Jeep/Nissan/Ford który kosztuje w granicach 150tys który w razie W spełni swoją rolę na tyła działań wojennych a dużą kasę wydać na wyspecjalizowane wozy pola walki ? za 300 000 000 mamy 2000 Hiluxów/Nawary/Wlanglerów a za pozostałe 220 milionów można kupić od Amerykanów oshkosha którego już używamy w ilości 45 szt ? koszty eksploatacji gwarancji dostępności serwisu i części będzie nieporównywalny do chałupniczej roboty Concepta.

    1. Kowal

      Po co ? na co ? A co ze specjalistami od dialogów, analiz i konsultacji w licznych departamentach ? Czym będą się zajmować ? Musiałbyś ich zwolnić i w ten sposób znacząco zmniejszyłbyś liczebność armii.

  18. Polak z Polski

    A co z Hawkei\'em? Czy nie lepiej kupić licencję Hawkei\'a od Australijczyków połączyć zamówienia Mustanga i Pegaza niż klepać te składaki Dino? Wirusa z Bielska oczywiście brać.

    1. Nieździwiony

      Dokładnie, jak już musimy brać coś od Niemiaszków to niech bedzie Wirus, ale do podstawy pod Pegaza czy pod ppk lub na wozy dowódcze lub element Wisły tylko Hawkei. Moim zdaniem powinno tu zadecydować dzielność w terenie , masę jaką pojazd pociagnie lub udzwignie i najważniejsze zabezpieczenie żołnierzy. Niestety decyduje MON. Ciekawe jak ten szajs Dino poradzi sobie z aparaturą czy z ppk, ehh szkoda pisać i ręce opadają. Mam nadzieję, że Dino polegnie. Zawsze jak chcą coś spolszczone i produkowane ma być w Polsce zostaje jeszcze Huzar z Cegielskiego. No ale to Czesi wespół z Żydami to pewnie odpada

    2. Frank

      Huzar jest powyzej 3.5t

  19. Marek1

    Niech już wybiorą cokolwiek i zaczną wreszcie masową produkcję !! Trwająca od wielu lat tragifarsa pt. program Mustang skutecznie blokuje wiele innych programów zbrojeniowych w WP(m.in pojazdy rozpoznawcze dla artylerii).

    1. Marek

      No dokładnie. Przecież to, co się wyrabia koło tego programu to są jaja do kwadratu.

  20. Balon

    Moim skromnym zdaniem ktoś nas robi w bambuko robi się dziwny przetarg aby nikt nie mógł go wygrać i w ten sposób nie wydaje się pieniędzy a przesuwa sam przetarg w czasie

    1. Ja

      Dokładnie o to chodzi.

    2. Podbipieta

      E tam..Ta firma nie produkuje samochodów więc potrzebuje kasę na wyprodukowanie linii produkcyjnej co by je robić....Wszak to nie Toyota. Jakiś dziwny układ tu jest krojony i tyle..Śmierdzi i tyle...

  21. PRS

    Od początku jest wiadomo, że ten ,,przetarg\" to ustawka. 1.Wymóg 41 pancerek dla Wodzów. Jak by chcieli na serio to kupili by ,,z wolnej ręki\" nawet 60 szt. Jakoś na ,,zlot\" NATO w Wawie nie mieli zahamowań i kupili ,,pancerne limuzyny\". Ale chodziło o to by ,,wykosić\" potencjalną konkurencję. 2. Istnieje w Polsce zakład produkujący dostawcze busy z napędem 4 x 4. To podpoznański VW. Firma poważna, serwis pojazdów w całym kraju. Ale wiadomo, że największe pieniądze robi się na słomianych inwestycjach. I jeszcze jedno: ,,Zgodnie z zamieszczoną przez Inspektorat Informacją, po otwarciu ofert, co miało miejsce w piątek, okazało się że w postępowaniu na Mustanga wpłynęła jedna oferta ostateczna.\" Podkreślę - po otwarciu ofert. To liczba mnoga. Czyli oferta PHO + C nie była jedyną. Gdzie są Służby w tym kraju? Bo formułowanie takich ,,specyficznych\" wymagań to czysty sabotaż.

  22. tyle

    Proszę obejrzeć IVECO Daily 4x4. Nawet laik zauważy , kto kogo będzie wyciągał z byle podmokłej polnej drogi. Kupić same podwozia z kabiną a potem można rzeźbić do woli. Rozwiązanie oczywiście za proste i oczywiste. Podejrzewam , że wadą tego rozwiązanie jest też za mała ilość pośredników.

    1. sylwester

      tutaj bardziej chodzi a zdobycie kompetencji i produkcji niz najlepszy samochód , po resztą iveco chyba nie ma blokady mechanicznej , z tego co się orietuje to zaden pojazd cywilny chyba nie ma takiej blokady

    2. tyle

      Zgadzam się ,że zdobycie nowych czy odtworzenie kompetencji przez polski przemysł jest bardzo ważne. W tym przypadku silnik , napęd i powozie jest Mercedesa i żadnych nowych kompetencji poza chałupniczym klejeniem tego dziwoląga nie zdobędziemy. Jeśli zaś chodzi o dzielność Iveco w terenie , to polskie ekipy pogotowia energetycznego dokładnie ten model przetestowały.

    3. hog

      Iveco Daily 4x4 w wersji DMC 3,5 tony nie ma prawie żadnej ładowności - masa własna podwozia to ok. 2,7 tony, dla porównania Sprinter 319 4x4 waży ok. 2 ton. Poza tym roczna produkcja Daily 4x4 to kilkaset sztuk, a Iveco co roku dopłaca do tej produkcji i nie wiadomo czy nowy cykl pomiaru zużycia paliwa nie zabije tego produktu na rynku cywilnym ponieważ już przy Euro 6 mieli problem z homologacją ze względu na poziom emisji dla silnika 3,0. Daimler produkuje Sprintera w 5 fabrykach na świecie, a produkcja wersji 4x4 to kilkanaście tysięcy pojazdów rocznie. Co do kompetencji - żeby opłacało się produkować silnik, napęd i podwozie trzeba robić i sprzedawać co roku ponad 100 tysięcy pojazdów. Dla mniejszch ilości nawet tacy potentaci jak FIAT, VAG, Toyota, Daimler czy PSA mają wspólne platformy i produkują w jednej fabryce samochody sprzedawane pod różnymi markami. Klikaset samochodów które chce kupić IU to dla dużego producenta 1 dzień produkcji więc skończmy marzyć i pisać bajki o rozwijaniu krajowych kompetencji.

  23. mattison

    po rozmowach ze znajomymi wojskowymi ratownikami - mam opinię że te Sprintery jako sanitarki radzą sobie w terenie lepiej niż sanitarki Scam, które mają kiepsko położony środek cięzkości i się wywracają tudzież szybciej grzęzną w błocie niż te szosowe Sprintery....

  24. rydwan

    pojazd wydaje sie sensowny bowiem cała masa sprinterów porusza sie po naszych drogach ale wazna jest teraz całosc oferty

    1. Nieździwiony

      Napisz jeszcze jak rdzewieją i się sypia. Chyba juz KIA jest trwalsza czy Hyunday

  25. SZOK

    Ale jak , na niemieckich częściach ?

Reklama