- Wiadomości
- Ważne
- Polecane
Izraelskie bezzałogowce "od środka" [RELACJA]
Bezzałogowe Systemy Powietrzne odgrywają kluczową rolę w Siłach Obronnych Izraela i jednocześnie są ważnym produktem tamtejszego przemysłu obronnego. Redakcja Defence24.pl miała możliwość zapoznania się z rozwiązaniami Elbit Systems podczas wyjazdu dziennikarskiego.

Autor. Paweł Kupisz/Defence24
Izrael to kraj, na którym historia wymusiła już na samym początku jego istnienia zaadaptowanie się do otaczających go zagrożeń, by mógł przetrwać. W tym celu konieczne było stworzenie sił zbrojnych o odpowiednim potencjale i zapewnienie im stałego rozwoju. Armia potrzebowała nie tylko dobrze wyszkolonych i zdeterminowanych żołnierzy ale także innowacyjnego sprzętu i uzbrojenia. Takiego, którego produkcja na miejscu nie była początkowo możliwa. Gdy opadł kurz pierwszych walk o niepodległość, Izraelczycy wiedzieli, że bez własnej bazy przemysłowej będą zbyt zależni od innych krajów, jeżeli chodzi o dostarczanie własnej armii odpowiednich rozwiązań. Bez tego walka ze znacznie liczebniejszym przeciwnikiem byłaby jeszcze trudniejsza. Dekady życia w poczuciu zagrożenia, połączone z rozwojem własnego przemysłu zbrojeniowego, przyniosły w efekcie stworzenie oferty innowacyjnych produktów w wielu obszarach, w tym Bezzałogowych Systemów Powietrznych. Jednym z izraelskich producentów jest Elbit Systems, którego rozwiązaniami tworzonymi w ramach działu Aerospace - zapoznali się przedstawiciele redakcji Defence24.pl.
Zobacz też
Wizyta w Izraelu rozpoczęła się od pokazu na poligonie testowym, gdzie zaprezentowano trzy rozwiązania w postaci dwóch bezzałogowców — Skylark I-LEX oraz większy Skylark 3 Hybrid, a także amunicji krążącej SkyStrike. Pierwsze dwa bezpilotowce służą do rozpoznania, identyfikacji i przekazywaniu informacji do operatorów dzięki umieszczonych w nich dziennym i nocnym kamerom. W przypadku mniejszej konstrukcji jej start odbywa się przy pomocy specjalnej naciągniętej liny ułatwiającej nabranie odpowiedniej prędkości. Może ona operować w promieniu 40 km przez 3 godziny.

Autor. Paweł Kupisz/Defence24.

Autor. Paweł Kupisz/Defence24
Z kolei Skylark 3 do startu potrzebuje pneumatycznej wyrzutni. Jest to większy płatowiec i ma wyższe osiągi, a zasięg lotu wynosi już 100 km. Czas przebywania w powietrzu to do 5 godzin w przypadku wersji całkowicie elektrycznej oraz do 18 godzin w wersji Hybrid (z podwójnym napędem – elektrycznym i spalinowym). Podczas pokazu został on zaprezentowany we współpracy z amunicją krążącą SkyStriker.

Autor. Paweł Kupisz/Defence24
Start amunicji krążącej miał miejsce dzięki wyrzutni pneumatycznej (tak samo jak ma to miejsce przy starcie Skylark 3). Po wystartowaniu mieliśmy możliwość obserwowania obszaru, nad którym znajdował się SkyStriker dzięki zamontowanej w części przedniej bezzałogowca kamerze. Jakość obrazu pozwalała na rozpoznanie i identyfikację różnych obiektów z bardzo dużej odległości. Podczas pokazu zademonstrowano zdolność zatrzymania ataku na cel i powrotu amunicji krążącej do operatorów oraz ponownego startu z tej samej wyrzutni. Pozwala to na zaoszczędzenie środka ataku i przeprowadzenie kolejnego uderzenia, a także daje możliwość szkolenia na właściwym płatowcu. Taka funkcjonalność może zostać wykorzystana na przykład wtedy, gdy wstępnie wykryty cel okaże się makietą, czy wystąpienia ryzyka zranienia osób postronnych.

Autor. Paweł Kupisz/Defence24
Przygotowanie do ponownego użycia SkyStrikera po jego lądowaniu również trwa bardzo krótko. Całość polega na wymianie poduszki powietrznej oraz baterii po czym ponownie jest on gotowy do użycia. W przypadku nieznalezienia żadnego celu wróci on w okolice miejsce wyznaczonego przez operatora jako bezpieczne do lądowania. Proces ten jest wykonywany, nawet jeżeli została przerwana łączność między SkyStrikerem a stacją kierowania. Czas lotu tego systemu wynosi do 2 godzin, po czym opada on przy użyciu spadochronu. Podczas opadania uruchamiana jest poduszka powietrzna, która chroni SkyStrikera przed uszkodzeniami w kontakcie z lądem. Mieliśmy okazję obserwować to w czasie pokazu.

Autor. Paweł Kupisz/Defence24
Jeśli chodzi o środek rażenia, to SkyStriker posiada głowicę kumulacyjną lub odłamkowo-burzącą, o masie od 5 do 10 kg. Celami mogą być zarówno wozy bojowe, które z reguły mają słabszy pancerz w górnej części, jak i na przykład punkty dowodzenia. Sam SkyStrike może pokonać 20 km w 10 minut dzięki swojemu elektrycznemu silnikowi, zapewniającemu mu niską wykrywalność w paśmie termalnym. Był on testowany w różnych warunkach klimatycznych i ma możliwość działania nie tylko w warunkach typowych dla Izraela, ale i w czasie mroźnej zimy.
Zobacz też

Autor. Paweł Kupisz/Defence24
Innym z produktów, który został nam zaprezentowany w kolejnym dniu, był dobrze już znany w Polsce (choćby z kilku edycji targów MSPO) bezzałogowiec Watchkeeper X, który jest oferowany w ramach programu pozyskania dla naszej armii dronów taktycznych średniego zasięgu Gryf. Konstrukcja ta wywodzi się z Hermesa 450, który był jednym z dwóch systemów użytych do dozorowania Światowych Dni Młodzieży i szczytu NATO w Warszawie w 2016. Przedstawiciele Elbit Systems podkreślali, że również Polsce oferowany będzie transfer technologii. Ponadto, współpraca operacyjna z innymi państwami NATO pozwoli na uzyskanie korzyści skali i doskonalenie procedur.
Watchkeeper X może operować na dystansie 200 km od stacji kontroli przez okres 10 do 13 godzin. Przy użyciu dwóch maszyn można zapewnić 24-godzinny dozór powietrzny, natomiast większa liczba płatowców pozwala na dozorowanie w sposób ciągły przez dłuższy czas. Maksymalny ładunek to 180 kg, mogą być w jego składzie radary SAR/GMTI, głowice optoelektroniczne ale też systemy rozpoznania i walki elektronicznej (ELINT/COMINT). Według zagranicznych publikacji, Watchkeeper X ma też możliwość przenoszenia lekkiego uzbrojenia, w rodzaju bomb FF LMM (Free Fall Lightweight Multirole Missile) kierowanych na odbity promień lasera. System oferowany jest wraz z symulatorami, które pozwalają na szkolenie załóg w krótkim czasie. Watchkeeper X jest certyfikowany do wykonywania lotów w kontrolowanej europejskiej przestrzeni powietrznej, może działać w środowisku lądowym jak i morskim.
Zobacz też

W czasie naszej wizyty zaprezentowano też największy bezzałogowiec Elbit Systems, a więc należący do klasy MALE Hermes 900. Jest on wykorzystywany nie tylko w siłach zbrojnych, ale i służbach mundurowych. Demonstrowany egzemplarz był przeznaczony dla odbiorcy, który zamówił wersję Starliner. Nie był więc uzbrojony, choć według zagranicznych mediów, podobnie jak jego „młodszy brat" Hermes 900 może przenosić uzbrojenie. Maksymalna masa ładunku wynosi tutaj 450 kg, więc można równocześnie przenosić szereg ładunków jak radary, systemy walki radioelektronicznej, obserwacji optoelektronicznej itd. Maszyna jest dostosowana do lotów w przestrzeni kontrolowanej, maksymalny czas trwania misji to 30 godzin.

Autor. Paweł Kupisz/Defence24
Podczas pokazu zademonstrowano proces autonomicznego startu Hermesa 900, pod nadzorem dwóch operatorów. Misja została wykonana pomimo zakłóceń systemu GPS, jakie występowały w tamtym rejonie. Bezzałogowiec wykonał lot testowy i dostarczał operatorom dane.

Autor. Paweł Kupisz/Defence24

Autor. Paweł Kupisz/Defence24
Systemy bezzałogowe dostarczane przez Elbit Systems cechuje duża kompatybilność, nie tylko jeśli chodzi o możliwość współpracy, ale i szkolenia. Przykładowo, stacje naziemnej kontroli systemów Watchkeeper X oraz Hermes 900/Starliner są takie same, jak również Skylark i SkyStriker mają podobne do siebie systemy kontroli. Ułatwia to proces szkolenia i wsparcia eksploatacji. Izraelczycy zademonstrowali całą gamę współdziałających ze sobą bezzałogowców.
Zobacz też


Autor. Paweł Kupisz/Defence24
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS