Ile samolotów bojowych produkuje Rosja? [ANALIZA]

Dokonanie stosownych obliczeń nie jest łatwe, ponieważ już na wczesnym etapie wojny z Ukrainą Rosja zaczęła zatajać liczbę oddawanych do służby samolotów. Informowano o przekazaniu do służby kolejnych transz maszyn, podając ich typ, ale zamazując numery taktyczne oraz seryjne. Mimo to różnymi metodami, w tym porównywania wyglądu kamuflaży poszczególnych egzemplarzy oraz analizie, ile samolotów znajduje się na fotografii, udało się ustalić, że w ubiegłym roku przekazano najprawdopodobniej:

• 6 sztuk Su-57;
• 7 sztuk Su-35S;
• 10 sztuk Su-34M;
• 4 sztuki Su-30SM;
• 2 sztuki szkolno-bojowych Jaków-130.

Szczegóły podaliśmy w artykule ze stycznia 2023 roku. Tymczasem wiemy, że w bieżącym roku nastąpiły:

• 2 dostawy Su-57 (we wrześniu i grudniu);
• 5 dostaw Su-35S (w czerwcu, lipcu, we wrześniu, październiku i listopadzie);
• 3 dostawy Su-34M (w czerwcu, październiku i listopadzie);
• 2 dostawy Su-30SM2 (w lipcu i grudniu);
• 2 dostawy Jaków-130 (w lipcu i grudniu).

Żadna z tych dostaw nie nosiła znamion wielkiej uroczystości, na których przekazywano WKS dużą liczbę maszyn. Nie jest wykluczone, że przy wielu okazjach do służby oddawano pojedyncze samoloty. W bieżącym roku (stan na 27 grudnia 2023 r.), nastąpiło więc 12 dostaw samolotów bojowych plus dwie Jaków-130. W niektórych przypadkach udało się ustalić, że przekazywano po dwie maszyny jednocześnie. Uśredniając zatem (zapewne na korzyść Rosjan), że każda dostawa obejmowała średnio dwa samoloty, wychodzi na to, że Siły Powietrzne Federacji Rosyjskiej uzyskały 24 nowe samoloty bojowe oraz cztery maszyny szkolno-bojowe.

Liczba ta może okazać się niedokładna i różnić o kilka egzemplarzy (w jedną bądź drugą stronę). Jednak nie zmienia to faktu, że rosyjska produkcja samolotów bojowych w 2023 r. była na tym samym poziomie co w roku ubiegłym, a być może nawet nieco niższa.

Jednocześnie straty rosyjskiego lotnictwa w 2023 r. były niższe niż w 2022. Jednak wynika to z oszczędzania tej formacji przez większość tego okresu. Rosjanie zaczęli odważniej wykorzystywać WKS dopiero jesienią tego roku, kiedy też wzrosły straty m.in. wśród lotnictwa szturmowego (pod Awdijwką) oraz po prawdopodobnym uruchomieniu systemów przeciwlotniczych wokół przyczółka w Krynkach na wschodnim brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim.

W tej sytuacji ciekawy będzie kolejny rok i stosunek rosyjskich strat do kolejnych dostaw samolotów. Wydaje się, że w obliczu rozszerzenia przez Ukrainę strefy antydostępowej na obszar frontu na południu kraju, a także pojawienia się kolejnych systemów obrony powietrznej po stronie ukraińskiej (nie wspominając o samolotach F-16), rosyjskie straty będą rosły. Jednak pytanie, czy produkcja pozostanie na względnie niskim poziomie i stagnacji, wciąż pozostaje otwarte.