- Wiadomości
- Ważne
Ile F-16 powstanie rocznie? Znamy docelową liczbę
Jak długo czekałaby Polska na nowe F-16, gdybyśmy nie wzięli FA-50 i ile tych maszyn rocznie ma powstawać w nowych zakładach Lockheed Martina w Greenville w Karolinie Południowej? W czasie tegorocznego samolotu lotniczego Le Bourget Defence24 miał możliwość porozmawiać na ten temat z przedstawicielami Lockheed Martina, producenta tych samolotów.

Po latach zastoju, kiedy linia produkcyjna F-16 była przenoszona z Fort Worth w Teksasie do Greenville w Karolinie Południowej, produkcja tych samolotów była przerwana. Mimo to portfel zamówień na nie rósł i pojawiali się na nie kolejni klienci. Obecnie zamówionych pozostaje 136 F-16 najnowszej wersji Block 70/72, a biorąc pod uwagę spodziewane wkrótce zamówienie jordańskie, liczba ta wzrośnie do 148.
Jak na razie, chociaż jej uruchomienie zostało już ogłoszone, linia produkcyjna w Greenville dopiero rozwija swoje możliwości. W ubiegłym roku zszedł z niej dopiero pierwszy F-16 zamówiony przed laty przez Bahrajn, a w lutym tego roku – drugi.
Jak powiedział Defence24 OJ Sanchez, Integrated Fighter Group Vice President i General Manager w firmie Lockheed Martin, w tym roku powstanie jeszcze od pięciu do ośmiu tych samolotów. W latach 2024 i 2025 ma jednak nastąpić znaczne zwiększenie produkcji. „Około 2025 roku będziemy produkowali już cztery nowe F-16 miesięcznie czyli 48 rocznie" – powiedział nam Sanchez. 48 to liczba uważana obecnie za roczne optimum dla linii w Greenville. Obecne zamówienia na samoloty zostaną więc zrealizowane do 2027 albo 2028 roku.
Zobacz też
Pokazuje to jak długo Polska musiałaby czekać na nowe F-16 gdyby zamówiła je np. w roku ubiegłym zamiast lekkich samolotów bojowych FA-50. Polskie F-16 byłyby gotowe dopiero po 2028 roku, a o „wciśnięciu się w kolejkę" raczej nie byłoby mowy biorąc pod uwagę opóźnienia ze wznowieniem produkcji i dotychczasową cierpliwość obecnych klientów. Szczególnie, że część z nich – Słowacja i Bułgaria – także potrzebuje swoich samolotów do wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Zdecydowanie potrzebuje ich największy dzisiaj klient na F-16 czyli Tajwan, który zamówił 66 egzemplarzy.
Wszystko to, nie licząc możliwości, że na F-16 pojawią się w międzyczasie następni klienci, a chciała dokupić ich niedawno chociażby Turcja, której nie udzielono jak na razie zezwolenia, a która chciała dokupić – bagatela - 40 sztuk. „Jeśli chodzi o produkcję F-16 to dzisiaj mówi się o niej w kontekście odrodzenia. Na świecie jest nadal ponad trzy tysiące tych samolotów z czego w Europie 700. (...) Nowe F-16 Block 70 mają 12 tys. h żywotność kadłubów, podczas gdy większość współczesnych myśliwców ma 8 tysięcy. F-16 będą latały więc razem z F-35 w Europie i na świecie przez wiele lat." – mówi Sanchez.
J.R. McDonald, vice president F-35 Business Development w Lockheed Martin, potwierdza portfel zamówień F-16 na 148 egzemplarzy i plany osiągnięcia optimum produkcyjnego wynoszącego 48 samolotów. Co ciekawe zdementował jednocześnie informacje pojawiające się od lat, że docelowym optimum produkcyjnym dla F-35 wszystkich wersji ma być 160 samolotów rocznie (obecnie produkcja dotarła już do ponad 140 maszyn).
Zobacz też
„Nadal Poszukujemy tego złotego środka. Wykonujemy nadal wiele analiz na ten temat. Rozwijamy cały czas produkcję F-35 i nadal nie wiemy, kiedy wzrost produkcji się zatrzyma. Nie będę spekulował do czasu kiedy skończymy modelowanie procesu produkcyjnego, ale opiera się on na trzech nogach. To linia produkcyjna, to ludzie, którzy maja odpowiednie umiejętności, którzy pracują na linii produkcyjnej i baza dostawcza. Czy dostawcy zdołają utrzymać dostawy na linię produkcyjną? Każdy z tych elementów może nas spowolnić, więc musimy pracować z poddostawcami, czy są zdolni i bazując na tym stworzyć plany produkcyjne."- mówi McDonald.
W przypadku F-16, jeszcze więcej zamówień niż na nowe samoloty jest zleceń na podniesienie F-16 o pakiet V, do poziomu, który jest „bardzo podobny" do tego które reprezentują najnowsze F-16C/D Block 70/72.
Zobacz też
Jak mówi McDonald modernizacje te są dokonywane na terenie państw, dla których są wykonywane, a zatem u klienta. Lockheed Martin dostarcza zestawy modernizacyjne i wsparcie swoich inżynierów. „Kiedy wprowadzasz samolot do modyfikacji pierwsza rzecz jaką się robi to jest tzw. indukcja. Inspekcja mająca na celu sprawdzenie w jakim stanie jest samolot i ocena co trzeba zrobić, żeby go doprowadzić do stanu, w którym będzie on mógł przyjąć zestaw modernizacyjny" – powiedział McDonald.
Do sprawy istnieje oczywiście kontekst polski. „W Polsce pracujemy nad tym co możemy zaoferować, a pakiet V dla polskich F-16 jest rozważany. Liczymy na to, że niedługo to ustalimy zadowalające rozwiązanie" – mówi OJ Sanchez, jednocześnie podkreślając, ze pracownicy należącego do Lockheed Martina PZL Mielec przechodzą kolejne szkolenia, a do fabryki przenoszona jest produkcja kolejnych podzespołów tych maszyn.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]