Przemysł Zbrojeniowy
Francuzi modernizują swoje czołgi
Jak informuje dziennik Le Monde, w ramach modernizacji czołgów Leclerc do standardu Leclerc XLR, zdecydowano się na dość poważne zmiany w konstrukcji pojazdów, aby poprawić przeżywalność i bezpieczeństwo załogi.
Prace związane z modernizacją prowadzone są w zakładach KNDS w Roanne, a w dzienniku Le Monde pojawiło się kilka nowych informacji na temat zmian w konfiguracji pojazdów. Co najważniejsze na bazie danych już teraz zbieranych i analizowanych z pól bitew Ukrainy, wyciągane są wnioski dotyczące poprawy przeżywalności pojazdów opancerzonych oraz ich załóg.
Poza poprawą opancerzenia pojazdu poprzez instalację modułów wybuchowego pancerza reaktywnego, które chronią burty kadłuba, oraz ekranów prętowych chroniących przedział zespołu napędowego i tylną niszę wieży. Wóz wyposażono także w dodatkową ochronę dna kadłuba oraz zagłuszarkę sygnałów radiowych, której głównym celem jest neutralizacja improwizowanych ładunków wybuchowych (ich zapalników sterowanych sygnałem radiowym).
Czytaj też
Podjęto jednak jeszcze jeden, można powiedzieć radykalny krok w zmianie konstrukcji wozu, aby poprawić przeżywalność oraz bezpieczeństwo załogi w wypadku przebicia pancerza. Mianowicie po prostu całkowicie usunięto znajdujący się w kadłubie na prawo od stanowiska kierowcy, bęben mieszczący 18 naboi do armaty. Bęben ten nie był izolowany od reszty przedziału załogi, stąd też w wypadku przebicia pancerza, istniała duża szansa detonacji amunicji w nim składowanej w wyniku bezpośredniego trafienia odłamkami lub pożaru.
Oznacza to jednak również redukcję zapasu amunicji armatniej do 22 naboi znajdujących się w magazynie automatu ładowania w tylnej niszy wieży, który jest izolowany, wyposażony w klapy wydmuchowe i bezpieczny dla załogi. Natomiast w kadłubie w miejsce po bębnie na naboje, wstawiono elementy elektroniki oraz zagłuszarki wspomnianej wcześniej. Natomiast należy odnotować, że pojawiły się informacje jakoby nie wszystkie czołgi Leclerc XLR miały przejść taką modyfikację, a jedynie część egzemplarzy.
Czytaj też
Co ciekawe Leclerc XLR także znacząco przybrał na masie, wcześniejsza najnowsza wersja czołgu Leclerc określana jako S3 lub SXXI ma masę około 57,4 ton, natomiast Leclerc XLR ma mieć już masę około 63 ton. Ogólnie modernizacja jest oceniana pozytywnie choć wskazuje się na kilka problemów, po pierwsze wzrost masy do 63 ton oznacza, że wóz zbliżył się już do granicy dalszego rozwoju.
Po drugie zwrócono uwagę, że dużym problemem jest brak aktywnego systemu obrony,choć inne czołgi NATO są już wyposażane w taki system lub planowana jest jego instalacja w przyszłości. Kolejnym problemem, jaki się wymienia, jest brak systemu do obrony przed bezzałogowymi systemami latającymi oraz konstrukcja zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia, w którym kąt podniesienia karabinu maszynowego jest zbyt mały.
Czytaj też
Z całą pewnością można jednak nazwać czołg Leclerc XLR jako udaną modernizację, która pozwoli na wydłużenie czasu służby przynajmniej połowie floty czołgów, którymi obecnie dysponuje Francja.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie