Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

F-15EX z polskimi częściami i serwisem? Trwają rozmowy

F-15EX / Fot. U.S. Air Force, Ethan Wagner
F-15EX / Fot. U.S. Air Force, Ethan Wagner

Boeing pozostaje aktywny jeżeli chodzi o polskie plany zakupu dodatkowych dwóch eskadr samolotów bojowych i proponuje najnowszą wersję ciężkich samolotów F-15EX. Jak dowiedział się portal Defence24, ofercie sprzedaży towarzyszy także oferta współpracy gospodarczej, a obecnie trwają rozmowy na ten temat.

Defence24 miał okazję porozmawiać na temat możliwości tych maszyn z Robem Novotnym, dyrektorem rozwoju sprzedaży samolotów F-15, wieloletnim pilotem tych samolotów i byłym dowódcą baz z F-15 w Lakenheath i Nellis.

Reklama

F-15EX a współpraca przemysłowa

„Na początku 2024 roku rozmawialiśmy o F-15EX z przedstawicielami polskich Sił Powietrznych i Agencji Uzbrojenia. Tym razem, w kwietniu wróciliśmy z zespołem ds. współpracy przemysłowej, który ocenia możliwości dokonywania inwestycji w Polsce, a także współpracy z polskim przemysłem” – powiedział nam Rob Novotny.

Zespół Boeinga badał przede wszystkim możliwości współpracy z WZL Nr 2 i prowadzi rozmowy z Polską Grupą Zbrojeniową. Przedstawiciele Boeinga przyznają, że w Polsce mieszka wielu ludzi z wykształceniem technicznym i Polska jest krajem, w którym warto inwestować, jeżeli chodzi o przemysł wysokich technologii. Podkreślają też, że już teraz Boeing zatrudnia w Polsce 1100 osób – między innymi programistów i inżynierów rozlokowanych w Gdańsku, Warszawie i Rzeszowie.

Czytaj też

„W miarę rozwoju polskiego przemysłu lotniczego, np. jeśli chodzi o zdolności produkcyjne i logistyczne, Boeing jest zainteresowany zidentyfikowaniem nowych obszarów do współpracy, by naprawdę je rozbudować, jeśli uda nam się porozumieć ws. F-15EX” – deklaruje Rob Novotny.

Rozbudowa bazy przemysłowej w oparciu o Polskę nie wydaje się złym pomysłem, biorąc pod uwagę chociażby to, że robi to obecnie wielu innych światowych producentów sprzętu lotniczego. Wystarczy wymienić tutaj Lockheed Martina (PZL Mielec), Airbusa (Warszawa-Okęcie), Leonardo (PZL Świdnik) czy Raytheona (m.in. włączenie polskich firm i zakładów do światowego łańcucha dostaw systemów Patriot). Wyzwaniem może być co najwyżej znalezienie odpowiednich mocy przerobowych w Polsce, bo o polskich inżynierów coraz częściej trzeba konkurować i mają oni coraz więcej propozycji pracy zagranicą.

Reklama

Boeing nawiązując współpracę z polskim przemysłem niekoniecznie musiałby inwestować w projekty związane bezpośrednio z F-15EX. Amerykańska firma informuje tutaj, że w wielu krajach realizowała między innymi projekty produkcji komponentów, montażu, lub nawet niezwiązane bezpośrednio z branżą lotniczą, a np. z pracami badawczymi. Niewykluczone są również synergie związane z zakupem innego statku powietrznego Boeinga – śmigłowca AH-64E Apache. Na nasze pytanie o podobne transakcje związane z pracami przy np. rozważanymi obecnie samolotami tankowania powietrznego, morskimi samolotami rozpoznawczymi czy ciężkimi śmigłowcami transportowymi – odpowiedziano nam, że w zasadzie wszystko zależy od tego, jakie potrzeby wyartykułuje strona polska.

Czytaj też

„Każda firma, również Boeing, poszukuje możliwości umacniania swojej bazy przemysłowej i łańcucha dostaw. Jesteśmy otwarci na różne możliwości i badamy co możemy zrobić, ale przede wszystkim, zależy nam na dowiedzeniu się, czego chce strona polska. Na pewno ciekawą propozycją byłoby wsparcie techniczne F-15, produkcja i wsparcie podzespołów do nich, a także prace inżynierskie. Cokolwiek, co uniezależnia kraju i wzmacnia jego zdolności jest dobre – np. własne zdolności produkcyjne czy łańcuch dostaw. Wszystko zależy od wymagań klienta” – wylicza Rob Novotny. Dodaje, że w ostatnich 40 latach jego firma wydała na projekty przemysłowe w kilkudziesięciu krajach 60 mld USD, co świadczy o skłonności do inwestowania za granicą.

Perspektywy F-15 na świecie

Oczywiście wejście w łańcuchy dostaw F-15 będzie miało tym większy sens, im lepsze będą perspektywy na sprzedaż tych maszyn na świecie. Jak to wygląda dzisiaj? Jak poinformowali nas przedstawiciele Boeinga, z pierwotnie planowanych 144 F-15EX dla US Air Force, na razie jest zamówienie na łącznie 104 samoloty. Z tej liczby zakontraktowane są cztery transze produkcyjne:

  • Lot 1 obejmuje osiem samolotów i wszystkie zostały już wyprodukowane. Sześć służy w jednostce testowej na Florydzie a dwa kolejne są ukończone i czekają na odbiór w zakładach w St. Louis;
  • Lot 2 obejmuje dwanaście samolotów, które są produkowane w St. Louis i będą gotowe do końca 2025 roku;
  • Dla Kataru produkowanych jest część z 12 samolotów F-15QA (łącznie na linii produkcyjnej jest 18 samolotów dla USAF i Kataru). Jak informuje Boeing, są to podobne maszyny do F-15EX, wyposażone w inny system walki elektronicznej. Boeing zakończył dostawy 36 takich samolotów z pierwotnego zamówienia, ale Katarczycy domówili kolejny tuzin;
  • Lot 3 będzie opiewał na 12 samolotów;
  • Lot 4 będzie dotyczył 24 samolotów.

Kolejne transze produkcyjne oczekują na zakontraktowanie i są to:

  • Lot 5 - 24 samoloty, trwają negocjacje cenowe;
  • Lot 6 – 18 samolotów, negocjacje rozpoczną się po zakończeniu rozmów ws. Lotu 5;

W ten sposób ma zostać dostarczonych łącznie 98 samolotów. Boeing ma nadzieję, że USAF zdecyduje się na zwiększenie floty Eagle II i będzie składać zamówienia na Lot 7 i kolejne.

Reklama

Prędkość realizacji dostaw jest uzależniona od preferencji klienta. Nowi klienci na F-15 często wybierają model, zgodnie z którym relatywnie szybko przekazywane są dwa samoloty, na których można rozpocząć szkolenia, a pozostała część floty jest dostarczana po dłuższym czasie. Z kolei klienci, którzy już eksploatowali F-15 preferują jak najszybsze dostawy wszystkich zamówionych samolotów.

Gdzie w tym wszystkim mogłyby się znaleźć samoloty dla Polski? Jak powiedział Rob Novotny, wszystko zależy od międzyrządowych ustaleń - w przypadku relatywnie szybkiego złożenia zamówienia, realny jest początek dostaw na przełomie 2029 i 2030 roku i ich zakończenie w ciągu kilku lat. Jeżeli polskie zamówienie pojawiłoby się później, wówczas termin rozpoczęcia dostaw odpowiednio uległby zmianie.

Obecnie z linii produkcyjnej Boeinga wychodzi półtora F-15 miesięcznie, czyli 18 rocznie. Prowadzone są też zabiegi, które zwiększą wolumen produkcji do 24 maszyn roczne. Za trzy lata pomoże w tym przeniesienie na linię produkcyjną F-15 potencjału z zamykanej linii F/A-18 (zgodnie z obecnymi planami ma to nastąpić w 2027 roku). Teoretycznie możliwe jest też zwiększenie wolumenu produkcji F-15 do ponad 24 sztuk rocznie, jednak będzie to zależne od popytu na rynku.

Jeżeli chodzi o zainteresowanie F-15 na świecie to nadal mogą one potencjalnie zostać domówione przez US Air Force, jako następcy kolejnych F-15C/D, a nawet nowszych F-15E Strike Eagle. Decyzje w tej sprawie nie zostały jednak podjęte. Istnieje za to pewne zainteresowanie międzynarodowe. Izrael poprosił o możliwość zakupu 25 samolotów z opcją na kolejnych 25. Jest wspomniane wyżej zamówienie na 12 maszyn od Kataru. Trwają też rozmowy z Indonezją ws. możliwości sprzedaży 24 egzemplarzy i z Polską ws. 32 sztuk.

Czytaj też

Potwierdzony portfel zamówień nie jest więc duży, choć wliczając w to kontrakt dla USAF są to już 133 maszyny (141 minus osiem, które już dostarczono). Przedstawiciele Boeinga są jednak pewni, że zamówień będzie więcej i pojawią się one ze strony obecnych eksportowych użytkowników F-15.

„Każdy klient, który obecnie lata F-15, jest albo zainteresowany kupnem nowych F-15EX lub modernizacji do standardu dającego podobne możliwości. Np. Arabia Saudyjska chce zastępować swoje F-15C/D. Już teraz mają znakomity, zaawansowany wariant F-15SA. Cały czas prowadzimy też rozmowy z naszymi klientami w Azji: Japonią, Koreą czy Singapurem” – wymienia Rob Novotny.

Czy F-15EX jest potrzebny Polsce?

„Polska znajduje się bardzo blisko potencjalnego zagrożenia. Bliżej niż wiele innych krajów. Można powiedzieć, że F-15EX został zbudowany na taką okoliczność: jest zdolny do natychmiastowego startu z dużą ilością uzbrojenia i bardzo szybkiego wzniesienia się na wysokość 12-14 kilometrów. Doskonale »widzi« dzięki potężnemu radarowi. Uważam, że oferuje zdolności, które mogą uzupełnić flotę F-16 i F-35 Polskich Sił Powietrznych. Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych, Izraela, ale tez Korei, Singapuru i Japonii polegają na współpracy właśnie tych trzech maszyn ” – przekonuje Rob Novotny.

Jak dodaje, można dzięki temu bardzo łatwo implementować gotowe rozwiązania z zakresu wymiany informacji, łączności. Wspólne są także stosowane systemy uzbrojenia, istnieją już także programy szkoleniowe do współpracy z F-16 i F-35 - podobnie jak taktyka użycia, w której F-15 znajduje się »na górze« posiadając wysoką świadomość sytuacyjną i dzieląc się informacjami z innymi uczestnikami pola bitwy.

Czytaj też

Infrastruktura dla F-15 także nie miałaby być wielkim wyzwaniem dla państwa, które wykorzystuje już F-16.

„F-15 może być bazowany tam, gdzie F-16 i F-35. Jest dużym samolotem, ale jeśli chodzi o pasy startowe, drogi kołowania, hangarowanie itp. może wykorzystywać tę samą infrastrukturę. Istnieje wiele punktów wspólnych z F-16, np. sprzęt do podczepiania uzbrojenia, podobnie przeprowadza się prace na silniku, a jeśli klient sobie tego zażyczy, samolot może zostać zintegrowany z silnikiem tego samego producenta. W praktyce, najwięcej różnic jest w porównaniu z F-35, który wymaga innych technologii i specjalnej infrastruktury np. do utrzymania poszycia” – mówi Rob Novotny. Warto przy okazji wspomnieć deklarowany koszt godziny lotu F-15EX. Dla klienta amerykańskiego ma on wynosić 29 000 USD.

Możliwości

Boeing podkreśla, że F-15 to z jednej strony konstrukcja sprawdzona, a z drugiej wersja EX oferuje wiele nowości (przy jego projektowaniu zastosowano m.in. inżynierię cyfrową, zaawansowane kompozyty czy cyfrowy układ sterowania lotem) i lekcji wynikających z wieloletniej eksploatacji tych samolotów. Jako przykład podawane są losy pierwszych dwóch F-15EX, które w ciągu dwóch lat wylatały łącznie 1400 godzin, czyli po 350 godzin na samolot rocznie. Samoloty wykonywać miały loty niemal codziennie i nie odnotowano większych problemów z ich eksploatacją.

O potencjalnych możliwościach F-15 może świadczyć bitwa, jaką w ostatnim czasie stoczyły należące do USAF F-15E Strike Eagle przy odpieraniu ataku irańskiego na Izrael. Maszyny te zostały zmodernizowane o rozwiązania stworzone dla F-15EX w tym radar APG-82(V)1.

„Kiedy Iran wystrzelił 160 dronów w Izrael, F-15 zestrzeliły prawie połowę – 70 sztuk. Wiem, że w akcji wzięło stosunkowo niewiele myśliwców, a każdy z nich przenosił po osiem pocisków powietrze-powietrze krótkiego i średniego zasięgu. Ta bardzo mała liczba F-15E znalazła wszystkie cele i zlikwidowała je w akcji, która trwała poniżej 20 minut. Zadecydowała o tym duża prędkość maksymalna, pułap i parametry radaru pokładowego, który był zdolny znaleźć małe cele na bardzo dużych dystansach. F-15 to jeden z najlepszych myśliwców jeśli chodzi o starty alarmowe – dociera do celu bardzo szybko – widzi cele z dużej odległości i może je skutecznie zwalczać” - mówi Rob Novotny.

Czytaj też

Jak dodaje F-15EX może przenosić nie osiem, ale 12 pocisków powietrze-powietrze, a w wariancie uderzeniowym nawet do 15 ton uzbrojenia. Warto dodać, że to więcej niż rosyjski bombowiec frontowy Su-34 i niemal dwukrotnie więcej niż w przypadku Su-35. W przypadku pocisków manewrujących JASSM F-15EX może przenosić od trzech a potencjalnie, nawet… pięciu egzemplarzy.

Boeing zwraca uwagę na nowoczesne wyposażenie kabiny z fuzją informacji ze wszystkich sensorów i wymianą danych z innymi uczestnikami pola walki. Miejsca obydwu członków załogi mogą wymieniać się funkcjami, a obecnie trwa dyskusja nad zadaniami jakie mógłby wypełniać drugi członek załogi. Pilot F-15EX może realizować zadania z drugim fotelem pustym, ale miejsce z tyłu może zostać wykorzystane dla operatora uzbrojenia, a w przyszłości np. dla operatora roju towarzyszących dronów czy np. broni hipersonicznej.

Czytaj też

Obecnie pracuje się także nad stworzeniem modułów zadaniowych, którymi można byłoby zastępować fotel drugiego pilota. Jego miejsce mogłoby dzięki temu zajmować dodatkowe wyposażenie misyjne, np. komputerowe albo łączności.

Boeing podkreśla zalety pokładowego systemu walki elektronicznej EPAWSS (Eagle Passive Active Warning Survivability System), który jego zdaniem jest tak zaawansowany, że daje większe możliwości niż w przypadku samolotów posiadających cechy fizycznego stealth plus rozwiązania walki elektronicznej. „Elektroniczny” stealth ma być też rozwiązaniem bardziej optymalnym, ponieważ można przy pomocy oprogramowania zmieniać jego cechy i przeciwnik nie jest w stanie nauczyć się zwalczać takiego samolotu.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (52)

  1. kaczkodan

    Lobbing na pełnej kurtyzanie. F-15EX nie ma żadnych możliwości których brakuje w Rafale, Typhon Tranche 4 czy F-35. Określenie samolot przewagi powietrznej to forma wybitnie marketingowa, i określenie takie straciło rację bytu dla F-15 w latach 90. Jego możliwości walki powietrznej stały się powszechne, a jednocześnie nie jest w stanie nawiązac walki z samolotami 5 generacji. Cały ten cyrk ma u nas na celu rozpisanie nowego przetargu na F-35, ale w sposób aby był maksymalnie konkurencyjny. Stąd ta ekwilibrystyka słowna a jednocześnie wymagania mające dać cień szansy konkurencji.

  2. Komandos PCK Shev Valdore

    @Davien, odnośnie twojego nieistniejącego F-15AE, Niestety nie odpowiedziałeś, jakie siły powietrzne użytkują tak oznaczony samolot. Co było oczywiste. Bo nikt czegoś takiego nie użytkuje. Takie nazwy to możesz sobie swoim kolegom z piaskownicy opowiadać, może im nawet wmawiać że istnieje F-15 DAVIEN. I nikogo to nie obchodzi, dopóki nie zaczniesz tego wypisać na poważnym portalu, którego czytają i którego artykuły komentują ludzie którzy mają wiedzę techniczną i jakieś pojęcie o lotnictwie. Tutaj raczej nie ma miejsca na lanie wody.

    1. Davien3

      Komandos sam chciałęś:"The F-15EX is a member of the F-15 Advanced Eagle family of aircraft, a further development of the F-15E design that began with the F-15SA (Saudi Advanced) which first flew in 2013 and continued with the F-15QA (Qatari Advanced) which first flew in 2020." Teraz wystarczy?

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      @Davien, nic nie wystarczy bo już to cytowałeś. Tam jest też fragment którego nie zacytowałeś, a leci to tak: The Advanced Eagle is not an entirely new fighter, but rather an upgraded version of the older F-15 Eagle variants. It is also referred as F-15 2040C.

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      @Davien, nie nie wystarczy. Cytujesz wiki. Ja ci przytoczyłem informacje z oficjalnej strony producenta. Nie odpowiedziałeś nawet na pytanie które siły użytkują samolot oznaczony F-15AE.

  3. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Gdyby Lockheed Martin zintegrował swój F-16 z PAC-3MSE też Lockheed Martina -, powstałby uniwersalny myśliwiec nie tylko przewagi powietrznej, bijący na głowę F-15, a przy okazji myśliwiec ANTYRAKIETOWY - dzięki czemu DYNAMICZNIE osiągany pułap i zasięg przechwycenia nie tylko rakiet, ale i samolotów - byłby znacznie lepszy, ca 40 km pułap przechwycenia i zasięg 60-80 km prak i ca 200-220 km plot. Niestety - specjalizacja i wieczne klepanie tego samego i brak nowego myślenia sprawiają, że samolot jest używany zasadniczo do walki z samolotami - czyli jest wyposażony w rakiety plot. Wyjątkiem ASAT - ale właśnie to wyjątek. Wystrzeliwanie rakiet z dołka studni grawitacyjnej i bez dynamiki prędkości początkowej i ze stanowiska przypiętego w danym czasie punktowo, zamiast dochodzenia do celu dla zwiększenia obszaru realnej obrony, to marnotrawstwo antyrakiety, gdy sieciocentryczność winna spinać wszystkie efektory z dowolnych platform dowolnych domen.

    1. Davien3

      Tadziu a jak chcesz zintegrowac pocisk wymagający kontenera startowego z mysliwcem? I jak chcesz wskazac mu cel skoro F-16 tego NIE ZROBI? Bredzisz coraz mocniej:)

    2. Whippoorwill

      Gdybyż tylko Lockheed Martin zatrudnił genialnego analityka z Żar...

    3. kaczkodan

      No to jeszcze trzeba znaleźć sposób na to, aby samolot znajdował się tam gdzie potrzeba z odpowiednią liczbą rakiet. Bo rakiety balistyczne lecą z prędkością wielu kilometrów na sekundę i po prostu nie ma szans na to, aby zareagować myśliwcem od momentu ich wykrycia dostatecznie szybko - rakieta ma problem. Jeśliiby utrzymywać cały czas samolot w powietrzu, to doszedłby nam koszt rzędu $30k*24*365 na rok za każdy dyżurujący w powietrzu samolot. Doglądanie rakiety w silosie jest jednak tańsze.

  4. Wojciech65

    F-15EX to bardzo nam potrzebny myśliwiec przewagi powietrznej, warto go zamówić bardzo szybko bo czas nieubłaganie ucieka. Nawiazując do fatalnej dyskusji o zasadności zakupu Fa-50PL pragnę zaznaczyć, że to samolot dobry; ekonomiczny, niezawodny z dużymi możliwościami bojowymi, z niezłym (docelowo) uzbronieniem, świetnym radarem (AESA), słowem - wyśmienicie wypełni lukę, jaka jeszcze istnieje w naszych siłach powietrznych. FA-50 PL to bardzo dobry zakup - zwłaszcza w sytuacji trudnej (praktycznie żadnej) dostępności nowych F-16 na rynku - po długiej (już kilkunastoletniej wtedy) zwłoce naszych SZ ..

    1. Nihoo

      F-15EX to nie jest myśliwiec przewagi powietrznej, tylko wielozadaniowy ,myśliwiec uderzeniowy. USA nie posiada żadnego "efa" przewagi powietrznej poza wycofywanym F-22.

    2. Komandos PCK Shev Valdore

      Nihoo twierdzisz, że USA nie posiada F-15C?

    3. Nihoo

      @Komandos - sprostowanie: USA nie posiada żadnego NOWOCZESNEGO "efa" przewagi powietrznej poza wycofywanym F-22. A na NGAD pewnie poczekają jeszcze długi czas. I tak, wiem że F-15C to nadal dobra maszyna ale już trochę zbowidowa. Natomiast wracając do meritum wypowiedzi: F-15EX nie jest myśliwcem przewagi powietrznej, jak określa go dużo osób.

  5. Hmmm.

    Napiszcie, kiedy ruszy produkcja K2 w Polsce?

  6. kopacz033

    dokupic f35 i dodatkowe pare oczu w postaci Boeing MQ-28 Ghost Bat ktory bedzie towarzyszyl w misjach bojowych bo to jest przyszlosc taki dron moze wypuszczac nawet drony male kamikadze i walic gdzie popadnie. Uczmy sie wykorzystywac drony w boju bo samym mysliwcem przewagi powietrznej wojny nie wygrasz bo nie te lata 90 -2010 rok . Istnieje lepsze technologie i tansze. Drony to przyszlosc i bron laserowa zniweluje pozostalosci jaimi sa mysliwce przewagi powietrzznej. Zalozmy Ruski mysliiwiec Su35 kontra f35 z laserem od gor i dolu laser chowany w komorze. Su 35 szans nie ma jesli wiaska ma zasieg 40km. F15 niepotrzebne wtedy ani zaden inny mysliwiec to samo mozna z dronami Boeing MQ-28 Ghost Bat badz mq 9 reaper wersja b. Myslec przyszlosciowo widze ludzi boli , strategie na wojne jak w Ukrainie taka by sie przydala i duzo by dala.

  7. tkin ważny

    Amerykanie sami rezygnują z tego złomu FE-15 . Dajmy im zrezygnować. Wojna w Iraku daw2no się skończyła. Kupiliśmy już złom Abrams, Ukraińcy już się nim nacieszyli i wycofali go z pola wstydu walki, w obawie o życie swoich żołnierzy, chwalą za to polskie PT-91 twardy, najgorsza zamiana jaką dokonaliśmy. Jak ktoś nie myśli to i nie będzie. Jak ktoś umie przeczytać to niech przeczyta o wojnie Armeńsko Azerskiej. 20 lat temu to Armenia zwyciężyła i została z tym samym sprzętem do dziś tylko, że Azerowie są 20 lat do przodu. Irak to Ameryka jest 20 lat do tyłu. Kupmy od Amerykanów pociski hipersoniczne a nie Abrams, Apacze, czy FE-15. Tylko, że oni sami ich nie mają, przespali okres od wojny w Iraku. Jedynie potencjał nuklearny mają, aż ich też ktoś przetestuje. Piszę o Amerykańskim złomie Irackim, bo skończyły się w tym sprzęcie możliwości modernizacyjne. Na Himarsy Rosjanie znaleźli zagłuszanie sygnału GPS. Czym odpowiedzieli Amerykanie, tym, że nie trafiają już w cele. Eurofighter.

    1. Al.S.

      tkin mądry, taki sobie powinieneś dać nick, pisząc swoje tendencyjne teksty. Gdyby na Twarde ruskie urządzili podobnie zmasowane polowanie dronami, traktując ich wyeliminowanie jak kwestię najwyższej wagi, nie byłoby z nich co zbierać. Abramsy wycofano, ale wiedz że wrócą, tym razem z zagłuszarkami łączności dronów, jak się można domyślić, "trochę" bardziej zaawansowanymi, niż chiński wynalazek z Aliexpress, który ruscy zapakowali w swoje chałupnicze obudowy i nazwali Woroneż. Różnicę w wojnie w Górnym Karabachu zrobił przede wszystkim sprzęt amerykański- samoloty wczesnego ostrzegania Boeing e7 Wedgetail, którym Turcy cały czas obserwowali Ormian, zakłócali im łączność i przesyłali namiary na bieżąco Azerom. Na zakłócanie GPS podatne są jedynie stare wersje pocisku GMLRS, nowsze kalibrują GPS-em swoje autopiloty zaraz po opuszczeniu wyrzutni, poza tym mają odbiorniki odporne na spoofing. Tak nie trafiają, że jak ostatnio im przywalili w lotnisko na Krymie, nie było co zbierać.

    2. Davien3

      AIS Twardych wg Oryx padło już minimum 9 sztuk więc nie tak mało z tych 60 co przekazalismy. Abramsów nie wycofano, Ukraińcy zdementowali informacje prasy amerykańskiej.

    3. wert

      gdybyś miał chc minimalna wiedzę takich bzdur byś nie pisał. Na Abramsy wsadzono nowe załogi, mocno niedoszkolone które np jak w teciakach zwiewały z dekla po jego trafieniu mimo zachowania mobilności wozu. Wsadzono dlatego surowiznę aby nie tracić podczas przezbrajania doświadczonych na teciakach załóg. Teraz wycofano je po to aby wsadzić tam dświadczonych weteranów a nie zwykłych niedoszkolonych żółtodziobów. Tyle z twoich "rewelacji"

  8. slykov

    Już nie miauczcie ze nas nie stać. Dokupić 2x eskadry F16v i 3x eskadry F15ex. Do tego wstepnie zamowic kolejne 2x eskadry po 2033 samolotow F35. Z racji skali zamowienia full serwis i produkcja czesci zamiennych na terenie PL. Przestańmy w końcu dziadować! Skoro stać nas na 500plusy etc., powinno nas stać na utrzymanie kilkudziesięciu samolotów w kilkudzieciecio-milionowym narodzie!

    1. Aiden

      Nasza armia jest bardzo tragicznie zbilansowana. Jeżeli planujemy 6 dywizji to 160 samolotów jest żartem. Kolejna rzecz to zamówienie 96 ah 64. Jeżeli chodzi o planowanie strategizne ja 100 razy zamiast tego wolałbym 48 F15 i kolejne 32 F35. Do tego 4 MRTT i 2 kolejne AWACS. Jeżeli odnieść się do zeszłorocznej letniej ofensywy to gdyby Ukraińcy dysponowali lotnictwem z prawdziwego zdarzenia to Ruskie K52 mogli by sobie co najwyżej w buty wsadzić bo.przez lotnictwo byłyby zmasakrowane.

  9. rukmavimana

    TYLKO F-35 (najlepiej nie dwie a cztery eskadry) - każdy inny wybór nie ma NAJMNIEJSZEGO nawet sensu.

    1. Chyżwar

      Na logikę niby masz rację. to już zależy od tego, kiedy będzie wojna. Na kolejne F-35 trzeba długo czekać. Na F-15 mniej. No i ciężarówka do wożenia rakiet jest z tego konkretna.

    2. Davien3

      Chyzwar a jakim cudem będziesz czekał mniej na F-15EX przy skali produkcji 24-36 maszyn rocznie jak nawet jeszcze nie zaczeli dostaw dla USAF? A F-35 to 130-150 maszyn rocznie.

    3. Czytelnik D24

      @Chyżwar Udźwig i prędkość to plusy F-15. Tylko co z tego skoro każdy wie gdzie jesteś i to na długo przed tym zanim dolecisz do celu.

  10. Al.S.

    Zamiast sprzedawać poprzednika F22 po face-lifcie, powinni zaoferować jego następcę. W US AF sami przyznali, że przeżywalność F5EX w połowie lat '30 będzie zerowa. To znakomity i kiedyś wyprzedzający swoje czasy samolot, ale sprzed pół wieku i ery CAD. Następca powinien dawno już latać, jako odpowiedź na koniec programu F22 i problemy F35. F22 nie stał się następcą F15 gdyż zwyczajnie był over-engineered. Świetny, ale za skomplikowany i za drogi w utrzymaniu. Wyraźnie widać, że F35 nie zadowala wielu sił powietrznych, które chcą większego udźwigu, prędkości i zasięgu. Dla „eksportowego NGAD-a” jest więc miejsce. Mógłby bazować na F15, poprawić by należało „planform alignment”, zmienić wloty do silników, a z przodu dodać„chins”, Taki samolot miałby naturalne stealth, wystarczyłoby mu pokrycie podobne od Have Glass z F16, aby był nisko wykrywalny. A wtedy jeszcze EPAWSS.. Skąd kasa? Dużo amerykańskich maszyn powstało za środki własne. Nie ma? To wywalić tych, którzy za to odpowiadają.

    1. kopacz033

      Nie bedzie wersji eksportowej ngad, bypy plany ale na nich sie skonczy. Za duzo tajnej technologii. Bedzie to samo co z f22 raptor. Mozemy pomazyc a ngad bedzie drogi w uzytkowaniu. Duzo hydrauliki i innych rzeczy. Obecnie powstaje cos podobbego do f22 i f35 tyle ze do przewagi powietrznej . Zobaczymy co pokaza bedzie to nastepca f22 5 generajci ale tanszy w eksplatacji i bedzie on eksportowany i zastapiany f15. Na bazie f35 jest testowany

    2. Davien3

      AIS to co opisujesz już było to wersja F-15C pod nazwą Stealth Eagle i nie wszedł nawet do etapu prototypu bo nikt go nie chciał i był koszmarnie drogi F-15 i F-22 ma zastąpic właśnie NGAD i F-35A Zobacz ile kosztuja wersje F-15AE bo kosztowo są porónywalne nawet z F-22A I teraz pokaz mi kraj który kupi samolot gen 4+ w cenie maszyny gen 6 Aha NGAD bedzie miał zdaje sie wersje eksportową, choć nie jestem pewien.

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      AI.S, technologie mają, doświadczenie mają, więc prawdopodobnie nie było by zbyt dużym problemem zbudowania myśliwca przewagi powietrznej opartego na F-22, bez najbardziej wrażliwych i tajnych technologii którego mogli by eksportować. Przewagę technologiczną nad wszystkimi i tak zachowają gdy wejdzie NGAD i F/A-XX na US Navy. Ale na to potrzeba tylko chęci.

  11. radziomb

    bawią mnie te rozmowy, analizy ludzi co lepsze F16, F15 czy Eurofighter czy F35. To tak jakby analizować czy lepsze nowe BMW, Audi czy Mercedes. Każdy z tych samolotów będzie kosił ruskich z tym że autor tutaj opisuje że F15ex jako jedyny na razie będzie przenosic ciężkie rakiety hipersoniczne, które MUSIMY mieć. A robią to ludzie tutaj na forum których zwykle jedynym doświadczeniem z lotnictwa to lot Ryan Airem do Londynu lub Hurgady...

  12. MiP

    Trzeba powiedzieć amerykanom że my już mamy nowoczesne myśliwce Fa-50 przy których ich F-15 i F-35 się chowają.Fa-50 i każda wojna wygrana 🤣

    1. Franek Dolas

      Tak właśnie powie nowa władza i nic nie kupi. Nawet nie będzie MLU dla F-16. A F-50 będą i będą przydatne no chyba że nowi nie zechcą doprowadzić ich do docelowej konfiguracji.

    2. wert

      ludzie ograniczeni umysłowo jeszcze nie zrozumieli że skończyła się era samolotu do wszystkiego. UKR już to wiedzą, ich samoloty spadają bo nie maja myśliwca przewagi, Słusznie zwlekają z wprowadzeniem F-16 bo ten żadnym przełomem nie bedzie. MiG-31 i Su-35 będą je zdejmować bez większych strat. Pietro niskie to misje CAS i czyszczenie własnego nieba z dronów i rakiet i to będzie Podstawowe zadanie w czasie W TANIEGO w eksploatacji FA-50 Odciążą uderzeniowe F-16 a w czasie P dadzą praktycznie gotowych pilotów dla F-16/F-35. Polska potrzebuje dwu eskadr myśliwca przewagi operującego na 50 kft. To minimum wiedzy dla ignorantów naszprycowanych przekazami dnia

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      @wert, widać źe nie czytasz Daviena. Przecież według niego jak dojdzie do konfrontacji Su-35 / MiG-31 z F-16, to te MiGi i Su nie będą nawet wiedziały, co je trafiło🤣🤣🤣

  13. wert

    przestancie ludzie się ośmieszać. Czas samolotu do wszystkiego MINĄŁ Wraca specjalizacja charakterystyczna dla pełnoskalowych konfliktów. Kiedy to dotrze do zakutych łb...w? UKR nie mają myśliwca przewagi który by spędził z nieba MIG-31 i Su-35 dlatego przemykają między krzakami!!! Piętro NISKIE to min CAS i czyszczenie własnego nieba z dronów i rakiet. Coś ok 70% irańskich rakiet łącznie strąciło lotnictwo państwa miłującego pokój z najbardziej humaniatrną armią świata oraz lotnictwo NATO Pietro ŚREDNIE to misje uderzeniowe na npla. Piętro wysokie to wywalczenie przewagi. To w hużym skrócie! Dlaczego piętro wysokie, przewagi? Bo rakieta strzelana z 50 kft leci dalej i szybciej do celu na 30 kft. NIE ODWROTNIE Grawitacja decyduje davienoidalni ignoranci. pomijam że kacapia lata już w ugrupowaniu

    1. Komandos PCK Shev Valdore

      Niestety Davienonopodnym tego nie wytłumaczysz. Dla nich to tylko F-35 bo jest STEALTH.

  14. Paweł P.

    Jak mamy mieć coś dwusilnikowego, to 15EX to jest to.

    1. Davien3

      A musimy mieć cos dwusilnikowego? Bo spokojnie wystarcza F-35A i jak juz trzeba to F-16V

    2. Paweł P.

      No właśnie, to już eksperci muszą się wypowiedzieć. F35 + 200 szt. FA50 w totalnej kooperacji.

    3. Paweł P.

      o RAPTORACH raczej nie ma co myśleć, ale ja bym myślał jednak. 15EX lub RAPTOR. Raptor. Jak kupimy coś europejskiego, to będzie niezły zjazd. Nie kupimy ale już niczego sobie uciąć nie dam.

  15. pablopic

    Mam dziś marzenie! Mam marzenie, że zamiast tego szkolnego samolotu z Korei kupujemy 48 sztuk F-15EX.

    1. Essex

      Dawaj kase i jedziemy.....tylko Korea daje kredyty i koperty a USA nie....czaisz róznicę????

    2. Granat

      @ Essex - Premier Tusk i Prezydent Duda pojechali do USA i dostali 2 mld dolarów pożyczki.. skleroza?

  16. kopacz033

    Tylko i wylacznie f35. Lepiej dokupic 2 eskadry f35 niz pchac sie w stara konstrukcje , szkoda pieniedzy na to i drozsze w utrzymaniu i kolejny typ mysliwca.

  17. OptySceptyk

    F15 nie jest nam potrzebny, gdyż jego zalety nie będą wykorzystane w Polsce.

  18. KrzysiekS

    Według mnie następne 32 szt. F-35 z METEOREM. Tańsze w zakupie i utrzymaniu od F-15EX czy EF. Mamy już 3 maszyny FA-50PL , F-16, F-35 czwarty typ to przerost formy nad treścią.

    1. PPPM

      & krzysiekS F-35 jest najdroższy w użyciu i ma najmniejszy resurs.

    2. Davien3

      A od kiedy to F-35A bedzie integrowany z Meteorem? I po kiego nam Meteor jak bedą lepsze od niego AIM-260??

    3. Chyżwar

      Z Meteorami rację masz. Ale lotnictwo odczuwa potrzebę posiadania większej ilości samolotów. I chce je mieć przed jakąś przez siebie określoną datą.

  19. xxyyy

    tu jest pytanie czy boeingi są bezpieczne i czy nie powinniśmy zwrócić tych samolotów co zamówiliśmy

  20. Hevelius_Poland

    Na szczęście teraz jest z kim rozmawiać i negocjować zarówno offset jak i najlepsze warunki zakupu. Błaszczu kupiłby z półki, gołe i bez uzbrojenia oraz beż offsetu. I standardowo przepłaciłby o 30%.

    1. Paweł P.

      Jasne. Myślę, że dokupił by bez jęknięcia kolejne 2 eskadry F-35. Ja bym poprawił FA50PL do 200szt. I pozamiatane. Nie trzeba F15.

    2. MiP

      Całe szczęście pis już nie rządzi bo jeszcze naprawdę kupiliby więcej tych pseudo bojowych samolocików z Korei 🙂My mamy ruskich za płotem i nam są potrzebne samoloty bojowe a nie defiladowe

    3. Davien3

      Paweł P. I rozumiem że sam polecisz w tych FA-50 na jednorazową misje przeciwko Rosji?

  21. Vixa

    Pewnie, lepsze to niż wspólprodukcja F-35...? Kogoś tam nieźle wyniosło na orbitę...

    1. Essex

      A to ptodukujemy cos fo F35????? Nalepki????

    2. Vixa

      Jeżeli mielibyśmy wejść w produkcję czegoś, to tylko F-35. Przy jego skali produkcji można się wyżywić, przy F-15 co zarobisz?

    3. Czytelnik D24

      @Essex Nalepki może nie ale elementy podwozia tak.

  22. bmc3i

    Szkoda że Boeing nie podkreśla że ze swoim RCS 15m2 F-15EX jest widoczny ba radarach z odleglosci 200 mil, podczas gdy F-35 z RCS 0.00.15 m2 z odleglosci 20 mil.

    1. Essex

      A fafik, ten nasz prawdziwy cud lotnictwa jest w ogole niewidoczny

    2. PPPM

      &bmc3i nie do końca. Zakłócanie czyni go bardziej niewidocznym niż klasycznego stelth

    3. Komandos PCK Shev Valdore

      Te RCS to takie duży bo widać łopatki turbiny od strony wlotu powietrza o których tak bardzo rozpisywał się Davien.

  23. Dudley

    100 samolotów F15EX na czym świecie, to bardzo mała ilość by myśleć o kolejnych modernizacjach. Nie ma partnera w regionie by podzielić się kosztami. Czyli za kilkanaście lat zostaniemy z maszyną na której trzeba będzie przeprowadzić MLU i koszty opracowanie wziąć na siebie. To jest jakaś masakra. To już lepiej zamówić kolejne F35. Optymalnym wyjściem jest zakup Rafałków, lub Typhonoow. W obu przypadkach czas uzyskania gotowości bojowej będzie szybszy, a modernizacja za sprawą większej ilości maszyn i użytkowników w regionie będzie niższy. Jeśli już musimy coś kupić od Boeinga, to kupmy CH47.

    1. Davien3

      Dudley czas uzyskania gotowości bojowej dla Rafale czy EF-2000 bedzie zdecydowanie dłuzszy niz dla F-15EX czy F-35 bo mysimy na nowo budowac cała logistyke a w przypadku Rafale nawet kupic zupełnie inne uzbrojenie .

  24. Takijeden

    Osobiście liczę na to, że po prostu kupimy kolejne F-35.

    1. Davien3

      Tez na to liczę, ale zobaczymy co nasz MON teraz wymysli.

  25. Norman

    Tego nam ,,brakuje,, logistycznie...mamy docelowo 4 typy czołgów (narazie 7) i 3 typy samolotów docelowo. 10 typów ciężarówek.O ile samoloty F16 i FA50 są spójne a F35 jest rozwinięciem F16 o tyle kupno kolejnego typu to koszmar.Trzeba zamówić F16V i dodatkowe 32 F35 i modernizować te F16 co już mamy. NIE zapominajmy że typowo Polskie ,,twarde,, negocjacje z USA prowadzą do offsetu w postaci produkcji wycieraczek , bieżnikowania opon i instalacji obić foteli

    1. Davien3

      Norman F-16 Advanced i FA-50 spójny ma jedynie ogólny układ kokpitu i nic poza tym

Reklama