Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Defence24 DAY: Wymiana T-72 i BWP-1 w Wojsku Polskim "jak najszybciej"

Defence24Day
Autor. Defence24

Działania lądowe poddawane są ciągłym zmianom natury taktycznej czy technicznej. W trakcie bloku prezentacyjnego Defence24 DAY zaprezentowano plany modernizacyjne Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych, a następnie także oferty wiodących partnerów przemysłowych oferujących swoje rozwiązania Wojskom Lądowym.

Reklama

Pierwszym prelegentem był pułkownik Andrzej Jośko - Szef Oddziału Sprzętu Wojskowego i Rozwoju, Inspektoratu Wojsk Lądowych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. W prezentacji mówił o znanych programach, w tym przechodzącego obecnie badania bojowego wozu piechoty Borsuk, a także czołgów Abrams, dla których przygotowywane są elementy wsparcia, infrastruktury i kadry. Płk Jośko odniósł się do realizacji - planujemy dokończenie modernizacji czołgów Leopard 2A4 do wersji 2PLM1, w dalszej perspektywie będziemy modernizować czołgi Leopard 2A5 - zakres tej modernizacji będzie zdefiniowany, z uwzględnieniem doświadczeń. Zasygnalizował też chęć pozyskania dodatkowego typu bojowego wozu piechoty obok BWP Borsuk oraz nowego czołgu (Wilk). Podkreślił, że wnioski z wojny na Ukrainie wskazują na konieczność jak najszybszej wymiany czołgów T-72 i BWP-1.

Reklama

Jednym z ważniejszych założeń dotyczących sprzętu były słowa pułkownika Jośko dotyczące czołgów - "Ważne jest oddzielenie załogi czołgu od amunicji, pokazuje to wojna na Ukrainie". Również w kontekście czołgów padło zapewnienie o większej automatyzacji i poziomie ochrony, przyszłe czołgi będą wyposażone w zdalnie sterowane moduły uzbrojenia i systemy ochrony aktywnej - zapewnił pułkownik Jośko. Wspomniał także o realizacji projektu Tytan. Płk Jośko zaznaczył, że najcenniejszy dla Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych jest żołnierz, stąd dążenie do zapewnienia odpowiedniego poziomu ochrony, co jednak trzeba zbilansować z innymi cechami jak siła ognia, mobilność (w wypadku BWP, także zdolność pływania.

Reprezentanci zakładów przemysłu zbrojeniowego występowali w następującej kolejności:

Reklama
  1. Boeing Defense, Space & Security Adam Hodges - Boeing Defense, Space & Security;
  2. Lubawa S.A.Marcin Kubica - Prezes Zarządu
  3. Rozwiązania cyfrowe OBRUM w zakresie symulatorów i systemów szkoleniowych Tomasz Kurczek - p.o. Prezes Zarządu OBRUM Sp. z o.o.
  4. Oshkosh DefensePaul Strebel - Director of International Business Development
  5. W. L. Gore & Associates, Inc.Marek Wypych - Field Sales Associate, W. L. Gore & Associates Polska Sp. z o.o.
  6. Platformy załogowe i bezzałogowe ZM "Tarnów" oraz systemy antydronowe Krzysztof Lustofin - Dyrektor Centrum Badawczo - Rozwojowego - ZM „Tarnów” S.A.

Adam Hodges skupił swoją prezentację wokół współpracy wojsk lądowych ze śmigłowcem AH-64E Apache. Guardian określił go mianem maszyny nie tylko lepszej od Mi-24, ale jako totalnie innej drogi rozwoju dla wojska. Kluczowe ma w nim być zastosowanie radaru umiejscowionego nad wirnikiem głównym, pozwalającym na wykrywanie celu nie ujawniając całej sylwetki wiropłatu. Obserwacja przeciwnika za pomocą radaru umożliwia szersze współdziałanie z innymi elementami systemu walki. "Zdolności Apache pozwalają skutecznie wspierać wojska lądowe. To radar pokładowy o zwiększonym zasięgu. Jest też możliwość wykrywania nieprzyjacielskich radarów"- powiedział Hodges.

"Śmigłowce Apache są w pełni zintegrowane z systemem Link 16, dzięki temu mogą współpracować z innymi systemami walki. Są też bardzo dobrze dostosowane do działań w nocy" - mówił. Podkreślił też wsparcie dla rozwoju tej konstrukcji, wojsko USA uznało ją za przyszłościową i jej służba potrwa jeszcze kilka dekad. Pokazał też liczbę użytkowników Apache na całym świecie, podkreślając, jak bardzo popularny jest to system. Globalna flota to 1250 śmigłowców, armia USA ma docelowo dysponować 791 maszynami. Z kolei w Europie służy na stałe ponad 150 z nich, w tym 48 rozlokowanych przez Amerykanów, 50 brytyjskich oraz po 28 holenderskich i greckich.

Adam Hodges Boeing Defense, Space & Security
Autor. Defnece24

Następna prezentacja dotyczyła oferty Lubawy S.A, którą prezentował prezes zarządu Marcin Kubica. Na początku odniósł się krótko do historii firmy. Podkreślone zostało, że produkty w całości produkowane są na terenie kraju. Pierwszym przedstawionym produktem był specjalny kombinezon EOD ONE, powstały przy współpracy z Grupą WB i z uwzględnieniem doświadczeń z Iraku i Afganistanu. Został on przetestowany w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Zmechanizowanej. Skalę ochrony kombinezonu można dostosować w zależności od potrzeb zamawiającego. W wersji zapewniającej największą odporność jest on w stanie zatrzymać odłamek lecący z prędkością do 1800 m/s. Co istotne, zapewnia on ochronęnie tylko przed odłamkami, ale i falą uderzeniową".

System jest też zintegrowany z łącznością. Osoba zakładająca go może działać w ramach drużyny z ciągłą wymianą dźwięku i obrazu. Poprawia to efektywność prowadzonych działań. Drugim przedstawionym produktem była nowa kamizelka taktyczna MKO 2.0, wyprodukowana w pełni na terenie Polski. Wkładem balistycznym są płytki ceramiczne bez warstwy amortyzującej, pozwalające na zatrzymanie, aż trzech pocisków 7.62x39mm bez zmiany wkładu. Ostatni przedstawiony produkt to wielozakresowy kamuflaż mobilny, chroniący przed wykryciem w widmie optycznym, termowizji, podczerwieni i radarze. Jest z powodzeniem stosowany na fińskich BMP-2MD, które przeszły modernizację, a także na polskich Rosomakach w wersji Wozu Dowodzenia. Lubawa jest zdolna do dostosowania w krótkim czasie kamuflażu do określonego pojazdu i warunków terenowych, a niedawno przeszły one z powodzeniem testy na czołgach Challenger 2 armii brytyjskiej. System kamuflażu może też być połączony z dodatkowym opancerzeniem.

Wielozakresowy Kamuflaż Mobilny od Lubawa S.A
Autor. Defence24

Kolejnym prelegentem był Tomasz Kruczek, prezes zarządu OBRUM. We wstępie podkreślił rolę współpracy z odbiorcą w pracy OBRUM, zaznaczając że wraz ze zmieniającą się specyfiką użytkowników ewoluować muszą także produkty firmy, która - choć znana jest z opracowywania pojazdów lądowych - coraz szerzej angażuje się w dostawy symulatorów. Pozwalają one na szkolenie wielu żołnierzy znacznie mniejszym kosztem niż przy zastosowaniu realnego sprzętu. OBRUM dostarcza Wojsku Polskiemu systemy symulacyjne z możliwością dostosowania ich do określonych warunków (np. terenowych), są one wykorzystywane choćby do szkolenia załóg czołgów Leopard 2PL.

Mowa tutaj nie tylko o pojedynczych urządzeniach, ale całych systemach szkoleniowych. Przykładem jest system SK-1 Pluton, przeznaczony dla załóg KTO Rosomak. Innym przykładem są w pełni cyfrowe symulatory np. do obsługi i poznania karabinka MSBS Grot pozwalających na sprawdzenie, czy żołnierz rzeczywiście przeszedł szkolenie. W tematyce broni strzeleckiej opowiedziano także o stworzeniu nowoczesnego obiektu szkoleniowego nowej generacji, dającym możliwość zarówno treningu strzeleckiego za pomocą lasera, ale także ostrej amunicji. Zdecydowanie podnosi to możliwości prowadzonego treningu.

Tomasz Kruczek prezes OBRUM
Autor. Defence24

John Abramowich reprezentował Oshkosh Defense i przedstawił szeroką ofertę pojazdów oferowaną przez amerykańską firmę, od wielozadaniowych JTLV poprzez samochody ciężarowe średniej ładowności FMTV, kończąc na ciężkich ciągnikach siodłowych przeznaczonych do ciągnięcia zestawów niskopodwoziowych HET. Większą jednak część prezentacji poświęcił na przybliżeniu widzom specyfikacji wielozadaniowego pojazdu JLTV. Podkreślił, jak wiele samochodów tego typu zostało stworzonych "Wyprodukowaliśmy 60 tysięcy pojazdów JLTV" - stwierdził John Abramovich. Jako zaletę tego pojazdu wymienił cenę, którą udało się obniżyć

Kolejnym jej plusem jest wysoka odporność przeciw minom i improwizowanym ładunkom wybuchowym, przy zachowaniu wysokiej mobilności. Przedstawiciel Oshkosh mówił też o uniwersalności wozów jako platform o bardzo szerokim zastosowaniu - nowe warianty JLTV to pojazdy z armatami 25-30 mm, ale też autonomiczny pojazd z wyrzutniami pocisków przeciwokrętowych, "JLTV to nie pojazd, to platforma". Wspomniał także o nawiązanej współpracy z polskim zakładem Rosomak SA, pozwalającej na remont całej gamy pojazdów amerykańskiego producenta na terenie Polski. "Rosomak S.A. będzie wspierał pojazdy na rzecz wojsk USA w Polsce i regionie" - powiedział John Abramovich. Polska spółka otrzymała stosowny kontrakt od NATO-wskiej agencji NSPA. Wraz z Rosomak S.A. opracowano też nową, "ekspedycyjną" wersję JLTV, proponowaną dla Wojsk Specjalnych.

John Abramowicz Oshkosh Defense
Autor. Defence24

Systemy lądowe to nie tylko elementy stricte bojowe, mające zniszczyć cel czy go unieszkodliwić. To również to, co żołnierz nosi na sobie, co pozwala mu na codzienne funkcjonowanie i w tej sferze działa firma W. L. Gore & Associates, reprezentowana przez Marka Wypycha. O ile sama nazwa marki nie mówi za wiele szerokiemu klientowi, o tyle nazwa choćby Gore-Tex czy Windstop znacznie bardziej oddziałuje na wyobraźnie słuchaczy, co podkreślił prelegent."Tworzymy nasze materiały, bazując na podstawach naukowych" - powiedział Marek Wypych, co miało ukazać profesjonalizm i skuteczność tworzonych produktów. Materiały produkowane przez wyżej wymienioną firmę stosowane są nie tylko dla wojska, wykorzystuje się je także w medycynie.

Wyroby oferowane przez W.L Gore & Associates są wprowadzane w ramach kolejnych generacji. W ich ramach wprowadzano - obok "standardowej" wodoodporności - kolejne zdolności, jak wysoką przepuszczalność powietrza, niepalność czy rozciągliwość pozwalająca na znacznie większą swobodę żołnierzowi. Podkreślono, że rządu nie stać na kiepsko wyekwipowane wojsko, które musi posiadać jak najlepszy sprzęt. A skutki słabego wyposażenia indywidualnego są widoczne na przykład w wojnie na Ukrainie. Obok umundurowania Marek Wypych przedstawił także inne produkty oferowane przez jego firmę, są to m.in. rękawiczki, buty, systemy do spania czy nawet elementy do myśliwców wielozadaniowych.

Marek Wypych W.L Gore & Associates Polska
Autor. Defence24

Ostatnia prezentacja w ramach bloku dotyczącego lądowych systemów walki przedstawiała ofertę od Wojskowych Zakładów Mechanicznych w Tarnowie. Całość była poświęcona zdolnościom bezzałogowym i antydronowym, czyli bardzo aktualnym tematom zarówno dla Wojska Polskiego, jak i światowego rynku. Demonstrowana zakładów z Tarnowa opierała się na dwóch produktach, pierwszym był autonomiczny pojazd kołowy z modułem uzbrojenia do zadań rozpoznawczych i bojowych Perun (opisywany już na łamach naszego serwisu), zaś drugi to system zwalczania BSP oparty o wielolufowy karabin maszynowy 12,7 mm, wysokiej klasy kamerę dzienną i termalną oraz dalmierz laserowy, współpracujące z radarem zdolnym do wykrywania BSP klasy Nano.

Pojazd lądowy został opracowany z finansowaniem NCBiR, i obecnie przechodzi testy. Zasięg zdalnego sterowania określono na 3-5 km, zaś sam dystans możliwy do pokonania przez pojazd wynosi 50 km. Zintegrowano z nim także zdalnie sterowany moduł uzbrojenia wyposażony w karabin maszynowy 7,62 mm, będący zmodyfikowanym UKM-2000C i lekki przeciwpancerny pocisk kierowany Pirat. Pozwala to na eliminację szerokiego spektrum celów, od piechoty po pojazdy opancerzone. Drugi z przedstawionych produktów to również w pełni autorskie rozwiązanie - "wszystkie algorytmy są naszej produkcji. System C-UAS był testowany z powodzeniem na poligonie w Ustce". System ten jest możliwy do implementacji na bardzo wielu platformach, zarówno lądowych jak i morskich.

Krzysztof Lustofin - Dyrektor Centrum Badawczo - Rozwojowego - ZM „Tarnów” S.A.
Autor. Defence24

Czytaj też

Autor. K. Glowacka/Defence24.pl
Reklama

Komentarze (3)

  1. Gruders

    Mówią, mówią a zmian nie widać. Do dzisiaj kamizelka taktyczna i kuloodporna to dla żołnierza luksus. Jak sobie kupisz to masz.

  2. VIS

    "wnioski z wojny na Ukrainie wskazują na konieczność jak najszybszej wymiany czołgów T-72 i BWP-1." ale to nie wiedział ze to złom przed wojną na Ukrainie? Kuriozalna wypowiedź.

  3. DIM1

    DYSKRETNY PAN OD APACZY nie wspomniał, że np. greckie Apacze są już bez amerykańskiego wsparcia zakładów producenta. Części skupują (czy otrzymują) od zaprzyjaźnionych krajów Arabskich, z ich magazynów. Za modernizację starszych, greckich Apaczy (i dopiero wtedy wznowienie dostaw części) Boeing oczekiwał kilka lat temu po 35 mln USD od sztuki. Nie wiem ile dziś.

Reklama