Reklama
  • Wiadomości

Czołgi, haubice i amunicja za miliardy już w tym roku. Umowy wykonawcze z Koreą podpisane

Szef MON Mariusz Błaszczak zatwierdził umowy wykonawcze na dostawę 180 południowokoreańskich czołgów K2 oraz 212 haubic K9A1. Oba typy pojazdów pozyskiwane są z pakietami szkoleniowymi i logistycznymi, a także znacznymi ilościami amunicji. Łączna wartość umów to ponad 5,7 mld USD, czyli około 27 miliardów złotych. Stanowią one dopiero pierwszy etap pozyskiwania sprzętu w Republice Korei.

Autor. Piotr Jaszczuk/Defence24.pl
Reklama

Podpisane dziś w Morągu umowy wykonawcze to pierwsze porozumienia, jakie sygnowano w celu realizacji umów ramowych, podpisanych w lipcu br., na dostawę czołgów podstawowych K2/K2PL, haubic samobieżnych K9/K9PL oraz lekkich samolotów bojowych FA-50/FA-50PL. Każdy z tych programów został podzielony na etapy, by z jednej strony spełnić założenie szybkiego wprowadzenia sprzętu na wyposażenie Sił Zbrojnych RP, z drugiej – umożliwić w dalszym etapie osiągnięcie docelowych zdolności operacyjnych, ale też produkcji w Polsce (w wypadku czołgów i haubic).

Reklama

Szef MON Mariusz Błaszczak podkreślił, że umowy wykonawcze podpisywane są w zaledwie trzy miesiące po rozpoczęciu negocjacji. Minister dodał, że pierwsi żołnierze z 16. Dywizji Zmechanizowanej trafią na szkolenia do Republiki Korei w październiku, a pierwsze czołgi i haubice zostaną dostarczone do 16. DZ w 2022 roku. Chodzi o 10 czołgów K2 dla 20. Brygady Zmechanizowanej w Morągu i 24 haubice K9A1 dla 11. Mazurskiego Pułku Artylerii w Węgorzewie. Dodał, że są jednocześnie bardzo dobre perspektywy na współpracę przemysłową z Republiką Korei.

Prezes PGZ Sebastian Chwałek przypomniał, że kolejne umowy wykonawcze na haubice i czołgi będą obejmowały już udział polskiego przemysłu obronnego w produkcji tego sprzętu. Wyraził nadzieję na wspólny rozwój nie tylko produkcji, ale i nowoczesnych technologii w zakresie uzbrojenia. Dodał, że jednym z elementów będzie "zwiększenie uniezależnienia od obsługi przez ludzi w nowoczesnym sprzęcie", co można odczytywać jako dążenie do automatyzacji obsługi uzbrojenia. Dodał, że "konkretne rozmowy" w sprawie umiejscowienia czołgów w programie Wilk - w tym projekcie pozyskiwane są czołgi K2/K2PL - rozpoczną się od jutra.

Reklama

Pierwsza z podpisanych dziś umów wykonawczych dotyczy 180 czołgów K2 Black Panther, produkowanych przez Hyundai Rotem. To nowoczesne wozy, o masie około 55 ton. Ich głównym uzbrojeniem są koreańskie armaty 120 mm z lufami o długości 55 kalibrów, co wraz z zaawansowanym systemem kierowania ogniem daje dużą siłę ognia. Czołg jest chroniony przez warstwowy pancerz, a ruchliwość zapewnia 1500-konny silnik połączony z hydropneumatycznym zawieszeniem typu in-arm. Wóz jest zgodny z NATO Generic Vehicle Architecture, co ułatwia wprowadzanie usprawnień.

Autor. Piotr Jaszczuk/Defence24.pl

Umowa obejmuje znaczną ilość amunicji do uzbrojenia głównego (liczoną w dziesiątkach tysięcy sztuk), a także amunicję do karabinów maszynowych, pakiety logistyczny i szkoleniowy. W jej zakresie nie ma natomiast wozów towarzyszących: zabezpieczenia technicznego czy mostów samobieżnych, jednak decyzje w tej sprawie mają być komunikowane w nadchodzącym czasie. Dostawy czołgów przewidywane są w latach 2022-2025, wartość umowy to 3,34 mld USD, czyli około 16 mld PLN po obecnym kursie. Warto dodać, że 20. Brygada Zmechanizowana w Morągu, która jako pierwsza otrzyma czołgi K2, była pierwszą jednostką wyposażaną w zmodyfikowane czołgi T-72M1R, na bazie umowy w 2019 roku.

Reklama

Zobacz też

Reklama
YouTube cover video
Reklama

W wersji K2PL, która od 2026 roku ma być produkowana w Polsce zostaną wprowadzone zmiany, dostosowujące w pełni do krajowych wymogów. Dotyczy to m.in. wzmocnienia ochrony wnętrza poprzez dodatkowe opancerzenie, przewiduje się też zastosowanie aktywnych systemów ochrony klasy hard-kill i soft-kill (niszczących fizycznie pociski przeciwpancerne i zakłócających ich systemy naprowadzania). Całemu programowi będzie towarzyszył zakrojony na szeroką skalę transfer technologii.

Autor. Piotr Jaszczuk/Defence24.pl

Druga z umów wykonawczych dotyczy 212 haubic samobieżnych K9A1, produkowanych przez firmę Hanwha Defense. Podobnie jak w wypadku czołgów, umowa obejmuje haubice oraz pakiet szkoleniowy i logistyczny oraz dużą ilość amunicji, nie obejmuje natomiast wozów towarzyszących. Haubice będą jednak wyposażone w polskie środki łączności wewnętrznej i zewnętrznej oraz zintegrowane z Zautomatyzowanym Zestawem Kierowania Ogniem Topaz, co w założeniu ma umożliwić im korzystanie z polskich wozów dowodzenia, także tych używanych dziś w modułach ogniowych Regina z haubicami Krab. Wartość umowy to 2,4 mld USD (ok. 11,3 mld PLN po obecnym kursie), dostawy przewidywane są w latach 2022-2026. Pakiet szkoleniowy obejmuje też, jak zapewnia Agencja Uzbrojenia, wyposażenie symulatorowe.

Reklama

Zobacz też

Reklama

K9A1 to używana w armii Republice Korei, a także m.in. w Norwegii zmodernizowana wersja haubicy K9, której podwozie produkowane jest na licencji w Hucie Stalowa Wola, i jest elementem haubicy Krab. Dysponuje unowocześnionym i zautomatyzowanym systemem kierowania ogniem pozwalającym na strzelanie specjalną amunicją o donośności nawet 54 km, pomocniczą jednostką napędową (APU), a także systemem pozycjonowania INS/GPS i lepszymi środkami obserwacyjnymi dla załogi. Lufa ma długość 52 kalibrów, co daje możliwość strzelania na dystans ponad 40 km rozpowszechnionymi typami amunicji (analogicznie jak w wypadku Kraba) i do 54 km w wypadku amunicji specjalnej.

Zgodnie z zapisami umowy ramowej ma zostać dostarczonych nawet łącznie 672 haubic. Większość z nich ma być w wersji K9PL, która – w założeniu – ma być produkowana w Polsce i może zostać oparta na haubicy K9A2 dysponującej automatem ładowania. Pierwotnie w wersji K9A1 miało być dostarczonych 48 haubic, a pozostałe w wersji K9PL, choć od początku Agencja Uzbrojenia komunikowała, że pierwsze z haubic K9PL miały powstawać jeszcze w Korei w oparciu o system K9A1.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Zawarte dziś umowy ramowe to pierwszy krok na drodze do pozyskiwania czołgów K2 i haubic K9 wraz z transferem technologii. Ich realizacja pozwoli w szybkim tempie wzmocnić potencjał Sił Zbrojnych RP i uzupełnić sprzęt, przekazany Ukrainie. Drugi etap, znacznie szerszy w swoim zakresie, kosztowniejszy – i obejmujący bardzo potrzebny transfer technologii – jest dopiero przed nami.

Zobacz też

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama