Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

BGK w rozmowach o finansowaniu z Korei

Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 w służbie 18 Dywizji Zmechanizowanej.
Wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet Homar-K na podwoziu Jelcz 882.57 w służbie 18 Dywizji Zmechanizowanej na poligonie w Nowej Dębie.
Autor. sierż. Aleksander Perz / 18 Dywizja Zmechanizowana / Facebook

Prof. Marta Postuła, pierwszy wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego, przewodniczy zespołowi BGK, udającemu się w delegacji do Republiki Korei wraz z przedstawicielami MON, BBN, MAP oraz przemysłu zbrojeniowego. Zespół Banku Gospodarstwa Krajowego będzie uczestniczył w rozmowach dotyczących finansowania projektów obronnych.

Reklama

W tym tygodniu do Republiki Korei udaje się rządowa delegacja pod przewodnictwem sekretarza stanu w MON Pawła Bejdy oraz sekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Marcina Kulaska. Delegacja będzie rozmawiać o realizacji obecnych i przyszłych programów modernizacji Sił Zbrojnych z udziałem Republiki Korei, w tym między innymi czołgu K2, haubicy K9, wieloprowadnicowej wyrzutni rakietowej Chunmoo/Homar-K oraz myśliwca FA-50, a także o innych perspektywicznych obszarach współpracy. W delegacji uczestniczą także przedstawiciele Banku Gospodarstwa Krajowego, Biura Bezpieczeństwa Narodowego i PGZ, a jednym z celów jest omówienie warunków finansowania projektów obronnych spoza budżetu państwa, w tym z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych.

Reklama

Delegacji Banku Gospodarstwa krajowego przewodzi pierwszy wiceprezes prof. Marta Postuła. W spotkaniach będzie brał też udział członek zarządu BGK, Tomasz Rabczyński. Głównym tematem rozmów będzie zaangażowanie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych, zarządzanego przez BGK, w realizację kolejnych etapów modernizacji technicznej polskiej armii. Koreański parlament przyjął niedawno ustawę pozwalającą na zwiększenie kapitału podstawowego państwowego banku inwestycyjnego Eximbank, dzięki czemu będzie on mieć większe możliwości kredytowania polskich umów. Jak mówił w wywiadzie dla Defence24.pl wiceminister obrony Republiki Korei Sung IL, ofertę finansowania przygotowały też banki komercyjne, a organy nadzoru finansowego obu państw zacieśniają współpracę. To pozwoli na rozszerzenie obecności koreańskich instytucji finansowych na polskim rynku, także w obszarach niezwiązanych z sektorem obronnym.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Edmund

    To technologia, radar i integracja z systemami oraz nowoczesnym uzbrojeniem robi różnicę, a nie parametry prędkości, pułapu i ile beczek wykręci w powietrzu. Dlatego rosyjskie samoloty MIG i SU nie są lepsze od F-16, F-22, F-35, najnowszej wersji Typhoona czy Rafale. To dlatego FA50PL jest lepszy od F-16A/B czy Typhoon TR1, choć te 2 ostatnie są szybsze. FA50Pl mają do odegrania tez inna rolę. Nawoływanie do zakupu staroci jest żenujący.

    1. Essex

      Tak, szczegolnie ze FA50PL nie istnieje...i to tyle z tych rewelacyjnych i przelomowych porownan....

    2. Al.S.

      FA50PL to inaczej FA50 block20, z niewielkimi zmianami, więc jak najbardziej już istnieje, tyle że jeszcze tego miana nie nosi. Co do poruszanego tutaj tematu F15 to wypada dodać, że wcale nie jest on "maszyną niszową", tylko rozwinięciem bardzo licznie występującego w SP całego świata F15E, którego łącznie zbudowano w porównywalnej do wszystkich wersji EF2000 egzemplarzy. Co więcej, siły które posiadają już F16 mają uproszczoną logistykę dla tego samolotu, jako że od początku projektowano go tak, aby był logistycznie kompatybilny z tym typem. Z punktu widzenia zespołów mechanicznych- instalacji, generatorów i agregatów (poza awaryjnym), jest to praktycznie rzecz biorąc F16 razy 2.

    3. Davien3

      Edmund a niby pod jakim wzgledem FA-50PL jest lepszy od EF-2000 nawet Tr1 jak ustepuje mu pod kazdym właściwie względem poza kosztami obsługi?? Przecież FA-50PL nie jest nawet mysliwcem ale lekkim samolotem uderzeniowym

  2. Axa

    Moglibyśmy dla odmiany też Korei coś sprzedać. Gdyby tak ponegocjować to zapewne coś by się znalazło co by mogli od nas kupić.

  3. Anty 50 C-cali

    Pan Redaktor zwie FA50 - myśliwcem? Do wielu nie dociera, że MiG-29 nigdy nie był "dziką łasicą" - do walenia samonaprowadzającymi się rakietami po wrażych radarach, A TERAZ...JEST! Suszka -24, od lutego bombardowała - dosłownie! bombami grawitacyjnymi. Nie mineło 800 mgnień dób specjalnej operacji, a Ruski MON nawyliczał 7 zestrzelonych bomb szybujących Hammer. Jak wytrzeźwieli koZaczki po dniu kobiet. W dwa tygodnie, wspomnę jeszcze o 5 zdziełanych w Brytanii cruise

  4. PPPM

    Zastanawiam się cały czas czy FA-50 to dobry wybór. Póki co same problemy. Czy zamiast tych samolotów nie lepiej byłoby kupić 1 eskadrę więcej rasowych myśliwców jak np. F-15EX?

    1. Dudley

      Nie lepiej, bo to są różne maszyny do różnych zadań. F15ex jest maszyną niszową, nie używaną w Europie jej utrzymanie w gotowości bojowej będzie drogie i na niskim poziomie. Ponieważ nie budujemy własnych magazynów części, będziemy musieli czekać na ich wyprodukowanie, a produkcja jest jednostkowa. Czas dostawy byłby dłuższy jak F16 i F35. A F50 kupiliśmy na wczoraj, by nie zlikwidować baz w Mińsku, Malborku i Świdwinie. To są obecnie samoloty szkolne, a po dostawienia block 20 szkolno bojowe, zdolne do wykonywania mniej wymagających misji. F15ex to inna bajka.

    2. user_1062508

      Jakie same problemy? Które samoloty miałeś dostępne od ręki w momencie kiedy nie wiadomo było jak się potoczy wojna na Ukrainie? To że były załatwiane na szybko spowodowało że papiery do nich się dopiero robiły. w warunkach przedwojennych wolisz mieć samoloty czy zamówienie na nie? Wojsko już się wypowiedziało tak samo jak eksperci. To nie jest wybór najlepszego samolotu tylko wybór na tu i teraz w momencie kiedy nie wiesz kto będzie twoim sąsiadem za 6 miesięcy. Ale jak się czyta Internety to się ma obraz z pudła :/

    3. MiP

      Mając za płotem sąsiada takiego jakiego mamy powinniśmy kupować samoloty bojowe a nie jakieś pseudo myśliwce na defilady

Reklama