Reklama
  • Wiadomości

Amerykański "bóg wojny" w ulepszonym wydaniu

Podczas targów AUSA 2025 koncern BAE Systems zademonstrował ponownie armatohaubicę M109-52, będącą modernizacją używanej przez armię amerykańską M109A7. Stanowi ona propozycję w tamtejszym programie artylerii nowej generacji.

Armatohaubica samobieżna M109-52 podczas targów AUSA 2025.
Armatohaubica samobieżna M109-52 podczas targów AUSA 2025.
Autor. Defence24

Pierwsza demonstracja przez koncern BAE Systems kolejnej wersji już kultowej w USA artylerii miała miejsce na targach AUSA 2023. Całość modernizacji skupiała się na wymianie uzbrojenia głównego, które teraz stanowi niemiecka haubica Rh155 z lufą o długości 52 kalibrów od koncernu Rheinmetall (tożsama z tą wykorzystywaną w PzH 2000). Była to propozycja BAE Systems jako kolejnej modernizacji M109, ale spekulowano także o jej proponowaniu obok armatohaubicy M1299 opracowywanej w ramach programu ERCA.

Reklama

Podczas tegorocznych targów AUSA wreszcie została ona pokazana szerszej publiczności, jednak względem pierwszych zapowiedzi sytuacja na rynku artylerii w USA znacząco się zmieniła. Program ERCA wygaszono, zaś obecnie prowadzony projekt Self-Propelled Howitzer Modernization (SPH-M) zakłada wybór następcy M109A6/A7 w ramach otwartego postępowania przetargowego. Właśnie w nim jest teraz oferowana ta kolejna modernizacja M109, która zapewne ma duże szanse na powodzenie z wielu powodów.

Przede wszystkim użytkownikowi sama platforma jest już dobrze znana, zatem proces szkolenia i tworzenia zaplecza logistycznego jest na starcie ułatwiony. Po drugie, zarówno pojazd, jak i nowe uzbrojenie główne to rozwiązania sprawdzone i dobrze przebadane, zatem ewentualne ryzyko związane z wdrożeniem M109-52 zostało znacząco zredukowane (chociaż chorób wieku dziecięcego wykluczyć tutaj nie można).

Armatohaubica samobieżna M109-52 podczas targów AUSA 2025.
Armatohaubica samobieżna M109-52 podczas targów AUSA 2025.
Autor. Defence24

Co więcej, jej produkcja będzie się odbywać prawdopodobnie w całości na terenie USA, zatem koszty związane z ewentualnym przeniesieniem produkcji (tym samym ich pośrednim pokryciem przez zamawiającego) nie będą mieć miejsca. Pod względem siły ognia nowa wersja M109-52 także nie odbiega od konkurencji, posiadając tożsame z np. RCH 155 uzbrojenie. Na ten moment wydaje się, że wybór tej konstrukcji przez armię amerykańską ma najwięcej sensu.

Warto wspomnieć, że pod koniec czerwca BAE Systems poinformowało o podjęciu działań dotyczących przyspieszenia prac nad M109-52 poprzez nawiązanie współpracy z Centrum Uzbrojenia Dowództwa Rozwoju Zdolności Bojowych Wojsk Lądowych USA.

M109-52 to modernizacja amerykańskiej haubicy samobieżnej M109A7 opracowana przez BAE Systems i pokazana po raz pierwszy na targach AUSA 2023. Główna zmiana dotyczy wymiany dotychczas stosowanej haubicy M284 z lufą o długości 39 kalibrów na opracowaną przez Rheinmetall Rh155 z lufą o długości 52 kalibrów (tożsama z tą zastosowaną w PzH 2000). Pozwoliło to na znaczące zwiększenie donośności tej artylerii z 21-30 km (lub 40 km w przypadku strzelania pociskiem M982 Excalibur) do 30-40 km (lub ponad 50 km w przypadku amunicji Excalibur).

Zobacz też

Wartość ta może sięgnąć nawet ponad 70 km w przypadku strzelania pociskami specjalnymi Vulcano GLR (w przypadku luf o długości 39 kalibrów wartość ta wynosi do 55 km). Kadłub pozostaje tożsamy z M109A7 (wykorzystuje rozwiązania zastosowane m.in. w bojowych wozach piechoty M2A4 oraz wozach rodziny AMPV). Za napęd odpowiada silnik Cummins V903 o mocy 675 KM, sprzężony z automatyczną przekładnią HMPT-800 od firmy RENK. Prędkość maksymalna oraz masa nie są oficjalnie znane.

Armatohaubica M109-52.
Armatohaubica M109-52.
Autor. BAE Systems
Reklama
WIDEO: Ile czołgów zostało Rosji? | Putin bez nowego lotnictwa | Defence24Week #133
Reklama
Reklama