Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Amerykanie honorują europejski system SAMP/T

Fot. MBDA
Fot. MBDA

Europejskie konsorcjum Eurosam (koncerny MBDA i Thales) otrzymało nagrodę Pioniera Nowych Technologii („Technology Pioneer Award”) za system przeciwlotniczy SAMT/T w czasie międzynarodowej konferencji dotyczącej obrony przed rakietami balistycznymi (Multinational Ballistic Missile Defense Conference) w Sewilli.

Sukces jest tym większy, że system SAMP/T został przedstawiony do nagrody przez amerykańską agencję obrony antyrakietowej MDA (Missile Defense Agency). Wzięto przy tym pod uwagę przede wszystkim wyniki udanych testów ogniowych, przeprowadzonych 6 marca 2013 r.

W trakcie tej próby rakieta Aster 30 Block 1 zestrzeliła cel balistyczny imitujący rakietę SCUD-B. Zrobiono to w ścisłym połączeniu systemu SAMP/T z systemem dowodzenia NATO (poprzez urządzenia transmisji danych Link 16). Uzyskano w ten sposób dowód na możliwość włączania baterii SAMP/T do operacji sojuszniczych.

Już w trakcie samych testów współdziałało wiele podmiotów. Strzelająca bateria pochodziła z włoskiego 4. pułku artylerii w Mantua. Próby przeprowadzono na rakietowym poligonie badawczym francuskiej Dyrekcji Generalnej ds. Uzbrojenia DGA w Biscarrosse we współdziałaniu z francuskim centrum wojny powietrznej CEAM (Centre D’expériences Aériennes Militaires) w Mont-de-Marsan. W próbach uczestniczył również amerykański niszczyciel typy Arleigh Burke z systemem AEGIS.

Reklama

Komentarze (3)

  1. fan bajkopisarstwa "z netu"

    A czy tem SAMP/T mają szepczący radar AESA na GaN?

    1. Davien

      Na pewno ma lepszy radar niż rosyjski przestarzały złom

  2. mireks

    Już o tym pisałem,Patriot na średni a SAMPT na krótki ,będą się uzupełniać.

  3. ministrant

    a u nas wybrano patriota bo francuskie to be

    1. Mr. Wolf

      Jeszcze nie wybrano, decyzja nie zapadła. Póki co zaproszono do negocjacji. Oczywiście, Patriot jest preferowany, ale jeżeli Amerykanie nie spełnią polskich wymagań, w tym radaru 360, nie dojdzie do podpisania umowy i wrócimy do rozmowy z Francuzami. To trochę szantażowanie Amerykanów, ale o to chodzi. Oczywiście tyle teorii a jak będzie na prawdę - zobaczymy po wyborach.

Reklama