Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Poniedziałek z Defence24.pl: Aerokluby w OT; Chemikalia pod specjalnym nadzorem; Amerykanie rozszerzają współpracę z Rumunią; Sierpień miesiącem rosyjskich intryg; Krwawy atak na weselników w Turcji; Japonia się zbroi

fot. Lockheed Martin
fot. Lockheed Martin

Poniedziałkowy przegląd prasy pod kątem bezpieczeństwa i obronności.

PAP, Gazeta Wyborcza, "Aerokluby wesprą obronę terytorialną": Ministerstwo Obrony Narodowej wsparło ideę udziału aeroklubów w powstawaniu Wojsk Obrony Terytorialnej. "Aerokluby w całym kraju będą miały udział we wsparciu powstających Wojsk Obrony Terytorialnej kraju [...] Szef MON wyraził nadzieję, że sponsorzy, twórcy i organizatorzy aeroklubów włączą się w wielką pracę budowy obrony terytorialnej kraju. - To jest nie tylko szkolenie pilotów szybowcowych, ale to wkrótce już będzie obowiązek codziennego wsparcia powstających Wojsk Obrony Terytorialnej kraju, które przecież muszą mieć także komponent lotniczy [...]"


Grażyna Zawadka, Rzeczpospolita, "Kontrola matki szatana": Od 15. sierpnia br. wszystkie firmy handlujące chemikaliami, mają obowiązek zgłaszać podejrzane transakcje, które dotyczą dużych ilości substancji z których można wyprodukować bomby. W tym celu również powołano nową komórkę Krajowego Punktu Kontaktu ds. prekursorów materiałów wybuchowych w Biurze Wywiadu i Informacji Kryminalnych Komendy Głównej Policji.


Zbigniew Parafianowicz, Dziennik Gazeta Prawna, "Rumunia najważniejsza dla USA": Po nieudanym puczu w Turcji, Amerykanie planują przeniesienie swojego arsenału nuklearnego do Rumunii. Władze w Bukareszcie zaprzeczają tym doniesieniom, jednakże eksperci twierdzą, że te doniesienia są prawdziwe, a dowództwo Pentagonu nie potwierdziło, ani nie zdementowało tych informacji. Eksperci zaznaczają również, wzrost znaczenia Rumunii w NATO oraz zacieśnienie współpracy  polsko - rumuńskiej w sektorze bezpieczeństwa.


Jakub Mielnik, Wprost, "Sierpniowa klątwa Rosji": Sierpniowe ćwiczenia wojsk rosyjskich pod granicą Ukrainy jest idealnym momentem na zwrócenie uwagi na potęgę Kremla. Europa zmaga się z zamachami oraz politycznym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, a Amerykanie przygotowują się do jesiennych wyborów prezydenckich. Ciekawi również fakt, że większość podobnych działań rosyjskich miały miejsce w sierpniowych miesiącach ubiegłych dekad.


Jacek Pawlicki, Newsweek, "Wakacje w cieniu dżihadu": Przez ostatnie zamachy w Europie oraz w kurortach często odwiedzanych w arabskich krajach, wybór wakacyjnego kierunku jest coraz trudniejszy. Autor artykuły przedstawia różne opcje na wakacje w bezpiecznych miejscach. "[...] ale na świecie są wciąż kraje, w których zagrożenie zamachem jest minimalne. Od początku lata prawdziwe oblężenie przeżywają kurorty w Hiszpanii, Portugalii, Grecji czy Rumunii. Polacy jeżdżą chętnie do Chorwacji, ale ostatnio coraz modniejsza jest Albania i Czarnogóra. Warto jednak poszerzyć wakacyjną listę o nowe, bardziej egzotyczne miejsca."


Aleksander Kłos, Gazeta Polska Codziennie, "Krwawy atak na weselników": Kolejny zamach w Turcji przy granicy z Syrią. Zginęło prawie 50 osób, a ponad 100 zostało rannych.  "Ofiary to przeważnie Kurdowie [...]Eksperci zwracają uwagę, że fala przemocy w południowo-wschodniej części kraju, w dużej mierze zamieszkanej przez domagających się autonomii Kurdów, wzmogła się po załamaniu się w lipcu ub.r. trwającego od ponad dwóch lat nieformalnego rozejmu z kurdyjskimi bojownikami z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Za kolejne zamachy na tę społeczność odpowiedzialność spadała wcześniej na terrorystów z tzw. Państwa Islamskiego (IS)"


Gabriel Michalik, Do Rzeczy, "W co gra Kreml?": Koncentracja wojsk rosyjskich na granicy ukraińskiej niepokoi obserwatorów międzynarodowych. Autor artykułu zauważa, że obecne wydarzenia mają na celu wzmocnienie propagandy Putina przed zbliżającymi się wyborami do Dumy. Zaznacza również, że jeśli strasznie Ukrainy i Europy wojną nie odniesie oczekiwanego skutku, Kreml wzmocni w tym celu swoją obecność w Syrii.


PAP, Nasz Dziennik, "Egzekucja w Zi Kar": "W więzieniu w irackim mieście Zi Kar w południowej prowincji Nasirija powieszono wczoraj 36 mężczyzn uznanych za winnych udziału w masakrze rekrutów zorganizowanej przez Państwo Islamskie. [...] Dżihadyści zabijali irackich żołnierzy jednego po drugim, rejestrując te egzekucje na wideo, które następnie wykorzystano jako materiał propagandowy. Mężczyźni, których powieszono w niedzielę, zostali pojmani w 2015 roku przez armię iracką, gdy odbiła ona Tikrit w 2015 roku; w 2016 roku skazano ich na śmierć. Świadkami egzekucji było kilkudziesięciu członków rodzin ofiar."


Och, Dziennik Trybuna, "Samoobrona po japońsku": Japonia podwyższa środki finansowe na armię o ponad 2,3% w stosunku do ubiegłego roku. "Podwyżka będzie piątą z rzędu, a oczywiste przyczyny zbrojenia się Japonii są dwie: rozwijanie przez Koreę Północną arsenału jądrowego i coraz bardziej agresywna polityka Chin na morzach wschodnioazjatyckich. Japońskie źródła wojskowe ujawniły właśnie, że Chiny zbudowały nową przystań dla okrętów wojennych w pobliżu administrowanych przez Japonię wysp Senkaku na Morzu Wschodnio - chińskim, które Chińczycy nazywają Diaoju i roszczą sobie do nich pretensje. [...] W 2017 r. Japonia podejmie unowocześnianie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej w oparciu o rakiety Patriot. Podejmie także wspólną z USA produkcję przeciwrakiet SM-3 Błock IIA, przeznaczonych dla okrętów. Zostaną zakupione myśliwce piątej generacji F-35 oraz wzmocniona Straż Wybrzeża."

Reklama

Komentarze (1)

  1. Witold.

    W wielu krajach świata to Aerokluby są wspierane przez MON po to by zachęcać młodzież do wstępowania do armii z obopólnymi korzyściami ponieważ dzięki temu do armii trafia więcej ludzi z jakimś doświadczeniem w lotnictwie. Natomiast w Polsce to Aerokluby mają wspierać MON ? Ludzie oddają swoje pieniądze żeby sobie trochę polatać i do tego mają jeszcze się tym dzielić z władzą, a tym czasem minister MON spowalnia programy zbrojeniowe (przykład Caracala) w celach jak się można domyślać dość populistycznych. Szkolenia do poziomu "Combat ready" na Puchaczu czy Cessnie się nie zrobi. Nie chcę negować koncepcji GN, bo to wspaniała i patriotyczna oddolna idea ludzi martwiących się o obronność kraju, ale takimi deklaracjami jak ta przedstawiona podczas ostatniego święta Aeroklubu z Nowego Targu, można poważnie wypaczyć tę ideę.

Reklama