Reklama

250 tys. dezerterów? Koszmarne statystyki Ukrainy

ukraina wojsko żołnierz wojna
Żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy.
Autor. 80. окрема десантно-штурмова Галицька бригада ДШВ ЗСУ / Kwadratowe zdjęcie profilowe Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/X

Od 2022 roku do połowy 2025 roku, na Ukrainie, wszczęto 250 tys. spraw o bezprawne porzucenie jednostki wojskowej oraz dezercję.

Reklama

Lawinowo rośnie liczba ukraińskich żołnierzy porzucających jednostki wojskowe lub miejsce służby. Jak podaje „Ukraińska Prawda”, cytując dane z Prokuratury Generalnej, w 2022 roku wszczęto zaledwie 6 988 postępowań o bezprawne porzucenie jednostki lub służbowego stanowiska. A w lutym było to tylko 347 przypadków – jak na ponad 750 tys. Ukraińców oraz zagranicznych ochotników pod bronią była to bardzo mała liczba. Niestety, lata 2023-2025 to wzrost liczby dezerterów.

Czytaj też

W 2023 służbę porzuciło 17 658 żołnierzy, w 2024 – 67 840, a w połowie 2025 roku to już 110 511 przypadków porzucenia służby. Łączna liczba otwartych spraw o porzucenie wojska wynosi już 202 997. Przy czym formalnie dezercja oznacza już wszczęcie sprawy karnej z artykułu 408 kodeksu karnego Ukrainy – takich spraw jest 50 058. Wynika to z faktu, że Kijów chce polubownie załatwiać sprawy porzucenia wojska, tak, by uciekinierzy wracali do jednostek, a absencja była tylko terminowa. Uproszczono także mechanizm powrotu, co przyniosło w ostatnim półroczu 29 tys. powrotów w szeregi.

Najłatwiej dezerterować zagranicznym ochotnikom, ponieważ posiadanie zagranicznego paszportu pozwala w każdej chwili opuścić Ukrainę. Ten sam casus miały sprawy Ukraińców, których szkolono w państwach NATO, gdzie, nie podlegali w tych krajach prawu ukraińskiemu, więc mogli po prostu w świetle prawa porzucić poligon. Dlatego wielokrotnie krytykowałem ten pomysł szkoleń, ponieważ oznaczał on dla Sił Zbrojnych Ukrainy odpływ rekrutów. Najbardziej jaskrawym przypadkiem była feralna 155. Brygada im. Anny Kijowskiej, szkolona we Francji.

WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie
Reklama

Komentarze (2)

  1. Trocheprawdy

    Ciekawe ile z tych "dezercji" lub ogólnie "zaginięć" to w rzeczywistości KIA? Podobno, to bardzo powszechna praktyka dowódców....

  2. Marols

    Staram się wyobrazić sobie jaka skala dezercji mogła by być w u nas w podobnej sytuacji. Ile osób natychmiast opuściło by kraj oby tylko nie pójść do wojska? Ile osób nawołujących aby "wysyłać Ukraińców na front" sami uciekli by oby dalej od Polski.

Reklama