Reklama

Siły zbrojne

Polska kupi ukraińskie pociski kierowane?

  • Program kanadyjskiego bojowego wozu piechoty jest poważnie zagrożony – fot. canadiandefence.com

Delegacja polskiego MON z wiceministrem Waldemarem Skrzypczakiem na czele wyraziła zainteresowanie zakupem ukraińskim pocisków kierowanych - podała agencja Interfax-Ukraina. Rozmowy miały miejsce podczas odbywających się w dniach 4-7 listopada, targów Defence and Security 2013 w Bangkoku. Informacje o deklaracji gen. Skrzypczaka podaje także portal Defense-update.com

Interfax powołuje się na wypowiedź podsekretarza stanu w MON ds. uzbrojenia i modernizacji, gen. Waldemara Skrzypczaka, który przewodził polskiej delegacji w Bangkoku. Miała ona prowadzić rozmowy na temat bilateralnej współpracy z przedstawicielami ukraińskiego koncernu Ukroboronprom i państwowego eksportera Ukrspecexport. 

Jesteśmy gotowi rozważyć nabycie 105mm przeciwpancernych pocisków kierowanych produkcji ukraińskiej, które zostały opracowane przez państwa Biuro Projektowe ŁUCZ. Jesteśmy również zainteresowani wspólną produkcją broni precyzyjnych cytuje Interfax gen. Skrzypczaka.

Z wypowiedzi tej można wnioskować, że chodzi o 105 mm pociski "Corsar", które w lipcu zakończyły ukraińskie testy państwowe a ich produkcja ma ruszyć przed końcem roku. Jest to lekka konstrukcja o wadze 18kg ( z czego 13 kg to masa pocisku), przeznaczona do obsługi ręcznej lub instalacji na pojazdach. Pocisk naprowadzany na odbity promień lasera ma osiągać maksymalny zasięg 2,5 km w czasie poniżej 10 sekund i zwalczać tandemową głowicą komulacyjną cele wyposażone w pancerz grubości 550 mm oraz osłony reaktywne. 

Pociski "Corsar" miałyby trafić w pierwszej kolejności na uzbrojenie śmigłowców Mi-24, które obecnie nie posiadają uzbrojenia kierowanego. Po wycofaniu posowieckich pocisków Szturm i Falanga, mogą one przenosić jedynie zasobniki artyleryjskie i pociski niekierowane.

Opcja ukraińska jest rozważana, gdyż jest znacznie tańsza niż dostosowywanie maszyn do użycia pocisków Spike. Jest to o tyle istotne, że w przyszłym roku mają ruszyć prace nad wyborem nowych maszyn szturmowych, które do 2020 roku zastąpią śmigłowce Mi-24. Drugim potencjalnym użytkownikiem tych pocisków mogą być współpracujące z Mi-24 śmigłowce W-3W Sokół i W-3PL Głuszec.

Ukraińskie pociski mogą być interesujące ze względu na niskie koszty i możliwość współpracy przemysłowej. W tym zakresie mamy już pewne doświadczenia - obecnie należące do PHO zakłady Mesko wdrażają do produkcji ukraińskie pociski kierowane laserem do moździerza 120mm i haubicy 155 mm.

Kwestia współpracy w zakresie rakietowych pocisków kierowanych ma pojawić się podczas  polsko-ukraińskich rozmów na temat współpracy przemysłowej, które mają mieć miejsce jeszcze w listopadzie br. w Kijowie.

Reklama

Komentarze (16)

  1. wolf

    jako element wyposażenia piechoty lub oddziałów aeromobilnych...to może tak. choć chętnie bym usłyszał jaka jest cena. Parametry podobne do javelina (zasięg, masa)....pytanie czy można go naprowadzać na wieżę od góry. Ale jako uzbrojenie śmigłowców to chyba żart....2,5 km....??? Czy nasi generałowie słyszeli o czymś takim jak zestaw Tunguska lub Pancyr??? Rakietach Igła? Choć z tej odległości to i szyłka - 23 mm jest zagrożeniem.

    1. maniek

      sporo śmigłowców bojowych jest odpornych na ostrzał bronią kalibru 23mm...

    2. javelin

      Oj gościu, gościu wiedza może Cię uratować. Javelin zasięg do 2 km.!!! i amerykanom starcza , po co więcej, bo jaka jest skuteczna granica obserwacji optycznej i IR?. Co mają mieć zasięg 10 km, a może 50 km?. Przecież tego nikt nie zobaczy, co innego pustynia, morze, gdzie nie ma drzew, wzniesień, pokrycia roślinnością. Tam potrzebne są inne środki, artyleryjskie !!!.Koszty.

  2. Wachnicki Jarosław Paweł

    Co Polska chce sprzedawać , jakie ceny produktów wojskowych są w ofercie . Brak takich danych jest formą nie ochrony interesów. Polskich firm nie widać.

  3. patriot

    czemu Polacy nie potrafią niczego stworzyć?

    1. xyz

      Bo to lenie śmierdzące a ich jedyną postawa w życiu jest postawa roszczeniowa.

    2. maniek

      jak to nie potrafią niczego stworzyć - a KRAB, rak, wr-40, loara, grom/piorun, błyskawica, Fly-eye, MSBS, RAD, BOR, TOR, Alex-338, SKW-Alex-338, RPG-40, Rosomak (wszak to polskie modyfikacje go wypromowały), ZSMU z Tarnowa, wielolufowe karabiny z Tarnowa, GROT 2, Anders, celowniki Koliber, SW-4 solo, ILX-27, systemy TOPAZ, FONET, radar SOŁA, pojazdy z AMZ - żubr, tur, dzik, dzik 2, Hipopotam, Bóbr i wiele innych fajnych "zabawek".

    3. jkk

      a to proste trza placic za nauke za granica i sie w polsce skupic na nauce nowoczesnej rozwojowej - nie jest to dane nacji polskiej widocznie ma jakies inne geny

  4. taki ja

    chciałbym zauważyć że izrael sam kupił kilkadziesiąt takich rakiet od ukrainy i stanów a więc skoro i oni mimo produkcji swoich to biorą to nie są one takie złe

  5. kresax33

    Wycofano ppk Szturm o zasięgu 5km i prędkości naddzwiękowej-jedynej w swoim rodzaju.Zasięg 2,5km to miał stary pocisk Falanga.Zamiast dostosować nowoczesny Spike ,w wersji ER to znowu się szuka taniego bubla.

  6. Łukasz

    Czy nasz przemysł obrony np. mesko z wb eletkronic nie są w stanie wyprodukować przeciwpancernych pocisków kierowanych o zasięgu 8 km dla naszych śmigłowców szturmowych czy rosomaków, podobnie jak pocisków kierowanych dla armatohaubicy krab czy wr 40 langusta

  7. takijeden

    Remov twierdzi że to fake

    1. rts

      A wilczek jak zawsze alfa i omega ;-)

  8. Naleczxxx

    Każde rozwiązanie jest dobre oprócz żadnego Panowie. Podstawowe to przebijalność grubych pancerzy. Jak na razie to co mamy do zwalczania celów opancerzonych jest to nic albo prawie nic tym bardziej jeśli chodzi o śmigłowce.

  9. Paweł

    Wcześniej pisano o pocisku Barier-W wystrzeliwanym ze śmigłowca. O zasięgu 7,5 km. To ma jakiś sens. 2, 5 km to chyba wersja lądowa. dla piechoty. Poniżej opis Bariera-W http://uos.ua/produktsiya/vooruzhenie-i-boepripasi/138-vertoletniy-protivotankoviy-raketniy--kompleks-barer-v

  10. Artwi

    Ale to szaleństwo podlatywać helikopterem do rosyjskiej kolumny pancernej na 2.5km! To absolutnie zbyt mały zasięg, szczególnie dla śmigłowca, który nie może jak AH-64 schować się za przeszkodą i obserwować teren głowicą nad wirnikiem! To się nada tylko do rozwalania bambusowych chatek w kolejnych amerykańskich wojnach kolonialnych w których weźmiemy udział... :(

    1. m.

      Dokładnie tak! Sami Rosjanie uzbrajają swoje śmigłowce w pociski o zasięgu ośmiu (a perspektywicznie kilkunastu i więcej!) kilometrów. Kretyństwo ... :/ A może jednak nie ... :) - Może to pomyłka zachodniej prasy, kilka dni temu w ukraińskich mediach była inna wersja tego "wydarzenia": ponoć interesują nas pociski Barier o przeszło 5 km zasięgu i przebijalności 800 mm RHA (głowica tandemowa, specjalnie projektowana pod pancerze ERA) - I jeszcze inna wersja ... :) Wiadomo, że chcemy przedłużyć umowę na Spike'a, były już oficjalne wypowiedzi na ten temat (niezależnie od, też aktualnej, opcji śmigłowcowej). Czyli sytuacja analogiczna jak z Patrią, tak samo pod górę, niełatwe rozmowy, twardy partner, itp. itd. Tego rodzaju "argumenty" będą wielce przydatne w tych rozmowach ... :)

    2. mw

      Prędzej będą strzelać do uciekających turbanów w pikupie, niż do ruskich czołgów. Kierowany pocisk wyrządzi mniej szkody cywilom niż salwa z npr. Swoją drogą taki tani naprowadzany laserem ppk może być dobrym uzbrojeniem dla NSR. Jest dużo lżejszy i prostrzy w obsłudze niż Spike, więc mogłby zastąpić RPG-7.

    3. Darek

      Oj nie marudź, będzie przetarg to tylko te AH-64 się zakupi do rakietek i będą wtedy jak znalazł. Przetarg je wyłoni te apacze ;)

  11. michal s

    Nie narzekaj człowieku. Poczytaj trochę.

  12. smg111

    2,5 km na śmigłowcu to troszkę nie za mało? Nie było wcześniej przypadkiem mowy o PPK z zasięgiem 7,5 km dla naszych Mi-24 ?

    1. maniek

      była wcześniej taka mowa - tylko czy to był błąd czy rzeczywiście przy starcie pocisku z helikoptera zasięg rośnie do 7,5 km...

  13. Mr. Pickwick

    Najlepszym spolnym projektem polsko-ukrainskim (chinskim) bylby dobry samolot szturmowy, zdolny w przyszlosci zwalczac wszystko, czym mogliby nas zaskoczyc bracia Moskwianie na ladzie...

    1. skiud

      Popieram! Przydałby się tani w utrzymaniu, turbośmigłowy, dobrze opancerzony, samolocik, który mógłby startować z różnej maści doli i lotnisk trawiastych i można by było do niego podczepić wszystko co amerykańskie, rosyjskie, brytyjskie, francuskie, izraelskie, chińskie, etc. Swoją drogą ciekawy pomysł, może wykorzystają ten ppk w nowej bezzałogowej wieży do bwp z Huty Stalowa Wola...

    2. maniek

      jestem za. jeżeli jutro Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową to powinniśmy zacieśnić współpracę przemysłów obronnych i to najmocniej jak się da... tym bardziej w kwestii samolotów - wszak ukraina ma całkiem niezłe samoloty transportowe - Antonow i dobrze rozwinięte rakiety kosmiczne. Z polskim kapitałem można by zdziałać naprawdę dużo...

  14. Roman Robert Zolanski

    To sa bardzo dobre wiesci :-) razem mocni :-) otworzmy granice dla Ukrainy i stanmy sie wspolnota ... POTEZNA WSPOLNOTA !!!!

    1. xyz

      ja cie proszę, tylko nie to!

  15. olo

    Mamy własne rozwiązania o dalszym zasięgu. 2,5 kilometra to dość kiepski zasięg i taki pocisk można traktować jako tańsze dodatkowe uzbrojenie a nie główne przeciwpancerne i to jeszcze do nowych typów maszyn.

  16. smg111

    2,5 km na śmigłowcu to troszkę nie za mało? Nie było wcześniej przypadkiem mowy o PPK z zasięgiem 7,5 km dla naszych Mi-24 ?

Reklama