Reklama

Polityka obronna

USA: "Zapewnienie co do bezpieczeństwa Polski, regionu i wspólnej odpowiedzialności"

Autor. Spc. Jabari Clyburn

Szef MSZ Zbigniew Rau usłyszał od amerykańskiego sekretarza stanu Antony Blinkena „zapewnienie co do bezpieczeństwa Polski, co do bezpieczeństwa regionu i naszej tutaj wspólnej odpowiedzialności” - podkreślił we wtorek wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

O telefonicznej rozmowie Raua i Blinkena poinformował w poniedziałek MSZ. Jak podkreślono tematami rozmowy były "plany przewodnictwa w OBWE, sytuacja międzynarodowa oraz kwestie bezpieczeństwa". Z kolei Blinken na Twitterze napisał, że rozmowa dotyczyła współpracy w zakresie bezpieczeństwa transatlantyckiego. Dodał, że sam podkreślał wspólne zaangażowanie na rzecz suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.

Przydacz, pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia co mówił amerykański sekretarz stanu w rozmowie z Rauem, odparł: "dziękował między innymi Polsce, dziękował panu ministrowi, za leadership, za przywództwo w ramach chociażby OBWE". Przydacz przypomniał, że 1 stycznia 2022 roku rozpoczęła się roczna prezydencja Polski w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

Czytaj też

Nawiązując do rozmów z Rosją, wiceminister dodał, że OBWE jest "jednym z trzech głównych kanałów dialogu, czy dyskusji z Rosją, w ramach którego świat zachodni, w tym my, chcielibyśmy uprawiać dyplomację z Moskwą po to, aby rozładować to napięcie".

Przydacz przypomniał, że w ub. tygodniu minister Rau zaproponował w imieniu strony polskiej "specjalny proces w ramach OBWE, który miałby doprowadzić do utrzymania stabilności". "Ale potrzebna jest też gotowość Rosji" - dodał.

Według wiceszefa MSZ, Blinken rozmawiał z Rauem głównie o tym, ale też "dopytywał o polską perspektywę na sytuację wokół Ukrainy". "Panowie ministrowie wymieniali się obserwacjami, też pewnymi pomysłami, jak sobie z tym tematem radzić" - relacjonował. Według Przydacza, podczas tej rozmowy Zbigniew Rau "usłyszał zapewnienie ze strony swojego amerykańskiego odpowiednika, co do bezpieczeństwa Polski, co do bezpieczeństwa regionu i naszej tutaj wspólnej odpowiedzialności".

Czytaj też

Wiceminister ocenił, że w tym kontekście warto pamiętać o publicznych wypowiedziach prezydenta USA Joe Bidena, gdy mówił, "że Ameryka ma swoje święte zobowiązania wobec sojuszników z NATO, m.in. wobec Polski, ale także i my, jako Polska mamy przecież zobowiązania wobec innych sojuszników". Jak dodał, "na tym polega sojusz".

Czytaj też

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (10)

  1. Anka

    Ukrainie też gwarantowanie integralność, a Polsce chcą gwarantować bezpieczeństwo o ile Rosja będzie gotowa. Ponieważ Polska sama od 30 lat buduje swoje bezpieczeństwo dialogiem technicznym to można spać spokojnie.

  2. andys_2

    Biedni ci amerykańscy urzednicy, musza ciagle zapewniać o swojej efektywnej przyjaźni. Swoja droga, ledwo objelismy przewodnoictwo w OBWE, a juz musimuy dzwonic do Waszyngtonu po wskazówki.

  3. rozbawiony

    Zapewnienie co do bezpieczeństwa Polski z strony Blinkena jest dziwne . Przecież to nie my jesteśmy zagrożeni tylko Ukraina tak przynajmniej wszyscy bębnią .

  4. JAGODA

    Amerykanie zawsze nas Polaków zdradzali i robili w bambuko ! To żaden sojusznik ! Tuż po zakończeniu II WŚ woleli pomagać oblężonym przez sowietów SS-manom we wschodnim Berlinie. Nie byliśmy zaproszeni na wielką paradę zwycięstwa pomimo milionowych ofiar podczas gdy takie Fiji było ... a nie brało udziału w wojnie ! Sprzedali nas ruskim pomimo, że gen. Anders bardzo zabiegał aby nas włączyć w 1951 roku do NATO. Dobrze się chociaż stało, że będą musieli mieć wizy do strefy Schengen bo nasi nie potrafią nawet tego wywalczyć ale za to żydkom dają od ręki i ile chcą. Co raz bardziej rozumiem co powiedział Macron, że należy obawiać się Rosji, Chin i USA.

    1. Antonioo

      I co mamy zrobić? Rozwiązać wszystkie umowy z USA? Z USA trzeba rozmawiać, oczekiwać twardej postawy, a nie jak petent kręcić się i żalić. Nasze położenie geograficzne to lewar, który należy użyć w rozmowach z USA, im zależy na wbiciu klina między Rosję i Niemcy, jak tego nie zrobią to już przegrali i muszą to odczuć. Czas żeby USA wreszcie wsparło nasze siły realnymi środkami, oraz nasz przemysł zbrojeniowy.

    2. Gnom

      Antonio, odpowiedź na pytanie co mamy robić jest prosta: dbać o nasze, polskie, interesy! A na dziś włazimy w jankeska d..ę zupełnie bezkrytycznie, jak w niemiecka za PO. Strasznie to smutne.

  5. Edmund

    2/2 Bardzo dużo się dobrego dla Polski dzieje w tej sferze poufnej i tajnej, ale z oczywistych względów nie można o tym mówić. Powiem tylko, że zarówno służby specjalne Wielkiej Brytanii, jak i USA ,,czynnie interesują się granicą polsko-białoruską" i posiadają na ten temat informacje z ,,pierwszej ręki". Zakup np. Abramsów również jest po to, aby ćwiczyć z amerykańskimi rotującymi oddziałami, jak równy z równym, poznając amerykańską taktykę i użycie zaawansowanej technologii. Abramsy w tej najnowszej wersji wyposażenia np. nie mogłyby być sprzedane dla niewiarygodnego sojusznika. dlaczego o tym si nie mówi w przestrzeni publicznej? Cóż 80% prasy należy do kapitału niemieckiego, a to nie jest w interesie Niemiec.

    1. Greedo

      Może do Ameryki dotarło, że lepszy wierny uzbrojony sojusznik na zasadzie Legii Cudzoziemskiej niż drogie własne bazy i liczone w dziesiątkach tysięcy rotacje.

  6. Antonioo

    Usłyszeć zapewnienia, to jest nic nie warte! Nic a nic. Jakby wysłali do nas swoje patrioty albo armatohaubice to by oznaczało zapewnienie i chęć kolektywnej obrony. Potrzebne są realne i twarde sygnały a nie puste słowa, które są wyjątkowo tanie.

    1. Greedo

      Armatohaubice mają gorsze od Naszych Krabów. Za to kilkanaście wyrzutni MLRS z pociskami było by jasnym przekazem.

  7. Edmund

    Cześć 3. Co więcej niemała część prasy nie tyle jest za opozycją wobec obecnego rządu, co tą opozycją jest we własnej postaci. Jakakolwiek większa wzmianka na temat większego i pozytywnego zaangażowania USA mogłaby być potraktowana jako pochwała działań obecnego rządu, a na to taki TVN czy Gazeta Wyborcza nie mogą sobie pozwolić.

  8. Edmund

    1/2 Wbrew komentarzom o ,,zdradzaniu Polaków" i niewystarczającej obecności tych zapewnień w przestrzeni medialnej - prawda jest zupełnie inna. Administracja amerykańska wielokrotnie publicznie na wielu wysokich szczeblach, łącznie z urzędującym Prezydentem USA takie zapewnienia złożyła. Co więcej, ma to swoje potwierdzenie w twardych faktach. Tymi faktami są np. liczne przyjazdy najwyższych przedstawicieli administracji publicznej i wojskowej do Polski i rozmowy z wieloma politykami i wojskowymi najwyższego szczebla. Jednym z takich gości była np. szefowa wywiadu USA, która spotykała się z wieloma osobami, na własna prośbę, a potem bardzo pozytywnie się na ten temat wypowiadała. Wiele takich wizyt, czy rozmów ma poufny, albo wręcz tajny charakter i mówiąc szczerze takie robocze wizyty i bezpośrednie rozmowy najwyższych przedstawicieli USA bardziej mnie przekonują, niż wyłącznie polityczne zapewnienia. Nawet one jednak mają swoją wagę.

  9. nowyAdVoc

    Zapowiedź ministra polskiego o chęci rozmowy z Rosją jest taka, jakby minister II RP Bek chciał rozmowy z II Rzeszą niemiecką po 1 września 1939 roku. Ba- mamy takiego ministra, jaka klasa polityczna w III RP.

  10. AdSumus

    Szkoda że my nie usłyszeliśmy "zapewnienie co do bezpieczeństwa Polsk". Że nie pojawiło się ono w przestrzeni medialnej. A może się pojawiło tylko ja nie słyszałem? Może ktoś podrzuci jakiś link?

Reklama