- Wiadomości
Kreml: nie stawiamy ultimatum. USA gotowe do rozmów ws. przyjęcia Szwecji i Finlandii do NATO
Rosja nie stawia żadnych ultimatum w rozmowach z Zachodem, ale potrzebuje konkretnych odpowiedzi na swoje obawy w sferze bezpieczeństwa – oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Z kolei podsekretarz stanu USA Victoria Nuland powtórzyła, że USA są gotowe do rozmów o członkostwie Finlandii i Szwecji w Sojuszu Północnoatlantyckim.

„Nie prowadzimy rozmów z pozycji siły. Prezydent (Władimir Putin) mówił, że nie może tu być miejsca na jakiekolwiek ultimatum” – powiedział dziennikarzom Pieskow. Zastrzegł jednak, że sytuacja w sferze europejskiego bezpieczeństwa i narodowych interesów Rosji, które stanowią „niezbywalną część Europy i architektury europejskiego bezpieczeństwa”, osiągnęła punkt krytyczny, gdzie nie można już zwlekać i trzeba udzielić konkretnych odpowiedzi na wyrażone przez Rosję obawy.
Zobacz też
„W ostatnich dniach widzimy, że tłem dla trwających rozmów dotyczących gwarancji bezpieczeństwa są agresywne deklaracje władz w Waszyngtonie, co oczywiście zwraca naszą uwagę. Chociaż rozumiemy, po co to się robi” – oznajmił Pieskow.
Zaznaczył, że NATO jest narzędziem konfrontacji i dlatego Rosję niepokoi wszelkie rozszerzenie tego sojuszu. „NATO nie jest instytucją rozwoju, NATO to narzędzie konfrontacji. Ten sojusz tak był pomyślany, tak był projektowany, tak powstał, tak się rozwija i tak funkcjonuje” – powiedział. Pieskow dodał, że Rosja będzie nadal organizować na swoim terytorium manewry, które stanowią przyjętą praktykę dla sił zbrojnych każdego kraju i nie mają żadnego związku z rozmowami z Zachodem. Trzeba jednak zauważyć, że jednym z żądań, jakie stawia Rosja, jest właśnie wycofanie sił państw NATO z Europy Środkowo-Wschodniej i ograniczenie zakresu ćwiczeń.
Zobacz też
We wtorek podczas briefingu prasowego w Departamencie Stanu zapytano amerykańską podsekretarz Victorię Nuland o to, czy USA są gotowe do ewentualnego przystąpienia Szwecji i Finlandii do NATO, jeśli kraje te wyrażą taką chęć. Podsekretarz Nuland odparła, że w wypadku wskazanych państw byłoby to możliwe po spełnieniu pewnych warunków. Zasugerowała jednak (w kontekście rozmów o Ukrainie i Gruzji), że spełnienie wymogów NATO mogłoby być łatwiejsze dla Szwecji i Finlandii niż w odniesieniu do państw, które są na wcześniejszym etapie reform demokratycznych.
Myślę, że w ramach pięciu administracji, którym służyłam, zawsze mówiliśmy do Finlandii i Szwecji: W każdym momencie, gdy chcecie rozmawiać z nami o członkostwie, jesteśmy do tego gotowi. Oczywiście, Finlandia i Szwecja musiałyby zostać ocenione pod kątem wysokich standardów NATO. Oczywiście to istniejące od dłuższego czasu, stabilne demokracje. Ta rozmowa byłaby więc nieco inna niż w wypadku państw, które dokonują przejścia do systemów demokratycznych i borykają się z intensywnymi problemami z korupcją, reformami ekonomicznymi, stabilnością demokratyczną itd
Podsekretarz stanu USA Victoria Nuland
Dyskusja o możliwym włączeniu tych państw w szeregi zaczęła być intensyfikowana w momencie rosnącego zagrożenia ze strony rosyjskiej armii. Jej ruchy w Zachodnim Okręgu Wojskowym sugerują możliwość rozpoczęcia ofensywy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej we wschodniej Ukrainie. W wypadku Szwecji i Finlandii wstąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego wiązałoby się z przemianami w polityce bezpieczeństwa i obronności. Ewentualna pozytywna decyzja skutkowałaby jednak uzyskaniem wielu korzyści, wynikających z włączenia do NATO dość rozwiniętych, zarówno militarnie jak i gospodarczo państw. Taka decyzja leży jednak w rękach Sztokholmu i Helsinek, bo władze tych państw nie są na razie przekonane o chęci przystąpienia do NATO.
Zobacz też
Przypomnijmy także, że zagrożone rosyjską ekspansją Szwecja i Finlandia zdecydowały się na zintensyfikowanie rozwoju sił zbrojnych, także w ramach współpracy z USA, poprzez zakup systemów Patriot (Szwecja) czy nowoczesnych myśliwców F-35 (Finlandia). Oba państwa kompleksowo wzmacniają też inne zdolności obronne.
Rosja natomiast stara się nie dopuścić do "wciągnięcia" bliskich sąsiadów do struktur transatlantyckich. Uzasadnia to rzekomym zagrożeniem dla bezpieczeństwa swojego terytorium i możliwymi skutkami militarno-politycznymi, podkreślając zarazem, że owe państwa powinny utrzymać swą politykę niezaangażowania. Stany Zjednoczone sprzeciwiają się Rosjanom, mówiąc o suwerenności narodów oraz państw i wolności w wyborze sojuszy przez nie.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]