- Analiza
Śmigłowce, satelity i inne zapowiedzi zakupów MON w zagranicznym przemyśle [RELACJA]
Sejmowa Komisja Obrony Narodowej omawiała realizację kontraktów dotyczących modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP a związanych z udziałem zagranicznych firm przemysłu zbrojeniowego. Biorąc pod uwagę liczbę zakupów „z półki” dokonywanych w ostatnich latach trudno się dziwić, że temperatura podczas tego spotkania była gorąca. Posłowie pytali przede wszystkim o niedawny zakup MRAPów Cougar, F-35, Wisłę oraz Abramsy, ale także trwające postępowania na Miecznika i Narew. Padło wiele ciekawych deklaracji w tym zapowiedź decyzji ws. śmigłowców i satelitów.

Autor. Spc. Ryan Tatum, 1st Armor Brigade Combat Team, 3rd Infantry Division
Oficjalna nazwa posiedzenia to „Rozpatrzenie informacji Ministra Obrony Narodowej na temat stanu realizacji kontraktów modernizacyjnych realizowanych przez Siły Zbrojne RP z udziałem zagranicznych zakładów przemysłu zbrojeniowego". Jego tematyka została jednak zmieniona w stosunku do tej planowanej pierwotnie. SKON miała się bowiem skupić na konkretnie dwóch zakupach – dokonanym już zakupie 300 MRAPów Cougar w ramach procedury EDA (Excess Defense Articles) i planowanym pozyskaniu czołgów M1A2 SEP V3.
W ostatniej chwili przewodniczący komisji, poseł Michał Jach zmienił jednak tematykę posiedzenia na bardziej ogólne „zakupy z udziałem zagranicznych zakładów" co de facto wiązało się niemalże z wyłączeniem tematu Abramsów. Przyczyną tej decyzji, skrytykowanej przez posłów opozycji jako niezgodną z prawem, jest planowana na marzec wizyta sekretarza obrony USA Lloyda Austina. W jej trakcie mają być prowadzone rozmowy na temat szczegółów zakupu amerykańskich czołgów. Sejmowa komisja w tej sprawie ma zebrać się po tym terminie i dzięki temu będzie mogła uzyskać „pełniejsze informacje".
Zobacz też
Stanowisko MON ws. realizacji kontraktów modernizacyjnych z udziałem zagranicznego przemysłu referował sekretarz stanu MON Marcin Ociepa. Jak poinformował z punktu widzenia jego ministerstwa ważne jest przede wszystkim „by nowy sprzęt był skutecznie i terminowo pozyskiwany". Przypomniał, że w 2021 roku na obronność Polska przeznaczała 2,2% swojego PKB, do 2030 roku odsetek ten ma wzrosnąć do 2,5%, a co najmniej 20% z uzyskiwanych w ten sposób sum jest wydawane na tzw. wydatki majątkowe, czyli właśnie modernizację. Podkreślił też, że przeprowadzane zakupy są realizowane wg planu modernizacji technicznej rozpisanego do 2035, a duża perspektywa czasowa pozwala na elastyczne i optymalne planowanie.
Do tego czasu łącznie wydanych na modernizację na zostać 435,7 mld złotych. Wiceminister Ociepa deklarował, że MON „gdzie tylko może" stara się zamawiać w krajowym przemyśle obronnym, jednak nie we wszystkich potrzebnych obszarach przemysł ten ma odpowiednie kompetencje. Obecnie realizowane są 143 umowy z kontrahentami zagranicznymi o łącznej wartości 22,43 mld zł (liczonej od 2022 roku), co stanowi około 5 proc. wartości zakładanych zakupów. 103 umowy to umowy zawarte z Amerykanami w ramach FMS. Poinformował też, że 2022 roku przewidywane jest wydatkowanie środków w ramach umów z podmiotami zagranicznymi o wartości niemal 6 mld złotych.
Zobacz też
Najważniejszymi obecnie realizowanymi umowami z podmiotami zagranicznymi są:
- umowa na dwie baterie systemu obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła (podpisanie w 2018 roku, dostawy w latach 2022-2023);
- 32 samoloty wielozadaniowe F-35 (umowa z 2020 roku, dostawy 2024-2030);
- umowa na jeden dywizjon artylerii rakietową Homar z 20 wyrzutniami (umowa 2019, dostawa – 2023);
- umowa na 60 wyrzutni ppk Javelin (do końca 2021 r dostarczono 20, w tym roku dostawa pozostałych);
- w tym roku ma zostać też zrealizowana ubiegłoroczna umowa na 300 MRAPów Cougar;
- w latach 2022-2024 mają zostać dostarczone pięć używanych samolotów transportowych C-130H Hercules pozyskanych w ramach EDA;
- trwa realizacja umowy z firmą Leonardo z 2018 roku na dodatkowe samoloty szkolenia zaawansowanego M-346 Bielik. Cztery maszyny zostały dostarczone w roku 2020, a pozostałe mają pojawić się w Polsce w roku 2022;
- w latach 2022-2024 ma zostać zrealizowana umowa z ubiegłego roku na cztery zestawy z 24 aparatami latającymi tureckiego systemu Bayraktar TB2;
- W 2024 roku planowane jest zakończenie dostaw systemu symulacji pola walki i symulatora strzelań pozyskiwanego od szwedzkiej firmy Saab;
- poza tym jeszcze w tym roku powinna zostać podpisana umowa na Abramsy, a ich pierwsze dostawy mają nastąpić jeszcze w tym roku.
Jak podsumował wiceminister, w tym roku w Polsce powinny pojawić się dwa C-130H, cztery M-346, elementy systemu Wisła, jeden zestaw Bayraktar TB2 z sześcioma aparatami latającymi, 40 wyrzutni Javelin z pociskami, 300 Cougarów i nieznana liczba Abramsów.
Zobacz też
Posłowie opozycji krytykowali prowadzona politykę zakupową i oskarżali MON o wyłączanie z wielkich zakupów polskiego przemysłu obronnego. Poseł Paweł Poncyliusz (KO) przekonywał, że zakupy z wolnej ręki stają się regułą a to sprawia, że nie ma konkurencji a co za tym idzie nie da się wynegocjować korzystnych cen i warunków dla rozwoju polskiego przemysłu. „Umowy "rząd-rząd" są dopuszczalne, ale wy pomijacie przetargowe" – powiedział, dodając że nie jest tak, że zakup poprzez FMS rozgrzesza z pomijania procedur przetargowych.
Pytania padały także o realne, tj. pełne koszty zakupu F-35, na co odpowiedziano, że to niejawne. Pytano „skąd" wziął się w planach zakupowych Bayraktar, jak się mają systemy HIMARS do założeń programu Homar i jakie były założenia zgodnie z którymi wybrano czołgi Abrams. Posłowie pytali także o programy Orlik i Wizjer i to czy 12 zakupionych śmigłowców „w miejsce" planowanych 50 Caracali spełnia potrzeby Sił Zbrojnych RP. Zarzucano też m.in., że zagraniczny sprzęt przed zakupem nie jest testowany, a polski owszem i to wszechstronnie. Zdementował to obecny przedstawiciel Agencji Uzbrojenia. Pytano o koszty utrzymania okazyjnie kupionych MRAPów Cougar i to czy prawdziwe są plotki iż jeszcze w lutym zapadnie decyzja ws. programu fregat Miecznik. Na to ostatnie pytanie przedstawiciele Agencji Uzbrojenia odpowiedzieli twierdząco.
Zobacz też
Wiceminister Ociepa wskazał na sytuację za wschodnią granicą Polski, która jest jego zdaniem przyczyną szybkiego i czasem niespodziewanego dla opinii publicznej kupowania nowoczesnego uzbrojenia dla SZ RP. „Chcemy myśleć długoterminowo, ale też elastycznie reagować. W niektórych głosach słychać zarzut, że robimy to szybko, że jesteśmy zdecydowani, skuteczni." – tłumaczył.
Powiedział, że prowadzone obecnie zakupy są niezbędne, ale także, iż mogą być one instrumentem polityki zagranicznej państwa „i w niektórych przypadkach tak jest".
Na zarzut związany z zakupem Bayraktarów, które nie mogą być efektywne bez kierowania nimi via satelity powiedział: „Pracujemy nad tym żebyśmy niedługo mieli satelity to jeden z naszych priorytetów".
Zobacz też
Zastępca szefa Agencji Uzbrojenia płk Romuald Maksymiuk poinformował, że całościowe koszty pozyskania przez Polskę F-35 są niejawne, z uwagi m.in. na tajemnice handlową. Z kolei w kwestii Homara poinformował, że pozyskanie planowanych trzech dywizjonów tego systemu wykraczało poza zakładane koszty programu i w związku z tym zdecydowano się na zakup chociaż jednej takiej jednostki. Dodał, że w obowiązującym PMT przewidziane są kolejne dywizjony. Na pytanie o program taktycznych BSP Orlik (który swoją drogą jest akurat programem krajowym) poinformował, iż odnotował on „drobne opóźnienie", ale że jego wykonawca miał prawo „zmienić termin realizacji".
Co do niespodziewanego zakupu Cougarów, to poinformował, że zostały one zaoferowane przez stronę amerykańską w ramach programu EDA całej grupie zaprzyjaźnionych państw. „Z reguły to bardzo korzystne oferty. Pod względem finansowym ale i sprzętu" – ocenił. Z uwagi na „bardzo korzystną" ofertą trzeba było się szybko decydować na zasadzie „kto pierwszy ten lepszy" i stąd szybka decyzja strony polskiej. Jednocześnie pułkownik rozwiewał wątpliwości na temat ewentualności wysokich kosztów utrzymania tych pojazdów w służbie. Cougary będą najwyraźniej bez problemu serwisowane w Polsce.
Zobacz też
W sprawie Abramsów poinformował, że to „jeden z najlepszych czołgów" i jest pozyskiwany w ramach pilnej potrzeby operacyjnej. Pilna potrzeba operacyjna to także powód m.in. równie niespodziewanego zakupu Bayraktarów TB2, które wybrano ponieważ są to „drony uzbrojone".
W kwestii drugiej fazy programu Wisła płk Maksymiuk potwierdził to co zostało powiedziane na tegorocznym Defence24 Day – strona polska czeka na wrześniowe testy perspektywicznych radiolokatorów dla systemów Patriot i w oparciu o nie podejmie decyzję.
Przedstawiciel AU podkreślił, że jego instytucja stara się gdzie to możliwe w maksymalnym zakresie angażować polski przemysł obronny. „Tak jest w przypadku Wisły, Miecznika i Narwi. Wszędzie tam przewidujemy duże zaangażowanie. Ale nie wszędzie mamy zdolności i nie wszędzie jest to opłacalne. Patrzymy przez pryzmat zabezpieczenia zdolności SZ RP" – powiedział.
Zobacz też
Wiceminister Ociepa dodał do tego, że obecnie krytykowane przez opozycję zakupy sprzętu to inwestycje w najlepszy sprzęt na świecie. „Nie ma lepszych samolotów niż F-35A w tej klasie, ani lepszego czołgu niż Abrams, poza jednym równorzędnym. To będzie najlepszy sprzęt i przez lata będzie służyć. Kolejne rządy będą się przy tym sprzęcie fotografować." – argumentował.
Jak powiedział siłami polskiego przemysłu nie da się wyprodukować Bayraktara TB2, ale prowadzone są rozmowy i będą decyzje w zakresie floty wojskowych śmigłowców – transportowych i bojowych. „Chcemy by współprodukcja była w Polsce" – powiedział. „Potrzeby są artykułowane, decyzje będą podjęte" - wtórował mu płk Maksymiuk.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS