Reklama

Siły zbrojne

Rok połowicznej modernizacji [ANALIZA]

Fot. Master Sgt. Eric Burks/USAF
Fot. Master Sgt. Eric Burks/USAF

Mijający rok nie przyniósł przełomu, jeśli chodzi o najważniejsze programy modernizacyjne Sił Zbrojnych RP i kluczową reformę systemu pozyskiwania sprzętu. Choć udało się sfinalizować wiele ważnych postępowań, to większość programów modernizacyjnych nadal pozostaje opóźniona. 

W 2019 roku podpisano szereg ważnych umów, dotyczących modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP. Ich realizacja pozwoli wzmocnić zdolności, jeśli chodzi o flotę śmigłowcową Wojsk Specjalnych i Marynarki Wojennej, czy szeroko pojmowaną artylerię. Jednakże, w zasadzie żadna z nich nie przyniosła przełomu, w przypadku największych bolączek Wojska Polskiego, takich jak obrona powietrzna, czy przeciwpancerna. Priorytetem MON stał się zakup myśliwców F-35, jednak sposób pozyskania tych maszyn, jak i wpływ „przyspieszenia” programu Harpia na inne projekty (w szczególności obawy przed wydrenowaniem środków), budzą duże kontrowersje.

Mijający rok to również nowy Plan Modernizacji Technicznej na lata 2021-2035, pierwszy na taką długą perspektywę budżetową. Nie udało się natomiast zrealizować zapowiedzi reformy systemu pozyskiwania sprzętu. Jaki był więc rok 2019 w kwestii modernizacji?

  1. Harpia wstrzymuje Wisłę i Narew. Przyspieszenie programu myśliwca nowej generacji Harpia powoduje odkładanie w czasie decyzji o realizacji kolejnych, kluczowych etapów budowy naziemnej obrony powietrznej - drugiej fazy systemu Wisła i programu Narew, choć konfiguracja II fazy Wisły pierwotnie miała być znana w 2018 roku (nadal nie jest), a Narew jest deklarowanym priorytetem MON.W 2019 roku nie sfinalizowano też umów wykonania zobowiązań offsetowych z koncernem Raytheon za pierwszą fazę (z Lockheed Martin udało się podpisać je jeszcze w marcu). Obecnie trwają natomiast negocjacje umowy dotyczącej myśliwca F-35. Prawdopodobnie zostanie ona zawarta na początku 2020 roku. Jak niedawno informował Defence24.pl, resort obrony rekomenduje pozyskanie F-35 bez offsetu, co ma przynieść ponad miliard dolarów oszczędności. Pomimo tego, zakup F-35 to jedna z najbardziej kosztownych inwestycji. Choć maksymalna wartość umowy – notyfikowana na poziomie 6,5 mld USD – zostanie zapewne znacznie obniżona w negocjacjach, to do wartości umowy głównej trzeba doliczyć wydatki na infrastrukturę, uzbrojenie, w perspektywie także utrzymanie sprzętu w cyklu życia. To właśnie przyspieszony F-35 powoduje wstrzymanie dalszych kroków w zakresie modernizacji naziemnej obrony powietrznej, niezbędnej przecież – w polskich warunkach – do skutecznego wykorzystania lotnictwa i osłony baz, w których operuje, i do których będą kierowane jednostki sojuszniczego wzmocnienia. 2019 rok upłynął bez kluczowych decyzji dla drugiej fazy programu obrony powietrznej Wisła, - bez której – co podkreślmy – Polska będzie mieć jedynie namiastkę nowoczesnej obrony, i z sektorowymi radarami (bez integracji polskich stacji wczesnego ostrzegania). To zaledwie jeden z sześciu dywizjonów rakietowych Sił Powietrznych (pozostałe mają system Newa-SC i nie wiadomo co je zastąpi). Dla porównania, lotnicy mają dziś trzy eskadry F-16, a po wprowadzeniu negocjowanych F-35 przezbrojonych będzie pięć z sześciu eskadr.  Wracając na moment do Wisły, w USA zapadła za to decyzja w sprawie wyboru radaru Raytheon w programie LTAMDS (przyszłego radaru dla systemu IBCS/Patriot w US Army), co wyeliminowało jedną z ważniejszych obiektywnych przeszkód w realizacji programu. MON nie podjął również żadnych decyzji w sprawie systemu krótkiego zasięgu Narew (włącznie z wyborem efektora, czy konfiguracji systemu dowodzenia). To oznacza, że oba te programy opóźniają się po raz kolejny. Pojawia się więc pytanie, czy decyzja o pilnym procedowaniu zakupu F-35 (podjęta m.in. w związku z wypadkami samolotów MiG-29 i przerwą w lotach tych maszyn, zakończoną w listopadzie br.) była słuszna, patrząc na szeroki zakres potrzeb. Pojawiały się informacje o możliwości finansowania pozyskania F-35 spoza budżetu MON (co byłoby bardzo korzystnym rozwiązaniem), ale żadnych decyzji w tej sprawie nie podjęto. Nawet, jeśli w PMT w perspektywie do 2035 roku są środki na wszystkie trzy programy (m.in. dzięki zakładanemu wzrostowi udziału wydatków obronnych w PKB, jak i samego PKB), to odkładanie w czasie modernizacji obrony powietrznej stanowi bardzo poważne ryzyko dla skuteczności całych SZ RP.
  2. „Wyspowa” modernizacja. W pierwszej połowie 2019 roku zawarto kilka kontraktów na dostawy nowoczesnego sprzętu dla Wojska Polskiego. To przede wszystkim śmigłowce dla Wojsk Specjalnych (Black Hawk) i Marynarki Wojennej (AW101), jak i system artylerii rakietowej HIMARS. Wiropłaty zostały pozyskane w ramach postępowań prowadzonych w trybie pilnej potrzeby operacyjnej, od polskich spółek koncernów Lockheed Martin (PZL Mielec) i Leonardo (PZL Świdnik). Maszyny dla Wojsk Specjalnych zostały już dostarczone, a w przyszłym roku osiągną docelową konfigurację wyposażenia. Oba typy śmigłowców to nowoczesne rozwiązania, zapewniające wzrost zdolności bojowych. Nie zmienia to faktu, że zakontraktowano zaledwie osiem generacyjnie nowych śmigłowców (z opcją na dalsze cztery Black Hawki). Wymiana istniejącej floty staje się coraz pilniejszym zadaniem, i nie zmieni tego przygotowywana modernizacja Mi-24 czy W-3. Pilnej realizacji wymaga program śmigłowca uderzeniowego Kruk, ale też pozyskanie maszyn wielozadaniowych, które muszą zastąpić Mi-2, ale i – przynajmniej częściowo – Mi-8. Na razie jednak nie podjęto w tym celu konkretnych kroków, choć nowy PMT obejmuje program „Śmigłowce wsparcia bojowego, zabezpieczenia i VIP”. Można więc odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z „wyspową” modernizacją floty śmigłowców, gdzie wprowadzane są w niewielkich ilościach maszyny specjalistyczne, ale lwią część starzejącej się floty nadal stanowią śmigłowce posowieckie. Kolejną kwestią jest zakup systemu artylerii rakietowej HIMARS. W lutym ubiegłego roku podpisano umowę na zakup jednego dywizjonu w konfiguracji amerykańskiej, co zapewni WP zdolności rażenia artylerią rakietową na dystansach do 300 km. Pozyskano jednak system „z półki”, w konfiguracji amerykańskiej, podczas gdy pierwotnie program Homar zakładał zakup większej liczby sprzętu, w konfiguracji dostosowanej do specyficznych potrzeb SZ RP, od konsorcjum polskich spółek z partnerem zagranicznym zapewniającym transfer technologii. Prowadzone od 2015 roku postępowanie zostało jednak anulowane, według MON, z uwagi na zbyt wysokie koszty.
  3. Amunicja – zakupy i inwestycje. W bieżącym roku miało miejsce kilka wydarzeń, które mogą istotnie i pozytywnie wpłynąć na zaopatrywanie Wojska Polskiego w nowoczesną amunicję i systemy rakietowe. We wrześniu podpisano umowę na dostawę pierwszej partii pocisków rakietowych Feniks do wyrzutni WR-40 Langusta, dzięki czemu zyskają one docelową donośność. W drugiej połowie roku poinformowano też o pomyślnych wynikach testów ppk Pirat. Wdrożenie tego pocisku, zunifikowanego z będącą na zaawansowanym etapie polską amunicją precyzyjnego rażenia do systemów Krab i Rak, może znacząco wzmocnić obronę przeciwpancerną SZ RP. Budująca te systemy – we współpracy z odpowiadającym za systemy naprowadzania Telesystem-Mesko, spółka Mesko przedstawiła też koncepcję pocisku przeciwlotniczego Piorun 2, który może wejść na wyposażenie zestawów Poprad, skokowo zwiększając ich potencjał. W listopadzie z kolei poinformowano o zawarciu umowy dotyczącej dokapitalizowania Mesko kwotą 400 mln zł, co ma pozwolić na realizację inwestycji dotyczących produkcji prochów wielobazowych, ale też technologii rakietowych. Odtworzenie możliwości produkcji prochów wielobazowych w Mesko to krok w kierunku umożliwienia suwerennych a zarazem skutecznych dostaw nowoczesnej amunicji, tak potrzebnej polskiej armii. To jedna z najbardziej oczekiwanych inwestycji. W grudniu bieżącego roku podpisano z kolei kilka dużych umów na zakupy amunicji: do broni strzeleckiej w standardzie NATO (5,56 mm i 9 mm Parabellum), do KTO Rosomak, do BWP-1 i do haubic Krab, o wartości łącznie ponad miliarda złotych. Chyba najważniejsza jest ta ostatnia. WP otrzyma największą w historii partię 24 tys. pocisków odłamkowo-burzących do nowo wprowadzanych haubic Krab, a ich producent opanował kolejne etapy polonizacji technologii, co zapewnia bezpieczeństwo dostaw. Polski przemysł amunicyjny może więc zaliczyć ten rok do udanych, i to nie tylko jeśli chodzi o samą wartość kontraktów, ale i prace rozwojowe oraz inwestycje. Można mieć nadzieję, że zaowocuje to w ciągu kilku lat wprowadzeniem do oferty nowych typów amunicji, także tej precyzyjnej.
  4. Na lądzie bez przełomu. Jeśli chodzi o modernizację Wojsk Lądowych, można postawić tezę, że – choć programy modernizacyjne były kontynuowane – to rok 2019 upłynął bez przełomu. W lipcu 2019 roku podpisano umowę na remont z modyfikacją czołgów T-72M1, a pierwsze czołgi przekazano pod koniec br. Zakres prac na czołgach, poza przywróceniem sprawności, ograniczono jednak do wymiany systemu łączności i środków obserwacji, jak i kilku mniejszych usprawnień. Na razie nie zakupiono nowej amunicji (choć ta jest planowana), czołgi nie otrzymały też nowej armaty, stabilizacji i pancerza reaktywnego, czy systemu kierowania ogniem. Przyznane fundusze wystarczyły jedynie na płytką modyfikację. Jeśli będą dodatkowe środki, dodatkowe funkcjonalności będzie można na bieżąco wprowadzić, także w trakcie trwania programu. Na razie jednak WP otrzymuje więc sprawne czołgi, przeznaczone m.in. dla nowo formowanych jednostek podlegających 18. Dywizji Zmechanizowanej, ale ich zdolności rosną w dalece niewystarczającym stopniu. W ciągu roku zakupiono również m.in. dodatkowe moździerze Rak i wozy amunicyjne. Nie udało się natomiast sfinalizować postępowania na Rosomak BMS, nie podpisano też umowy na mini-bezzałogowce Wizjer. Drony FlyEye zakupiono natomiast dla Wojsk Obrony Terytorialnej. Zarówno do WOT, jak i do Wojsk Lądowych trafi natomiast nowa broń strzelecka (zamówiono dodatkowe karabiny Grot oraz pistolety VIS 100). Wojsku nie udało się też kupić pojazdów 4x4 w programach Pegaz i Mustang, niepowodzeniem zakończyły się również próby zakupu większej liczby prostszych samochodów 4x4 w programie zwanym „Małym Mustangiem” za pośrednictwem 2. Regionalnej Bazy Logistycznej. Oddzielnego potraktowania wymaga natomiast kwestia broni przeciwpancernej. Wciąż nie udało się sfinalizować zakupu generacyjnie nowych granatników przeciwpancernych i ppk dla wojska. W związku z decyzją o odtworzeniu w Suwałkach pułku artylerii przeciwpancernej, rozpoczęto realizację programu Ottokar-Brzoza, mającego doprowadzić do wdrożenia nowego niszczyciela czołgów. System ma powstać z dużym udziałem krajowego przemysłu, na razie jest jednak w fazie analiz. MON zawnioskował natomiast o dostawę partii pocisków przeciwpancernych Javelin na potrzeby WOT. Pomimo tych kroków należy zauważyć, że obrona ppanc. pozostaje jednym z najbardziej zaniedbanych obszarów modernizacji SZ RP, a najważniejszych postępowań nadal nie udało się sfinalizować.
  5. Marynarka Wojenna. W 2019 roku miało miejsce kilka ważnych wydarzeń, jeśli chodzi o modernizację Marynarki Wojennej. Po pierwsze, wprowadzono w końcu do służby budowaną, przez 18 lat najpierw jako jednostka z silnym uzbrojeniem rakietowym, a następnie jako okręt patrolowy korwetę Ślązak. Wbrew pozorom to istotne wydarzenie dla MW, Ślązak jest bowiem dobrze przygotowany do działań w czasie pokoju i kryzysu, w tym także misji ekspedycyjnych, a te stanowią lwią część zadań Marynarki Wojennej. W br. kontynuowano także realizację programu niszczycieli min Kormoran II (pierwszy z dwóch zamówionych okrętów seryjnych został zwodowany, odbyło się cięcie blach pod drugą jednostkę), jak i program Holownik. W br. nie podjęto natomiast decyzji dotyczących budowy nowych okrętów bojowych dla Marynarki Wojennej: ani jeśli chodzi o jednostki nawodne (program Miecznik), ani jeśli chodzi o jednostki podwodne (program Orka). W tym ostatnim przypadku MON zadeklarował jedynie pod koniec listopada, że rozpoczęto negocjacje ze stroną szwedzką w zakresie rozwiązania pomostowego, o czym Defence24.pl informował jako pierwszy. Chodzi o pozyskanie używanych okrętów typu A17 w wersji zmodernizowanej, z napędem AIP. Nie wiadomo jednak, czy wysiłki te zakończą się powodzeniem. Z MW wiąże się też zakup śmigłowców AW101, niemniej potrzeby lotnictwa morskiego są znacznie szersze i obejmują również nowe maszyny pokładowe oraz morskie patrolowe.
  6. Zmiany systemu zakupów sprzętu. MON od dawna deklaruje, że priorytetem jest wprowadzenie zmian w systemie pozyskiwania sprzętu, powszechnie uznawanym za rozproszony i nieefektywny. To jedna z przyczyn opóźnień w programach modernizacyjnych, także tych mniej skomplikowanych, niż największe, wielomiliardowe projekty (vide Mustang). W 2019 roku nie ujawniono jednak projektu ustawy ws. Agencji Uzbrojenia, ani Narodowej Polityki Zbrojeniowej – przygotowywanego od 2017 roku dokumentu, który ma stanowić podstawę dla systemowych zmian. Można więc powiedzieć, że w zakresie reformy systemu pozyskiwania sprzętu nie odnotowano widocznych dla obserwatora z zewnątrz postępów, choć przygotowania trwają. Z drugiej strony, w bieżącym roku uporządkowano w dużym stopniu proces planowania modernizacji. Na początku 2019 roku przyjęto Plan Modernizacji Technicznej w perspektywie do 2026 roku. To jedno z ważniejszych zadań, jakie postawił sobie minister Błaszczak po objęciu urzędu, a jego realizacja umożliwiła składanie zamówień z terminem płatności wykraczającym poza 2026 rok. Jesienią przyjęto jednak kolejny, nowy PMT do 2035 roku. Ten plan został po raz pierwszy przygotowany w nowej, 15-letniej perspektywie, co powinno ułatwić realizację dużych programów. Plan jest ambitny – zakłada wydanie nawet ponad 520 mld złotych na modernizację, i został przyjęty przed terminem, co dobrze świadczy o dyscyplinie procesu programowania rozwoju Sił Zbrojnych. Z drugiej strony, proporcjonalnie najwięcej środków przeznaczono na końcowy okres realizacji Planu, a jego założenia są mocno optymistyczne oraz zależne od spełnienia prognoz co do poziomu wydatków obronnych, ale i sytuacji gospodarczej i finansów publicznych. Kilka słów należy też poświęcić przemysłowi obronnemu. Na pewno „in plus” należy zaliczyć wspomniane kontrakty i inwestycje, szczególnie te dotyczące zaplecza amunicyjnego. Pod koniec roku doszło jednak do zmiany w nadzorze właścicielskim – będzie je sprawował nie jak dotychczas MON, a Minister Aktywów Państwowych. Wcześniej wobec takiej perspektywy krytycznie wypowiadali się przedstawiciele związków zawodowych zbrojeniówki, jednak na pełną ocenę zmian przyjdzie jeszcze czas. Zmiana systemu nie musi jednak oznaczać większych modyfikacji w funkcjonowaniu spółek.
Nie wiadomo, co zastąpi zestawy Newa w pięciu z sześciu dywizjonów rakietowych obrony powietrznej. Fot. Daniel Andalukiewicz/http://3wbrop.wp.mil.pl/
Nie wiadomo, co zastąpi zestawy Newa w pięciu z sześciu dywizjonów rakietowych obrony powietrznej. Fot. Daniel Andalukiewicz/http://3wbrop.wp.mil.pl/

Powyższe punkty stanowią przegląd wybranych, najważniejszych zagadnień dotyczących procesu modernizacji Sił Zbrojnych w 2019 roku. Jak go ocenić? Z jednej strony, w mijającym roku podpisano co najmniej kilka dużych umów dotyczących modernizacji, przekładających się na wzmocnienie zdolności bojowych (do wymienionych powyżej trzeba też dodać np. kontrakt na radary Bystra). Udało się też przygotować i zatwierdzić dokumenty tworzące harmonogram tej modernizacji do 2035 roku. Z drugiej strony, w najważniejszych programach nadal notowane są coraz większe opóźnienia i – poza decyzją o przyspieszeniu realizacji programu Harpia i pozyskaniu F-35 – w br. nie odnotowano w tym zakresie przełomu, a przecież na rozstrzygnięcie czekają chociażby programy Narew i II faza Wisły, bez których trudno będzie zapewnić warunki do operowania lotnictwa (również myśliwców V generacji) w wypadku zagrożenia. Nie zdołano też wdrożyć reformy systemu pozyskiwania sprzętu. 

O ile więc nie ulega wątpliwości, że rok 2019 był ważny dla modernizacji, i że była ona realizowana, o tyle nie można powiedzieć że proces ten był prowadzony w sposób kompleksowy. Niektóre programy były z różnych powodów blokowane, także przez niewydolność systemu zakupów, inne – prowadziły do pozyskania jedynie niewielkiej liczby nowoczesnego wyposażenia, albo – jak w wypadku remontów i modyfikacji T-72 – zapewniały ograniczony wzrost zdolności. Można więc postawić tezę, że rok 2019 był rokiem „połowicznej” modernizacji. Aby proces modernizacji mógł być realizowany w sposób kompleksowy, niezbędne jest przeprowadzenie reformy systemu pozyskiwania sprzętu i przełamanie impasu w kluczowych programach. Warto też zastanowić się nad tym, czy nie należałoby podwyższyć budżetu na modernizację szybciej, niż przewiduje to harmonogram zawarty w ustawie o modernizacji technicznej, przebudowie i finansowaniu Sił Zbrojnych. Mówili o tym – jeszcze w 2018 roku – i prezydent Duda i minister Błaszczak. Jeżeli tego rodzaju kroki nie zostaną podjęte, to może się okazać iż Wojsko Polskie nie będzie mogło równolegle wzmacniać swojej liczebności i modernizować się technicznie w adekwatnym zakresie.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (42)

  1. Komentator

    Niby taka modernizacja a w rankingu światowym tylko spadamy od przejęcia władzy przez Błaszczaka

  2. Xxxxx

    Jakby coś było to wojna dronów puszą takie drona na obszar logistyczny No i wysadzają cały sprzęt i po wojnie

    1. Gnom

      W każde miejsce, czy wg ciebie sprzęt będzie tylko w jednym miejscu - ciekawa ta koncepcja!

    2. Smk

      Będzie na defiladzie 15 sierpnia. Szczęśliwego Nowego Roku.

    3. Gnom

      I to tez jest jakaś koncepcja- bo innej w państwie chyba nie ma?

  3. tozi

    Zakup F-35 jest bardzo potrzebny, ale to... potrwa. Mimo iż do tej pory, nie byłem zwolennikiem Saaba JAS 39 Gripen (choć to ładny samolot), z powodu że jest to słabsza maszyna od F-16. To sądzę, że powinniśmy wejść we współpracę z Saabem, kupić licencję i zacząć stopniowo rozwijać produkcję w kraju (tak jak to jest z Rosomakiem). Pozwoli to nie tylko utrzymać miejsca pracy czyli kompetencje i zdolności w tak nowoczesnym przemyśle, ale w znaczący sposób je rozwinąć dzięki transferowi technologii. Amerykanie nic takiego nam nigdy nie dadzą i nie zaproponują (to sknery i liczygrosze, dbający TYLKO o swój interes - to smutna, ale zrozumiała prawda, taka jest i nie ma szans na zmianę polityki USA! money ). A potrzebujemy DUUUŻO samolotów, i w tym momencie historii, to jedyne sensowne wyjście. I cenowo i perspektywicznie dające najwięcej korzyści przemysłowi lotniczemu (tak wiem że prawie nic nie ma, bośmy sobie posprzedawali zakłady lotnicze - ehh...co za debilny pomysł!). Sądzę że Saab będzie zainteresowany tak znaczącym rozwinięciem współpracy, zawsze to deklarowali. Przy takich problemach z częściami do F-16 i takiej ilości uziemionych maszyn po prostu nie mamy wyjścia. Tylko darujmy sobie te pier.....ne "zaproszenia do dialogu technicznego, analizy techniczno koncepcyjne, zapytania ofertowe i fazy analityczno-koncepcyjne" IU. NIE MA NA TO CZASU!

  4. BUBA

    Jaka modernizacja?............................................................................................................................................... Po serii katastrof zmodernizowanych i wyremontowanych w latach 2011/2014 MiGów-29 do latania powróciło raptem 5 samolotów - efekt 4 lat MON panów M i B, dwa Kobeny wycofane, ORP Orzeł nie nadaje się do prowadzenia walki, OHP Kościuszko i Puławski wchodzą w 40 rok eksploatacji w zasadzie w stanie oryginalnym z dnia zwodowania, programy budowy polskich systemów OPL uwalone, polski niszczyciel czołgów na podstawie Andersa - temat nawet nie podejmowany, brak rozwiązań w sprawie IFF mod 5 -żaden problem, po co IFF? Za Defence: po 1 lipca 2020 r. w Siłach Zbrojnych RP w modzie 5 będą mogły pracować prawdopodobnie tylko samoloty F-16, niektóre samoloty MiG-29 (ale tylko w trybie „odpowiedź” bez możliwości „zapytania” – a więc użycia uzbrojenia bez obserwacji wzrokowej), okręty: niszczyciel min ORP „Kormoran” i patrolowiec ORP „Ślązak” (prawdopodobnie) oraz najnowsze, trójwspółrzędne stacje radiolokacyjne TRS-15, Soła i Bystra. Razem będzie to około 100 platform, czyli 2/3 mniej niż po zakończeniu kilkanaście lat temu programu „Supraśl”................................................................... ....................................................................................................................................................................................... Malowanie i remonty T-72 zamiast modernizacji nawet bieda PT-91. Modernizacja parku samochodowego - przetarg Mustang uwalany wielokrotnie, zamiast Caracali ZOP zintegrowanych np z Exocetem 4 AWG 101, bardzo dobre ale drogie w utrzymaniu i bez szans atakowania celów przy dominacji w powietrzu samolotów Rosji i samolotów Floty Bałtyckiej..Nie mają uzbrojenia o zasięgu 200 km by atakować okręty nawodne jak Caracale z nad polskich pozycji........................................................................................ .................................................................................................................................................................................. Ważnym punktem "modernizacji" jest doprowadzenie prawie do upadku WZL-2, WZL-4 i zahibernowanie w technologii PRL WZL-1. Tu jak zawsze PiS w sprawach lotnictwa jest konsekwentny.................................... ................................................................................................................................................................................... Zakup F-35A w tej chwili nie jest zasługą PiS i ministra Błaszczaka, a jedynie znalezieniem klienta przez Prezydenta Donalda Trumpa na porzucone przez Erdogana F-35. No bo co zrobić z tymi po tureckimi samolotami? Polacy kupią je za każdą wyznaczoną cenę jak system Patriot bez offsetu (MON już zrezygnował z offsetu za F-35 jakże ważnego dla Wojskowych Zakładów Lotniczych).................. .................................................................................................................................................................................. Jest duża szansa ze przy obecnym podejściu MON to Amerykanie będą nawet malowali F-35.................. .................................................................................................................................................................................. Mamy rzad Patriotów, Prawdziwych Polaków, prezydent dziś pięknie przemawiał o sojuszach i sojusznikach a prawda jest taka że 100 lat po Bitwie Warszawskiej Wojsko Polskie nadaje się tylko na defiladę.......... ................................................................................................................................................................................. Obecny rząd, Wojsko Polskie i jego nadzór w MON nie był by w stanie obronić samej Warszawy...sto lat po Bitwie Warszawskie a podobno Rosja nam śmiertelnie zagraża.................................................................... Jak to powiedział Otto von Bismarck :„Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą.” i wygląda na to że miał rację..........................Szczęśliwego 2020 od BUBY(Nie tego z Rosji).................................................................

    1. kd12

      Ciekawe życzenia noworoczne

  5. polo

    chcemy kupować F-35 a nie obronimy nawet lotniska, tragedia

  6. Do Piotra ze Szwecji

    Widzisz w polakach wroga swego ??? kim ty jesteś ? patryjotyzm to nie nacjonalizm człowieku się obudz. Honor POLAKA każdy ma w sobie ty masz widocznie go zaniżony w swej nowej ojczyżnie źle cię chyba traktują.

  7. Polarny Miś

    Makieta f35 BEZCENNA Najlepszy prezent dla Polski 2020 Bo nic innego nie będzie

  8. Czytelnik

    Czemu F-35 jest ważniejszy niż Wisła i Narew? Bo broniąc się jeszcze nikt nigdy nie wygrał. Wygrać można tylko działaniami ofensywnymi.

    1. Arek

      A z kim chcesz wygrać?

    2. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      dokładnie! 200 F-35 z osłoną 100 myśliwców przewagi powietrznej, wsparciem 4 AWACS, wsparciem 20 samolotów walki radioelektronicznej i można bronic się przez atak, bo puki co żałosna liczba F-16 i równie żałosna planowanych F-35 będzie nie wystarczająca nawet na przechwycenie pierwszej fali ataku, szczególnie że to maszyny wielozadaniowe a nie przewagi powietrznej.

    3. asdf

      pewnie dlatego ze po wycofaniu sie Turkow z zakupu f35 ktos musial pokryc straty LM fra jer sam sie trafil i jeszcze sie z tego cieszy jaki to swietny interes zrobil.

  9. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

    Rok połowicznej modernizacji bua ha ha!!! to ile wydali na modernizacje techniczną 50 % pkb że im się udało zrobić połowę modernizacji czy może połowę analiz zrobili ?!

  10. Do Piota ze Szwecji

    Piotruś ty tu jakąś politykę uprawiać próbujesz :):) ? jak narazie tochyba pomówienia na to jest paragraf chyba że masz jakieś dowody po co komu Caracale były - i czemu akurat Apacze ? Nigdy się polityką nie interesowałem i nadal się nie interesuje apolityczny jestem.

  11. Polak

    Powtórka z okresu międzywojennego. Będziemy mieć ładne defilady żołnierzy w nowych mundurach i przemalowanych hełmach, z uzbrojeniem z lat 60-70 ubiegłego wieku. Zgroza.

    1. BUBA

      Okres międzywojenny to kilka tysięcy wyprodukowanych polskich samolotów bojowych na własne potrzeby i na eksport na poziomie światowej czołówki, zaczynając od ZERA w 1920do 1935. .............................................................................................................................................................. Obecny rząd nie wyprodukuje nawet JEDNEGO bojowego samolotu nawet jak będzie rządził 16 lat. Nawet jednego, nie mówiąc o COP i wykształceniu takiej kadry pracowników i inżynierów jak przed wojną.

    2. dropik

      ale armat i czołgów nie wybudował. W armatach królowały konstrukcje z IWS. Z tą czołówką w samolotach to też tylko do czasu...

    3. Gg

      A jakie to samoloty, błyśnij kolego

  12. Robin

    Odtworzenie możliwości produkcji prochów wielobranżowych. Kto to zlikwidował?

  13. Piotr ze Szwecji

    Sytuacja wewnętrzna Polski. Wieczny konflikt polsko-polski, gdzie śmiertelny etniczny wróg twój ma ten sam paszport i obywatelstwo co i ty i żadne armie i granice nikogo nie rozdzielają. Nie jest zapisane w jakiejś przepowiedni Nostradamusa, że te wmuszanie w kupę różnych na Polaków krwawo się skończy i nie będzie to bratobójstwem? A, Polonia Semper Fidelis, bo pamięć żywa że nim nacjonaliści z socjalistami zszargali Polskę w gnój, to Polakiem honor było być. :)

  14. Piotr ze Szwecji

    Policz ile lat Polska pada od 1989 roku... Od lat uzawodowione wojsko, a dopiero teraz po 4 latach rządów PiS, WP reorganizuje swoje brygady do standardów NATO i to na początku wyłącznie w nowo formowanej 4 dywizji (bo w Szpicy NATO?). O Boże! A co do sprawności WP. Mam nadzieję, że to pokrywa jak pancerz Borsuka, aż kilka grubych tajemnic wojskowych, jedna warstwa po drugiej, jak reaktywny pancerz. Wiedzą publiczną jest, że Rosjanie ćwiczą armiami na kilka dywizji, a Polacy?

  15. Piotr ze Szwecji

    @Mistrzubredni, A co polski rząd za Tuska kupował w zamówieniu państwowym? Nie były to śmigłowce do ewentualnej ewakuacji rządu i prezydenta Polski do Szwajcarii w razie wojny? Może lata mijają, lecz szokujące priorytety zbrojeniowe za rządów PO, nadal żywe w pamięci, kiedy zamiast śmigłowców uderzeniowych Apache kupowano wielozadaniowe Caracale.

  16. Piotr ze Szwecji

    Dużo jest rdzenności na Krymie, lecz Rosjanie jak i Ukraińcy żadnej rdzenności na Krymie nie posiadali, nie posiadają i nigdy posiadać nie będą. Nie ważne ile miliardów Rosjan mieszka na Krymie. Nie ważne że sami Rosjanie na Krymie. Tak samo jak "Kosovo je Serbsk", Krym nie jest rosyjską ziemią i nigdy nie będzie. Krym to ziemia rdzennej ludności, którą Tatarzy a nie Rosjanie czy Ukraińcy.

  17. Hun

    Jaka Ukraina na Krymie? Większość wojska tam to byli rdzenni Rosjanie. Na samym Krymie do narodowości rosyjskiej przyznawało się 7 na 10 mieszkańców. Równie dobrze możesz napisać o "ukraińskiej" Moskwie!! Mało wiarygodne są twoje komentarze.

  18. Do Piotrusia ze Szwecji

    Krym nie był broniony został poddany bez walki nie zdobyty a poddany Piotrusiu co ty za brednie piszesz

  19. fifi

    Polowiczna modernizacja. Malowanie lewego skrzydła su 22.Bareja.

    1. Oczki

      Celne!

  20. Gnm

    Ukraina padała kilka lat, nawet jeszcze przed Janukowyczem (choć ten znacznie to przyśpieszył). Jak masz mniej sprawnego wojska jak "pułk kremlowski" to kilka Ił-76 do wylądowania w twojej stolicy, w zupełności wystarczy aby cie zastraszyć, a wtedy takim Krym to mały, poboczny problem. I baz w Ługańsku nie potrzeba.

  21. ximenes

    Lepsza połowiczna modernizacja niż demobilizacja jak przez poprzednie 8 lat. Jeśli komuś polskie wojsko leży na sercu to tak dobrze jeszcze nigdy nie było, a zarazem życzmy sobie by było jeszcze lepiej bo do ideału daleko.

    1. kasia

      Napisz konkretnie co zostało zakupione (i dostarczone) do WP i miało istotny wpływ na zwiększenie potencjału obronnego?

    2. Kroton

      Jaka demobilizacja? Przecież kupili tablice Mendelejewa. To była największa inwestycja obronna w tamtym 8 leciu!

    3. Gnom

      Zestaw ucieczkowy władzy (a i to bez 2 VIPlotów). Dla władców wystarczy.

  22. Zatroskany

    Ostatnie 4 lata to lata stracone jeśli chodzi o modernizację czy szerzej jeśli chodzi o rozpoczęcie procesu zwiększania zdolności naszych sił zbrojnych. Bo obecnie są to siły bardzo słabe, nieprzygotowane na współczesne zagrożenia. Pozbawione możliwości skutecznego dowodzenia, rozpoznania, śledzenia i niszczenia celów na szczeblu operacyjnym i powyżej (ISTAR). Nic z tym nie zrobiono. Zamrożono postępowania dotyczące bezzałogowych platform operacyjnych (Zefir) a taktycznego Orlika zlecono pozbawionemu kompetencji państwowemu WZL2 pomimo że prywatny WB Electronics ma gotowego „Łosia”. Ta sama firma proponuje wojsku wdrożenie kompleksowego systemu ISTAR szczebla brygady w oparciu o świetnie działający w wojskach artylerii TOPAZ. Jako jedyna w naszym regionie sprzedaje swoje systemy siłom USA ale jest prywatna i nie można, jak to jest w przypadku archaicznej PGZ, obsadzać rad nadzorczych z klucza politycznego. Większość podpisanych umów to te przegotowane przed rządami PIS. Wyjątek to samoloty VIP. Wisła została okrojona (zapomnijcie o 8 bateriach), Narew jest zamrożona, w konsekwencji budowa kompleksowego systemu obrony powietrznej jest zakładnikiem pijarowego zakupu F35 ( do którego siły zbrojne nie są przygotowane i długo, jeśli w ogóle, będą w stanie wykorzystać możliwości tego samolotu). A można było zdecydować się na kolejne F16 w najnowszej wersji, co byłoby znacznie tańsze i prawie tak samo efektywne, bo nie wiązało by się z destrukcją obrony powietrznej. No i kilka skandali jak „modyfikacja” T72 za prawie 2 mld (pudrowanie trupa jakim jest bumar i kpina z załóg tych czołgów), zakup cywilnych black hawków dla wojsk specjalnych, czy kierowanie najnowszego uzbrojenia do formacji pomocniczych jakim jest WOT. Nie wspomnę już o formowaniu 4 dywizji w sytuacji kiedy 3 istniejące to bieda wojsko.

    1. Covax

      Modyfikacja T72 to pokłosie 1000 dających bezpieczeństwo magazynierów z USA. Trup Bumar chciał T72 zrobić w standardzie Malay + ale brakło akurat 7 mld złotych Polskich. Orlik to pokłosie "wstanietych z kolan" negocjacji z L(ucjanem)M(arianem) i praktyczny brak możliwości obsługi F16 powyżej zatankowania i podwieszenia uzbrojenia + wymiana "filtrów oleju". Poza tym jak by WBG dostało orlika to już był by sąd bo już że trzy razy zmienili wymagania ( znana metoda z Gawrona ) w temacie F35 można dodać tylko że według standardów Amerykańskich w Polsce jest garstka ( można policzyć na palcach ) pilotów mogących zasiąść za jego sterami.

    2. Piotr ze Szwecji

      Kiedy Wisła miała być na 8 baterii? Jeszcze za czasów rządów PO określono jasno, że program Wisła to 4 baterie. 3 do osłony Warszawy i 1 dla osłony zgrupowania sił wojsk operacyjnych. ----- Zwiększa się zamówienie na Kraby i Raki na rzecz 4 tej dywizji, a co do przestarzałych bwp i czołgów T72M, to dla artylerii równie dobrą tarczą na początku mogłaby być nawet lekka piechota. ----- Co do modernizacji obecnego posowieckiego sprzętu to sens jest taki, że Polska ma rezerwy wyszkolone na nim. Po zastąpieniu go nowoczesnymi czołgami i bewupami, może zostać zmagazynowany i posłużyć w razie wojny do sformowania 4 dodatkowych dywizji pancerno-zmechanizowanych. Temu 2 mld na modernizację T72M czynią sens. Problem widzę tylko w braku wymiany stabilizatora działa, lecz nowa amunicja (ppk?) będzie za parę lat z Mesko do tego działa.

    3. Czytelnik

      "Ostatnie 4 lata to lata stracone jeśli chodzi o modernizację " - jeśli ostatnie 4 lata stracone dla modernizacji to jak nazwać wcześniejsze 8? Modernizacja uwsteczniająco-likwidująca siły zbrojne? "Większość podpisanych umów to te przegotowane przed rządami PIS" - no większych bzdur to dawno nie czytałem. Skoro tak wszystko przygotowali to czemu NIC nie podpisali wcześniej? Wstydzili się? Ogólnie, komentarz trochę jak pisany ze wschodu.

  23. Logiczny

    Po co nam super myśliwce F-35 skoro nie mamy obrony OPL na poziomie nasze samoloty nawet nie wystartują z lotnisk w czasie konfliktu i zostanie zniszczona na ziemi . OPL ma w pierwszej lini chronić ważne obiekty wojskowe i strategiczne tereny z punktu wojskowego i cywilnego a bez tego to tak jak kupić Ferrari i trzymać go na polu bez żadnych utwardzonych dróg

    1. Polaki

      Tak bo Rosja jak zwykle zniszczy najpierw nasze lotniska, szpitale i szkoły z zaskoczenia...

    2. Piotr ze Szwecji

      Wisła i WOT razem będą gotowe około 2022 zanim F-35 przylecą, więc wojsko zapewni własny parasol i własnych ochroniarzy, bez problemów, do tego czasu. Lotnisko dla F-35 już mamy, bo te same wymagania jak dla F-16. Tylko jeszcze nowocześniejsze hangary zbudować trzeba, bo to sieciocentryczność i etc.

    3. asdf

      bez OPL wszystkie wojskowe pojazdy to tylko ruchome cele dla wrogiego lotnictwa, ile tych lotnisk wojskowych z zapleczem do odnawiania zdolnosci bojowych F16 mamy zeby zniszczenie ich bylo takim problemem? Łask i Krzesiny chyba ze ich udzial w obronie w ogole nie jest brany pod uwage i F16 w przededniu wojny odleca do baz USAF w Niemczech.

  24. Piotr ze Szwecji

    Krym. Nie był to nawet 1 dzień, kiedy Ukraina tam padła. Garnizony i ukraińskie wojsko stacjonowane w niczym nie pomogło. Straty w zmagazynowanej amunicji, statkach floty, a nawet w permanentnie utraconych zdolnościach produkcyjnych zbrojeniówki ukraińskiej są "znaczne". Gdyby Rosja miała bazy w okolicach Doniecka i Ługańska... Ha!

  25. gliwiczanin

    Ciekawe gdzie jest te legendarne 2% PKB na wojsko, a zapomniałbym poszło na drogi, sprzęt dla policji, na lotnicze pogotowie ratunkowe i Bóg wie co jeszcze, a pieniążki z MSWiA i ministerstwa infrastruktury poszły na 500plus, trzynastą emeryturę i brak podatku do 26 roku życia. Taka kreatywna księgowość w wykonaniu rządzących. Zamiast więcej pieniędzy na wojsko mamy ich obecnie mniej.

    1. Sternik

      Przecież hełmy i kamizelki - nie wspominając o milionie pocisków pełnopłaszczowych - dla policji to jest właściwa modernizacja. Policja jest od utrzymywania jedynie słusznej władzy a nie wojsko. Za komuny było tak samo.

    2. Extern

      Te 2% PKB nie idzie na utrzymanie bieżącej armii, bo bardzo znacząca część idzie na utrzymanie przerośniętej byłej armii PRLu.

Reklama